głównie chodzi mi o osoby, które mieszkają z daleka od rodziny – nie mają do pomocy babć, cioć itp.
jak w tytule – jak sobie poradzić ze zmęczeniem? jesteśmy z P. sami, trójka dzieci, jak on w pracy, to ja z dzieciakami, potem on przejmuje chłopaków, ja z młodą spacer.. widzimy się w przelocie, albo czasem na wspólnym spacerze, potem szykowanie dzieci, on zasypia bo rano musi do pracy.. itp itd itd
Strona 8 odpowiedzi na pytanie: jak sobie radzicie ze zmęczeniem
Nie wyobrażam sobie kąpać małego dziecka. Młodszego w okresie do pół roku kąpałam jak T miał rozwaloną rękę i parę razy jak dłużej pracował, Starszego nie pamiętam bo robił to T.
Do dziś rzadko kiedy kąpiel należy do mnie.
Ale my się wszystkim dzielimy sprawiedliwie 😀 Robi T – ja chwalę
JAk mam megawku… to:
– 2 tygodnie nie gotuję, chodzimy gdzieś albo
– 2 tygodnie nie sprzątam albo
– 2 tygodnie nie piorę
nie pytajcie jak wygląda sprawa po tych 2 tygodniach, ale w ciągu tych 2 tygodni naprawdę odpocznę.
Polecam
Ja tez do kupy dni bezdzieciowych mialam moze ze 2 tygodnie. Bezdzieciowych i bezmezowych wcale 😀
Moj by zostal, nawet sam nieraz mi proponowal mowiac: “No jedz sobie gdzies sama, ja tu zostane RAZEM Z JASMINA” (Jasmina to opiekunka ;))
Nie jest w stanie przejac obowiazkow nad dzieciami caly dzien. Po prostu pracuje innym rytmem. Jak cos robi, to calkowicie sie na tym koncentruje, a przy dzieciach tak sie nie da. Ja wiele razy robie piecset rzeczy na raz, wkurzam sie, ale robie. Podzielnosc uwagi mam. Moj maz nie ma. I jak zacznie np obiad, to nie dosc, ze z kuchni nie wyjdzie, to jeszcze asysty potrzebuje, a jak mu cos nie wyjdzie, to oczywiscie moja wina, bo mam a) balagan w kuchni, b) zle zorganizowana kuchnie c) nie uzupelnione zapasy (np nie bylo cytryny do ryby) itp itd. Przy innych rzeczach nie inaczej. Dziecko popuszcza w majty siku, ale to ja nie zdazylam nauczyc, dziecko lazi po doroslym, bo potrzebuje sie poprzytulac itp, a przeciez powinno sie isc pobawic. Matka nie nauczyla… I dlaczego one sie kloca, dlaczego sie bija? Reakcja meza jest ostra, dzieciaki porozstawiane po katach itp…
Wiecie co: wole z nim tych dzieci nie zostawiac, bo nie dosc ze nie odpoczne, to jeszcze wroce wkurzona na maxa.
Dla nas najlepsza opcja to wakacje z opiekunka. Wlasnie na takie wyruszamy i mam wielki plan wypoczynkowo – sportowo – koncertowy. Dam znac po powrocie, czy zdalo to egzamin 🙂
Nie posprzątam jeden dzień i…..
Jak wygląda chata po 2 tygodniach?
mój dom po 3 dniach nie sprzątania wygląda jak pobojowisko, tylko granat walnąć. Bez prania codziennego bym się zakopała i musiała prać przez następny miesiąc non top !
Wydaje się Wam, że nie można przeżyć. Mniej się siedzi w domu wtedy, żeby syfu nie widzieć, a ile czaaaasu wolnego. Można tak, serio serio.
Myślę, że masz rację. Mi na początku też bardzo doskwierał brak snu. Teraz jest właśnie etap o którym napisała Szpilka (1,5 roczne dziecko) – rozsypywanie, rozlewanie, na spacerze nie chce siedzieć w wózku tylko iść sam i broń Boże za rękę! spacer do sklepu trwa minimum 20 min (normalnie 2 min) itp można mnożyć w nieskończoność. Aż się boję co jeszcze przede mną
Dodam, że wczoraj byliśmy na urodzinach u 2letniego sąsiada, dzieci 10ro w wieku od 2 tyg do 9 lat. Zabawek piszczących, jeżdżących, skaczących, wyjących i jednym słowem wkur…..cych cała kupa. Wyszłam z młodym po 2h przepraszając wszystkich, że dłużej nie dam rady. W tym czasie M rozlał całą moją kawę na obrus, zgniótł doszczętnie rurki waflowe na kanapie, posmakował absolutnie wszystkiego co było na stole, zamieszał prawie w każdej szklance którą dostrzegł. (w czasie kiedy ja albo zabawiałam inne dzieci, albo wyskoczyłam do wc na szybkie siku). Pomijam ten gwar, hałas, płacz i nieustający jęk, ale chyba właśnie to mnie dobiło. Na przedszkolankę się nie nadaję. Na raz ogarniam max 3 dzieci.
oby wyjazd był udany.
To ja Was przebiję 😉 Bezdzieciowych 2 lub 3, nie pamietam bo to 5 lat temu było. Od tamtej pory nigdy nie byłam bez dzieci. Moje bycie bez dzieci ogranicza sie do bycia w pracy, ewentualnie jakiegos wyjscia wieczorem na aerobik lub zakupy – oczywiscie na zmiane z mezem. Sami wieczory mamy tylko jak dzieci spia… Razem bez dzieci nie mozemy wyjsc – nie mamy zadnej pomocy i wlasciwie w ogóle nie mamy za bardzo dokad ich podrzucic choc na kilka dni. Ostatnio jk maz mial wolne miedzy zmiana pracy to ja tez wzialam wolne i jak dzieci były w szkole/ żłobku to my na spacerach nad morzem itp. przez 3 dni pod rząd.
zależy jak bardzo go chcesz
tak na serio – wydaje mi się że przy większej różnicy wieku między dziećmi jest łatwiej…. Ale może mi się tylko wydaje
może jeszcze kiedyś przećwiczę 😀
uuuu….wymiatasz
u mnie 3 dni
delegacja do Estonii
sama
samiuteńka
do tego weenend SPA,,dla zakochanych” bez dzieci sponsorowany przez siostrę
jak się można domyslać z mężem
i to by było na tyle przez te lata
próbowałam
ale podobnie jak w robocie – nie mogę potem wyjść z zaległości
pranie robię zwykle raz w tygodniu – 5razy pod rząd
gorąco polecam suszarkę do prania
btw… wróciłam z wczasów
krótkich bo krótkich ale zawsze….
i stwierdzam stanowczo, że w przyszłym roku chyba sobie daruję
dlaczego?
dla mnie od kiedy J skończyła rok, z każdym miesiacem jest lepiej – przede wszytskim jesteśmy w stanie się porozumieć, jest jakiś kontakt – ona już sporo mówi, nawet całymi zdaniami i wiele rozumie
hmmmm optymizmem to tu nie zawiało…
gosik- chcę:)
Ale chyba właśnie z większą różnica wieku teraz:)
To tak jak ja-po sprzątaniu siadam na kanapie z herbatką w dłoni i napawam sie widokiem posprzątanego mieszkanka,bo jak panowie wracają znów robi się bajzel;)
To tak jak ja.
O Jezu… współczuję.
Generalnie jak tak Was czytam to dochodzę do wniosku, że ja nie mam na co narzekać 🙂
Nie wyobrażam sobie zmęczenia materiału przy 2-3 dzieci i tylu latach przebywania z nimi non stop! Wielki szacun!
aaaaaa czuje podobny klimacik wczasowy jak u mnie byl
dłuuuuugo by opowiadać
bardzo źle nie było
moje dzieci mnie nie drażniły bardziej ludzie wokół
no i siedzenie w maleńkim pokoju 3 dni z rzędu gdy za oknem pioruny i deszcz…domyślcie się 😉
no 🙂
u mnie miało być tak że Amela jakoś teraz miała się pojawiać
jak zawsze u mnie – to dziecko zadecydowało o momencie pojawienia się na świecie, ja tylko planuję ilość 😉
Znasz odpowiedź na pytanie: jak sobie radzicie ze zmęczeniem