Jak ten czas szybko leci

Zaglądałem na forum ‘Kiedy dziecko już jest” i z pewnym zdziwieniem zauważyłem brak całej masy forumowiczek… I jakoś do głowy nie przyszło, że przeniosły się gdzie indziej. A już brak Lei wydawał się nieprawdopodobny :))
Dziś zajrzałem tu i proszę… Same znajome “nicki”
No więc witamy ponownie. Oleczek troszkę wyrósł, Tata też przytył i znalazł się w klubie 100 (kg…).
Oleczek goni tatę dzielnie, ma na razie 15kg i około 90cm wzrostu. Na siatce centylowej zabrakło centyli 🙁 Biega jak wariat, kocha książeczki, tańczy i na swój sposób śpiewa… Mówi w języku Zulugula, a ja dzielnie przekładam (staram się) na zachodnio-warszawski 🙂
Jako normalnie pracujący mąż kobiety bardzo zapracowanej, spędzam z nim sporo czasu, a ostatnio półtoratygodniowy urlop świąteczny 🙂 Nauczyłem go m.in używać wkrętarki akumulatorowej i obcęgów 🙂
No, to tyle w kwestii przypomnienia się tym co zapomnieli, a przedstawienia tym, co nie znali.
Tu w miarę świeża, grudnowa fotka samego Misia.

A tu z Tatą w Tatrach (Murowaniec na Hali Gąsienicowej, sierpień ’04)

26 sierpnia 2003

16 odpowiedzi na pytanie: Jak ten czas szybko leci

  1. Re: Jak ten czas szybko leci

    Jeszcze pare dni i ja bede sie tu “legalnie” przenosic !

    Asia i Oli 14.01.2004

    • Re: Jak ten czas szybko leci

      jesscze jest kącik trzylatków tam też co niektóre niedługo pouciekają ;-)))
      Z Oleczka rośnie chłop jak dąb 🙂

      Izka i Zuzanka (12.V.2002)

      • Re: Jak ten czas szybko leci

        No właśnie, panowie (nieliczni wprawdzie ale zawsze) też gdzieś poznikali….
        Z Ola rośnie duży facet (pewnie po ojcu:)
        pozdrawiamy serdecznie!

        Ada 19m.
        ps.friko.pl

        • Re: Jak ten czas szybko leci

          A zdjęcie taty to nie wygląda na 100kg Czyżby było aż tak nieaktulane?
          Właśnie dziś rano czytałam Wasze opowieści z wyprawy w góry, więc wychodzę z założenia że już Was znam

          Witam mniejszość męską, ale za to w dwuosobowym składzie.

          Ola (06.01.2003)

          • Re: Jak ten czas szybko leci

            Dzięki :)) Na tamtym zdjęciu mam 99kg :)) Ale przy moich 194cm wzrostu nie widać tego tak bardzo… Ale, od kiedy urodził się Olek, to i rowerek i basen i góry poszły w odstawkę… I zamiast kilometrów w nogach pojawiły się kilogramy w brzuszku :((
            A w kwestii wypraw – wkrótce fotki z łażenia z Miśkiem po jaskiniach 🙂
            A na wiosnę – pierwsze wyprawy na rowerku… Tylko kask muszę mu kupić :)), bo fotelik już upatrzyłem.
            Na razie dostałm na gwiazdkę cudowne nosidło Vaude Jolly Comfort :)) Jest super!!! Trenuję z Misiem w supermarketach. Jak zobaczycie kiedyś w BlueCity albo Geancie w Jankach wielkiego faceta z dziekiem na plecach – to mogę być ja :))
            Pozdrawiam…

            26 sierpnia 2003

            • Re: Jak ten czas szybko leci

              Bardzo zdolnego masz synka, jesli juz potrafi wkrecac srubki :)) Moje dziecko wciaz jeszcze srubokret wklada do buzi…, no, ale jest troszke mlodszy 😉
              No i swietna z was para, mysle, ze moj maz bardzo by ci pozazdroscil, ze mozesz sobie pozwolic na tyle czasu z synkiem 🙂

              Betka z Luca 22.12.03

              • Re: Jak ten czas szybko leci

                O matko!!!
                Podziel no się trochę tymi kilogramami!!!
                Moj lipcowy Igor 6 kg lźejszy!

                • Re: Jak ten czas szybko leci

                  Olek tylko biega z wkrętarką, naciska guzik i cieszy się, że warczy 🙂 Robit eż brum brum i udaje, że wkręca coś w ściany, przedrzeźniając Tatę. Niestety, do buzi też wszytko wkład… Na przykład ostatnio nadrdzewiałą taśmę mierniczą, od której miał potem śliczne rude wąsiki 🙂

                  26 sierpnia 2003

                  • Re: Jak ten czas szybko leci

                    U mnie też basen poszedł w odstawkę. Rower może nie do końca. Sama jeżdzę rowerem do pracy (bardziej latem niż tą zimą ) Ale mamy już fotelik do roweru. Też będziemy poszukiwać kasku i będę z Olą jeździła – ona do żłobka, a ja potem myk do pracy
                    A co do basenu to może dobre postanowienie na nowy rok. Dawniej bez basenu “żyć nie mogłam” ale Ola skutecznie mi ten czas wypelniła. TYlko w naszym mieście nie ma takiego dla dzieci – chodziłybyśmy obie.
                    Może w te 194 uwierzę, ale w 99 jakoś nie bardzo…

                    Pozdrawiam

                    Ola (06.01.2003)

                    • Re: Jak ten czas szybko leci

                      Hihi Lea dziekuje za poprawienie fatalnego dzis humoru…

                      Bardzo fajnie znowu Was czytac – no i widziec 🙂

                      Mateuszek (14.03.2003)

                      • Re: Jak ten czas szybko leci

                        Witaj,

                        Teraz ja tzn. żonka Marcina (podszywam się pod niego ;-))).
                        Te 100 kg to prawda… niestety smutna…, ja niestety również przybrałam na wadze aż…. 25kg !!!!!! jeszcze 2 miesiące temu tak wyglądało smutne saldo do stanu sprzed porodu. Teraz pozostaje mi zrzucenie 14 kg… to straszne. Marzę o rowerku i basenie.
                        My chodzimy z małym na basen (ostatnio mniej regularnie) ale z tym brzdącem nie da się normalnie popływać, jest to niestety tylko chlapanie się w wodzie.
                        Boję się wsiąść teraz na rower (mam śliczny nowy), bo po 5km padnę chyba nieżywa.

                        Całuski

                        Mama Oleczka i żona Marcina

                        26 sierpnia 2003

                        • witam żonę

                          Ale takie pluskanie to lepsze niż siedzenie przed tv
                          A co do 5 km to może padniesz nieżywa, ale za to ile kalorii będzie spalonych… Teraz też bym się bała na rower wsiadać, bo pogoda jak dla mnie niebardzo, ale na wiosnę czekam

                          Pozdrawiam

                          Ola (06.01.2003)

                          • Re: Jak ten czas szybko leci

                            Witamy Olusia który jest tylko dzień młodszy od mojego Jakubka. Z Olusia kawał chłopa – mój waży jakieś 3 kg mniej a ze wzrostem to mają podobnie 🙂
                            Jak chcesz pogadać z mamusiami sierpniowymi z 2003 rocznika to zapraszamy do działu :”Chcę nawiązać kontakt z innymi mamami” i tam są nasze wątki.
                            Zapraszamy !

                            Pozdrówka!!

                            Dorota i Jakub *16 mies.*

                            • Re: Jak ten czas szybko leci

                              Witaj Tato Marcinie 🙂
                              Dość rzadko zaglądam na forum, ale dziś zajrzałem i… no proszę 🙂
                              Jako nieliczni tatusiowie jakoś wypłyniemy od czasu do czasu przy jakiejś dyskusji 😉
                              Gratuluję wyprawy w góry z synem. Zawsze podziwiam takich rodziców, którzy zabierają ze sobą dziecko tam gdzie jadą – a szczególnie w góry. Ja pewnie zdecyduję się dopiero w przyszłym sezonie i raczej na Bieszczady (mają swój urok) niż na Tatry (choć też lubię).
                              Pozdrawiam!

                              P. S. No i muszę zmienić zdjęcie w podpisie bo cokolwiek się zdeaktualizowało 😀 – Mat jeszcze bez zębów 🙂


                              Andrzej i Mateusz (26.10.2003)

                              • Re: Jak ten czas szybko leci

                                A witam!
                                Miło męski głos na forum usłyszeć :))
                                Oluś mimo krótkiego żywota zdążył już kawał świata zaliczyć 🙂
                                W majowy weekend byliśmy w Wiśle, łaził z nami do późnego wieczora, cieszył się z koncertu rockowego pod chmurką :)) No fajnie było. I wjechaliśmy wyciągiem na Czantorię, ale tu akurat była taka kolejka, że zanim usiedliśmy na krzesełku mały był straszliwie zmęczony i nic już mu się nie podobało, a jak jechaliśmy w dół, zaczęła się burza… To akurat podobało się Olkowi, ale nam nie…
                                Potem w czerwcu nad morzem, w Jantarze. Co się Misiak piasku najadł, to jego… Też sporo zwiedziliśmy.
                                W sierpniu w Tatrach, cudna wycieczka. Zdobył z nami Trzy Korony, Czarny Staw Gąsienicowy (za każdym razem powrót w deszczu i grzmotach ). Wjechał wyciągiem na Chopok (znowu burza i gradobicie), za to zrobił nie małe wrażenie w schronisku 🙂 Ludzie się zdziwili, gdy zacząłem zdejmować pelerynę z “plecaka” czule doń przemawiając… A jak wymaszerował w tłum w swoich traperkach – od razu wolne miejsce przy stole mieliśmy 🙂
                                W godzinę później zwiedzaliśmy jaskinię – tam mu się wybitnie nie podobało, ale może był tez ciut zmęczony…
                                Parę zamków w Polsce i Słowacji dokończyło wyprawę. Potem żona służbowo do Brzeska, a ja z Miśkiem zaliczyłem zalew w Rożnowie i jakiś zameczek. Też fajnie
                                No a pod koniec września byliśmy na X Zlocie Miłośników Citroena, w Korbielowie. Misio dzielnie nam towarzyszył, biorąc również udział w rajdzie krajoznawczym po okolicach.

                                Tu przed wieczornym ogniskiem,

                                Przejechał z nami ponad 280 km po Polsce i Slowacji, zaliczył kilka kościołów, skansen, i inne dziwne miejsca w ogóle nie marudząc i jeszcze nam wygrał w loterii “zlotowej ” jakąś nagrodę, którą sam dzielnie odebrał, budząc radość uczestników :))

                                Tu odbiera swoją nagrodę:

                                Nieskromnie dodam, że na cztery zorganizowane imprezy tego typu raz byliśmy drudzy, dwa razy pierwsi a raz nie chciało nam sie już jechać, daliśmy szansę innym 🙂

                                Pozdrawiam, i pojawiaj się częściej 🙂

                                PS. Do dyskutujących nad rozmiarami zdjęć – te wbrew pozorom są malutkie,w sumie 60KB…

                                26 sierpnia 2003

                                • Re: Jak ten czas szybko leci

                                  My jak do tej pory zaliczyliśmy Mazury w wakacje (bo są blisko), a na podróże trzeba mieć fundusze (niestety).

                                  Mat oczywiście był z nami i zaliczył sporo wędrówek. A to rezerwat Krutyni, a to rezerwat Zakręt, a to kilka Parków Krajobrazowych w okolicy, bywał też w portach u wielce zaskoczonej braci żeglarskiej.

                                  Podobało mu się (jak nie spał 🙂 ). Miał wówczas 8-9 mies.

                                  W przyszłym roku – jak wspominałem – odwiedzimy jakieś góry (a przynajmniej się postaramy 😉 )

                                  No i zdjęcie uaktualniłem 😀


                                  Andrzej i Mateusz (26.10.2003)

                                  Znasz odpowiedź na pytanie: Jak ten czas szybko leci

                                  Dodaj komentarz

                                  Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                  Logo