Napiszcie proszę czy rzeczywiście golenie krocza i lewatywa są konieczne. Naczytałam się w książkach, że nie sa i to zależy tylko od rodzącej. Czy nacinanie krocza i później jego szycie boli? Czy to praktycznie nie jest odczuwalne? Pozdrawiam i dziękuję za wszystkie odpowiedzi! Oliwia
18 odpowiedzi na pytanie: Jak to jest z goleniem i z lewatywą?
Re: Jak to jest z goleniem i z lewatywą?
Polecam lewatywe. ja chociaz przed wyjazdem do szpitala bylam w kibelku 3 razy i tak wzielam lewatywe – polozna mi polecila. I dzieki jej za to, bo po porodzie kibelek byl straszna meczarnia, a co by bylo, gdyby jelita nie byly wyczyszczone?
Kiedy mnie ogolili (gola tylko paseczek gdzie bedzie naciecie) nie mam pojecia. Kiedy nacieli tez nie wiem, a szycie bylo nieprzyjemne ale nie bardzo bolesne.
+ Lilly May 21.08.04
Re: Jak to jest z goleniem i z lewatywą?
U mnie temat golenia i lewatywy wogóle nie był podejmowany.
Wygolona byłam troszkę przez siebie sama przed szpitalem i mysle że nie jest to głupi pomysl ze wzgledu na to ze później jakos łatwiej utrzymać okolicę rany w czystości – jest mniej do mycia 🙂 a warto myć się co chwilę…
Wczoraj była u mnie polozna i poleciła do podmywania nadmanganian potasu (kalię) – pomogło od razu (miałam dokuczajaca opuchliznę – w szpitalu kazali robić okłady z altacetu – niezbyt pomagało) – a dziś po 3 razach wymoczenia pupska w misce z kalią jest rewelacja a rana suchutka.
Znieczulenie + nacięcia krocza wykonano u mnie w trakcie skurczu więc wogóle tego nie czułam, szycie troszkę bolało, albo raczej powiem że “czułam to” ale w porównaniu z bólem samego porodu to był pryszcz
Agata + Ania 7.09.2004
Re: Jak to jest z goleniem i z lewatywą?
Witam,
ja ogolilam sie sama w domciu takze nikt tego nie musial robic.
Lewatywe podobnie jak Gosia polecam nic strasznego a wrecz bylam zaskoczona, ze tak to wyglada bo spodziewalam sie czegos gorszego. Dodatkowo jelitka masz przeczyszczone co jak mowia niektorzy tylko im posluzy a nie zaszkodzi.
Naciecie krocza czulam mimo skurczu, ale nie bolalo podobnie jak pozniejsze zaszywanie. Lekarz znieczula miejscowo miejsce do szycia i nic nie czuc. Czuc natomiast jak zaszywa skore bo jej ponoc nie da sie znieczulic. Jest to uczucie jak by Cie ktos lekko kul igielka.
Mysle, ze nie masz sie co obawiac tych zabiegow.
Nie sa naprawde takie straszne.
Pozdrawiam i zycze lekkiego porodu
Re: Jak to jest z goleniem i z lewatywą?
To chyba zależy od szpitala w którym chce się rodzić. U mnie nie było ani golenia ani lewatywy. Za to szycie bolało cholernie, ale może dlatego że popękałam 🙁
Zuzia 15.08.04.
Re: Jak to jest z goleniem i z lewatywą?
ja mysle, ze bolalo cie szycie bo nie poczekali az znieczulenie zacznie dzialac.
+ Lilly May 21.08.04
Re: Jak to jest z goleniem i z lewatywą?
Ani golenia ani lewatywy mi nie zafundowano. Nacięcie czuałm, ale wykonano je podczas skurczu, więc da się wytrzymać. Szyli pod znieczuleniem.
Pozdrawiam.
PS. Tak naprawdę to boli później, przy gojeniu.
Ania i Szymek (21.07)
Re: Jak to jest z goleniem i z lewatywą?
Znieczulenie działa tylko na krocze, a na szyjkę macicy niestety nie 🙁
Zuzia 15.08.04.
Re: Jak to jest z goleniem i z lewatywą?
Buuu, wspolczuje
+ Lilly May 21.08.04
Re: Jak to jest z goleniem i z lewatywą?
Jak rodziłam Kubę to miałam lewatywę i przymusowe golenie :/ Byłam nacinana, poród był bardzo bolesny i męczący, więc bólu przy nacinaniu i szyciu na żywca nie za bardzo odczuwałam- bolało mnie dosłownie wszystko 🙂
Przy Kacperku nie miałam ani lewatywy (chciałam, ale przez dwa dni miałam biegunkę i prawie nie jadłam, no i czasowo się nie załapałam), golenia też nie 🙂 Nie byłam nacinana, ale pękłam i to bolało :/ Szycie również, ale siedziałam spokojnie, bo mi dali Kacperka na ręce, żebym się nim zajęła i nie ruszała (z jakiegoś powodu nie mogłam mieć znieczulenia) Ja Ci radzę nie bać się niczego, ten cały ból ma cel i napawdę, szybko się go zapomina 🙂 Powodzenia
🙂
Re: Jak to jest z goleniem i z lewatywą?
Na szczęście to już za mną, a teraz mogę do woli cieszyć się Zuzią. Jednak dla tych kochanych maleństw da się bardzo dużo znieść.
Zuzia 15.08.04.
Re: Jak to jest z goleniem i z lewatywą?
Lewatywa i golenie to naprawdę nic strasznego!!! A pozwala uniknąć wielu później nieprzyjemności! Nacinanie nie boli natomiest z samym szyciem u mnie już było trochę gorzej
[Zobacz stronę]
Re: Jak to jest z goleniem i z lewatywą?
Taak! Znam ten ból!!! To był dla mnie chyba najgorszy moment całego porodu…
[Zobacz stronę]
OT
Jejku jakie cudne zdjecie Kacperka:) oj chyba lobuziak Ci rosnie, z taka minka;-)
Jaś10m+8.2.05
Re: Jak to jest z goleniem i z lewatywą?
Nie miałam ani jednego ani drugiego. Przed pojechaniem na badania kontrolne do szpitala rano przyciełam sobie na czuja włosy łonowe jak mogłam tylko najkrócej. I obeszło się bez golenia, choć dostałam propozycję na Izbie Przyjęc, ale odmóiłam twierdząc, że tym zajmie się mój mąż. Lewatywy nie miałam, bo popościłam troszeczkę i moze dlatego
,
Re: OT
🙂 Już jest łobuziak :0) Dziękuję Ci bardzo 🙂 On wcale nie jest taki gruby, na jakiego wygląda 🙂 Tylko takie zdjęcie mi się zrobiło 🙂
Re: OT
A czy ja mowie ze gruby?;-)) ale rozumiem Cie doskonale, moj Jasiek szczuplaczek tez tak tyl w obiektywie;-)))
Jaś10m+8.2.05
Re: OT
Ja przy pierwszym porodzie byłam golona, miałam lewatywę i nacinanie krocza. Lewatywę wspominam niemiło, a szycie krocza najgorzej z całego porodu.
Przy drugim porodzie miałam golone krocze i żałuję, że nie zrobiłam tego wcześniej w domu, bo na izbie przyjęć nie należało to do przyjemności. ńie miałam natomiast lewatywy i nacięcia krocza. Dzięki temu już w 2 godz. po porodzie czułam się w pełni sił, nic mnie nie bolało, mogłąm normalnie chodzić noi najważniejsze siadać, co jest istotne szczególnie przy karmieniu dziecka.
Re: Jak to jest z goleniem i z lewatywą?
hej! ja zjawiłam się w szpitalu z 8 cm rozwarciem więc na wszystko było za późno; trochę podgolili krocze (lepiej do szycia potem); lewatywę chciałam ale nie było szans:(, radzę lewatywę bo po porodzie trudno się załatwić w toalecie; decyzja należy do Ciebie, pozdrawiam Iza
Znasz odpowiedź na pytanie: Jak to jest z goleniem i z lewatywą?