bo mam wraz4enie ze moja corka tylko spi, je i placze… Nie moge jej odlozyc nawet na moment do lozka bo zaraz..ryk… No moze czasami na 2 min..i nie chodzi tu o kolke..bo nic ja nie boli… A automatycznie sie uspokaja jak jest na raczkach..i to trzeba chodzic.. A nie siedziec..
juz sama nie wiem.. A moze jednak cos jej dolega?
dorota i claudia ur. 29 maja 2003../czyli 3 dni wczesniej/
14 odpowiedzi na pytanie: jak to jest z malym dzieckiem?
Re: jak to jest z malym dzieckiem?
wygląda na to, że maleńka bardzo pragnie być blisko Ciebie… mój synek płacze tylko kiedy boli go brzuszek… Ale powiem Ci, że przy kolce czasem pomaga zmiana pozycji…własnie podniesienie z łózeczka… zmiana boczku albo położenie na brzuszku…tak samo jest z kołysaniem… kiedy go boli takie zmiany pomagają na kilka minut i potem znowu jest atak płaczu ( a raczej krzyku)… kiedy go nic nie boli potrafi długo leżeć w łózeczku patrząc sie w zabawkę i stękając swoje “słowka”..kiedy go nic nie boli zasypia też natychmiastowo…
poobserwuj swoją córeczkę kiedy czy brzuszek nie jest twardy (zrób to kiedy się uspokoi, bo kiedy płacze napewno napina mięsnie brzuszka)… innym objawem jest bardzo silne kopanie nóżkami podczas płaczu i wymachiwanie rączkami zacisnietymi w pięsci – na początku na buzi widać że się skupia i próbuje cisnać kupkę..potem jest płacz… kiedy brzuszek boli czasami poprostu nic nie pomaga…
Weronka z Krzysiaczkiem 9.6.03
Re: jak to jest z malym dzieckiem?
U nas przy kolce to był kompletnie inny ryk, w niebogłosy i stanowczo nie taki który zanika przy wzieciu na rączki…
ale taki mały bobas w sumie tylko tyle umie – jeść, spać i krzyczeć ;-P niedlugo będzie umiała wiecej 🙂
Re: jak to jest z malym dzieckiem?
Ech, te małe nasze tak mają… MOja też histeryzuje bez powodu bo wystarczy ja wziąć pod ramionka jakby do uniesienia i już jest cisza i spokój… Też na początku myślałąm że coś jej dolega ale ten teścik wyjaśnił wszystko… Towarzyska bestyjka i tyle;) pozdr!
Re: jak to jest z malym dzieckiem?
Miałam podobnie, tylko z zasypianiem. Musiałam leżeć obok Mikołaja, on musiał być przyduszony poduszkami z dwóch stron i musiałam klepać go po pupie. Albo Twojej córce przejdzie, albo musisz ją przyzwyczajać. Wychodz, najpierw na 5 minut przez tydzień, potem na 10, potem na 15. Myślę, że się przyzwyczai. Jednak niektórzy twierdzą, że skoro dziecko chce, zeby je nosić, to trzeba je nosić. Uważam, że trzeba wypośrodkować. Okazywać dziecku dużo miłości i czułości, ale nauczyć je, że matka też czasem musi wyjść do toalety i nie koniecznie stresować się ryczącym dzieckiem:))
Helga i Chłopaczek słodki jak nie wiem co! (7 miesięcy!!)
Edited by Helga on 2003/07/06 20:04.
Re: jak to jest z malym dzieckiem?
wlasnie wtedy kolke wykluczam..bo mala ja miewa…i ma takie objawy jak piszesz….wtedy probujemy wqszystkiego…
chyba jest troche taka MARUDA..Z NATURY….moze po mamie..
dorota i claudia ur. 29 maja 2003../czyli 3 dni wczesniej/
Re: jak to jest z malym dzieckiem?
Widze Dorota, ze mamy ten sam problem :-((( U mnie jest dokladnie to samo…tyle ze podwojnie. Chociaz…. Na poczatku bylo gorzej, bo doslownie zaczynali plakac jak tylko otwierali oczy…. A teraz odczekaja juz ze 2 minuty (huuura!). No nic…mam nadzieje ze jeszcze troche i zaczna sie interesowac jakimis zabawkami i bedzie lepiej… Najgorsze jest to ze coraz mniej spia 🙁 a ja juz padam.
Marta Macius i Kubus 20/05/2003
Re: jak to jest z malym dzieckiem?
to trzymam kciuki..za twoj podwojny problemik..
u mnie tez spania coraz mniej w ciagu dnia..i trzeba wiecej na raczkach…
dorota i claudia ur. 29 maja 2003../czyli 3 dni wczesniej/
Re: jak to jest z malym dzieckiem?
na pocieszenie dodam, ze jak maluszek skończy 3 m-ce będzie lepiej:)
Re: jak to jest z malym dzieckiem?
Natusia też tak strasznie płakała gdy była malutka. Potrafiła płakać (mało powiedziane – DRZEĆ SIĘ!) 2-3 godziny. Też nosiłam ją na rękach i płakałam razem z nią (wymyślając sobie, że pewnie jestem niedobrą matką i własne dziecko mnie nie kocha!). PO 3 misiącach – JAK RĘKĄ ODJĄŁ. Odtąd płacze wyłącznie jak jej coś dolega. I jak czegoś chce a nie może tego dostać 😉
Kaśka z Natusią (15 miesięcy 🙂
Re: jak to jest z malym dzieckiem?
Katarzynko, to ostatnie zostaje niektórym na stare lata, np. ja tak mam 😉
Re: jak to jest z malym dzieckiem?
ja też 😉
Kaśka z Natusią (15 miesięcy 🙂
Re: jak to jest z malym dzieckiem?
Dolaczam do grona, na raczkach cisza, odkladam do lozeczka placz, na raczkach zasypia trzymam 40 min- odkladam do lozeczka 5 min snu i ryk. A dzisiaj przeszla sama siebie, co kwadrans inna pozycja, bo jak nie to ryk… ze nie wspomne o dzisiejszej kupce… w trakcie przebierania byl taki krzyk jakbym jej szpilki wbijala… no to ja bez pampersa w gore, wiec wykladzina, ja, ona, przewijak obsiusiane, ale sie uspokoila… Na chwile, bo ja odkladam na przewijak, zeby ubrac krzyk….
boje sie tylko, zeby przez to noszenie nie przyzwyczaila sie za bardzo, bo wtedy to juz napewno nie da sie polozyc w lozeczku…
Ola i mala Ninka ur. 30 maja 2003
Re: jak to jest z malym dzieckiem?
hi, hi witaj w klubie 🙂
Beata z Małgosią (ur. 4 maja 2003)
Re: jak to jest z malym dzieckiem?
Większość rodziców miało podobne problemy. Jedni większe inni mniejsze. Nam pierwsza córka tak “dała łupnia”, że dopiero po 12 latach bocian się pojawił.
Tak to jest z małymi dziećmi. Małe nie dają spać, a duże żyć.
Będzie się stopniowo poprawiać. Zupełnie fajnie będzie jak zacznie chodzić.
ps. Spróbuj kupić sobie fotel bujany (nam trochę pomogło). Włącz dobry film na wideo. Zaciśnij zęby…
ps.2. I bardzo interesująca rada jednego profesora:
mów do dziecka. Mów co czujesz i to jaka jesteś zmęczona. Traktuj go jak dorosłego od którego oczekujesz konkretnego zachowania.
Podobno dzieci to słyszą i nawet się stosują. Nam pomogło. Chociażby poprawiając samopoczucie.
Edited by orald on 2003/07/07 20:59.
Znasz odpowiedź na pytanie: jak to jest z malym dzieckiem?