Pisze bo juz sama ze swoimi myslami nie wytrzymuje…latam po necie i szukam i czytam i wciaz nie wiem co o tym myslec. A wszystko po poniedzialku…bylismy poraz kolejny w instytucie sluchu.
No ale od poczatku tak pokrotce… Marcelkowi od urodzenia nie wychodza badania przesiewowe sluchu, jezdzilismy po szpitalach, poradniach, miedzylesie (tam nigdy wiecej nie pojade !!!!) az w koncu znalazlam w necie namiary na instytut sluchu…jezdzilismy, meczylismy naszego biednego szkraba tymi cholernymi badaniami (trzeba uspic dziecko na chama kiedy obok wydzieraja sie inne starsze dzieciaczki a bezmyslne baby biegaja w szpilkach po korytarzu..brr) no i tak w kolko macieja.
Slyszelismy ze moze kolejnym razem.. Nikt nic nie mowil, ze niby nie stawia sie diagnozy u takich maluszkow…
kiedy maly mial 8 mcy zrobilismy badanie BERA po ktorym to audiolog powiedziala ze dziecko NA PEWNO SLYSZY, wiec spokojnie pojechalismy do domu, ale kazala sie zjawic w styczniu.
I owszem pojechalismy tam, badanie przesiewowe oczywiscie nie wyszlo, czyszczono mu uszka (bo sa jakies plyny i zalegajace woskowiny gleboko w przewodach), po czym na koniec p dr wrecza mi recepte na leki i mowi; NAJPIERW LECZYMY USZKA A POTEM BEDZIEMY BADAC SLUCH no i wtedy mi rece opadly, bo dla mnie to oznacza ze wracamy do punktu wyjscia, ze wciaz nie wiem czy Marcelek dobrze slyszy..i ze cos jest nie tak z jego uszkami.
Aha, dodam ze maly wydaje sie rozwijac normalnie pod wzgledem mowienia.. A to ponoc oznacza ze slyszy..
ale ja juz sama nie wiem co myslec. Lekarze traktuja nas jak imbecyli co nic i tak nie pojma wiec po co im tlumaczyc co sie dzieje…
Poradzcie cos, bo mam dosc, nie wiem co robic. Nastepna wizyta za miesiac
Marta i Marcelek (18.02.2004)
8 odpowiedzi na pytanie: jak to jest z tym sluchem do cholery? (dlugie)
Re: jak to jest z tym sluchem do cholery? (dlugie)
z Zuza jezdzimy do czd – tam maja najwieksze doswiadczenia z takimi maluchami. Chcialam pojechac do prywatnego centrum kolo janek (do kajetan mam rzut beretem) ale powiedzieli, ze najpierw trzeba w instytucie sluchu (panstwowo) – takie maja procedury. To juz zostalam przy czd bo mimo generlanego budrelu (np. 3 h oczekiwania) jestem pena, ze tam to dobrze robia. I nieprada jest, ze dziecko musi spac, wystarczy coby bylo spokojne – sie nie darlo w trakcie badania – choc oczywiscie najlepiej jakby spalo 🙂
Zuza i emalka
Re: jak to jest z tym sluchem do cholery? (dlugie)
no wlasnie…my jezdzimy na pstrowskiego (to jest oddzial kajetan) i wydawalo mi sie ze jest o niebo lepiej, ale treaz juz sama nie wiem…
a czy Wy macie podobny problem z Zuzia?
Marta i Marcelek (18.02.2004)
Re: jak to jest z tym sluchem do cholery? (dlugie)
na pstrowskiego.. wlasnie, nie moglam sobie z mezem przypomniec gdzie ten instytut 🙂
Zuza jako wczesniak jest w grupie ryzyka wad sluchu. Przesiewowe badanie wyszlo w jednym uszku do kontroli. POjechalismy do czd – tam na spiaco (byla na piersi, wiec bez problemu usypiala mi wszedzie i w kazdej pozycji :)) zrobiono badanie. Wyszlo slabo, powtorzono po oczyszczeniu ucha (o matko, ilez w takim malenkim uchu – Zuza wazyla wtedy ze 2 kilo 🙂 moze sie zmiescic :)) i wyszlo w normie. Bylismy jeszcze ze 3 razy – wszystko w normie, ale trzeba kontrolowac bo moze sie zmienic. Ostatnio bylismy ok. pazdziernika, miala to byc ostatnia wizyta ale Mloda akurat miala katar i badanie wyszlo zle – na oba uszka (prawdopodobnie z powodu kataru, bo wczesniej nic nie wskazywalo) a badanie takie przez lekarke, kotra szeptala jej za glowa, uderzala blisko ucha w bebenek itp bylo w porzadku….
teraz jedziemy w kwietniu, mam nadzieje ze statni raz, nie lubie tracic bez sensu tam czasu, ale juz sie nauczylismy, ze nie warto jezdzic raniutko, tylko pod sam koniec godzin przyjmowania – choc to oczywiscie zalezy od por snu itp. 🙂
z tym sluchem to nie jest latwo, niestety zdarzaja sie przypadki, ze dzieci gaworza, gugaja a okazuje sie, ze nieslysza. Jednak im dziecko starsze tym latwiej zaobserwowac, czy nasladuje otaczajace dzwieki, reaguje na imie, i daje sygnaly ze slyszy. Oczywiscie jesli kiedys cos zaniepokoilo, to trzeba to kontrolowac, bo moze sie okazac, ze np. dziecko ma jakas delikatna wade, ktorej “na oko” ( a w zasadzie na “ucho” 🙂 nie widac…. hmmmm nie slychac 🙂
ja juz sie przyzwyczailam do tego czd i chyba tam zostane 🙂
buzka!
Zuza i emalka
Re: jak to jest z tym sluchem do cholery? (dlugie)
My też mamy problemy ze słuchem, test przesiewowy nie wychodził na prawe ucho i byliśmy już dwukrotnie w poradni audiologicznej (w Katowicach Ochojcu ) Za pierwszym razem został powtórzony przesiewowy na oba uszka a potem badanie na spiąco z 4 elektrodami i słuchawkami, na komputerze rysowały się wykresy i to chyba właśnie nazywa się badanie Bera. Po badaniu wyszło, że słyszy gdzies od 60 decybeli a za drugim razem od 40. Cały czas mówią nam, że to może byc zalegająca woskowina ale nikt nie grzebał młodemu w uszach lub nie wchłonięty płyn owodniowy. Takie wchłanianie się może trwać do roku. Kolejną kontrolę mamy około roku no i zapewniają, że nie bedzie to miało wpływu na jego rozwój. Za pierwszym razem lekarka była do niczego, wiecej dowiedzieliśmy się od babki przeprowadzającej badanie, za drugim inna lekarka długo z nami gadała i dopytywała się o karmienie i ewentualne alergie i dowiedziałam się, że gdy dziecko ma alergie może nastąpić wysięk do ucha i wtedy badanie nie wychodzi. Mam nadzieję, że choć trochę pomogłam i nie namieszałam. Pozdrowienia
Ewa i Przemek (15.07)
Re: jak to jest z tym sluchem do cholery? (dlugie)
Ewuniu,
no wlasnie..to bylo Bera badanie…i cos w tym jest o tych wysiekach, bo my teraz bierzemy leki na “rozrzedzenie” tego co zalega…
Ale zastanawia mnie to jak to jest…przeciez maly wydaje sie normalnie rozwijac (gaworzyl, teraz ladnie mowi mama, tata, dada, baba itd) aha i uwielbia muzyke, tanczy nuci i bardzo regauje na muzyke… Ale wciaz jestem cala w strachu i przwrazliwiona i na kazym punkcie sprawdzam czy mnie dobrze slyszy…mowie Ci paranoja. A najgorsze w tym wszystkim jest podejscie lekarzy… Nie wiedziec czemu strasznie im zalezy zeby rodzic jak najmniej wiedzial co sie dzieje z jego dzieckiem, doprowadza mnie to do szalu i nastepnym razem nie wytrzymam i chyba dam do wiwatu tej lekarce co go “prowadzi”… Albo ja zmienie.
aha i wiesz co…dalas mi do myslenia z ta alergia… Marcelek od pazdziernika caly czas choruje (bez przerwy katar – kaszel- kaszel-katar ui tak w kolko macieja…moze to wlasnie na podlozu alergicznym..? Sama nie wiem..on wydaje mi sie ogolnie takim zdrowym dzieckiem..
W kazdym razie trzymam kciuki za Was, zeby Przemus byl zdrowiutki i problemy (zwlaszcza te sluchowe) nas omijaly z daleka.
Buzka,
Marta i Marcelek (18.02.2004)
Re: jak to jest z tym sluchem do cholery? (dlugie)
u nas nie wyszlo w przesiewowych 1 uszko w szpitalu Pojechalismy do poradni audiolog do Chorzowa zrobili badanie otoemisji tez nie wyszlo Potem badanie ABR czy BERA nie wiem jaka nazwa ( ze elektrodami na spiaco)
Znow uszko nie wyszlo Wyszlo ze mala nie doslyszy
We wrzesniu jak mala miala 6 miesiecy wyszlo ze jest OK
ku naszemu wielkiemu zaskoczeniu bo juz bylismy pogodzeni z diagnoza
Dostalismy wtedy certyfikat zakonczenia badan przesiewowych ale za miesiac czy dwa kolejna kontrola
Teraz boje sie bo piszesz ze najpierw badanie bera wyszlo dobrze a potem znow zle?
Czy jak wyszlo dobrze dostaliscie certyfikat o zakonczonych badaniach przesiewowych
Mala wydaje sie nam ze szlyszy bardzo dobrze i mowi juz duzo slow jak na 11 miesecy ale u nas to chodzi o wykluczenie niedosluchu Tu mozna to łatwo przeoczyc
Z tego co lekarka mowila to droga sluchowa rozwija sie nawet do 2 roku zycia
polecam forum gazety wyborczej na tema niedosluchu czy głuchoty Duza madrych rad zwlaszcza do jakiego Instytutu jechac
Paulinka, 8 IV 2004
Re: jak to jest z tym sluchem do cholery? (dlugie)
dzięki za info, jestes zadowolona z poradni w Chorzowie?
Ewa i Przemek (15.07)
Re: jak to jest z tym sluchem do cholery? (dlugie)
nie mam porowniania z inna przychodnia ale ogolnie jest Ok
Na badanie ABR bylismy umawiani na 7 rano jak tam jest jeszcze cicho i pusto wiec bez problemu szlo uspac mala
Paulinka, 8 IV 2004
Znasz odpowiedź na pytanie: jak to jest z tym sluchem do cholery? (dlugie)