Jak to powiedzieć?

Nie wiem jak mam to jej powiedzieć, bo do tej pory nie wiem czy dobrze czy źle robiliśmy, ale nigdy nie mówiliśmy przy Natalce o śmierci.
Nie tylko o śmierci ludzi, ale i zwierząt.
Nawet nie mówiliśmy, ze się zabiło komara czy muchę, tylko, ze się ją wygoniło… A teraz mam problem. Zdechł piesek Natalki chrzestnej a moje dziecko go uwielbiało i bawiło się z nim godzinami przez weekendy i nie mam bladego pojęcia jak mam jej to powiedzieć.
Czy wymyślać coś – i sama nie wiem, co, bo nic nie przychodzi mi do głowy czy powiedzieć prawdę, ale wtedy jak mam jej to wytłumaczyć jak zacznie pytać?
Kurcze jestem w kropce….psa nie ma a jak pojedziemy w weekend i spyta, co mam jej powiedzieć?
Napiszcie, co wy byście zrobiły lub robiliście w takiej sytuacji.

Edysia & Natalka 2l 7m

20 odpowiedzi na pytanie: Jak to powiedzieć?

  1. Re: Jak to powiedzieć?

    Piesek nie był stary ale miał wrodzone wade jelit i zmarł w szpitalu po operacji. Nie dało do sie uratowac, miał pół roku i był uwielbiany przez Natalkę.

    Bo je się jej pytań, bo ona nie popuści jak bym jej tak powiedziała.
    Zaraz bedzie.
    ” Mamo ja chce do Zenka” ( tak piesek miał na imię”
    albo spyta
    ” A kiedy z tamtąd wróci”
    Pewnie to smieszne ale nie potrafie jej tego tłumaczyć, dlatego zawsze unikałam słowa smierć a teraz…mam za swoje.

    Edysia & Natalka 2l 7m

    • Re: Jak to powiedzieć?

      Myslę, ze odejście pieska byłoby równie cięzkie dla niej, gdyby przedtem słyszała cokolwiek o śmierci. Wiedzieć, rozumieć a pogodzić się – to różne sprawy, dla dziecka odległe…
      Niemniej jednak masz rację, pewnych spraw lepiej nie unikać, bo potem pojawiają się sytuacje, na które nie jesteśmy gotowi.

      • Re: Jak to powiedzieć?

        A nie oglądała “Akademii Pana Kleksa” gdzie było psie niebo?

        Ja bym starała się jak najprościej odpowiadać typu:
        Piesek umarł, odszedł do psiego nieba
        – kiedy wróci?
        – nie wróci
        – Mamo ja chce do Zenka”
        – niestety nie jest to możliwe itd…

        Dzieci rozumieją i kojarzą więcej niż nam się wydaje… Kiedyś opowiadałam Asi o moim Dziadku. Asia na to: “ja chcę do niego jechać”
        ja: niestety Dziadziuś już umarł, nie możemy Go odwiedzić
        Asia: i jest w niebie ze świętym Mikołajem?
        Wymiękłam…

        Pozdrawiam,
        Anka

        • Re: Jak to powiedzieć?

          Myslę,że dziecko powinno zetknąć sie ze słowem smierć od najwczesniejszych lat. Musi wiedziec,że jest to normalna kolej rzeczy.Dziecko małe pojmuje jeszcze po dziecinnemu i łatwiej bedzie się jej z tym zdarzeniem oswoic.Wydaje mi się,że jeśli dowie się pózniej w większej świadomości to śmierc może byc dla niej szokiem i tym bardziej będzie jej trudno to zaakceptować

          • Re: Jak to powiedzieć?

            🙂 niesamowita jest ta twoja mała 🙂

            Edysia & Natalka 2l 7m

            • Re: Jak to powiedzieć?

              Edysiu miałam podobny problem kiedy odszedł nasz pies z którym mieszkaliśmy – ukochany pies Wiktorii, jej kompan do zabaw.
              Również miałam wątpliwości co powiedzieć, dużo pomogły mi również dziewczyny z forum. Przekonałam się, aby powiedzieć prawdę, pomimo że Wiktoria jest pół roku młodsza od Natalki.
              Powiedziałam po kilku dniach, że : piesek chorował, co go bolało i że teraz poszedł do nieba i nie będzie go z nami, że tam są inne pieski i jest mu tam dobrze.
              Początki były trudne, bo wiele rzeczy przypominało jej o psie, np. kosteczki z obiadu odkładała dla pieska. Ale to co powiedziałam zaakceptowała i wówczas nie drążyła tematu długo. Choć owszem psa wspominała. Nie omijaliśmy tematu psa, ale jeśli się pojawiał otrzymywała ta samą odpowiedź co się z nim stało.
              Minęło 4 miesiace, pamięta gdzie jest jej pies. Potrafi powiedzieć, że poleci do nieba samolotem i kupi psa, wiem że pamięta o nim…
              Z perspektywy czasu uważam, że postąpiliśmy słusznie mówiąc jej prawdę. Kłamanie jej powodowałoby kolejne pytania i nadzieję, że może piesek jeszcze wróci.
              Ja osobiscie mam teraz wewnętrzne przekonanie, że postąpiliśmy słusznie.
              P. S Co do much i komarów też mam dylemat co mówić, tymbardziej że Wiktoria wszystko po nas powtarza:)

              Magda i Wiktoria

              • Re: Jak to powiedzieć?

                To pewnie zrobie tak jak ty… Ale ciężko będzie

                Edysia & Natalka 2l 7m

                • Re: Jak to powiedzieć?

                  Niestety nie iem jak Ci poradzić, raczej powiedzieć prawdę o czymś takim jak śmierć, ale wyjaśnić, że to się nie dzieje ot tak sobie, tylko w przypadkach jak piesek jest bardzo stary już, albo chory na taką psią chorobę.. (wymyślam i ubarwiam, wiem, ale chyba bałabym się mówić niespełna trzylatce o śmierci wśród ludzi). Bo ja też nie używam przy Emilce takich negatywnych słów, może nawet za bardzo ją chronię. Wyobraźcie sobie, moje dziecko chyba nie zna też słowa kłamstwo. Jak ona coś żartuje czy wymyśla i mąż jej powie “Ty mały kłamczuszku” to ja go poprawiam by tak nie mówił, ja używam słowa “żartowniś”.. Więc generalnie Emilka mało słyszy słowa kłamstwo, o śmierci to już w ogóle (to samo – wyganiamy owady)
                  Moje dziecko nigdy nie bawi się tak, że np. jedna zabawka bije drugą, u mnie tygrysek i kaczuszka mogą być przyjaciółmi 😉 a u kuzynki Emilki jak tamta zaczęła się bawić tygrysem to on wszystkich atakował i warczał.. a ja i tak próbowałam obrócić to w żart “Co ten tygrys taki niegrzeczny!”
                  Czy ja też przesadzam ze słodyczą życia?…

                  i drugie w październikku

                  • Re: Jak to powiedzieć?

                    Ja nie wiem jak to sie mogło stać ale kiedy Jonek widzi muche to mówi “mucha, mama łap i pac” i po egzekucji Jonek mówi “muchy nie ma”

                    nie ukrywam istnienia śmierci
                    to jest nieuniknione

                    Jonatan 20.04.2005

                    • Re: Jak to powiedzieć?

                      W odpowiedzi na:


                      Ja nie wiem jak to sie mogło stać ale kiedy Jonek widzi muche to mówi “mucha, mama łap i pac” i po egzekucji Jonek mówi “muchy nie ma”


                      hehehehehe- ale się uśmiałam, niemożliwy jest Jonek ;-)))

                      Alicja,21 m-cy

                      • Re: Jak to powiedzieć?

                        Dlaczego nie rozmawialiscie normalnie o kwestii smierci?
                        Dziecko musi sie oswajac ze wszystkim,takie jest zycie.
                        Trudno mi cos doradzic bo ja bym powiedziala normalnie, ze piesek zachorowal,umarl itd. Moze to dobry moment, zeby przelamac temat tabu.
                        Nawet w bajkach bohaterowie umieraja.

                        • Re: Jak to powiedzieć?

                          no mówie Ci Olu..
                          ale to juzw naszym watku :o)

                          Jonatan 20.04.2005

                          • Re: Jak to powiedzieć?

                            Chyba tak,troche na pewno.

                            • Re: Jak to powiedzieć?

                              Ja mówię prawdę. Mat widział dziadka w szpitalu chorego z rurka w nosie, pytał dlaczego. Jak teść umarł to jadąc na cmntarz, wytłumaczyliśmy mu, że dziadek umarł, jest teraz na cmentarzu i jedziemy mu zapalić śweczkę.

                              Może nie rozumie co to śmierć, ale w tej małej główce coś tam zaskoczyło, bo przyjął to do wiadomośći i wie, co to cmentarz ( jakikolwiek-że tam się pali światełka).

                              Teraz bardzo chory, umierający jest brat męża i też go odwiedzamy w szpitalu. Mat się pyta, czy wujek jest chory. Miałam problem, czy go tam zabierać, ale bez problemu znosi ten widok. Nie należy przed wszystkim chronić dzieci, chować pod kloszem. Śmierć należy do cyklu życia.


                              Mat2,5l.

                              • Re: Jak to powiedzieć?

                                Ja bym powiedziała, że piesek umarł i poszedł do psiego nieba. Tak prosta odpowiedź powinna wystarczyć dziecku w tym wieku.

                                Aga i Ania – 4 dni do 4 latek:)

                                • Re: Jak to powiedzieć?

                                  Dzięki :). Mnie się w takich chwilach przypomina, co śpiewał Armstrong: “I hear babies cryin’, I watch them grow
                                  They’ll learn MUCH MORE than I’ll EVER KNOW “… :).

                                  Wczoraj musiałam wyjśc i nie skończyłam myśli (nawet nie byłam pewna, czy mój post poszedł)… Ja bym opowiedziała o tym, że piesek umarł, ale bez szczególowego tłumaczenia co to jest śmierć, że wszyscy kiedyś umrzemy itp… Dziecko i tak kiedyś samo zacznie o to pytać.
                                  Ja dokładnie pamiętam, kiedy pierwszy raz powiedziano mi o śmierci – miałam wtedy 4 lata i zmarła moja babcia. Ktoś usłużny (chyba mama, ale nie jestem pewna…) wytłumaczył mi dokładnie o co chodzi, powiedział również, że ja też umrę, że różnie ludzie umierają: w wypadkach, w chorobie, we śnie… To było za dużo wiedzy na raz – pamiętam, że długo potem bałam się usypiać, bo nie wiedziałam, czy wstanę… Stopniowana wiedza, w miarę wczesna, żeby dziecko było obeznane z pojęciem śmierci, a nie żeby spadło to na niego nagle, zaczynająca się np. od psiego nieba wydaje mi się dużo lepsza…

                                  Pozdrawiam,
                                  Anka

                                  • Re: Jak to powiedzieć?

                                    Może włącz jej bajkę “Wszystkie psy idą do nieba” i spróbuj wytłumaczyć że był bardzo chory i aniołki zabrały go do siebie. Spróbuj powodzenia pozdrawiam

                                    • Re: Jak to powiedzieć?

                                      Ja mówię prawdę. Już mieliśmy historie ze śmiercią ziwerzątek. Z kłamstwa trudno potem wybrnąć. Wymijające odpowiedzi tez wiele nie dadzą. Lepsza prawda, oczywiście odpowiednio (delikatnie) podana…

                                      K.

                                      ____

                                      • Re: Jak to powiedzieć?

                                        powiedz prawde ze umarl
                                        ze poszedl do nieba i koniec
                                        nie musisz sie wdawac w szczegoly

                                        • Re: Jak to powiedzieć?

                                          Umieranie to trudny temat… Babcia (moja mama) naopowiadała kiedyś Michałowi o swojej mamie, która jest w niebie. Nie mógł tego wcale zrozumieć. O drabinach do nieba gadał… Zadawał kosmiczne pytania. Ona naopowiadała, a ja musiałam wymyślać jak wytłumaczyć.
                                          Dziś to wogóle nie widziałam co mam powiedzieć… Michał spytał mnie “czy babcia Danusia umarła”… Nie wiem skąd mu się to wzięło… Babcia Danusia to moja teściowa i żyje jak najbardziej… Aż się boję co sobie teściowa pomyśli jak Michał coś w podobnym stylu przy niej chlapnie, a właśnie tam dziś pojechali z tatusiem.

                                          Po małej dygresji. Powiedziałabym jak najprościej, że piesek był chory i umarł, bez wdawania się w szczegóły.

                                          Kamelia z Michałkiem (sierpień 2003) i Mają (marzec 2007)

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Jak to powiedzieć?

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general