Napisałam wczoraj smsa do męża, czy czekac z kąpaniem czy nie. Mąż wyjął komórkę na ulicy aby odczytać smsa i…. dostał w łeb (jego określenie). Komórkę szlak trafił (ukradli). Mieliśmy smutny dzień, bo była nawet dośc starawa, ale dopiero co naładowana kartą 150-tką.
Już nigdy więcej nie piszę głupich smsów.
Agnieszka i Wojtuś (23.07.2003)
5 odpowiedzi na pytanie: jak to wczoraj kąpałam
Re: jak to wczoraj kąpałam
Ojejku! Ale nie napisałaś jak mąż(?) Żadnego wstrząsu mózgu? Może niech go ktos obejrzy, bo róznie to bywa po uderzeniach w głowę. No cóz, co tam 150 złotych, mogłas stracić duuuuużo więcej. Dobrze jednak, że masz męża w domu! Tylko o tym myślcie. Dzis ludzie giną o 5 złotych albo za nic!!! pozdrów bidaka i idźcie do lekarza – to 10 minut, a jest pewnośc, że nic mu nie jest!
ada77 i miki 20 maj 2003 – Miki dłubie w wirtualnym ząbku ;-))))
Re: jak to wczoraj kąpałam
zdrowy i to najważniejsze, tylko zły bo miał jakieś numery ważne tam
a zawsze mu mówiłam że zapisuje się tez w kalendarzu a nie tylko w komórce
napisałam to jako ostrzeżenie – dziewczyny nie biegajcie z komórkami przy uchu po ulicach!!! bo jak oberwiecie a akurat będziecie z dzieckiem to co wtedy?
Agnieszka i Wojtuś (23.07.2003)
Re: jak to wczoraj kąpałam
Ja miałam podobna przygodę w zeszłym roku w październiku. Ola miała wtedy półtora miesiąca. Było coś koło południa, wyszłam na spacer, chodziłam sobie po osiedlu. Stary Mokotów w Warszawie, przedszkole, szkoła podstawowa w okolicy, nawet ogródek zabaw dla dzieci. No i zadzwonił mi telefon – mama. Niewiele pogadałam, podbiegło od tyłu dwóch wyrostków. Jeden przytrzymał mnie za plecy a drugi z ręki przy uchu wyrwał komórkę. Szybko wróciłam do domu i w pierwszej kolejności zadzwoniłam do mamy bo pewnie się martwiła co się stało. Potem zablokowałam telefon. Wykupiłam nową kartę (mam aparat na abonament) i nowy telefon – w sumie też koło 100 zł.
Teraz mam niechęć do wyjmowania telefonu na ulicy. A jeśli już to 10 razy sie oglądam wokół siebie i zawsze staje plecami blisko jakiejś ściany czy płotu.
Cóż niektórzy mają własnie taki sposób na życie. Można im tylko współczuć.tę
Mam nadzieję że mężowi nic nie będzie, ale na wszelki wypadek doradzam wizyte u lekarza.
Pozdrawiam
Kasia mama Oli (17.09.2002) i fasolki (23-25.01.2004)
Re: jak to wczoraj kąpałam
ale jak tu nie rozmawiac jesli wlasnie po to komorka jest ! :(((
tragedia co sie dzieje na ulicach….
ja na szczescie mam juz chyba 5 komore ale wszystkie to byly takie troche dziady (nigdy mi nie zalezalo na najnowszym modelu) wiec moze nikt sie nie polasi…
Re: jak to wczoraj kąpałam
mojemu mezowi tez tak ukradli kiedys, w baily dzien,w centrum Krakowa – uslyszal pytanie, czy chce oberwac, czy da bez bólu, wyobraz sobie ze przed tym oddali mu jego karte Sim… ale centrum miasta a nikt nie chcial tego nawet zauwazyc
ja sie boje wyjmowac komorke na zewnatrz i bacznie sie rozgladam zanim to zrobie
Znasz odpowiedź na pytanie: jak to wczoraj kąpałam