Jestem debiutantką (Malutka Amelia ma niecałe 3 tygodnie) i niestety zaczęło się. Lekarka powiedziała, że nie są to jeszcze jakieś mega kolki, (“jeszcze…” mam nadzieję, że nie chodzi o zapowiedź mega kolek, tylko o to, że mała przechodzi to łagodnie), bo wtedy by wiedziało o tym całe osiedle. Zmroziło mnie to trochę. Moja malutka stęka, pręży się i płacze. Ewidentnie nie może puścić bączka. Nie jest to jednak jakiś straszny płacz – uspokaja się przy cysiu i jak ją kładę na ramię. Stosujemy czopki, esputikon i debridat. Tyle, że zaczęlismy stosować wczoraj. W nocy mała marudziła od 1.00 do rana, z krótkimi przerwami. Rano podałam jej leki i teraz zasnęła. Muszę i ja się przespać. Mam takie pytanie: Czy wzdęcia brzuszka to to samo, co kolki? I na ile zalezy to od diety? Słyszałam, że w pierwszej kolejności muszę odstawić produkty mleczne, no to odstawiam od dziś. Słyszałam to od innej lekarki, bo moja stwierdziła, że kolki nie zależą od diety mamy. Muszę lecieć, bo słyszę, że Mała płacze. No to się przespałam.:-) Błagam, pomóżcie debiutantce!
Anka i Amelia
6 odpowiedzi na pytanie: Jak u Was wyglądają(ły) kolki?
Re: Jak u Was wyglądają(ły) kolki?
Tak u nas wyglądał to podobnie tyle że rozpacz małej była wieksza. Esputikon pomagał nam bardzo pomagała też buteleczka z ciepłą wodą przyłożona do brzuszka i oczywiście tulenie się do mamy albo taty.
Dorota i nati (gdy bolał brzuszek byłam taka malutka)
Re: Jak u Was wyglądają(ły) kolki?
Witaj,
współczuję serdecznie zmagań z kolką. Sama wiem, jak to jest, bo moja Zuzia też cierpi z tego powodu. U nas kolka to prężenie się, czerwienienie, twardy brzuszek i oczywiście krzyk. Jeszcze dwa tygodnie temu kolki były dość częste i bolesne, ale teraz (odpukać) jakoś dzielnie sobie z nimi radzimy.
To prawda, że jedzenie ma wpływ na pojawianie się kolek. Nie możesz zatem jeść w nadmiarze (czyli prawie wcale) produktów ciężkostrawnych, np. czekolada, orzechy, ryby, cebula, czosnek, pomidory, ogórki, kapusta, strączkowe warzywa, owoce pestkowe. Ponadto powinnaś uważać z mlekiem – dziecko może nabyć skazę. Oczywi.ście bez przesady, twarożek chudy i szklanka mleka raz na jakiś czas są wskazane.
Jeśli chodzi o sposoby walki z kolką: pij codziennie siemię lniane. Zuzi na kolki pomaga, kiedy położę ją na brzuszku albo kiedy leży na brzuszku na brzuchu męża (najpierw się pręży, wygina, ale po chwili jest “buuum!” i gaz ulatuje;)
Poza tym pomaga położenie gorącej, przeprasowanej pieluchy na brzuszku dziecka (ale nie bezpośrednio na skórze, tylko na cienkim kaftaniku) i herbatka rumiankowa. Szkodzi natomiast herbatka z kopru włosjkiego. Lekarstw nie stosowałyśmy.
To tyle z doświadczenia. Jeśli jeszcze w czymś będę mogła pomóc – nie ma sprawy.
Życzę dużo zdrówka dla Amelki i wszystkiego dobrego dla mamy.
megg i Zuzia
megg
Re: Jak u Was wyglądają(ły) kolki?
nie-odstawiaj-całkiem-produktów-mlecznych-
mozesz-zjeść-dziennie-do-500ml-nabiału!!!Byle-nie-przekroczyć-750!
Bruni i Filipek
Re: Jak u Was wyglądają(ły) kolki?
Debridat jest dobry ale działa dopiero po dwóch tygodniach ciągłego podawania wg zaleceń lekarza.
Izka i Zuzanka (12.V.2002 r.)
Re: Jak u Was wyglądają(ły) kolki?
U nas było tak. ok godz 19 zaczynałam karmić Sebastianka. Mleczko wpadało do brzuszka i zaczynał go boleć. Chciał jeść ale go bolał więc puszczał cycusia i płakał. Brzuszek miał twardy i się prężył. Trwało to ok 2 godzin. Robiłam mu ciepłe okłady i kierowałąm strumień z ciepłej suszarki na brzuszek lub starałąm się usypiać na te godziny. Przeszły po 4 dniach regularnego podawania Gripe Water (podawałąm do końca 3 miesiąca). U nas kolki nie były związane z dietą – ściśle jej przestrzegałam. Moze córeczkę boli brzuszek bo nie może zrobić kupki. Staraj się dużo kłaśc na brzuszku. Powodzenia.
Aniaaa i Sebastianek (5 miesięcy)
Re: Jak u Was wyglądają(ły) kolki?
Boże, ja też mam Dzidziusia z kolką. Ma dopiero miesiąc a zaczęło się przed 3 tygodniami i niestety jest coraz gorzej (przepraszam, że Cię nie pocieszam). Kasia pręży się, wygina we wszystkie strony, podkurcza nóżki. Na początku pomagał masaż brzuszka zgodnie ze wskazówkami zegara, później zdecydowałam się na leki – Pediatra przepisała esputicon i homeopatyczne Aloe Dagomed niestety marny skutek obecnie daję jej ziółka Bobofen i Gipewater może jest trochę lepiej ale niestety nie tak jakbym chciała, noszę ją ciągle na rękach, kiedy mocno płacze (aż piszczy) to daję jej pierś jak nie jest głodna to tylko sobie “ciumka”. Do smoczka nie możemy jej z mężem przekonać…
W nocy jak słyszę, że się męczy biorę ją do łóżka i kładę rękę na brzuszku i praktycznie ciągle masuję, ostatnio odkryłam, jak leży na brzuszku to jest lepiej i jak robię ciepłą kąpiel…. w umywalce z cieknącą wodą, może Amelce też pomoże. Podobno jest lek SAAB COMPLEX do nabycia w Niemczech, który pomaga ale moja pani dr powiedziała, że kolkę trzeba przetrzymać i jak najmniej faszerować lekami (???) To poprostu niedojrzałość układu trawiennego.
Co do diety wyeliminowałam nabiał i było bez zmian, teraz praktycznie jem tylko ziemniaki, buraki, marchew, ryż, trochę makaronu, jogurt i odrobinę mleka do kawy inki, i jak tak dalej pójdzie to co tydzień będę u stomatologa…
Jak ma akurat przerwę w kolkach to jest taka kochaniutka, człowiek dałby rękę odciąć żeby tylko ulżyło tym naszym aniołkom.
Trzymaj się jakoś to musimy przetrwać, pisałam jedną ręką bo miałam Kasię u boku, pozdr.
Agnieszka z córeczką Kasią ur. 13/07/2003
Znasz odpowiedź na pytanie: Jak u Was wyglądają(ły) kolki?