Piszę o tym, bo sama przeszłam przez to piekło i może pomoże Wam, jeśli zdarzą się Wam te problemy.
Zaczęło się od zastoju, nieumiejętny masaż przeprowadzony przez-o zgrozo-doradcę laktacyjnego doprowadził do powstania ropnia. Przerażona perspektywą szpitala i zostawienia Basi, szukałam pomocy gdzie sie dało. Znajomy lekarz (specjalista od mammografii) przez kilka dni ściągał mi z guza ropę i mleko (wszystko pod usg), dodatkowo brałam doustnie antybiotyk i smarowałam maścią również z antybiotykiem. Z powodu tej maści musiałam przez kilka dni przestać karmić z tej piersi i sciagałam mleko laktatorem. po tygodniu wszystko było już ok, a ja uniknęłam szpitala. Przestrzegam przed zbyt mocnym i nieumiejętnym masażem, bo można sobie zaszkodzić a nie pomóc.
oby Was to nie spotkało.
Monika i Basia (22.09)
1 odpowiedzi na pytanie: Jak uniknąć szpitala przy ropniu piersi
Re: Jak uniknąć szpitala przy ropniu piersi
Zgadzam się z tym co napisałaś w 100%. Ja też właśnie dzięki dobremu lekrzowi a przede wszytskim dobremu sprzetowi USG uniknęłam szpitala i cięcia tej chorej piersi. Miałam chyba ze 7 punkcji zanim mi całą ropę ściągnęli i do tego oczywiście 10 dni na antybiotykach i dzięki Bogu wszytko dobrze się skończyło. Tak przy okazji to ciesze się że żyjemy w takich czasach, w których dobry sprzęt ratuje nas od cierpień a czasem nawet ratuje nam życie. W moim przypadku dobre usg uratowało tez Matinka przed kolejną oprecją., bo pojawiły się komplikacje po operacji przepukilny i kazano nam się szykować do kolejnej operacji a okazało się na USG że to tylko mega kolka i ogromne zagazowanie a jeszcze kilka lat temu bez sprzętu po prostu Mateusz trafił by powtórnie niepotrzebnie na stół operacyjny. Ach ta technika!!! Podrawiam
Monika i Mateuszek ur. 27.06.2003
Znasz odpowiedź na pytanie: Jak uniknąć szpitala przy ropniu piersi