Same w łóżeczku? przy piersi? na ręku?
Chodzi mi szczególnie o takie maluchy paro-dniowe-tygodniowe.
Tomek najchętniej przysypia sobie przy karmieniu, niestety, odłożony do łóżeczka na ogół zaraz się budzi. Na ręku śpi chętnie (moje dzieci to chyba mają w genach). Staram się kłaść go nakarmionego ale nieśpiącego do łóżeczka, żeby tam usypiał ale protestuje. Pamiętam, że z Nadią tak było do 3 miesiąca, potem zaczęła usypiać sama, z pieluszką przy buźce, potem oczywiście to się jeszcze 100 razy zmieniło, teraz w każdym razie ktoś musi z nią leżeć jak zasypia.
Chciałabym z Tomkiem jednak uniknąć 3 miesięcznego noszenia i kangurowania, z dwójką dzieci obawiam się, że nie dam rady. Macie jakieś patenty? Nie wiem czy metoda Tracy Hogg jest odpowiednia dla takich maleństw? Czy jednak poczekać? Tomek jest taki malutki, wydaje mi się, że bardzo, bardzo potrzebuje tej bliskości. No ale nich mądrzejsi się wypowiedzą, z Nadią w usypianiu specjalnych sukcesów nie odniosłam, przyznaję bez bicia ;).
Strona 3 odpowiedzi na pytanie: jak usypiają Wasze niemowlaki?
gastrolodzy zalecaja na brzuszku bo sie nie zachlysnie jak uleje
Oliweczko, moja Julka spała na brzuszku praktycznie od urodzenia, ja się tak bałam, że kupiłam monitor oddechu (matka panikara;)), no ale ten zakup pozwolił mi spać spokojnie… Lenka (młodsza) też lubiła spać na brzuszku, tym razem nie szalałam z monitorami oddechu, kładłam ją tak, jak lubiła i już :).
Dodam jeszcze, że u Julki (strasznie kolkowej) pozycja ta była dla nas zbawienna, na boczku spała 15 minut, na brzuszku 3 godziny :).
Też się zastanawiam nad zakupem monitora oddechu. Wkrótce dziewczyny bedą miały swoje pokoiki i trochę chyba spanikuję – jak Ty.
Na razie kładę na brzuszku, bo widzę, że rzeczywiście przynosi ulgę. Główkę umie sobie przekręcić sama, ale i tak chodzę co chwila i sprawdzam, czy ma jak oddychać.
Ale u nas to róznie jest – raz śpi ładnie na boku, innym razem nie chce nawet na brzuchu. Podobnie jest ze smokiem. Najchętniej to zacycała by mnie na śmierć 😉
o spaniu na brzuchu moge powiedziec tyle, ze moje mlodsze inaczej spac nie chcialo i tyle
martwilam sie jak diabli, chcialam nawet kupowac monitor, ale przerazila mnie cena
poddalam sie
napisalam nawet posta, ale nie moge go jakos znalezc
pamietam, ze chyba emalka pisala cos o najnowszych badaniach, wedlug ktorych sypianie na brzuchu wcale nie zwieksza ryzyka smierci lozeczkowej, a wrecz przeciwnie
kiedy alek mial trzy dwa miesiace, trafilismy do szpitala z zapaleniem oskrzeli i tam dostalo mi sie srogo od pielegniarek i lekarzy
przychodzily w nocy przekladac alka na plecy/bok, niestety natychmiast sie budzil i manifestowal skrajne niezadowolenie, wiec i szpitalny personel w koncu skapitulowal
alek do teraz sypia glownie na brzuchu
moje chlopaki od poczatku spaly razem, w jednym pokoju
alek obudzil mi adama tylko raz, wiec tutaj chyba w niczym nie pomoge
moje chlopaki sa znane ze zdrowego snu, ale kosztowalo mnie to troche pracy i cierpliwosci
jesli chodzi zas o kolki, zupelnie szczerze, najlepszym lekarstwem jest wspomniana juz wyzej cierpliwosc
kolki przechodza jak tylko uklad pokarmowy dziecka dojrzewa
sprobuj sab simplex, lefax, ale w zasadzie wszystkie krople dla niemowlat maja te sama substancje czynna (simeticonum chyba), a moze woda koperkowa pomoze?
cierpliwosci zycze
Kantalupa, tam gdzie wrzeszczące niemowlaki, tam Ty i ja :).
Ja to się chyba nie powinnam wypowiadać bo specjalnych sukcesów póki co nie odniosłam…
Oliweczko, Nadia przez pierwsze 3 miesiące spała tylko na brzuszku, potem jej się odwidziało. Jak czytam, to było wypisz – wymaluj jak u Was, spanie na klacie, cyckowanie non stop. Tomek na początku też za nic nie chciał usnąć w łóżeczku, jak jest teraz napisałam parę postów wyżej. Na samym początku miał kolki, nosiliśmy, nosiliśmy, było o tyle dobrze, że na ogół uspokajał się po ok. 0,5 – 1 godzinie, czyli jak dla mnie zupełnie znośnie. Z Nadią przetestowałam wszystkie dostępne specyfiki i nie widziałam, żeby któryś działał jakoś super. Z Tomkiem odstawiłam na początku nabiał, mam wrażenie, że to sporo pomogło. Teraz już jem i nic specjalnego się nie dzieje więc nie wiem.
Z Nadią mieliśmy monitor oddechu. Ani razu się nie włączył. Dla swojego spokoju możesz kupić, potem sprzedasz.
Amelka ma dopiero 3 tygodnie, spróbuj ją poobserwować i złapać jej rytm, Tomi np. chce spać po ok. 1,5 godziny aktywności, jeśli za bardzo zwlekam i się zmęczy, bardzo płacze przed snem. Czuję, że spałby jeszcze lepiej gdybym nie mieszała mu w głowie spaniem przy piersi w nocy, nie mam siły się za to wziąć…
Pierwszy miesiąc – dwa były znacznie gorsze, jeśli chodzi o spanie, jeszcze nie załapał, że noc to noc, żarł non stop, przez 8 tygodni przytył 3 kg 🙂
Życzę spokojnych nocek!
eh, kochana, po tej szkole, jakiej mi moj starszy syn udzielil, normalnie czuje sie jak wyrocznia w pewnych sprawach;b
pozdrowienia
Jak karmiłam małego to zasypiał przy cycku ale go budziłam.
Natomiast często zasypiał po prostu na mnie:)
A z tą szmatką- to ma do tej pory:)
O, patrz! ja traz walczę z tym usypianiem i spaniem na brzuchu.
Jakoś tak…obawiam się. Ale może niepotrzebnie?
Dzięki Reno 🙂
Obserwuję małą, obserwuję. Naczytałam się różniastych zaklinaczek jeszcze kiedy z Tusią miałam problemy i staram się wychwycić moment, kiedy robi się senna. Wiem, że przemęczone dziecko znacznie trudniej położyć spać.
I wiem również, że wszyscy potrzebujemy czasu, że pierwsze 6 tygodni-3 mce są najtrudniejsze. Ja narzekać nie mogę, bo mała ani się nie drze non stop, ani generalnie problemów z nia nie ma. Kiedy jest najedzona, potrafi czuwać spokojnie przez jakieś 20 min – rozgląda się, obserwuje, czasami się uśmiechnie.
Kiedy brzuszek ją boli, spina się, podnosi nóżki w górę, robi się bardzo niespokojna, brzuszek twardnieje. Ale nie płacze godzinami – dlatego w sumie nie bardzo to chyba można nazwać kolką. Z Tusią nie miałam nawet takich doświadczeń, dziecko kolkowe nie było, a i brzuszek był w porządku.
Dieta moja bardzo ograniczona (trzymam się “diety przy cycu” JoannyR, jak z Tusią było), nie jem nabiału i w sumie to nie mam czego eliminować, bo i tak ubogo 🙂
Ale na brzuszku na razie układać będę, bo widzę, że tak jest lepiej. Dzisiaj pospała 2,5 godz., zjadła niewiele i śpi nadal. I jeszcze suszarka włączona 😉
Oliweczka, to widzę, że podobnie jak Tomek, też generalnie był spokojny ale brzuszek mu dokuczał. Pocieszę Cię, że minęło już w drugim miesiącu.
Oj ja też tak ciągle latałam, sprawdzałam, czy oddycha i spać przez to nie mogłam, a mała przesypiała noce mając niespełna 3 m-ce… Zakup monitora oddechu bardzo mnie uspokoił, choć wówczas był to nie lada wydatek, teraz są tańsze:). Pamiętam, że raz, czy dwa włączył się alarm…
No i nie daj się zacycać;).
Hej, minęło trochę czasu od mojego ostatniego tutaj odzewu, coś się zmieniło 🙂 ale raczej u Emilki niż Olafa. Emilka dała się przekonać i sama z siebie zaczęła przesypiać całe noce w swoim łóżku! A że Olafa nadal odkładam do łóżeczka, to śpię tylko z mężem 🙂 Teraz już mamy taki rytm: na noc Olaf zasypia ok. 21:30 przy cycu, czasem jak już dużo się nassie a nie śpi, to mąż go bierze na ręce i lekko kołysając usypia, potem odkłada do łóżeczka. Pierwsza pobudka bywała o północy ale ostatnio czasem ją pomija, by obudzić się np. o 1 w nocy. Potem nocne pobudki co 1,5 czy 2 godziny, naprawdę rzadko zdarza się, że pośpi na raz dłużej. Nocne przerwy na karmienie trwają 10 minut i mały nawet nie otwiera oczu. Rano Olaf budzi się uśmiechnięty np. o 8. Jeśli idziemy do przedszkola to rytm jest taki: aktywność poranna do 9:10 i w momencie jak już Emi zostaje w przedszkolu a my ruszamy wózkiem spod przedszkola Olaf zasypia – śpi półtorej godziny. Potem jest aktywny do 12:30 gdy idę po Emilkę i znowu zasypia w wózku. śpi ok. 2 godzin. A potem jesteśmy w domu i nie da się go uśpić w dzień nawet przy cycu, tj. ok. 17 jest zmęczony i w sumie śpi ssąc, ale nie da się odłożyć do łóżeczka, taka krótka drzemka i wytrzymuje resztę dnia, gdzie kąpiel ma o 19:30 i od 20 jest przy cycu usypiany na noc…
Wiem, że można “walczyć” z zasypianiem przy piersi ale nie mam siły… Olaf ma już ponad 4 miesiące, wiem czego się od niego spodziewać, jak go uspokajać, kiedy można go odłożyć i nie będzie marudził, mogę w domu coś zrobić więc nie narzekam. Aczkolwiek nieprzespane noce są dla mnie męczące i bywam w dzień senna i bez energii, szczególnie trudno mi bawić się z Emilką, na co narzekam…
My przy pierwszym dziecku odrazu nauczyliśmy go spac w łóżeczku. A córka – jako mamusia rozpieściłam i ma już 11 mies. i spi z nami. Wierci się, kręci, sapie, spi w poprzek łóżka. Musimy to skończyć ale jest ciężko, bo odłożona do łóżka natychmiast się budzi.
moje zasypia samo-odłożone do łóżeczka, buziaczek w nos, “dobranoc”, gasimy światło i wychodzimy a on sam zasypia w 3 sekundy 😉
ale tak jest od 2 miesiecy, wczesniej zasypiał różnie-noszony, tulony, jedzący….
IMO kilkudniowe czy kilkutygodniowe nawet dziecko za małe jest na naukę zasypiania
ale podkreślam – IMO
U nas jest dokładnie tak samo. Ten sposób zasypiania przyjął się od pierwszych dni życia, dzieciątko się przyzwyczaiło i oby tak zostało.
Monika, uczyłaś go czy sam tak sobie wymyślił :)?
Nie zaleca sie zasypiania na brzuszku u maluszków własnie z powodu możliwosci wystąpienia śmierci łóżeczkowej.
Nie powoduje jej bezpośrednio leżenie na brzuszku tylko nierozwiniety jeszcze osrodek w pniu przedłużonym sterujacy wymiana gazową pęcherzyjów płucnych.
Jak dzieć, który moze jeszcze w tym momencie nie ma dobrze funkcjonujacego tego ośrodka wsadzi buzie w misia, szmatkę cokolwiek to może (nie musi) moze nie dać rady wziać oddechu na czas.
Jonek na szczescie lubił spać na pleckach i dopiero jak był juz po roczku odmieniło mu sie i śpi na brzuchu.
Monitor i tak pożyczyłam bom panikara jakich mało.
Jak sobie film wkręciłam to spac nie mogłam kilka miesiecy.
my dawalismy infacol
ale ostatecznie okazało się,że mamy nietolerancję laktozy i zmiana mleka nas uratowała
że tak powiem-podążyliśmy za nim 😉
kiedy jeszcze jadł w nocy zauważyłam, że wszelkie próby nocnych zabaw czy rozmów ucina właśnie położenie do łóżeczka i zgaszenie światła, więc kiedy nastepnego dnia wieczorem zaczął sie robic senny koło 20-21, zastosowaliśmy ten sam manewr i zadziałało 😉
i tak już jest 🙂
obecnie mamy więcej wieczora dla siebie niż kiedy mieliśmy samą Be 🙂
jakoś przy dwojce dzieci bardziej się walczy o swoje 🙂
Mnie Piotr zaskoczył – byłam przygotowana na usypianie przy piersi, jak z Łucją, a ten nie.
Sam z siebie zasypiał w łóżeczku, jak tylko mógł to zaczął spać na brzuszku i do teraz mu zostało. W gondoli tak samo – raz ktoś mnie zaczepił “a gdzie to dziecko ma buzię?!” 😉
Najpierw go chwilkę ponosiłam, żeby wyciszyć, potem wystarczyło go położyć na brzuchu, poklepać po pleckach (sz, sz, sz….sz, sz, sz…) i spał.
Taki model 🙂
Znasz odpowiedź na pytanie: jak usypiają Wasze niemowlaki?