powiem szczerze, ze jest mi wstyd, jak czytam co gotujecie podczas dnia. same idealne gospodynie?! tj. widze, ze spora czesc z Was przygotowuje dwu-trzydaniowy obiad,potem goraco kolacje. jak Wy to ogarniacie? o ktorej macie posilki? jak to sie ma do planu dnia Waszego,meza,dzieci?
Strona 3 odpowiedzi na pytanie: jak wyglada Wasz dzien?
w naszym związku to też ja noszę spodnie (od samego początku), ale chyba wynika to z mojego charakteru,
a nie z obowiązków które wypełniam w domu.
Jak coś w związku przeszkadza, to trzeba to przedyskutować z mężem. Spróbujcie zamienić się rolami.
Może się okazać że radzicie sobie w nich o wiele lepiej niż w tych obecnych.
a czemu nie jest?
Skoro Tobie odpowiadają te “męskie” zajęcia a mężowi zajmowanie się domem
i jesteście z tym szczęśliwi to jest to bardzo dobre rozwiązanie 🙂
Znam właśnie takie małżeństwo i oboje są bardzo zadowoleni.
Gorzej jeśli robicie coś wbrew sobie – wtedy faktycznie to nie jest dobre
buahahahaha… przepraszam, ale nie moglam sie powstrzymac na wyobrazenie mojego meza w tej roli…
O, ja w ten sposob, to 3/4 rzeczy pozbylabym sie z domu 😀 Nie ukrywam, ze ku mojej radosci, ale rozpaczy co poniektorych. Nie potrafie ich nauczyc odkladania na miejsce. Wiecznie latam miedzy gora i dolem i przenosze rzeczy. Mdli mnie juz od tego.
ale ja zupełnie nie mam na myśli kosza na śmieci 😀
ja tak lajtowo myślałam 🙂 po prostu, jakiś ładny, np. wiklinowy kosz postawić pod ręką, żeby to było takie jedno miejsce w które zrzucę wszystko co się po domu wala.. żebym nie musiała odnosić ciągle w różne zakątki mieszkania..
a oni by sobie potem już w tam szukali..
nie.. nie chciałam im wyrzucać 😀
a w ogóle tak czytam wątek jeszcze raz i wydaje mi się, że to nie ma sensu
takie porównywanie
bo wszystkie mamy inne warunki, inne charaktery, geny 😉 przyzwyczajenia, dzieci w różnym wieku, inaczej byłyśmy wychowane itp itd
zupełnie co innego kiedy w domu jest jedno dziecko w wieku przedszkolnym/szkolnym, co innego, kiedy jest tych dzieci kilka, co innego kiedy w domu jest noworodek lub niemowlak…
no nie da się porównywać moim zdaniem
no i bardzo dobrze, że sobie leżysz!! jesteś w ciąży, na L4 i opiekujesz się 10cio miesięczniakiem. dla mnie to już jest wielkie!! ja na tym etapie ciąży, nie dawałam czasami rady z dziećmi dużo starszymi, które wymagały niewielkiej mojej obsługi i nie byłam na L4.
nie przejmuj się teraz tym, że inne babki gotują obiady albo mają na glanc wysprzątane mieszkanie!
Ty też będziesz miała, kiedy Twoje dzieci podrosną i nie będą już tak bardzo absorbujące jak Twój maluch teraz.
a ile lat mu zabrała ta nauka? 😉
bo ja po 7 nie widzę postępów
no właśnie o tym mówię!
jak dobrze, że ja nie mam piętra, oszalałabym
ja widzę u nas w tym temacie nawet jakby regres…
Jest to jakis pomysl, lecz w moim przypadku podejrzewam, iz w owym wiklinowym koszu rzeczy by przelezaly wiecznosc zanim ktokolwiek by sie upomnial. Dlatego wolalabym wywalic do smieci 😀
A ja nie mogłabym się podpisać 🙁
JA nie mam czasu na nic… Ale ja pracoholik, wracam raczej później niż wcześniej…
Sprzątanie tylko w razie godziny “0” (tzn. jak znajomi przychodzą. Na szczęście dość często :)). Wtedy bierzemy się wszyscy i w godzinę dom (prawie ;)) lśni.
Dzieci w domu, przy domu bawią się głównie ze sobą… No chyba że idziemy gdzieś dalej lub np. na basen.
Na regularne zajęcia dodatkowe bierze je opiekunka – wybieramy takie wcześniej, bo wolę, że jak już jesteśmy w domu to nie musimy nigdzie lecieć…
Raczej nie jestem dobrą gospodynią
mam w salonie takie dwa duże pufy- specjalnie zamówiłam otwierane – wszystko co mi się wala na dole, a nie powinno trafia do nich;) jak potrzebne wiedzą gdzie szukać. Jak za długo zalega robimy przegląd:) Czasami na nowo odkrywają jakieś skarby, czasami robi wyjazd;)
Chciałam tylko zapytać, jak Ci się sprawdza wiklina w wilgotnym środowisku łazienki? Bardzo mi się podobają takie kosze, zwłaszcza białe/kremowe, ale boję się, czy nie będzie pleśni łapał
Mnie zastanawia przechowywanie szampnu w takim koszyczku. Bo ja np zwilżam włosy i mokrą ręką sięgam po szampon, więc siłą rzeczy butelka sucha nie jest i gdybym chciała ją przechowywać w takim koszyczku musiałabym ją non stop wycierać do sucha. Chyba by mi się nie chciało;)
u mnie sprawdza sie. wprawdzie nie mam bialego. nic sie z nim nie dzieje. nie pecznieje od wilgoci, a pranie w okresie jesienno-zimowym rozwieszam w lazience. nie zlokalizowalam zadnego grzyba, plesni, mimo, przezyl dwa zalania lazienki
moze to zalezy od jakosci materialu.
nie kupowalam w zadnej sieciowce, ale sklepie z wiklina i rekodzielem. do srodka kupilam worek.
kiara ja tez mokra reka siegam po szampon czy odzywke.
zanim zawine wlosy recznikiem butelka jest prawie sucha.
nie wycieram jej.
no ba 🙂 jak niepotrzebne, to pewnie, że wyrzucić 😀
Moj problem polega na tym, ze autentycznie jestem z natury facetem, ale czesto chcialabym byc taka troskliwa zona, ktora sie interesuje czy maz ma czyste skarpetki, ktora znajduje czas na polerowanie szkla badz po prostu chce jej siie codziennie gotowac. gotowac, piec potrafie. i to bardzo dobrze, jesli trzeba zrobic kulinarne szol-dam rade. ale codzienne gotowanie- nie ma opcji! robie to tylko jak mam na to ochote :/
dla Synka chyba tez jestem bardziej ojcem niz matka…
moze jak dzieciaki podrasna, to jakos to ogarne…
Fasolada, nie wierz we wszystko, co czytasz 😉
🙂
Znasz odpowiedź na pytanie: jak wyglada Wasz dzien?