Jak zagonić babę do wyrka???

Bez żenady, ale z ciekawości spytam jak wasi faceci namawiają was skutecznie na seks? Po kilku latach z żonką nadal nie jestem pewien czy przedsięwzięte na wieczór zabiegi będą skuteczne, kupię na przykład fajne czerwone wino, pozapalam cynamonowe świeczki, kupię fajny jej ciuszek, a kończy się czasem tak, że jak zabieram się do rzeczy to słyszę…. ” w zasadzie to ten poprzedni ciuszek mi się bardziej podobał….te cekinki mnie ziębią”.
Czym można by ją jeszcze zaskoczyć???

Strona 3 odpowiedzi na pytanie: Jak zagonić babę do wyrka???

  1. Zamieszczone przez wiciu_r
    Noooo dobra Szanowne Panie…już się ogoliłem, wieczorem odstawię się jak stróż w Boże Ciało i tajemniczo se pójdę w miasto. Ciekawe co będzie jak wrócę po paru godzinach, obym tylko nie musiał korzystać z pomocy chirurga plastycznego… Albo nosić ogonka na temblaku.

    padłam
    powodzenia 😉

    • Zamieszczone przez wiciu_r
      Noooo dobra Szanowne Panie…już się ogoliłem, wieczorem odstawię się jak stróż w Boże Ciało i tajemniczo se pójdę w miasto. Ciekawe co będzie jak wrócę po paru godzinach, obym tylko nie musiał korzystać z pomocy chirurga plastycznego… Albo nosić ogonka na temblaku.

      wiciu….. a może byś dzieci ze sobą zabrał

      • Zamieszczone przez wiciu_r
        Noooo dobra Szanowne Panie…już się ogoliłem, wieczorem odstawię się jak stróż w Boże Ciało i tajemniczo se pójdę w miasto. Ciekawe co będzie jak wrócę po paru godzinach, obym tylko nie musiał korzystać z pomocy chirurga plastycznego… Albo nosić ogonka na temblaku.

        Przede wszystkim miłej zabawy na mieście i po powrocie też ;).

        • Wiciu jak ja lubie czytać Twoje posty…:D:D:D
          Powodzenia w staraniach no i koniecznie daj znać czy żonie się ten przycisk włączył 🙂

          • Zamieszczone przez Vievioorka

            wiciu….. a może byś dzieci ze sobą zabrał

            Dobry pomysł:)

            Myślałam, myślałam, co poradzić
            Kazda kobieta jest inna, kazdy sposób inny.
            To co pisza dziewczyny, na mnie by nie zadziałało, a wkurzyło mocno, sama z trójką dzieci.
            Nie lubię też takich gierek.
            Wg mnie problem leży głębiej. Dobrze by było porozmawiać o seksie z samą zainteresowaną, dopieścić może sferę psychiczną żony.
            Ja bym chicała np spędzić z mężem cały dzień we dwoje. Ale to ja, a może na Twoją żonę działa coś zupełnie innego.

            Mogłabym napsiać rozkłąd tygodniowy moich zajęć i jak się pilnuje moje dzieci, jestem pewna że 90% kobiet po takiej “pracy” marzy o łóżku… do spania:)
            Czasem jestem naprawdę bardzo wyczerpana, myślę że wiele kobiet tak ma 🙂

            • Akurat dzieciaki po południu nie stanowią problemu (rano ma je babcia), przeważnie dokazują z kilkoma sąsiadkami na ogrodzie, naszym:

              lub sąsiadów, tak że żonka ma czas na swoje seriale lub płaszczenie się na hamaku (czasem miesza w kwiatach na ogrodzie). Jedynie wieczorem przy kąpieli i usypianiu jest półgodzinny cyrk.

              • Zamieszczone przez ulaluki

                Kazda kobieta jest inna, kazdy sposób inny.
                To co pisza dziewczyny, na mnie by nie zadziałało, a wkurzyło mocno, sama

                to teraz ja się pod Tobą Ulcia podpiszę 😉

                widzisz Wiciu, gdybyś trafił na taką zozłę jak ja to po powrocie z takiej eskapady pewnie byś nosił ogonek na temblaku

                • Zamieszczone przez Vievioorka
                  to teraz ja się pod Tobą Ulcia podpiszę 😉

                  widzisz Wiciu, gdybyś trafił na taką zozłę jak ja to po powrocie z takiej eskapady pewnie byś nosił ogonek na temblaku

                  Ja pewnie też bym tak zareagowała ale dodatkowo poważnie bym się zastanowiła co zrobić, aby nie stracić męża…. skoro jest tak jak wiciu napisał to myślę, że jego żona mogłaby się ogarnąć!!
                  Znam takie przypadki gdzie biedne zmęczone żony, które nie za wiele robią w domu, bo mają opiekunki, sprzątasie i gosposie traktują mężów jak mebel, nie uznają ich potrzeb i pragnień… niech się potem nie dziwią….
                  Znam też takich panów, którzy kilka razy w tygodniu wychodzą na siłownię, tenisa, z kumplami na piwo i “długo” pracują a żona w domu dwoi się i troi z dwójką dzieci bez żadnej pomocy. Jak jaśnie pan wraca do domu to życzy sobie piwo postawić przed nosem i krytykuje co popadnie… mimo, że ona się bardzo starała dla niego i dzieci… przy wszystkich znajomych jest w stanie mówić o tym jaka jest beznadziejna i jaką jest złą matką. Taki chłop też nie ma się co dziwić… tyle, że kobiecie jest o tyle trudniej, że jeśli kopnie takiego w tyłek to zostanie bez środków do życia i jeszcze ze sprawami sądowymi…

                  To taka ogólna refleksja…. a wiciu musi sobie sam rozważyć jak jest naprawdę 😉

                  • Paszula, a jeszcze jest mnóstwo innych scenariuszy.
                    Mó mąz pomaga, siedzi z chłopakami, pilnuje, w domu też pomoże.
                    Ja nie mam gosposi, kucharki, opiekunki, itd.
                    Nie mamy prawie wcale czasu dla siebie, o wyjściu gdzieś nie ma mowy.
                    Uważam, że nie ma żadnego złotego środka do “zagonienia” kobiety do łóżka.
                    Poza szczera rozmową i powiedzeniu o swoich oczekiwaniach.
                    Czy żona wiciu powinna się ogarnąć… Nie wiem, wicu daj ją tu na forum:)
                    Zapytamy ją o zdanie:)

                    • i znów się z wami zgadzam, właśnie chciałam napisać, że chciałabym poznać opinię wiciowej żonki.
                      Bo każdy medal ma dwie strony

                      Może to wcale nie wygląda tak jak to wiciu nam przedstawia i niektóre z nas zamiast współczuć wiciowi zaczęłyby współczuć wiciowej babie

                      ufff chyba solidarność jajników mi się włączyła

                      i jeszcze jedno co mi przyszło do głowy, wiciu a czy ty nie jesteś czasem mężem, którejś z nas?

                      • Zamieszczone przez Vievioorka
                        i ufff chyba solidarność jajników mi się włączyła

                        Mi też

                        i jeszcze jedno co mi przyszło do głowy, wiciu a czy ty nie jesteś czasem mężem, którejś z nas?

                        🙂

                        • Zamieszczone przez ulaluki
                          Paszula, a jeszcze jest mnóstwo innych scenariuszy.
                          Mó mąz pomaga, siedzi z chłopakami, pilnuje, w domu też pomoże.
                          Ja nie mam gosposi, kucharki, opiekunki, itd.
                          Nie mamy prawie wcale czasu dla siebie, o wyjściu gdzieś nie ma mowy.
                          Uważam, że nie ma żadnego złotego środka do “zagonienia” kobiety do łóżka.
                          Poza szczera rozmową i powiedzeniu o swoich oczekiwaniach.
                          Czy żona wiciu powinna się ogarnąć… Nie wiem, wicu daj ją tu na forum:)
                          Zapytamy ją o zdanie:)

                          Widomo, że życie nie jest ani białe ani czarne…. są też odcienie szarości. Podałam dwa skrajne przypadki.
                          Chętnie posłucham co ma żona wicia do powiedzenia!! 😉

                          A co do rozmowy to przede wszsytkim… z tym, że aby rozmowa na ten temat się udała… muszą być w miare uzgodnione zdania na innych płaszczyznach.

                          Co do solidarności jajników to jak już w innym wątku pisałam… od tygodnia mam mega PMS i wszystkiego można się po mnie spodziewać… na pewno zaś zadziorności i przekory!!! 😀

                          • no dochodzi 21 ciekawe jak się bawi nasz wiciu

                            • Pewnie pośmichują się z żoną z tego wątku!!! 😀

                              • heh ja też weszłam by zobaczyć relację wicia a tu głucho….jak nie ma go na forum to chyba zajęty jest

                                • Zgodnie z receptą poszedłem sobie wieczorem w miasto. Oczywiście tajemniczo, odstrzelony że sam sobie się podobałem. Kumpla nie było więc pokręciłem się po marketach, a potem po ciemnych parkach patrząc czy ja dostanę z zęby czy sam komuś dam, ale były tam tylko śliniące się do siebie dwuosobowe mieszane zgromadzenia. Jak już po paru godzinach poczułem że za chwilę mi płetwy odpadną to pełen wiary, w poczuciu spełnionego obowiązku pokicałem do domku.
                                  Tam odkryłem trzy rzeczy:
                                  1. po paru godzinach szwędania się po mieście już nawet baby mi się nie chce
                                  2. kolacji dla jednej osoby nie chce się robić (reszta spała)
                                  3. muszę kupić lepsze buty do tajemniczych eskapad
                                  Tak se dumam, że może bym został wędrownym księdzem….

                                  P. S. Mojej kobity tu chyba na forum nie ma

                                  • Zamieszczone przez wiciu_r
                                    Zgodnie z receptą poszedłem sobie wieczorem w miasto. Oczywiście tajemniczo, odstrzelony że sam sobie się podobałem. Kumpla nie było więc pokręciłem się po marketach, a potem po ciemnych parkach patrząc czy ja dostanę z zęby czy sam komuś dam, ale były tam tylko śliniące się do siebie dwuosobowe mieszane zgromadzenia. Jak już po paru godzinach poczułem że za chwilę mi płetwy odpadną to pełen wiary, w poczuciu spełnionego obowiązku pokicałem do domku.
                                    Tam odkryłem trzy rzeczy:
                                    1. po paru godzinach szwędania się po mieście już nawet baby mi się nie chce
                                    2. kolacji dla jednej osoby nie chce się robić (reszta spała)
                                    3. muszę kupić lepsze buty do tajemniczych eskapad
                                    Tak se dumam, że może bym został wędrownym księdzem….

                                    P. S. Mojej kobity tu chyba na forum nie ma

                                    🙂

                                    • no moim na pewno nie jest….
                                      albo już by na bank nie był po wymysłach typu poślizgowa pościel, etc…
                                      poza tym moj chłop w takim babincu nie spedziłby wiecej czasu niż na 1 posta, choć
                                      i o to go nie posądzam…
                                      coś Ci wiciur w życiu umkneło – coś bardzo waznego…
                                      włącz głowę i myśl… szukaj odpowiedzi.

                                      • Wiciu Bruni ma rację… coś ci w życiu umknęło… pomyśl co?

                                        Parę rzeczy do przemyśleń:
                                        – czy czasem swojej żony nie traktujesz zbyt przedmiotowo?
                                        – czy kiedyś próbowałeś tak zupełnie bez sexu dopieścić swoją żonę, wymasować, wycałować od stóp do głów a potem zwyczajnie przytulić i pójść spać? Bez wiadomego dla Ciebie finału? Zrobić coś dla niej, i tylko dla niej, nie dla siebie.
                                        – Czy twój spacer aż tak cię zmęczył, że nie miałeś ochoty? A może leżenie na hamaku czy pogrzebanie w ogródku tak samo działają na twoją żonę jak na Ciebie spacer?
                                        – poślizgowa pościel. Ja pewnie, w przeciwieństwie do Bruni, swojego bym nie pogoniła ale to dobre na jeden raz. I tak jak piszą dziewczyny, najważniejsza jest spontaniczność
                                        – sex to naprawdę nie jest najważniejsza rzecz w związku, powinien być udany, nie zaprzeczam, ale nie jest najważniejszy.

                                        Wiciu daj żonie odczuć, że jest ona dla Ciebie atrakcyjną partnerką, nie tylko pod względem seksualnym. Jest dla Ciebie partnerem w każdej chwili, w robieniu porządków w domu, oglądaniu filmu, rozwiązywaniu krzyżówki.
                                        Wspólne spędzenie czasu na takich drobiazgach przecież tak bardzo zbliża… w łóżku potem też 😉
                                        I daj jej czas. Dużo czasu, tyle ile będzie potrzebować. Nie unikaj z nią kontaktu cielesnego. Dotykaj, całuj, przytulaj ale niech ona nie ma wrażenia, że robisz to tylko dlatego, że masz ochotę zwyczajnie na seks.

                                        • Zamieszczone przez Vievioorka
                                          Wiciu Bruni ma rację… coś ci w życiu umknęło… pomyśl co?

                                          Parę rzeczy do przemyśleń:
                                          – czy czasem swojej żony nie traktujesz zbyt przedmiotowo?
                                          – czy kiedyś próbowałeś tak zupełnie bez sexu dopieścić swoją żonę, wymasować, wycałować od stóp do głów a potem zwyczajnie przytulić i pójść spać? Bez wiadomego dla Ciebie finału? Zrobić coś dla niej, i tylko dla niej, nie dla siebie.
                                          – Czy twój spacer aż tak cię zmęczył, że nie miałeś ochoty? A może leżenie na hamaku czy pogrzebanie w ogródku tak samo działają na twoją żonę jak na Ciebie spacer?
                                          – poślizgowa pościel. Ja pewnie, w przeciwieństwie do Bruni, swojego bym nie pogoniła ale to dobre na jeden raz. I tak jak piszą dziewczyny, najważniejsza jest spontaniczność
                                          – sex to naprawdę nie jest najważniejsza rzecz w związku, powinien być udany, nie zaprzeczam, ale nie jest najważniejszy.

                                          Wiciu daj żonie odczuć, że jest ona dla Ciebie atrakcyjną partnerką, nie tylko pod względem seksualnym. Jest dla Ciebie partnerem w każdej chwili, w robieniu porządków w domu, oglądaniu filmu, rozwiązywaniu krzyżówki.
                                          Wspólne spędzenie czasu na takich drobiazgach przecież tak bardzo zbliża… w łóżku potem też 😉
                                          I daj jej czas. Dużo czasu, tyle ile będzie potrzebować. Nie unikaj z nią kontaktu cielesnego. Dotykaj, całuj, przytulaj ale niech ona nie ma wrażenia, że robisz to tylko dlatego, że masz ochotę zwyczajnie na seks.

                                          Zgadzam się z przedmówczynią!

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Jak zagonić babę do wyrka???

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general