Wiadomo, każda mama czy chce czy nie, ma wokoło pełno doradców, wszyscy wiedza jak dziecko wychowywać, wszyscy “zrobili by z jaj dzieckiem porządek”, tylko ona jedna jest głupia i nic nie wie
Ja też jestem jedną z tych głupich mam, która nic nie wie, nie zna się na wychowaniu dziecka, co gorsza ja jestem z tych co mało kogo słucha
Wręcz codziennie od kiedy zaszłam w ciążę słyszę miliony uwag, rad, sposobów postępowania a przy okazji milion krytyki.
I tak sobie myślę, że ok, czasami rady naprawdę moga pomóc ale nieraz sa głupie a wrecz mnie dobijają.
Przeszłam przez rady typu:
“Pij bawarkę bo wtedy będziesz miała wartościowe mleko” – kurcze sorki za porównanie ale krowa też mleka nie pije a mleko daje
“Przed każdym jedzeniem dawaj proszek troisty to nie będzie miał kolek”- nieważne, że nie miał ale lepiej dać
“Smaruj pupe Termantiolem zamiast kremu bo to taki dobry krem” itp
Mogła bym tu pisać długa listę ale nie załozyłam ten wątek aby dowiedzieć się od Was jaka rada jest dla Was najdziwniejsza, najgłupsza.
Dla mnie zawsze chyba najgłupszą rada będzie “Nie bierz dziecka na ręce bo sie przyzwyczai” normalnie jak ktoś mi to mówi to mnie nosi
A jak u Was? Dostałyscie kiedyś głupią radę? Niekońiecznie związana z wychowaniem maluszka.
Ania
Strona 3 odpowiedzi na pytanie: Jaka najgłupsza radę usłyszałyście?
Re: Jaka najgłupsza radę usłyszałyście?
Przypomniało mi sie jeszcze jedno:
– nie wolno pozwolic dziecku długo się śmiać, bo to może byc niebezpieczne 🙂
– a jak ma czkawkę to trzeba je przestraszyc… często sie to słyszy. Dzis Agatka miała czkawkę i babka ja wytraszyła tak, że nie chce teraz do niej iść :)) Hihi Cóż za głupota….
Eja, Agatka i Dzidziunia
Re: Jaka najgłupsza radę usłyszałyście?
hehehehehhe
Ania i Oleńka ( 26.04.2003 )
Re: Jaka najgłupsza radę usłyszałyście?
moja tesciowa od urodzenia Olki zasypywała mnie tekimi perełkami… Nauczyłam się puszczac mimo uszu…
ale jedna pamiętam
jak Olcia była maleńka to razieła żeby ja namydlać całą i nie spłikiwac bo ponoc to kości wzmacnia.
Miała 3 dzici, wszystkie namydlała codziennie na noc prze 3 miesiące i żadne nic nie złamało….
hmmmm mnie nie namydlali a miałam tylko palec pękni.ęty 🙂
Ania i Oleńka ( 26.04.2003 )
Re: Jaka najgłupsza radę usłyszałyście?
To samo moja dwójka…
Kinga 10 l i Igor 7 m-cy
Re: Jaka najgłupsza radę usłyszałyście?
To pewnie o syndromie nagłej śmierci łóżeczkowej nie słyszałaś? Czasm “głupie” rady nie są takie głupie… Wiesz, jeśli taki maluch ma spać na brzuchu to chyba tylko w łóżeczku z podłączonym monitorem oddechu, inaczej to jest NARAŻANIE dziecka na niebezpieczeństwo… A skoro wcześniak, to wogóle nieodpowiedzialne postępowanie…
Pozdrawiam i życzę rozwagi
Michałek 14.08.2003
Re: Jaka najgłupsza radę usłyszałyście?
O, a to może nie jest aż takie głupie… Przy kichnięciu może zwieracz ma niby dziecku puszczać…
Michałek 14.08.2003
Re: Jaka najgłupsza radę usłyszałyście?
kurcze, gdybym zastosowała się do tej “rady” to może mój Borys wyglądałby na starszego o jakieś 4 latka a nie tylko o skromne 2
Paula i Borys 27m
Re: Jaka najgłupsza radę usłyszałyście?
Jak synek mial 9 m-cy bylam z nim na wakacjach u rodziny i w ciagu minuty dostalam dwie rady – jedna ciotka: zdejmij mu ta koszulke bo jest goraco! -ta odeszla, podeszla druga: – zaloz jeszcze cos temu dziecku bo zmarznie!
Pozdrawiam
iliana i Adrian (2000r)
Re: Jaka najgłupsza radę usłyszałyście?
Oczywiście, że słyszałam o syndromie śmierci łóżeczkowej. Ale moim zdaniem niepoważne jest to, by martwić i zadręczać się na zapas. Gdybym tak podchodziła do sprawy, to chyba bym juz dawno zwariowała, przy tych problemach które miała. A Agatki nie kładłam na brzuszku, bo tak mi sie podobało, tylko po pierwsze ona tylko tak potrafiła zasnąć, a po drugie, opierałam to na konsultacjach z niejednym lekarzem. Więc Twoje zarzuty przeciwko mnie, że jestem nierozważna są bezpodstawne. I proszę o zwrot honoru…
To nie jest żadne narażanie dziecka na niebezpieczeństwo!! Nie wiem kto Ci takich głupot naopowiadał… Dziecko potrafi samo główkę przekręcić w razie, gdyby mu powietrza brakowało. Poza tym to, że Agatka była wcześniaczkiem nie ma nic do rzeczy!! Wręcz przeciwnie, na brzuszku czuła się bardziej bezpieczna… Ale poczytaj najpierw o tym, a potem pisz takie rzeczy…
A rozważna jestem….
Pozdrawiam,
Eja, Agatka i Dzidziunia
Re: Jaka najgłupsza radę usłyszałyście?
Też czasem kładę Hanię na brzuszku do snu i od początku zauważyłam, że instynktownie przewraca główkę na bok… Chodzi po prostu o to, by nie kłaść dziecka na puchowych poduszkach, w które się “zapada” – bo wtedy rzeczywiście mogłoby być niebezpiecznie.
Asia
Re: Jaka najgłupsza radę usłyszałyście?
Oczywiście, że trzeba kłaśc bez poduszki. Agatka do dziś dnia nie lubi spac na poduszeczce. A ja pozwalam jej spać tak, jak jej jest wygodnie. Z resztą w nocy tak wędruje po łóżeczku, że nie sposób jest jej podłożyć poduszkę, bo to tylko chwila,a zaraz znów układa się po swojemu To dla dziecka bardzo zdrowe kiedy leży na brzuszku, ale jak widzisz, nie wszyscy podzielaja nasze zdanie….
Ja duzo na ten temat się dowiadywałam i więcej było “za” niż “przeciw”.
Pozdrawiam
Eja, Agatka i Dzidziunia
o tym, co wg książek być powinno
Ech.. za dużo książek, a za mało instynktu i po prostu obserwowania dziecka…
Od jakiegoś czasu się nad tym zastanawiam – pierwsze lata życia dziecka (a zwłaszcza pierwszy rok) są tak dokładnie zbadane i opisane, że w zasadzie każda krostka na policzku dziecka to zaraz podejrzenie alergii, przegrzania i Bóg wie jeszcze czego… Zrozumiałe, że młode mamy czują się niepewnie i szukają różnych porad – ale dlaczego traktują je jak wyrocznię?? Dlaczego tak lekceważąco podchodzi się do zaleceń i “standardów” dla dorosłych (piszę o większości, oczywiście) – np. ograniczenia cholesterolu, jedzenia dużo owoców, dużo ruchu etc… na to machamy ręką, a wydaje nam się, że jak z niemowlakiem zrobimy coś wbrew książkowym zaleceniom, to co najmniej narazimy go na ciężką chorobę…
To tak a propos tego kładzenia na brzuszku.
Asia
Re: Jaka najgłupsza radę usłyszałyście?
Nie pewnie lepiej pluć sobie w brodę poniewczasie… Zastanów się!
Taaak, ja rozumiem, że ona inaczej nie umiała, ale skoro nie potrafiłaś nauczyć jej spać inaczej, to należało zapewnić jej bezpieczeństwo w postaci monitora oddechu. Tym bardziej jeśli urodziła się wcześniakiem… Co do konsultacji lekarskich, to uwierz mi, że jako matka wcześniaka z 31/32 tygodnia urodzonego o masie 1270g, który przebywał 2 miesiące na Oddziale Intensywnej Opieki Neonatologicznej, co nieco wiem… Lekarze nie zalecają aby niemowlę spało na brzuchu (na może poza spaniem na piersi matki – kangurowanie).
“Honoru” zwrócić nie mogę gdyż nadal uważam, że takie zachowanie jest conajmniej nierozsądne…
Lekarze mi naopowiadali… Faktycznie pewnie same głupoty, jak Twoja teściowa… Hmmm
To, że czuła się bezpieczna to akurat prawda, jednak fakt wcześniactwa ma bardzo duże znaczenie i to jednak Tobie proponuję trochę lektury na ten temat, zwłaszcza, że masz malucha “w drodze”. Wystarczy wpisać w Google “syndrom nagłej śmierci łóżeczkowej” i masz mnóstwo stron na ten temat:
).
7. ZESPÓŁ NAGŁEJ ŚMIERCI NIEMOWLĄT
– wcześniactwo i mała masa urodzeniowa
– przebyte stany zagrożenia życia
– pozycja w czasie snu – spanie na brzuchu
– zaburzenia termoregulacji i hipertermia
– liczne urodzenia i zgon dziecka w rodzinie
– wrodzone błędy metabolizmu
– nikotyna, alkochol i narkotyki
– żywienie
– czynniki kulturowe
Więcej znajdziesz pod powyższym linkiem.
Poczytałam a Ty?
… romantyczna co najwyżej…
Pozdrowienia od wcześniaczej mamy… Poznaj mojego synka…
Michałek 14.08.2003
Re: Jaka najgłupsza radę usłyszałyście?
Pisałaś o pierwszych 8-9 miesiącach życia Agatki i do tego odnosiły się moje uwagi. Co innego 1,5-roczne dziecko, które śpi jak chce. W pierwszym roku życia dziecko nie powinno spać na brzuchu bez opieki. Ja np. siedziałam przy Misiu kiedy zdarzyło mu się tak zasnąć poza łóżeczkiem, a miał bardzo duże problemy ze snem i nie mogłam pozwolić sobie na przekładanie go. Kiedy spał w łóżeczku “czuwał” nad nim monitor oddechu.
W pierwszym roku życia dziecko nie powinno spać na brzuchu bez opieki. Takie jest moje zdanie oparte na lekturze publikacji na temat zdrowia niemowląt i rozmowach z neonatologami i pediatrami.
Michałek 14.08.2003
Re: Jaka najgłupsza radę usłyszałyście?
1. Nie jedz chleba – bo konserwanty.
2. Nie jedz bułek – bo nie.
3. Nie jedz jabłek – bo nie wolno.
4. Herbata tylko słabiutka, najlepiej raz dziennie.
5. 2 L. wody mineralnej dziennie bo inaczej pokarmu nie będzie.
6. Dżem tylko domowej roboty – znów koserwanty.
7. Nie patrz z dzieckiem na ręku w lustro – nie wiem do dziś dlaczego.
8. Nie mierz obwodu główki – czapki “na oko” się kupuje.
9. Mów szeptem, krzycz szepem, chodź tak jakbys fruwał, tv wyłącz – bo dzieco śpi.
A najbardziej mnie wkurzało jak ktoś mówił, że “to nie podobne, żeby dziecko kaszy nie jadło. Jak tak można?” MOŻNA jak się okazuje.
Z wygłupów bardziej niż z powiedzonek to jeszcze słyszałam o wymianie dywanu starego na nowy bo nowy jest czysty i przy małym dziecku taki być powiniem. Jeszcze chwila i po urodzinach meble będą wymieniać.
Re: Jaka najgłupsza radę usłyszałyście?
Dziewczyno!! Może rzeczywiście dużo przeszłaś, bo Twoje dziecko urodziło się nie całkiem zdrowe. Moja Agatka owszem, była wcześniaczkiem, ale urodziła się zdrowa!! Dostała 10 pktów Apgar.
Za duzo sie zadręczałaś całą tą sytuacją i dlatego masz teraz na ten temat takie a nie inne zdanie, którego ja nie podzielam i pewnie nigdy tego nie zrobię. Rzeczywiście, sa podstawy by twierdzić, że dziecku może się coś stać, że może się “udusić”… Ale gdyby kazdy sobie wyszukiwał chorób dla dziecka i tylko patrzał co by tu jeszcze mogło dziecku się stać, to byłaby conajmniej jakaś paranoja…
Poza tym jakos w szpitalu lekarze kładli moje dziecko na brzuszku do spania w inkubatorku, a żadnego monitoru oddechu w nim nie było… może lekarze z Tychów są po prostu niedouczeni… Albo nie znaja syndromu śmierci łóżeczkowej….
Dziewczyno!! Czy Ty sądzisz, że takie malutkie dziecko można sobie dowolnie “wyszkolić” i nauczyć je spać tak, jak się uważa za stosowne by spało?? Przez pierwsze dwa miesiące Agatka spała na pleckach, potem zaczęło jej to nie pasować i zasypiała na brzuszku! Przecież ja natury nie zmienię i skoro jej tak odpowiadało to jaki sens miałoby to, żebym na siłę dziecko kładła na plecach by męczyło się z zasypianiem… Zastanów się.
To, że masz doscyć obszerne wiadomości nt wcześniactwa, nie znaczy że każdy muszi się stosować do Twych rad. Ja kieruję sie instynktem, opartym na konsultacjach ze specjalistamii. A Ty widocznie wychowujesz dziecko “książkowo”. Ja takich metod nie poieram i sądzę, że nie tylko ja.
Eja, Agatka i Dzidziunia
Re: Jaka najgłupsza radę usłyszałyście?
Dziewczyno!! 😉
Przeczytalas wiadomosci ze stronek podanych przez Kamelie? I powaznie Cie nie przekonaly?
Ja akurat nie mialam wczesniaka i nie jestem slepo zapatrzona w wiedze ksiazkowa (choc duzo czytalam w ciazy i teraz), ale mimo to kiedy Mat lezal na brzuszku jak byl mniejszy, to zawsze przy nim bylam, bo sie balam. To nie jest oznaka paranoi, tylko troska.
I to nie znaczy, ze Ty nie jestes troskliwa matka, bo kazda z nas czegos nie dopatrzyla – zerknij na watek o przestrogach – trzeba miec oczy dookola glowy. Dziewczyno!! 😉 Pozdrawiam.
Mateusz 08.05.2005
Re: o tym, co wg książek być powinno
ty serio to piszesz??? NO jednak jest roznica miedzy dzieckiem kilkumiesiecznym a doroslym czlowiekiem. Jezeli tego nie widzisz, to gratuluje dobrego samopoczucia i zycze czujnego Aniola Stroza dla Twojego dziecka, bo byc moze bedzie mial duzo roboty
dodam jeszcze, ze ja nie z tych prewrazliwionych – moje dziecko mimo krost i innych zmian skornych jakie mialo czasem niemowleciem bedac nie uwazam za alergiczne, nie sterylizowalam butelek po kazdym uzyciu i nie robilam wielu innych ksiazkowych rzeczy
ps. Ja tam czasem lubie sobie troche wódki popic, ale Antkowi nie daje, mimo ze ma juz prawie dwa lata. Wynika to m.in z tej roznicy jak jest miedzy funkcjonowaniem organizmu doroslego i dziecka
elik i antek 21 mies
Re: Jaka najgłupsza radę usłyszałyście?
tormentiol nieraz wyzwolił Natkę od mega-odparzenia
Kaśka z Natusią (3,5 roku 🙂
Re: Jaka najgłupsza radę usłyszałyście?
Ostatnia dobra rada zaslyszana przez mojego męża (od swojej macierzy) – kaz chłopcom przytrzymywac rekawy, kiedy ubierasz im dodatkowy sweter.
Tak, rada dobra, ale czy odpowiednia dla dzieci w wieku 2 lat, a tym bardziej dla roczniaka?
PS. Doszlo do lez, bo maz sie sprzeciwil…
Igor i Hubert
Znasz odpowiedź na pytanie: Jaka najgłupsza radę usłyszałyście?