Jaki jesteście kierowcami?

No właśnie, jak jeżdzicie samochodmi, czy zdarzyły wam sie już syłuczki, bo ja właśnie wczoraj, po miesiącu posiadania prawo jazdy, poprawiłam słupek od bramy do garau 🙁 – rezultat – dzrzwi do klepania, a to wszystko przez to że jakiś dwóch gnojków zastawiło ulicę a Fiat palio ma nieźle wielką dupe. Czy ktoś pobił mój rekord, co bedzie dalej….
kurcze, bez komentarza…

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Jaki jesteście kierowcami?

  1. Re: Jaki jesteście kierowcami?

    To nic innego jak wchodzenie w zakręty tak by nie zgubić kołpaków lub aluf. lub by nie zajmowowac 2 pasów ruchu. Male skrzyżowania są straszne, szczególnie dla posiadaczy kombiaków lub sw. Oczywiście nie dla wszystkich posiadaczy. Ja miewam z tym jednak problemy.

    Aga i Tyśka **21 m-cy**

    • Re: Jaki jesteście kierowcami?

      a ciekawe skąd ja to znam te slamazarzenie sie Tez mnie czasami nosi….
      Ale wiesz co – z tą jazdą srodkiem to mnie wywołałas do tablicy czasami tak sobie jade jak pozno wracam z pracki i jest pusto na drodze (wiec chyba nie o mnie pisałaś ) – po prostu zal samochodu na naszych drogach A na terenówke jakos mnie teraz nie stać Prawy pas czesto gesto tak poorany, ze az miejscami zamkniety dla ruchu z drugiej strony lewa czesc pasa tez niezadko cała w dziurach – pozostaje walic srodkiem albo wymieniac 3 razy czesciej amortyzatory albo przestrzegac ograniczenia 30km/h luuuuudzie, czy to kto widzial zeby w badz co badz duzym miescie na dosyc szerokiej, dwupasmowej drodze stało takie ograniczenie??? Pocieszcie, ze to nie tylko u nas są takie “kwiatki”…. mam nadzieje, ze sie zgodzisz….
      pozdrawiam

      Ula – mama Emilki (19 m.)

      • Re: Jaki jesteście kierowcami?

        Ja napiszę Ci jak to było u mnie… Prawo jazdy zrobiłam w 92 r. I w tamtych czasach dzielnie jeździłam fiatem 126p którym zaliczyłam dość poważną stłuczkę (z mojej winy). Jechałam podekscytowana wynikami matur i niezbyt uważnie przejechałam przez skrzyżowanie na którym powinnam ustąpić pierwszeństwa. Potem “maluszek” został sprzedany więc “pożyczałam” audi 80 od rodziców. I tym też zaliczyłam stłuczkę/wypadek w wyniku czego cały przód był do remontu (nie jestem “zimowym” kierowcą a pewnego dnia wybrałam się do mojej siostry. Pogoda zapowiadała się znośnie, ale zasiedziałam sie u niej trochę aż zaczął padać śnieg. Zrobiło się ślisko. Wyjechałam z zakrętu i… Nie wiem jak, ale wpadłam w poślizg. Zanim wyprowadziłam samochód “na prostą” z naprzeciwka nadjechał TIR a na poboczu stał żuk. “Wybrałam” żuka na którym się zatrzymałam. Żukowi oczywiście nic się nie stało a nad audi mocno płakałam).
        Po tym urazie zaczełam coraz rzadziej jeździć aż kiedy poznałam mojego męża przestałam prowadzić wogóle samochód (stałam się tylko pasażerem). I tak było przez ostatnie 5 czy 6 lat. Od zeszłego lata kiedy kupiliśmy drugi samochód zbierałam się na odwagę żeby zacząć jeździć do pracy (bo punto stało nieużywane). Wymieniłam nawet prawo jazdy szybciej niż dowód. Zbierałam się tak do wiosny aż któregoś pięknego, wiosennego dnia wsiadłam i pojechałam do pracy. Do regularnej jazdy po mieście wróciłam jakieś dwa miesiące temu i była to jedna z lepszych, moich decyzji.
        Jeszcze trochę pojeżdżę i zacznę zabierać Tomka od teściów (zwłaszcza, że kończe pracę o 17:00 a mąż godz. później, więc będzie to dla nas jakaś oszczędność czasu).

        A jakim jestem kierowcą? teraz jeszcze ostrożnym i mam nadzieję, że tak mi zostanie.
        Za to mój mąż kiedy przesiadł się z punto do hondy civic to tak jakby diabeł w niego wstąpił. W ostatni weekend zrobił mi przejażdżkę – 140 km/h po mieście . Uważa, że żebym mogła jeździć hondą muszę jeszcze potrenować na punto z rok czasu Choć czasami łaskawie pozwala mi wprowadzić hondę do garażu

        Jaką ja Ci mogę dac radę? Odwagi! i duzym plusem jest jeśli np. z mężem dużo jeździłaś po mieście. Ja czasami przypominam sobie którędy mąż robił objazd żeby ominąć korek albo np. na którym pasie sie ustawiał żeby gdzieś tam skręcić. Jest to bardzo pomocne aczkolwiek czasami pamięć mnie zawodzi
        Na razie czuję się pewnie w samochodzie, ale nie szarżuję na ulicach. I myślę, że jak na moje obecne możliwości fiat punto mi wystarczy.

        POWODZENIA!:)


        Wioletta i Tomek 1,5 roczku

        • Re: Jaki jesteście kierowcami?

          A, polecam się każdemu, kto chce skasować sobie autko. Nie dalej jak w piątek mąż iwwoj odwoził mnie z Tarchomina… Wjeżdżając na Modlińską “musnęliśmy” Tico bodajże. P. stwierdził, że to nie stłuczka, tylko “pocałunek”, panowie podali sobie ręce i pojechaliśmy dalej.
          Nie zmienia to jednak faktu, że jakaś pechowa ostatnio jestem. Może dlatego, że zdradziłam samochody dla roweru?

          • Re: Jaki jesteście kierowcami?

            o kurcze… to miałaś przygody niezłe 🙂

            • Re: Jaki jesteście kierowcami?

              Prawko mam ponad 11 lat. Zaczynalam na fiaciku 126p.
              Mialam 1 powazna stluczke (jesli mozna to nazwac stlkuczka)z nie mojej winy. Otoz jechalam sobie spokojnie z pracy(bo takim autem tylko spokojnie mozna jezdzic)a za mna jechal TiR, ja skrecalam w lewoa a on mnie wyprzedzal lewa strona (jechalam srodkowym pasem). Skonczylo sie szczesliwie dla mnie bo auto nistety pomimo ze wyszlo dzien wczesniej od lakiernika wrocilo z powrotem do niego. Caly byl pogiety od mojej strony. TiR mial ryske na zderzaku.
              przez kilka lat miala uraz, cholernie balam sie skrecac w lewo ciagle maialm wrazenie ze mi jakies auto do dupska wjedzie.

              Potem jezdzilam roznymi autami, obecnie mam Mazde6.
              jezdzi mi sie swietnie. A szczegolnie na autostradzie lubie pocisnac autko. Najwiecej mialam 170km.
              Mysle ze jestem niezlym kierowca.

              Swietna sprawa to w zimie na duuzym parkingu pocwiczyc (oczywiscie z kims ) wpadanie w poslizg,dzieki takiej nauce juz niraz wyszlam bez szanku w zimie na sliskiej nawierzchni.
              Czyli walc autem mam zaliczony )

              Anna i Maksiu 12.01.2003

              • Re: Jaki jesteście kierowcami?

                Jakim? To chyba muszą określić inni
                Jeżdżę od 10 lat. Jedna kontrola stróży prawa, bez mandatu, bez punktów karnych , na koncie jedna słuczka – nie z mojej winy

                • Re: Jaki jesteście kierowcami?

                  Uwielbiam prowadzić ! Prawko mam jakies 5 lat i wykorzytuje je intensywnie. No i w tym czasie jeżdziłam juz kilkoma różnymi samochodami. Najwygodniej było mi jeździć golfem III. Szybko, poręcznie, wszędzie się mieścił… No ale… wjechałam w kamień na niemieckim parkingu – była 3 rano, a ja od 8 godzin w podróży – więc jestem po trosze usprawiedliwiona. Zresztą wgiął się tylko zderzak – palstikowy. Zawróciłam kilka razy w miejscu (tzn. wpadłam w poślizg i mnie obróciło – za szybko czasem wchodzę w zakręty… A co do kombi – jeżdżę Audi 80 w wersji kombi jak mąz w domu i da mi kluczyki i nigdzie jej nigdy (tzn. od sierpnia, bo od sierpnia ja mamy) jej nie zadrapałam. A ostatnio na parkingu przed sklepem wjechałam gościowi w drzwi – wyjeżdżałam i źle spojrzałam. A prowadziłam golfa II mojej mamy. W sumie więc autko nieiwelkie i jestem przyzwyczajona, bo mam takie od lutego. W sumie to wynikało z tego, jaka była wtedy sytuacja w moim życiu osobistym.

                  Kurcze, rozpisuję się nie wiadomo o czym. Reasumując: jeździc uwielbiam, jeżdże za szybko (ale od kiedy mam Martę – duuuuużo wolniej), myślę też, że z każdym przejechanym kilometrem jeżdżę lepiej i więcej przewiduję. Wiadomo – ćwiczenie czyni mistrza !

                  Pozdrówka dla wszytskich kierujących mam!

                  Magda & Marcia 07.09.04

                  • Re: Jaki jesteście kierowcami?

                    Ja uważam że jestem dobrym kierowcą (nie wiem natomiast co sądzą o tym inni użytkownicy drogi ) Może tylko jeżdżę zbyt szybko – zwłaszcza gdy się spieszę, a spieszę się dość często.

                    za to gdy jadę z Michasiem – zawsze jeżdżę ostrożnie, i złoszczę się jak ktoś szaleje na drodze – taka niekonsekwencja

                    Prawko mam od 8 lat, miałam do tej pory 2 stłuczki, 4 lata temu. Jedna była kilka dni po drugiej. Pierwsza wyglądała tak, że w bardzo niesprzyjających okolicznościach jadac samochodem natknęłam się na żonę mojego brata, która również jechała samochodem. Ze względu na pewne okoliczności systuacja między nami była wtedy dość napięta i obie nie bardzo chciałyśmy siebie widzieć, i obie się tym spotkaniem zdenerwowałyśmy. Tak się złożyło, że ja wjechałam w osiedlową uliczkę, po której może przejechać tylko jeden samochód (b. wąska), a ona chciała z tej uliczki wyjechać. Postanowiłam więc wjechać w przestrzeń przed osiedlowym śmietnikiem, obwarowaną betonowymi słupkami – tak żeby ona mogła wyjechać. Niestety- wpierniczyłam się tyłem na słupek. Ona tego nie zauważyła i zaczęła cofać – no i wpierniczyła się na mój samochód, dobijając go do słupka. Żeby było śmieszniej, obydwa samochody de facto należały do mojego taty.
                    A parę dni później wjechałąm jakiemuś facetowi w d. W zasadzie to ciągle byłam roztrzęsiona tamta stłuczką, i w ogóle nie powinnam wsiadac za kierownicę, ale była taka konieczność, żeby gdzieś pojechać, no i padło na mnie.

                    Więcej stłuczek, ani wcześniej, ani później nie miałam (tfu,tfu)

                    A co do wielkości samochodu – jeżdżę na zmianę Fordem Mondeo i Toyota Corollą i zdecydowanie wolę tym większym.

                    Michałek-Migdałek 22 m

                    • Re: Jaki jesteście kierowcami?

                      🙂 sorki ale wyobraziłam sobie ta sytuację,

                      • Re: Jaki jesteście kierowcami?

                        Luzik, to było 4 lata temu, teraz to mnie to też już śmieszy

                        A jak tam samochód – już wszystko ok?

                        Michałek-Migdałek 22 m

                        • Re: Jaki jesteście kierowcami?

                          na co dzien nadzwyczaj spokojnie i roztropnie – ale na codzien jezdze trasa przedszkole-praca-ogolnie centrum. A jak sie dorwe do samochodu meza, to Robert mowi “gucia pirat”- ponoc lubie depnac chociaz ja tego nie zauwazam…:-)Stluczek zadnych nie zaliczylam- czasami lapie sie na tym ze popelniam jakies glupoty.

                          gucia i Nina 27 IV 03

                          • Re: Jaki jesteście kierowcami?

                            🙂 samochód na nieszczęście jest mojego ojca, czeka w kolejce do blacharza, jak na moje oko to prawie tego nie widać 🙂 gorzej że teraz mój mąż i ojciec wymyslili, że mi kupia malucha do jezdzenia po mieście, ja wcale nie uważam że to dobry pomysł 🙂

                            • Re: Jaki jesteście kierowcami?

                              hihih zaraz obudze Mloda – kulam sie ze smiechu 🙂

                              emalka i Zuza

                              • Re: Jaki jesteście kierowcami?

                                Raz mnie się zdarzyła nie tyle stłuczka co lekkie otarcie starego (niejeżdzącego) malucha sąsiada. Byłam pewna że się zmieszczę na parkingu i mimo ostrzeżeń męża wjechałam no i….W zasadzie tamto auto stało tam juz kilka lat ale stwierdziłam że kiepsko u mnie z oceną szerokości..
                                Prawko mam 11 lat i jeżdżę baardzo ostrożnie, wręcz powiem “dupowato” ale teraz nadrabiam zaległości (miałam bardzo długą przerwę) na Toyocie Corolli.

                                Pozdrawiam

                                Aga z Szymkiem (24.03.1999) i Julcią już Roczniakiem !

                                • Re: Jaki jesteście kierowcami?

                                  nie przejmuj sie, bedzie dobrze! wazne tylko zebys sie nie zniechecila do jazdy, bo jesli zrobisz przerwe to juz w ogole mozesz nie usiasc za kierownica- moja kumpelka tak miala

                                  ja nie wyobrazam sobie zycia bez samochodu 😉 jezdze 9 lat- na razie bezpiecznie- nie mialam wiekszej stluczki nie liczac ‘przestawionego’ delikatnie slupka przy parkowaniu ;-), czesto za szybko ;-), wydaje mi sie, ze z wyobraznia- patrzac na niektorych jestem tego pewna 😉 i uuuuuuuwielbiam moj samochod ;-)))

                                  Marta & Amelia 13 m-cy!

                                  Znasz odpowiedź na pytanie: Jaki jesteście kierowcami?

                                  Dodaj komentarz

                                  Angina u dwulatka

                                  Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                  Czytaj dalej →

                                  Mozarella w ciąży

                                  Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                  Czytaj dalej →

                                  Ile kosztuje żłobek?

                                  Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                  Czytaj dalej →

                                  Dziewczyny po cc – dreny

                                  Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                  Czytaj dalej →

                                  Meskie imie miedzynarodowe.

                                  Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                  Czytaj dalej →

                                  Wielotorbielowatość nerek

                                  W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                  Czytaj dalej →

                                  Ruchome kolano

                                  Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                  Czytaj dalej →
                                  Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                  Logo
                                  Enable registration in settings - general