Jakie popełniłyście “błędy wychowawcze”…

Każda z nas wie,że powinno się to czy tamto, a nie powinno się tego i tamtego, ale człowiek jest człowiekiem i błędy popełnia. Ja powiem Wam,że gdybym wczesniej wiedziała to, co wiem teraz to większosć rzeczy zrobiłabym inaczej… Przy drugim maluchu będę mądrzejsza. Dlatego zakładam ten watek….kto chce niech przyzna się do swoich ‘błędów’, może pomozemy ‘początkującym’ mamusiom i sobie nawzajem…..
Pierwsza spowiedz zaczynam JA
1. Powinnam odstawić Ninke od cyca zanim skonczyła rok, teraz nie wiem jak to zrobic, jest coraz gorzej :((
2. Zle zrobiłam, ze jak mała przebudzała się w nocy to lecialam ZAWSZE JA do niej z cycem, mogłam przecież też wysłać męża czy poprosić mamę,żeby ja uspokoiła. Efekt jest taki,że teraz nie mogę się zabardzo nigdzie ruszyć wieczorem jak Ninka zasnie, bo jak się rozbudzi to nikt nie jest w stanie jej uspokoić tylko ja…
3. Nie zwsze bywałam konsekwentna, zdarzyło mi się odpuścić i potem słono za to płaciłam. Np. kiedyś JEDYNY RAZ pozwoliłam jej zjeść lizaka. Dodam, ze nie toleruję dawania slodyczy takim dzieciom, ale raz odpuścilam, bo koleżanka dała córeczce, a byłyśmy razem na spacerku i Nince było przykro tez bardzo chciała, płakała, ze ona TEZ….. Miałam nadzieję, że potem sobie zapomni….GUZIK…jak idziemy do spożywczaka i zobaczy lizaki to chce się wściec, a ja przy niej… Oczywiście już jej nie dalam i nie zamierzam na razie dać, ale miałam spokój dopóki nie wiedziała czym to pachnie.
4. Załuje,że odpuściłam sobie naukę sadzania na nocnik….kiedyś pieknie załatwiała się do nocniczka, ale jak zaczęła chodzić to zwiewała, a ja zamiast ją zatrzymać to dawałam spokój i zakładałam pieluchę.Efekt- mam prawie dwu letnie dziecko, które za diabła nie chce siąść na nocnik.Dziś jak rzuciła nocnikiem to myslałam,że się rozwali na kawałki….Ehhh…….

Więcej grzechów nie pamiętam… Ale jak sobie przypomne to zaraz napiszę….
A jak jest u Was???? Zalujecie czegoś?????

Niki & córeńka 20 m-cy 🙂

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Jakie popełniłyście “błędy wychowawcze”…

  1. Re: Jakie popełniłyście “błędy wychowawcze”…

    Nie wyrobiłam nawyku jedzenia surowych warzyw i owoców, ale nie wiem czy tutaj gdybym się bardziej starała to czy wogóle bym coś wskurała…
    Ciąży mi trochę wspólne spanie w łóżku (część nocy), no ale zważywszy na potrzebę bliskości nie mam serca mu odmawiać…

    Michałek 14.08.2003

    • Re: Jakie popełniłyście “błędy wychowawcze”…

      Mój, a właściwie nasz, bo moj i męża błąd wychowawczy to to, że przyzwyczailiśmy Anię do noszenia na rączkach, bo miała straszne kolki, no i tak się do tego przyzwyczaila, że teraz stale sie tego domaga. Pobawi się 5min, a później jęczy nie do zniesienia i trzeba jej asystować. To bardzo utrudnia mi życie, bo nie mam czasu dokładnie na nic. Mogę cokolwiek zrobić dopiero wtedy jak mąż wróci z pracy-mówię Wam koszmar. Wynikiem tego noszenia na rączkach jest to, że mała nie chce siedzieć w wózku, pojedzie w nim może z 15 min. i biedny tatuś musi ją taszczyć w nosidełku, bo ja nie mam siły nosić 10 kg żywej wagi. Także radzę Wam przyszłe mamy nigdy nie rozpieszczajcie swoich dzieci jak my rozpieściliśmy swoje, bo będziecie opadać z sił jak ja.;-)
      pozdrawiam
      Sophie28

      • Re: Jakie popełniłyście “błędy wychowawcze”…

        Ja mam problem z konsekwencją, czasem odpuszczam coś Ani dla świętego spokoju. Potem sobie pluję w brodę. Generalnie mój problem polega na tym,że jestem przeokropnie czuła na jej płacz – oczywiście Ania już to doskonale wie i wykorzystuje perfidnie.

        Aga i Ania 2 latka 7 miesięcy

        • Re: Jakie popełniłyście “błędy wychowawcze”…

          Sama niedawno chciałam założyć dokładnie taki wątek o naszych porażkach, ale zabrakło mi czasu i odłożyłam to na później, a Ty mnie wyręczyłaś

          Więc jeśli o moje porażki chodzi to…

          1. Uległam babciom, które krytykowały mnie za nie dawanie Oli słodyczy twierdząc, że odbieram jej to co w dzieciństwie najlepsze i że żałuję dziecku…

          2. Za długo dawałam tylko słoiczkowe obiadki i zbyt późno (choć książkowo) zaczęłam jej dawać różnych smaków do próbowania – przez to mam teraz niejadka jakich mało…

          3. W nocy wstajemy do Oli razem z mężem co prawda, ale… jakiś czas temu mąż zauważył, że Ola najszybciej uśnie przyniesiona do naszego łóżka i z wygodnictwa zaczął to robić coraz częściej… pewnej nocy powiedziałam mu, że trzeba by z tym skończyć, bo jeszcze będziemy mieli z tym problem, no ale niestety… ten problem już mieliśmy i efekt jest taki, że co noc Ola się budzi pomiędzy godz. 4 a 6 rano i londuje w naszym łóżku, a ponieważ i ona i mąż mój strasznie się rozpychają to ja zawsze wstaję połamana 🙁

          4. Brak cierpliwości i konsekwencji też mi się zdarza… 🙁

          To tyle mi w tej chwili przychodzi do głowy.


          [Zobacz stronę]

          • Re: Jakie popełniłyście “błędy wychowawcze”…

            No więc:
            – za dużo czasu przed tv (Olka wstaje rano i pierwsze hasło to “mama baja!!”)
            – za wielkim jestem cholerykiem i nie zawsze zachowuję się tak jabym chciała… ( na szczęście mała zazwyczaj się śmieje z nieznanych mi powodów i rozładowywuje burze z piorunami)
            – chiba tyle

            Ola 13.12.2003

            • Re: Jakie popełniłyście “błędy wychowawcze”…

              do tej pory ideal : przesypia cale noce odkad skonczyl 7mcy, pieknie je i wrecz sie domaga, odstawiony od cyca w dobrym momencie (8mcy) i…… zmienilismy mu lozeczko.
              Spal grzecznie zaraz po karmieniu, gasilam lampke i wychodzilam z pokoju (pare minut siedzialam jeszcze, poglaskalam po glowie, zanucilam cos). Sam jeszcze sobie gaworzyl, powiercil sie i zasypial.
              Teraz ma prawdziwe lozko – dosc wysokie- co prawda z blokada ale sam nie potrafi z niego zejsc i boje sie, ze spadnie. Czekam wiec az zasnie. Przyzwyczajam go W TYM MOMENCIE do mojej dlugiej obecnosci i widze, ze zamiast zasypiac, sie bardziej rozbudza…..zaczepia mnie, gada…siada…
              Poza tym zaczelam spac u niego w pokoju bo boje sie, ze jak sie obudzi to spadnie :(((
              Wczesniej spal sam i NIGDY nie u nas.
              Łozko kupilismy mu troche na wyrost (spokojnie w tym starym by jeszcze mogl zostac) ale w styczniu ma sie urodzic braciszek i jemu wlasnie Jerzyk musial odstapic lozeczko. Chcielismy by sie do nowego przyzwyczail i nie poczul sie odrzucony, ze nagle KTOS zabral mu jego wyrko.

              Ania,Jerzyk(26.06.04) i Ziarenko

              • Re: Jakie popełniłyście “błędy wychowawcze”…

                Jestem NIEKONSEKWENTNA i w postanowieniach i w tym co robię…….. stąd błędów dużo…….. za dużo

                Mikołaj-20m, Ola-10l

                • Re: Jakie popełniłyście “błędy wychowawcze”…

                  Z całego serca gratuluję majowych Kruszynek!:)
                  Pozdrawiam
                  Kasia

                  i Marysia,02.02.2005

                  • Re: Jakie popełniłyście “błędy wychowawcze”…

                    a ja myślę, że na mówienie o błędach wychowawczych gdy jest się mamą 1-4 latka jest jeszcze stanowczo za wcześnie 😉

                    Kaśka z Natusią (3,5 roku 🙂

                    • Re: Jakie popełniłyście “błędy wychowawcze”…

                      Ja żałuję, że nie pozwalałam Wiktorkowi samemu jeść wtedy, kiedy było to dla niego atrakcją (a nie pozwalałam, bo trwało to długo i po 3-4 łyżkach dziecko się nudziło i przestawało jeść w ogóle). Efekt jest taki, że teraz, w wieku 2 lat nie dość, że nie umie (tzn. kiepsko mu to wychodzi) sam jeść, to nawet nie chce próbować. Woli, jak go karmimy. I nie wiem, co na to poradzić…

                      Kra, Wiktorek (19.11.2003) i Marcelek (1.08.2005)

                      • Re: Jakie popełniłyście “błędy wychowawcze”…

                        Nie wiem czy mozna to nazwać błędami wychowawczymi ale na pewno były to moje błędy których nie chciałabym popełnić przy kolejnym dziecku:
                        1. Zwlekałam z podaniem butelki do 2 miesiąca życia Julci i chyba przez to nie nauczyła się nigdy z niej pić, teraz wszystko muszę podawać łyżeczką co jest dla mnie niezmiernie uciążliwe, bo wypicie 50 ml soku zajmuje 15min przy czym połowa ląduje na śliniaku.
                        2. Od początku powinnam uczyć ją zasypiać samej a nie przy cycu – nie mam pojęcia jak będzie wyglądało odstawienie jej od cyca i usypianie.
                        3. Konsekwencji też brakuje mi strasznie.

                        Bea i Julcia (10.04.2005)

                        • Re: no to pora na mnie

                          Myslisz Kamelio, ze nie próbowałam ” po prostu nie dać”.
                          Niestety konczyło się to….. Nawet nie wiem jak to nazwać…..histerią, ogromnym rykiem, i nie chodzi tylko o płacz czy wydziwianie, ona po prostu cała się trzęsła, myślałam,że jej się coś robi w głowę, naprawdę, pozdzierała całe gardło, na drugi dzień ledwie mówiła, a ja chciałam wzywać w nocy karetkę, bo naprawde myślałam, ze coś jej się dzieje….sama byłam przerażona tym co zobaczyłam.
                          Próbowałam nie dać juz kilka razy w nocy…zawsze reakcja ta sama….
                          Nie zostaje mi nic tylko czekać na cud…

                          Niki & córeńka 20 m-cy 🙂

                          • Re: Jakie popełniłyście “błędy wychowawcze”…

                            dlatego napisałam to w cudzysłowiu 😉

                            Niki & córeńka 20 m-cy 🙂

                            • Re: Jakie popełniłyście “błędy wychowawcze”…

                              wiem, wiem 🙂

                              Kaśka z Natusią (3,5 roku 🙂

                              • Re: Jakie popełniłyście “błędy wychowawcze”…

                                O tak…ja równiez mam z tym problem…..

                                Niki & córeńka 20 m-cy 🙂

                                • Re: Jakie popełniłyście “błędy wychowawcze”…

                                  No przecież wiem,że wiesz

                                  Niki & córeńka 20 m-cy 🙂

                                  • Re: no to pora na mnie

                                    Niki, myślę, że nie pozostaje nic innego jak spróbować za jakiś czas… Czas najlepeij działa, wiem po Michale. Jak coś rpóbowałam i natrafiałam na taką ostrą reakcję to ię wstrzymywałam na pewien okres czasu. Kolejna próba przynosiła odpowiedź czy jest gotów do zmiany czy nie… Tak było i z cycaniem i ze smoczkiem, a ostatnio z nocnikiem. Powodzenia!!! 🙂
                                    Ja czekam jeszcze aż dojrzeje do samotnego przesypiania całych nocy, bo na razie ląduje u nas w łóżku w środku nocy. Tłumaczę to potrzebą bliskości z rodzicami, którzy większość dnia spędzają w pracy.
                                    Myślę, że z porannej butli mleka też wyrośnie (z butli zjada ze 3 razy więcej niż zjadłby zupy mlecznej).

                                    Michałek 14.08.2003

                                    • Re: no to pora na mnie

                                      No własnie….ja też próbuję co jakiś czas, ale niestety ostatnia próba ( ok trzy tygodnie temu) spełzła na niczym 🙁
                                      Wierzę, że dziecko musi samo dojrzeć do pewnych rzeczy, każde dziecko jest inne- wiadomo- moje jest akurat cycoholikiem. Nie pozostaje nic innego jak czekać i ponawiac próby co jakis czas, bo te spazmy są nie do przetrzymania, po kilku godzinach musiałam ustąpic….

                                      Niki & córeńka 20 m-cy 🙂

                                      • Re: no to pora na mnie

                                        nie dałaś = histeria
                                        histeria = próba sił
                                        odpuściłaś = przegrałaś

                                        dzisiaj z cyckiem jutro urządzi taka bo bedzie chciała zabawke i tez kupisz? Bo bedziesz sie bała że “coś jej sie robi w głowe”? Owszem robi jej sie – dostaje wyraźny sygnał że jak sie bedzie tak pięknie darła to mama ustapi i dostanie to czego chce.

                                        Móiwsz po kilku godzinach ustąpiłaś – Ty sie złamałaś – nie wiesz ile jej zostało do złamania może jeszcze 5 minut?
                                        A za każdym razem ten czas będzie ulegał wydłużeniu.

                                        Strasznie Ci współczuje.
                                        Ale takie historie jak Twoja i mnóstwa innych dziewczyn z forum skłaniają mnie ku karmieniu butelkowemu od nowości. Bo po pierwszych niewygodach związanych z lataniem z butelkami, kupoiwaniem mleka, grzaniem wody po nocach to w łatwiejsze w rozstaniu.

                                        • Re: no to pora na mnie

                                          Odstawilam po 9 miesiacach – bez problemu (choc potem Mati jeszcze dlugo raz w nocy budzil sie na picie, ale mleka albo herbatki).
                                          Teraz siostra z powodow zdrowotnych musiala odstawic, dziecko w tym samym wieku, do konca karmione cyckiem (u mnie w dzien dzieki laktatorowi, a tylko w nocy cycek, typowe ciumkanie) z polaczeniem butli co jakis czas. Tez w zasadzie bez problemu, Maciek budzi sie raz w nocy na butle.
                                          Podobnie sie zachowali, choc Mati = szczypior, a Maciek – kuleczka i łasuch;-)
                                          Dodaje mi to wiary w to, ze karmienie piersia tak, ale tak do roku max. Znajac siebie… wiem, ze u nas tak jest lepiej…

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Jakie popełniłyście “błędy wychowawcze”…

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general