Dowiedziałam się od mojej ginki (po badaniach oczywiście), że mam krwawy naciek na jajniku. Wytłumaczyła mi, że to tak jakby był tym nasiąknięty. Powiedziała, że najprawdopodobniej seria antybiotyków wystarczy, ale nastraszyła mnie, że może nastąpić ostry atak bólu, bo takie przypadki stwarzają możliwość “przekręcenia się” lub “owinięcia”. Mam wtedy szybko dzwonić po pogotowie i jechać do szpitala. Czy ktoraś z was miała taki przypadek? Co o tym sądzicie? Jakie jest prawdopodobieństwo takiego powikłania? Będę wdzięczna za każdą odpowiedź.
1 odpowiedzi na pytanie: Jakie jest prawdopodobieństwo powikłań po nacieku na jajniku?
Re: Jakie prawdopodobieństwo….?
Justynko,
Ja nie bardzo wiem co to może znaczyć ale chciałam CIę pocieszyć, żebyś się nie denerwowała…bo skoro ginka mówi, że to raczej ok to ok…ze wszystkim jest tak, że coś się może stać i musiała Cię ostrzec ale na pewno nic się nie stanie…
Z takimi sprawami to zawsze dobrze zasięgnąć dwóch opinii więc może jak się lepiej poczujesz to wybierz się do jeszcze jednego gina… A jeżlei ufasz swojej gince i nie chcesz to tylko spokój Ci pomoże…
Będzie dobrze…
Ściskam,
Marti z aniołkiem i wielką nadzieją
Znasz odpowiedź na pytanie: Jakie jest prawdopodobieństwo powikłań po nacieku na jajniku?