Jakich śliniaków używacie, z jakich jesteście najbardziej zadowolone? A może zabezpieczacie dziecko jakoś inaczej, nietypowo?
Ja chyba będę po prostu do jedzenia przebierać Mateuszka w inne ubranka… szaleje na całego 🙂
13 odpowiedzi na pytanie: Jakie śliniaki?
tekilla30Dodane ponad rok temu,
Re: Jakie śliniaki?
Do karmienia używam przeważnie ceratkowych, a do ,,ślinki ” frotowych. Najbardziej lubie takie duże zakładane przez główke. Ceratkowe można łatwo wyprać bez śladów plam, a na frotkowych plamy niestety pozostają.
Mamy też frotkowe mniejsze wiązane z tyłu za szyją i na rzepy.
My używamy takiego wielgachnego ceratkowego z kieszonką u dołu. Marta lubi sobie z niego wyjadać to, co jej tam wcześniej wpadło, np. wyplutą parówkę. Zjada ją wtedy bez mrugnięcia okiem- bardziej smakuje 😉
Ceratkowe u nas nie przechodza zupelnie bo odwracaja uwage – szeleszcza, sa intrygujaco inne w dotyku… Frotowe zwykle pozostaja niezauwazone i skupienie Sophie pozostaje na lyzce, ale ubranka i tak sa poplamione. Slyszalam o jakis sliniaczkach z rekawami, takie dopiero chyba zdaly by u nas zadanie.
Nie mam doswiadczenia z “samojedzacym” dzieckiem ale wiem, ze sa ceratkowe sliniaczki a la fartuszek z rekawami.
Mamy taki ale jeszcze nie uzywalismy wiec nie wiem jak sie sprawdza.
Z tego co pamietam z dawnych postow to Basiulec Komanczerowy z takowego korzystal. Moze tam zapytaj… 🙂
Zuzia tez szalała, nie pomagały nawet takie ceratkowe z kieszonkami i rękawkami.
Poprostu przebierałam ją w obiadowe ciuchy, najlepiej było latem rozbierałam do pieluch i był spokój :))
Najfajniejszy był taki ceratkowy z rękawami – gratis z “Rodziców”. Niestety uległ zniszczeniu. Coś bardzo podobnego widziałam wczoraj w Mothercare i kosztował…. 35 zł.
Bez komentarza 😉
Teraz już rzadziej jej zakładam niż przed tym jak oczekiwaliśmy pierwszego zabka. Kupiłam zestaw tygodniowy (7 szt.), zwykłe bawełniane podszyte ceratka z Canpola. Martnka grzecznie siedzi w swoim krzesełku lub na moich kolanach więc problem mamy z głowy. Chyba dlatego, że lubi jedzonko pod kazda postacia :-)))
My używamy takie zwykłe śliniaki;frottowo-ceratkowe ale mój Wiktor jak na razie nie szaleje przy jedzeniu więc takie zdają egzamin. No ale jakby mi się synek rozbrykał to mam jeden zapasowy, taki ceratkowy z rękawkami.
Jeju….Lea..jakie boskie zdjęcie…. No rewelacja…..:)
Co do śliiaków to my używamy najzwyczajniejsze z cerata na dole…Ola przestała się slinić, a z łyżeczki je bezpultkowo, więc mam kilka śliniaczków i czasem przez dzień wcale nie używam…
Ja zakładam Mikołajciowi śliniaczki, które pod spodem mają ceratkę i właściwie to nosi je przez cały dzień. Ale do jedzenia to zakupiłam mu takie niby bluzki tzn. z przodu jest sliniak duży i ma to rękawki oczywiście też pod spodem jest ceratka. Jestem z nich bardzo zadowolona, bo wcześniej to właściwe po każdym posiłku musiałam Mikiego przebierać.
Jagódka ma kilka śliniaków wszystkie frotkowe, częśc z nich z ceratką pod spodem. Najbardziej jestem zadowolona z takiego wkładanego przez głowę, który chroni też ramionka:) Mamy też taki w którym rączki wkłąda się w specjalne tasiemnkowe rękawki.
I własnie dokładnie te z rękawami wydają mi sie fajne, ale mam taki z froty, pod spodem ceratka, ona się porwałą, a frota się strasznie brudzi, a do tego nawet takiego już teraz nie mogę dostać. W sklepie widziałam dziwny śliniak, jak kaftan – zasznurowany z tyły, chronił całe plecy, a nie rękawy – nie wiem, po co.. był idealny – gruby, z ceraty, ale u nas problem jest w rękach, Mateusz uwielbia grzebać w jedzeniu, najchętniej wyjmowac je z buzi, hamują go tylko te rękawy, bez nich szaleje. Próbowałam zaspokajać jego upodobania, dawać mu do ręki to, co chce obejrzeć… ale ileż można – on ciągle ogląda to z buzi… a kiedy jest wykąpany i gotowy do snu – raczej powinien się opanowac… 😉
moja mama wciąż jest w szpitalu. wszczepili jej rozrusznik, miało być lepiej, ale w nocy z czwartku na piątek znowu trafiła z oddziału na erkę. kolejny blok serca... to trwa
jak juz pisalam wczesniej jestem tutaj nowa i postanowilam opowiedziec wam moja historie.W sierpniu w 13 tyg ciąży okazalo sie ze moja dzidzie jeste martwa wiec przeszlam zabieg łyżeczkowania i
13 odpowiedzi na pytanie: Jakie śliniaki?
Re: Jakie śliniaki?
Do karmienia używam przeważnie ceratkowych, a do ,,ślinki ” frotowych. Najbardziej lubie takie duże zakładane przez główke. Ceratkowe można łatwo wyprać bez śladów plam, a na frotkowych plamy niestety pozostają.
Mamy też frotkowe mniejsze wiązane z tyłu za szyją i na rzepy.
Tomek 30 lipiec
Re: Jakie śliniaki?
My używamy takiego wielgachnego ceratkowego z kieszonką u dołu. Marta lubi sobie z niego wyjadać to, co jej tam wcześniej wpadło, np. wyplutą parówkę. Zjada ją wtedy bez mrugnięcia okiem- bardziej smakuje 😉
Ania, Martusia (10.09.02)
Re: Jakie śliniaki?
Ceratkowe u nas nie przechodza zupelnie bo odwracaja uwage – szeleszcza, sa intrygujaco inne w dotyku… Frotowe zwykle pozostaja niezauwazone i skupienie Sophie pozostaje na lyzce, ale ubranka i tak sa poplamione. Slyszalam o jakis sliniaczkach z rekawami, takie dopiero chyba zdaly by u nas zadanie.
Luiza i Sophie (11.06.03)
Re: Jakie śliniaki?
Nie mam doswiadczenia z “samojedzacym” dzieckiem ale wiem, ze sa ceratkowe sliniaczki a la fartuszek z rekawami.
Mamy taki ale jeszcze nie uzywalismy wiec nie wiem jak sie sprawdza.
Z tego co pamietam z dawnych postow to Basiulec Komanczerowy z takowego korzystal. Moze tam zapytaj… 🙂
,
Kasia i Macius – 27 czerwiec 2003
Re: Jakie śliniaki?
Zuzia tez szalała, nie pomagały nawet takie ceratkowe z kieszonkami i rękawkami.
Poprostu przebierałam ją w obiadowe ciuchy, najlepiej było latem rozbierałam do pieluch i był spokój :))
Izka i Zuzanka (12.V.2002)
Re: Jakie śliniaki?
Najfajniejszy był taki ceratkowy z rękawami – gratis z “Rodziców”. Niestety uległ zniszczeniu. Coś bardzo podobnego widziałam wczoraj w Mothercare i kosztował…. 35 zł.
Bez komentarza 😉
Beata i Ptysia
(30.01.03)
Re: Jakie śliniaki?
Teraz już rzadziej jej zakładam niż przed tym jak oczekiwaliśmy pierwszego zabka. Kupiłam zestaw tygodniowy (7 szt.), zwykłe bawełniane podszyte ceratka z Canpola. Martnka grzecznie siedzi w swoim krzesełku lub na moich kolanach więc problem mamy z głowy. Chyba dlatego, że lubi jedzonko pod kazda postacia :-)))
Justyna i 8 mies. Martynka.
Re: Jakie śliniaki?
My używamy takie zwykłe śliniaki;frottowo-ceratkowe ale mój Wiktor jak na razie nie szaleje przy jedzeniu więc takie zdają egzamin. No ale jakby mi się synek rozbrykał to mam jeden zapasowy, taki ceratkowy z rękawkami.
Re: Jakie śliniaki?
Oj Lea, Mati ma nowy smoczek 🙂
My mamy sukienkę z Ikei – byłaby rewelacyjna gdyby miała rekawy. Narazie pozwalam tylko na małe szaleństwa.
Re: Jakie śliniaki?
Jeju….Lea..jakie boskie zdjęcie…. No rewelacja…..:)
Co do śliiaków to my używamy najzwyczajniejsze z cerata na dole…Ola przestała się slinić, a z łyżeczki je bezpultkowo, więc mam kilka śliniaczków i czasem przez dzień wcale nie używam…
Ania i Oleńka ( 26.04.2003 )
Re: Jakie śliniaki?
Ja zakładam Mikołajciowi śliniaczki, które pod spodem mają ceratkę i właściwie to nosi je przez cały dzień. Ale do jedzenia to zakupiłam mu takie niby bluzki tzn. z przodu jest sliniak duży i ma to rękawki oczywiście też pod spodem jest ceratka. Jestem z nich bardzo zadowolona, bo wcześniej to właściwe po każdym posiłku musiałam Mikiego przebierać.
Pozdrawiam
Żabka i Mikołaj (13.02.03)
Re: Jakie śliniaki?
Jagódka ma kilka śliniaków wszystkie frotkowe, częśc z nich z ceratką pod spodem. Najbardziej jestem zadowolona z takiego wkładanego przez głowę, który chroni też ramionka:) Mamy też taki w którym rączki wkłąda się w specjalne tasiemnkowe rękawki.
Re: Jakie śliniaki?
I własnie dokładnie te z rękawami wydają mi sie fajne, ale mam taki z froty, pod spodem ceratka, ona się porwałą, a frota się strasznie brudzi, a do tego nawet takiego już teraz nie mogę dostać. W sklepie widziałam dziwny śliniak, jak kaftan – zasznurowany z tyły, chronił całe plecy, a nie rękawy – nie wiem, po co.. był idealny – gruby, z ceraty, ale u nas problem jest w rękach, Mateusz uwielbia grzebać w jedzeniu, najchętniej wyjmowac je z buzi, hamują go tylko te rękawy, bez nich szaleje. Próbowałam zaspokajać jego upodobania, dawać mu do ręki to, co chce obejrzeć… ale ileż można – on ciągle ogląda to z buzi… a kiedy jest wykąpany i gotowy do snu – raczej powinien się opanowac… 😉
Znasz odpowiedź na pytanie: Jakie śliniaki?