Jazda na rowerze w 5 mies. ciąży
Witam!
Mam pytanie czy któraś z Was :Ciężarówka: orientuje się może czy w ciąży można jeździć na rowerze??
Przysłowia o wiośnie. Co mówią nam ludowe mądrości?
Lany poniedziałek 2024. Tradycja sięga naprawdę dawnych czasów. Czy tego dnia trzeba iść do kościoła?
Czy w Wielką Sobotę trzeba iść do kościoła? W weekend obchodzone są najważniejsze katolickie święta
Zbigniew Ziobro – ile ma dzieci? Wybrał dla nich bardzo tradycyjne imiona, jedno było hitem w PRL
Zabawki do kąpieli, które umilą każdy wieczór. Świetnie sprawdzą się jako prezenty na Dzień Dziecka
Dlaczego Wielkanoc to święto ruchome? Data ma związek nie tylko z tradycją, ale też z astronomią
- Rodzice.pl
- Forum
- PRZYSZLI RODZICE
- Oczekując na dziecko
- Jazda na rowerze w 5 mies. ciąży
Angina u dwulatka
Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...
Czytaj dalej →Skubanie paznokci – Co robić, gdy dziecko skubie paznokcie?
Może wy macie jakieś pomysły, Zuzanka od jakiegoś czasu namiętnie skubie paznokcie, kiedyś walczyłam z brudem za nimi i obcinaniem ich, a teraz boję się że niedługo zaczną jej wrastać,...
Czytaj dalej →Mozarella w ciąży
Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.
Czytaj dalej →Czy leczyć hemoroidy przed porodem?
Po pierwszej ciąży, a bardziej porodzie pojawiły się u mnie hemoroidy, które się po jakimś czasie wchłonęły. Niestety teraz pojawiły się znowu. Jestem w 6 miesiącu ciąży i nie wiem,...
Czytaj dalej →Ile kosztuje żłobek?
Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...
Czytaj dalej →Pytanie do stosujących zastrzyki CLEXANE w ciąży
Dziewczyny mam pytanie wynikające z niepokoju o clexane w ciąży. Biorąc od początku ciąży zastrzyki Clexane w brzuch od razu zapowiedziano mi, że będą oprócz bolesności, wylewy podskórne, sińce, zrosty...
Czytaj dalej →Mam synka w wieku 16 m-cy. Budzi się w nocy o stałej porze i nie może zasnąć.
Mój syn budzi się zawsze o 2 lub 3 w nocy i mimo podania butelki z piciem i wzięcia do łóżka zasypia dopiero po ok. 2 godzinach. Wcześniej dostawał w...
Czytaj dalej →Dziewczyny po cc – dreny
Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...
Czytaj dalej →Meskie imie miedzynarodowe.
Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...
Czytaj dalej →Czy to możliwe, że w 15 tygodniu ciąży??
Dziewczyny!!! Sama nie wiem co mam o tym myśleć. Wczoraj wieczór przed kąpielą zauważyłam przezroczystą kropelkę na piersi, ale niezbyt się nią przejełam. Po kapieli lekko ucisnęłam tą pierś i...
Czytaj dalej →Jaką maść na suche miejsca od skazy białkowej?
Dziewczyny, których dzieci mają skazę białkową, może polecicie jakąś skuteczną maść bez recepty na suche placki, które pojawiają się na skórze dziecka od skazy białkowej? Czym skutecznie to można zlikwidować?
Czytaj dalej →Śpi albo płacze – normalne?
Juz sama nie wiem co mam myśleć. Mój synek ma dokładnie 5 tygodni. A mój problem jest taki, że jak mały nie śpi, to płacze. Nie mogę nawiązać z nim...
Czytaj dalej →Wielotorbielowatość nerek
W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...
Czytaj dalej →Ruchome kolano
Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...
Czytaj dalej →
Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Jazda na rowerze w 5 mies. ciąży
musze sie podpisac pod kazdym slowem
mam serdeczna znajoma, ktora w 5 m-cu jezdzila na nartach – jest sportowcem, czynnie spedza wolny czas, na nartach czuje sie bardziej pewnie niz spacerujac po miescie
sama na narty nie wsiadlabym – jezdze dosc dobrze, ale nie ufam sobie az tak bardzo, zdarzaja mi sie upadki, wiec widzialabym to jako potencjalne ryzyko
rower? jezdzilam
chodzilam na basen regularnie, do 5 m-ca biegalam (nie wyczynowo, jakies 4-5km), potem zaczal mi przeszkadzac brzuch i tyle
o ile ma sie zaufanie do samego siebie i potrafi sie krytycznie ocenic wlasne mozliwosci – nic zlego nie moze sie stac – chyba ze bedzie to spowodowane udzialem osob trzecich, ale takie rzeczy moga sie zdarzyc nawet na spacerze w parku
Ale nie można z wszystkiego zrezygnować w ciąży – i tu nie chodzi tylko o własną wygodę a dobro dziecka – czas na powietrzu, lepsze dotlenienie, lepsza kondycja do porodu…
Imo nie ma co w jakieś skrajności popadać, nikt wyczynowo na wyścigówce nie pomyka.
W basenie też można bakterie podłapać która może zakażenie wewnątrzmaciczne spowodować a to może wiązać się z obumarciem płodu a szkółki dla ciężarówek na basenie organizowane są
witam nie chcę nikogo negować ani krytykować w końcu to Twoja sprawa co robisz i to Twoje dziecko ale chciałam wtrącić wątek że też jak Ty czułam się pewnie na rowerze aż pewnego dnia (dodam że jechałam przez las) w trakcie jazdy lampka od roweru sie oderwała i zablokowała przednie koło.
tak wyobraź sobie że przeleciałam przez kierownicę jak długa jestem i centralnie na brzuchu wylądowałam… upadek był strasznie bolesny cieszę się tylko że w tamtym czasie nie byłam w ciąży…dlatego róbta co chceta tylko licz się z konsekwencjami bo jak coś się stanie to żal będziesz mieć tylko do siebie…
pozdrowionka
Pewnie ze nie mozna ze wszystkiego rezygnowac, mozna przeciez biegac, spacerowac, chodzic na basen – jest wiele sportow ktore mozna uprawiac rowniez na swiezym powietrzu nie ryzykujac, a przynajmniej nie ryzykujac az tak…
Co do basenu, to wlasnie nie popadajmy w skrajnosci, osobiscie nie slyszalam o takich niebezpiecznych bakteriach, zreszta lekarze takze bardzo polecaja do pewnego momentu basen, bo na kazdym etapie mozna przeciez leczyc, ach o czym tu mowic zreszta, kobiety w ciazy bardzo czesto maja infekcje i nie uchroni sie przed tym, wiec i na basenie mozna zalapac pewnie, ale nie jest to tak niebezpieczne dla dziecka.
nizej kolezanka napisala, a wyobraz sobie – nagle hamowanie i zatrzymanie brzuchem na kierownicy??? badz wlasnie wywrotke przez przod roweru? bo upadki na bok chyba nie beda tak niebezpieczne, badz jakis korzen ktorego poprostu nie zauwazysz i przelecisz przez niego, czy zerwie sie lancuch (naszczescie to juz nie strare rowery i to rzadkosc, ale jednak) czy szereg innych. Ja uwazam (jak zreszta wiekszosc lekarzy) ze to bardzo kontuzyjny sport (ba sama wywalilam sie nie raz mimo ze pewnie sie czuje i szlaje normalnie na rowerze)
No i tez czulam sie pewnie w ciazy i np mylam okna i tu wlasnie moja pewnosc sie skonczyla, gdy omal z okna nie spadlam, bo nagle poprostu stracilam rownowage, nie zakrecilo mi sie w glowie ani nic takiego, ot poprostu stracilam rownowage i tyle – zdazylam sie zlapac okna i…wiecej juz na okno nie wlazlam a teraz wiem, ze w ciazy pewnym byc nie mozna niczego, bo organizm w tym stanie plata nam rozne figle.
I mozna ryzykowc i liczyc ze nis sie nie stanie i pewnie tak w wiekszosci wypadkow (bedzie, jest) tylk oze po co, po co miec do siebie jakies ale i pretensje jezelie jednak…??
Naprawde warto tak ryzykowac dla kilku przejazdzek???
no wlasnie
Ja sama tez przez kierownice przelecialam – chwycil mi za mocno nagle przedni hamulec… ajajajjajaj, nie mowiac o wiele niegroznych upadkach, ktore w ciazy moglyby byc niebezpieczne.
Podpisuję się pod tym co napisała Swiki
Podziwiam,(w sensie negatywnym oczywiście) kobiety, które z taką niefrasobliwością piszą że szalały na rowerze całe 9 m-cy
Można się czuć bardzo pewnie na rowerze ale tyle różnych rzeczy może się zdarzyć (np to co napisała k.j ),organizm kobiety w ciąży jest nie przewidywalny i może się zdarzyć nagłe omdlenie czy zasłabnięcie.A jeszcze teraz latem,w upały?Bardzo możliwe.
W zeszłym roku kupiłam sobie nowy rower i planowaliśmy z M że jak tylko śniegi stopnieją to zaczynamy jeździć.A tu wyszło co innego czyli ciąża.Odkąd wiem o ciąży nie siadłam na rower ani razu.Zbyt długo czekałam na to dziecko by ryzykować jego życie i zdrowie moją głupią zachcianką.
Chodzę na długie spacery,jeżdżę na stacjonarnym i to na razie musi mi wystarczyć.
A jak tylko małe urośnie do fotelika to zaczniemy rodzinne wycieczki rowerowe 🙂
Mój lekarz odradza basen uważając go za siedlisko bakterii właśnie
Po przeleżanej ciąży, po rozwarciu od 16 tc też mogę pluć sobie w brodę, ze w pierwszych tygodniach ciązy ze starszym dzieckiem na basen poszłam
No ja raczej z tych co ciąże znoszą źleee i jak sobie pozwoliłam w 5 mies. na wypad dłuższy na majówkę to skończyło się plamieniem
W pierwszej ciąży to człek głuupi jest;) potem miałam olbrzymie wyrzuty sumienia, że mogłam młodemu zaszkodzić.
No ale jak ktoś się czuje dobrze, nic nie zagraża-to może spokojna jazda na rowerze to nie grzech?
Nie grzech. 🙂
Ja po prostu z tych co wolą uważać przed niż potem pluć sobie w twarz po.
W tej ciąży nic nie wskazywało, abym miała mieć problemy a tu nagle niespodzianka i swoje przeleżałam.
A tak w ogóle właśnie dzwonił małż… jest na pogotowiu… szyją go. Zderzenie z drugim rowerzystą, autobusem i nie tylko… a on z tych wyjątkowo sprawnych i skoordynowanych…..
wypadki zdarzają się wszędzie
myślę tu o zdarzeniach, na które nie mamy wpływu
ja jednak jestem zdania, że ciąża to nie choroba i – jasne, warto uważać – ale nie rezygnować z normalnego życia.
Małżowi nic się nie stało?!
No też właśnie wolę dmuchać na zimne ale to wynika z doświadczeń.
Że można czuć się świetnie a potem (np. po wysiłku) może stać się coś złego.
Małż miewa się dobrze. Dzielny jest!! 😉
A apropo dmuchania to czasem dodatkowym elementem są starania… jak człowiek się stara miesiącami czy latami i traci nadzieję to potem automatycznie, chyba jest bardziej ostrożny. Przynajmniej ja tak miałam. Z Baśką 12 cykli starań i byłam bardziej wyluzowana niż teraz po 36 cykach starań… acz to może być związane z moim wiekiem, świadomością też itp.. ciężko stwierdzić.
Ale to, że ktoś chucha i dmucha na ciążę wcale nie oznacza, że mu na niej mniej zależy co można odebrać z takiego rozumowania
Brak aktywności też potrafi się zemścić
Ja na rowerze nie jeździłam, na trampolinie nie skakałam, z basenu po pierwszej przywleczonej infekcji zrezygnowałam, nie dźwigałam itd. a problemy miałam – myślę, ze wiele zależy od predyspozycji, aktualnej kondycji i nieszczęśliwych zbiegów okoliczności (i tu można znowu gdybać, ze lepiej okolicznością nie sprzyjać ale nie da się – nie da się na całą ciążę do łóżka położyć bo wtedy wstając nawet na siusiu można diabła narobić, o porodzie po takiej ciązy nawet nie wspomnę – ja leżałam kilka miesięcy i byłam po nich tak osłabiona, ze przejście 100m było nie lada wyczynem i skończyło sie arytmią)
Rozumiem i Ciebie i paszulkę:)
I obie macie rację! paradoks, co?:)
To nie chodzi o to czy zależy czy nie zależy ale np u mnie 36 cykli swoje zrobiło… coś w psychice się zmienia… ból i niepokój, że to tylko sen trwa bardzo długo…
Ja naprawdę jestem zwolenniczką hasła, że ciąża to nie choroba ale aktywnością dla mnie właściwą w ciąży jest w miarę normalne życie a główna aktywność to spacery, spacery i jeszcze raz spacery. Trzeba zachować kondycję ale od tego jest gimnastyka dla ciężarnych, bardzo polecana przeze mnie joga… z którą w sumie też trzeba uważać…
Odpuściłam basen ze względu na ryzyko infekcji, rower również… a potem się okazało, że i seks należy do sportów ekstremalnych w tej ciąży… a szkoda, bo apetyt nań miałam wielki. A potem leżałam plackiem…. patrząc na nasze starania nie miałam wątpliwości, że muszę leżeć…. w pierwszej ciąży byłabym (tak podejrzewam) mniej subordynowana….
Jakkolwiek by na to nie patrzeć nie da się wymazać z psychiki długich starań…. nie należę do histeryczek, nie opłakiwałam każdej @, jedynie porażki po ivf, bo to jednak bomba emocjonalna ale jest coś takiego, że sprawą oczywistą jest dla mnie odpuścić sporo dla świętego spokoju i czystości sumienia….. mimo, że gdzieś tam czuję, że być może przesadzam.
Dodam, że wiem, że dla wielu dziewczyn jest irytujące odwoływanie się do niepłodności… też mnie to czasem wkurza 😉 ale to serio długo gojąca się rana.
Ja też nas obie rozumiem. Też paradoks, co?! 😀
……. mimo wyraźnych i zdecydowanych kopniaków nadal mam wrażenie, że to sen…
Paradoksem jest to, ze ja Ciebie rozumiem i równocześnie Ciebie nie rozumiem
😀 wiesz… najważniejsze są chyba próby zrozumienia i choć częściowe zrozumienie z obu stron…
Można rzecz, że w tej kwestii osiągnęłyśmy sukces!!
i ja też 🙂
Znasz odpowiedź na pytanie: Jazda na rowerze w 5 mies. ciąży