Jechać nie jechac?

No właśnie “…o to jest pytanie”
Na urlop planujemy wyjechać do rodziny męża. jakieś 700km od nas.
Kawał drogi. Są upały, samovhód niestety bez klimatyzacji ale i na to znalazło sie rozwiazanie. Wyjedziemy z rana by tak ok 10-11 być u naszych znajomych (mieszkaja w odległosci 2/3 trasy) i odpocząć. przeczekac upał gdzieś w lesie i ruszymy dalej ok 17.

Moje obawy dotycza raczej samego pobytu maluszka w samochodzie. Bo to i spa;iny i kurz i hałas, no i przeciag.
W tym tygodniu mieliśmy szczepienie. Nie mam pojęcia czy to moze mieć jakis wpływ na Jonka.

Powiedzcie czy podróżowałyscie z 4 miesiecznym maluchem, jak to znosił?

Jonatan 20.04.05r

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Jechać nie jechac?

  1. Re: Jechać nie jechac?

    Dzięki

    Jonatan 20.04.05r

    • Re: Jechać nie jechac?

      :o))))))))))

      Dzięki

      Jonatan 20.04.05r

      • Re: Jechać nie jechac?

        [Zobacz stronę] :

        W odpowiedzi na:


        [cytat] tekst [/cytat] = otacza podany tekst cudzysłowami i oddziela go liniami poziomymi. Służy do cytowania w odpowiedziach


        • Re: Jechać nie jechac?

          Jechać !!!
          Myśmy jechali do Chorwacji w tamtym roku. 1300 km.
          Tomek mial roczek Kamil 5 lat. Dzieciaki spaly a jechalismy naprawdę baaardzo dlugo. Nie bylo problemów.
          JECHAĆ !!!

          KAMIL 6L TOMEK 2L

          • Re: Jechać nie jechac?

            O kurcze !!! Ale plama !!!!
            Sorrki zagalopowalam sie z wypowiedzią

            KAMIL 6L TOMEK 2L

            • Re: Jechać nie jechac?

              Aga dzieki juz wiem poćwicze jutro

              Jonatan 20.04.05r

              • Re: Jechać nie jechac?

                Spoko :o)))), każde dziecko jest inne. Moze gdyby Jonek nie miał takiej bujnej przeszłosci sprawy wyglądałyby inaczej.

                W każdym badź razie dziekuje za Twoja odpowiedź.

                Jonatan 20.04.05r

                • Re: Jechać nie jechac?

                  ja bylam z synkiem, wrocilismy w tym tygodniu. podroz samochodem 6 godzin zniosl fantastycznie a mialam naprawde wielkie obawy. na szczescie niesprawdzone. maly zniosl lepieuj podroz niz ja:)

                  • Re: Jechać nie jechac?

                    Marta miała niecałe 7 miesięcy jak jechała z Holandii (Rotterdam) do Polski (Konin) – więc jakieś 1.200km. Upałów co prawda nie było, bo to kwiecien, ale za to wleklismy sie 100 na godzine, bo ciągnęlismy przyczepe za sobą. Udało się bez wiekszych rewelacji, choc szczerze przyznam, że podróż do Holandii, którą odbyłyśmy samolotem wspominam dużo lepiej. Generlanie ta droga samochodem bardziej umęczyła mnie niz ją. Myślę, że możecie śmiało jechać. Ja wybrałabym jednak podróż nocą (o ile to nie jest dla Was problem) – Jonek wtedy prawie całośc prześpi i bedzie z głowy.

                    Miłego wojażowania!

                    Magda & Marcia 07.09.04

                    • Re: Jechać nie jechac?

                      W odpowiedzi na:


                      Moze gdyby Jonek nie miał takiej bujnej przeszłosci sprawy wyglądałyby inaczej.


                      co masz na mysli?

                      emalka i Zuza

                      • Re: Jechać nie jechac?

                        Witaj

                        Ja nie mam nic na myśli :o))))))))

                        Razem z naszą pania dr śmiejemy sie, że Jonek to facet z przeszłościa.
                        Urodził sie w 35tc i 4dniu z początku oddychał sam ale rozwinął pełny zespół zaburzonego oddychania. Jego pęcherzyki płucne nie rozkurczały sie i wyniki gazometrii były bardzo złe. Wlądował pod respiratorem (czyli był intubowany) karmiony sądą (na szczęscie moim mlekiem), był na CePaPie. Na szczęscie jako jedyny z dzieciaczków nie złapał infekcji ani pleśniawek.
                        Wyszliśmy po 13 dniach, pediatra, któa go prowadziła powiedziała, ze mozemy zapomnieć otym wszystkim jednak musismy pamietać, ze to chłopak po przejsciach.
                        Kazała uważać by mały nie złapał infekcji, na to samo kazał uważać neurolog. No i co do wyjazdu to właśnie obecna pani dr powiedziała, ze “zdecydowanie nie”.

                        Pozdrawiam

                        Jonatan 20.04.05r

                        • Re: Jechać nie jechac?

                          ale czemu? nie rozumiem kompletnie takiego rozumowania, ze zwazywszy na przeszlosc dziecka nalezy sie z nim obchodzic jakos specjalnie. Z Zuza pojechalismy nad morze (ok. 350 km) w poltora miesiaca po wyjsciu ze szpitala, wazyla wtedy okolo 3 kilo. Lekarka, kiedy uslyszala o naszych planach oburzyla sie niemilosiernie. Ale zapytana dlaczego wlasciwie nie jest przychylna (choc to lagodne okreslenie) nie umiala podac zadnego sensownego powodu. Ze meczace to i wogole… Meczace? Mloda przespala cala droge, nie budzac sie nawet na mleko (jechalismy w nocy). Przeciagi? Sama nie lubie przeciagow wiec ich nie robilam. Halas podczas jazdy? Nie przeszkadzal Zuzie w 5 godzinnej drzemce, obudzila sie pod domem znajomych w sopocie. Infekcje? Do ukonczenia roku Mloda nie chorowala ani razu… I niby dlaczego ma zachorowac na wyjezdzie?
                          Wg mnie nie mozna bardziej uwazac na dzieci, bo “maja przeszlosc”. To juz na “dziendobry” pokazuje, ze sa inne. A tego chce swojemu dziecku za wszelka cene zaoszczedzic.

                          emalka i Zuza

                          • Re: Jechać nie jechac?

                            Bardzo sie cieszę, ze Twoja Zuzia zniosła dobrze drogę i nic jej nie było. Czy urodziła sie w terminie i bez komplikacji?
                            Nasz Jonatan nie przeżyłby bez pomocy medycyny.
                            Ale to juz za nami.

                            Po to wybrałam dobrego pediatrę by właśnie w takich sytuacjach zasięgac jej opinii.
                            Dla mnie podała konkretne powody. Infekcja, zmeczenie, upał. Nie chodzi o przeciagi jako takie ale o różnice temperatur np przy przewijaniu, karmieniu. Super, ze twoja Zuzia przespała 5 godzin. Jonek nie przespał by ich. Dla niego jedzenie to drugie ja. Je co dwie godziny. Jest bardzo rozżalony jeżeli nie dostanie cyca na czas. I nie chodzi tu o przytulanki. To konkretny facet :o)))))

                            Nie czynię z Juniora kogoś innego. Biorę pod uwage opinie lekarza i wolę się do niej zastosowac. Wolę pojechac za rok do teściów niż patrzeć jak cierpi nasz smyk bo podjeliśmy zła decyzję..
                            I jeszcze jedno watpie czy pojechałabym z 4 miesiecznym dzieckiem bez przejsc. W takie upały to na pewno nie. Nocą hmmmm nie lubie jeździc nocą. Moze na drogach innych krajów ale nie w Polsce.

                            Jonatan 20.04.05r

                            • czy urodzila sie w terminie?

                              Zuza urodzila sie o 11 tygodni za wczesnie (w 28 tyg, z waga 980 gr), w szpitalu spedzila 63 dni, z czego 7 pod respiratorem, poltora miesiaca pod cpap`em, prawie do samego konca byla tlenozalezna. Przeszla kilkakrotna transfuzje, byla leczona caffeina, dostala surfaktant. Pierwsza butle z mlekiem dostala na 10 dni oprzed wyjsciem – wczesniej byla na sondzie. Doskonale wiem co to bezdechy az do zsinienia, nerwowe popiskiwania pulsoksymetru… – to tyle w kwestii poczatku Zuzki na swiecie. Bylo, minelo.
                              Doskonale rozumiem, ze mozesz sie obawiac niesprzyjajacych okolicznosci podczas podrozy, ale nie chce sie zgodzic na dorabianie ideologii do tego “bo dziecko wiele kiedys przeszlo”. Za nami ciagle ciaglnie sie syndrom wczesniaka – dbaja o to np. dziadkowie – ja sie temu sprzeciwiam, bo wiem ze mozna tym niezle naszkodzic Mlodej pod czacha. I tylko dlatego zaczelam te dyskusje, czepiajac sie tego jednego – wczesniej zacytowanego – zdania 🙂
                              To co sie dzielo wczesniej teraz nie ma ( a w zasadzie nie powinno miec) dla Was zadnego znaczenia! Oddziel to gruba krecha – inaczej osiwiejesz.

                              emalka i Zuza

                              • Re: czy urodzila sie w terminie?

                                Hej Emalko wyluzuj.
                                To, że nie chcę ciagnać synka przez cała Polskę w taki upał to jest moja decyzja. Ty podjełaś inną bo masz jakas swoja idee fix i ok nic mi do tego. Nawet nie bede tego krytykować.

                                Co do tej grubej krechy to jak przeczytałaś tak właśnie powiedziała nam dr prowadzaca Jonka w szpitalu jednak dodała by uważać na infekcje.

                                Nie staram się Jonka upośledzić bo jest wcześniakiem. Ale… on jest wcześniakiem i to jest fakt.

                                Codziennie (o i le pogoda nam pozwala) jesteśmy całymi dniami na spacerze. U nas jest klimat dosć ostry bo chociaż upał to wieje juz zimny wiatr. Gdyby Twoje obawy były uzasadnione to nie powinnam wychodzic z domu :o))))))

                                To, że nie pojechaliśmy taki szmat drogi to nie jest problem. Uznalismy, że tak bedzie lepiej. A co do siwienia to włąśnie wczoraj siostra powiedziała mi, ze mam siwe włosy (znalazła dwa) ech…starość nie radosć.

                                Pozdrawiam

                                Jonatan 20.04.05r

                                Znasz odpowiedź na pytanie: Jechać nie jechac?

                                Dodaj komentarz

                                Angina u dwulatka

                                Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                Czytaj dalej →

                                Mozarella w ciąży

                                Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                Czytaj dalej →

                                Ile kosztuje żłobek?

                                Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                Czytaj dalej →

                                Dziewczyny po cc – dreny

                                Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                Czytaj dalej →

                                Meskie imie miedzynarodowe.

                                Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                Czytaj dalej →

                                Wielotorbielowatość nerek

                                W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                Czytaj dalej →

                                Ruchome kolano

                                Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                Czytaj dalej →
                                Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                Logo
                                Enable registration in settings - general