Może pamiętacie jak się zastanawiałam nad planem wiekszego mieszkania. Wszyscy (wiekszość) pisała – DOM! Rodzina – DOM! Mąż – DOM! I tak stanęło. Znaleźliśmy nieduży, fajowy domek, na maleńkiej działeczce – bedzie hustawka i piaskownica 🙂 Fajny domek… tylko daleko. Daleko od mojej mamy (drugi koniec Krakowa), daleko od centrum, no… wszędzie daleko. I w związku z tym MUSIMY kupić mi autko. Maleńkie i uzywane, na większe nas przy kredycie na dom po prostu nie stać. Maleńkie również z tego powodu, że naszym średnio duzym boję się jeżdzić. Zrobiłam prawko 2,5 roku temu i schowałam je do portfela i nie jezdzę. Łudzę się, że małym autkiem, gdzie szybę będę mieć za plecami niemalże, łatwiej będzie mi się parkowało.
Jakie małe autko byłoby ok? Muszą się zmieścić dwa foteliki 🙂 I żeby było kobiece ;)) czyli proste w obsłudze.
Strona 3 odpowiedzi na pytanie: Jednak dom… i drugi samochód
Re: Jednak dom… i drugi samochód
jezdze matizem i jest ok, nie moge zlego slowa powiedziec. i nie psuje sie. do bagaznika wchodzi wozek. Ale.. bylismy nim nad morzem, z dzieckiem, z duuuzym psem, lozeczkiem, wozkiem gondola i mnostwem toreb itd. jestem w szoku jak sie UPCHNELISMY
Edyta i
Juleczka 12-03-2005
Znasz odpowiedź na pytanie: Jednak dom… i drugi samochód