No i stało sie zdecydowałam, że bedziemy operować Jonatanka teraz to znaczy w przyszłym tygodniu.
We Wtorek idziemy do Szpitala, przyjmuja nas, badania i siedzimy cały dzień i noc (właśnie sobie pomyslałam, że mozę by nam pozwolili wyjsć na noc, tak nieoficjalnie ale chyba nie). No i rano we Srode operacja w znieczuleniu ogólnym.
Pytałam i powiedział doktor, że oni robią wszystkie dzieci w ogólnym chyba, że nie można.
Dzień po operacji jest wypis. Czyli w sumie trzy dni.
Lekarza znalazłam po usilnym szukaniu.
Polecaja mi go specjalisci i pacjenci (mamy).
Wywarł na mnie wrazenie przede wszystkim podejsciem do dzieci. Nie jestem w stanie ocenic jego fachowosci wiec kieruje sie intuicją i tym co wiem np od mojej koleżanki chirurg dzieciecej. Powiedziała mi, że ma dobrą rękę i jest dokładny.
Rozmawiałam z nim (lekarzem) o tym czy poczekać jeszcze aż Jonek bedzie starszy czy robic te operacje teraz
I wyszło, ze owszem można poczekać bo to co Jonkowi dolega nie jest czymś do szybkiej interwencji. Ale i tak trzeba bedzie to zrobic.
Czy jest bezpieczniej?
Przykład Patryka pokazuje, że nie o wiek tu chodzi.
Bezdech po podaniu leku usypiajacego moze pojawić sie w każdym wieku.
Oczywiscie powiedziałam mu o Patryku.
Nie miał wecej pytań i obiecał mi zajać sie Jonkiem łacznie z monitoringiem.
No wiec operacja we Środe.
P. S. poradźcie co mam wziać by nie zwariować?
P. S.2 nie można na tym oddziale zostawać na noc to znaczy można do późnych godzin nocnych ale o nocowaniu nie mam owy.
To głównie ze względu na warunki.
Małe salki z łózeczkami obok siebie.
Jestem załamana.
P. S.3 prosze trzymajcie kciuki, módlcie sie o nas, ok?
Jeszcze sie przypomne 🙂
Strona 3 odpowiedzi na pytanie: Jednak operacja :(
Olu jesteśmy z Wami – będzcie dzielni
Będę mocno trzymać, bądźcie dzielni
Jestesmy z Wami
Trzymajcie się.
Jeszcze raz dzięki wielkie.
Jonek własnie ćwiczy pady.
Kopie piłkę i sie przewraca szczupakiem za nia ma z tego radoche jak hej.
Jakoś spokojniejsza jestem.
Wiem, że on bedzie mnie potrzebował, mojego spokoju bardziej niż kiedykolwiek.
Jutro juz bede w szpitalu ale prosze pamietajcie o Środzie.
Pamietam i bede sciskac kciuki
będę myśleć i trzymać kciuki – OBIECUJĘ
Buziaczki
Oczywiście, że trzymam kciuki! Będzie dobrze, masz tyle wiary i radości zawsze w sobie! Ten stresujący czas szybko minie.
Pamiętamy. Myślami jesteśmy z Wami.
Będzie dobrze.
Pamiętamy i myślimy o Was.
Olivko dziekuje:)
Jaka Twoja Olivka juz duza a podobna do Ciebie 🙂
Jasne, podobna chyba tym co ma w gatkach hihihi ;).
Trzymaj sie Oluś i dawaj Kochana znać jakbyś czegoś potrzebowała. Będzie dobrze!!!! (wiesz przecież, ze jak ja tak mówię to tak bedzie).
Olinju kciuki już zaciśnięte a jutro będą jeszcze bardziej zaciśnięte.
Napisz potem jak czuł się Jonatanek po znieczuleniu….bardzo mi się to przyda.
Trzymajcie się cieplutko!!!!!
Dzisiaj środa – pamiętamy
To już dziś, trzymam bardzo mocno kciuki, mam nadzieję, że Olinka szybko się odezwie….
Pamiętam, trzymam
My już w domciu
Teraz Wasza kolej wracajcie szybko ze zdrowym jak rybka Jonkiem
Olinuś myslimy o Was i czekamy na wieści.
Miałam pisac wcześniej ale dopiero od dziś mam znó dostęp do komputera
Myślałam dziś o Was bardzo gorąco.
jestem pewna, że wszystko jest waspaniale, choc doskonale się domyślam co się naprzezywałaś.
Tulę serdecznie!
U Igorka miesiac po zabiegu jest tylko mała blizna szerokości ajkieś 2-3 cm, wodniaczka wcale nei ma. nie rpzeraż sie gdy po 2-3 dniach jajeczka zczernieiją – to krew z zabiegu tam spłynie – wygląda jak koszmarny siniak. Pięknie się wchłania i po 2-3 tygodnaich nei ma po niej juz sladu.
Czekam na wieści!!!
Może ktoś wie, co u Olinki i Jonka?
Czekamy na wieści…
Wczoraj wieczorem, po 20 mąż Oli napisał mi, ze wyglada na to, ze wszystko jest w porządku. Ola była u Jonusia w szpitalu, Robert właśnie tam ponownie wracał. Pisałam dzis do Olinki, ale na razie nie mam wieści. Telefony wyłączone maja. Może któraś z foremek wie coś więcej. Ja siedzę jak na szpilkach czekając na wieści od Olinki
Kochane juz jesteśmy w domu.
To znaczy bylismy juztroche wcześniej bo ok 12 ale musiałam sie położyc spać i tak sobie drzemalismy z Jonkiem.
Teraz napisze tylko tyle, ze bardzo Wam dziekuje za modlitwy i pamieć.
Dziekuje za esmemeski, za słowa otuchy
Jonek zniósł to wszystko dzielnie.
Ja juz doszłam do siebie.
Napisze Wam wiecej wieczorkiem albo jutro.
Bo mysli na temat słuzby zdrowia samej operacji mam tysiace 🙂
Jeszcze raz dziekujemy
Znasz odpowiedź na pytanie: Jednak operacja :(