jedynka na świadectwie

co Wy na to?
[Zobacz stronę]

Strona 9 odpowiedzi na pytanie: jedynka na świadectwie

  1. Zamieszczone przez pieczarka
    Córka koleżanki zaczęła chodzić do mat-fizu. Pierwsze 2 miesiące i 4 jedynki, jak wiele koleżanek i kolegów z klasy, korki i pytanie
    .. Mama jak to jest, że przez 40 godzin pani w szkole nie potrafiła nic nam wyjaśnić, a przez 4 godziny u pani X wszystko jest jasne..?

    Ja nie uważam, ze 100% nauczycieli super dobrze tłumaczy, ale wydaje mi się, że zdecydowana większość tak robi. Mnie osobiście ŻaDEN z nauczycieli nie odmówił wyjaśnienia czegokolwiek niezrozumiałego choćby w trakcie przerwy(bez korków, bez pieniędzy, wystarczyło podejść i zwyczajnie zapytać).
    Co do korepetycji, co spostrzegam u ludzi którym czasem pomagam – na zajęciach ciężko nieraz im cokolwiek wyłapać bo mają cholerne braki na tłumaczenie których nie ma czasu na zajęciach w grupie, kiedy trzeba program realizować. Na zajęciach indywidualnych cofam się i wyjaśniam rzeczy które uczeń powinien znać ładnych już lat kilka. Robie przykłady początkowo banalne by wogle problem naświetlić. Bardzo często jak ktoś zrozumie cząstkę tego co mu przekazuję ma wrażenie, ze już taaaak dużo wie a nauczyciel się na niego uwziął. Tak niestety nie jest, uczniowie czesto nie świadomi ile nie wiedzą, gdyby byli tacy rewelacyjni zaliczenia by pisali a tak nie jest i nie wynika to tylko ze złej woli nauczyciela. Fakt bywa tak, ze nadrobienie zaległości na korepetycjach (serio rzadko kiedy mogę bez jakiegokolwiek cofania się z materiałem tłumaczyć sprawy bieżące) pomaga wreszcie zrozumieć to co nauczyciel wykłada dlatego oceny nieco się poprawiają.

    • Zamieszczone przez pieczarka
      Córka koleżanki zaczęła chodzić do mat-fizu. Pierwsze 2 miesiące i 4 jedynki, jak wiele koleżanek i kolegów z klasy, korki i pytanie
      .. Mama jak to jest, że przez 40 godzin pani w szkole nie potrafiła nic nam wyjaśnić, a przez 4 godziny u pani X wszystko jest jasne..?

      ano tak, że i nauczycielowi inaczej pracuje się z całą klasą a inaczej indywidualnie, no i dziecko inaczej się koncentruje kiedy nie ma dookoła koleżanek czy przystojnych kolegów

      • Zamieszczone przez pieczarka
        Córka koleżanki zaczęła chodzić do mat-fizu. Pierwsze 2 miesiące i 4 jedynki, jak wiele koleżanek i kolegów z klasy, korki i pytanie
        .. Mama jak to jest, że przez 40 godzin pani w szkole nie potrafiła nic nam wyjaśnić, a przez 4 godziny u pani X wszystko jest jasne..?

        Nie wypowiadam się na temat nauczycieli. Ja mówię o innym zjawisku.
        Mówię o zjawisku takim, że laska przychodzi na korki a nie zna wzorów.
        Ja jej wyłożę co i jak, ale jak ona nie nauczy się wzorów to dalej zadania nie zrobi.

        • ale i laska i jej rodzice wierzą, że te korki cuda zdziałają a to g…. prawda

          • Zamieszczone przez EwkaM
            co Wy na to?

            Ta tendencja mi sie nie podoba.

            • Zamieszczone przez szpilki
              14 latek podejmujac decyzje “bede rysowac” podejmuje decyzje co bedzie robic ale nie w jakiej formie.
              wiec idzie tam gdzie rysowania ucza – do plastyka.
              dlaej po powiedzmy 2 latach plastyka powinno byc dalsze przegrupowanie – ci co na architekture dalej – matematyka i szkic, co co malowanie pokoji – konstrukcja pedzla i dluta.

              a to w sumie dobry pomysł 😀
              i o takie pogrupowanie w normalnych liceach także mi chodzi

              • Zamieszczone przez ania_st
                Nie znam nauczyciela Twojej córki nie mnie go oceniać
                Dla mnie dobry nauczyciel to też taki który zachęci, pokarze sporo i będzie wymagał bo nauczyć musi się sam uczeń – nauczyciel jedynie moze pomóc. Ile osób chodzi regularnie na konsultacje by na bierząco dopytać o rzeczy niezrozumiałe? W trakcie roku sa pustki, w trakcie egzaminów nie da się wejść. Imo tylko bieżące łapanie tego co jest w temacie pozwala ne efektywne słuchanie kolejnych wykładów – w przeciwnym razie szkoda czasu i dla uczącego i dla nauczanego.
                Co do korków….moje spostrzeżenia są inne…wydaje mi się, ze teraz “modne” jest branie korepetycji, bardzo często zauważam, że rodzic widząc, ze dziecko ma słabe oceny zamiast zmobilizować syna/córkę do systematycznej pracy wywala masę pieniędzy na korepetycje. Korepetytor zadaje zadania domowe które potrafią być rozwiązywane nie przez douczanego a kolegę. Często braki narastają latami i jak przyjdzie ktos kto musi odwołać się do wiedzy teoretycznie nabytej wcześniej jest oceniany jako zły, źle wykładający, nie uczący a wymagający – a prawda jest taka, ze nie ma szans na dobre zrealizowanie założonego programu jeśli cały czas trzeba do powijaków wracać.

                chyba trochę przeceniasz tych nauczycieli w liceach
                wielu niestety jedynie wymaga, nie potrafi przekazywać wiedzy, jest znudzonych swoją pracą, wściekłych na dzieciaki z założenia. Nauczycieli z prawdziwego zdarzenia jest garstka. W trakcie własnej edukacji spotkałam jednego takiego, wiele osób nie ma takiego szczęścia.
                A co do korepetycji…cóż, ocena i zrozumienia tematu to nie zawsze kwestia systematycznej nauki, zwłaszcza jeśli chodzi o przedmioty ścisłe. Dla mnie są one totalnym kosmosem, z fizyki udało mi się co nieco zrozumieć właśnie dzięki cierpliwej nauczycielce na korkach, która tłumaczyła jak głąbowi, wolno i do skutku, a nie jak szkolna fizyczka, odklepywała co trzeba i leciała dalej, zwracając uwagę jedynie na tych którzy byli z przedmiotu dobrzy.
                Czasem trzeba wrócić i parę razy żeby wszysct zrozumieli. Ogólniak nie jest tylko i wyłącznie dla orłów z przedmiotów ścisłych.
                Głupich wzorów o których piszecie nie wystarczy się nauczyć na pamięć, fajnie jak ktoś porządnie wytłumaczy skąd one się w ogóle biorą.

                • A ja myślę że to nie do końca taki zły pomysł…
                  Są przedmioty które w ogóle nas nie interesują, a i tak MUSIMY ” zakuwać “.
                  Mamy gorsze oceny z tego co nas naprawdę interesuje tylko dlatego że tracimy czas na naukę tego czego nie lubimy.
                  Będzie można wybierać i odrzucić nie interesujący nas kompletnie przedmiot i poświęcić czas na to co naprawdę lubimy.
                  W technikum miałam 2 czy 3 przedmioty kompletnie nie związane z wyborem wykształcenia, i pamiętam jak dzieliłam czas na to co muszę a na to co lubię.
                  Odbijało się to dużym echem na ocenach z przedmiotów które naprawdę mnie interesowały…

                  • Zamieszczone przez vieshack

                    A co do korepetycji…cóż, ocena i zrozumienia tematu to nie zawsze kwestia systematycznej nauki, zwłaszcza jeśli chodzi o przedmioty ścisłe. Dla mnie są one totalnym kosmosem, z fizyki udało mi się co nieco zrozumieć właśnie dzięki cierpliwej nauczycielce na korkach, która tłumaczyła jak głąbowi, wolno i do skutku, a nie jak szkolna fizyczka, odklepywała co trzeba i leciała dalej, zwracając uwagę jedynie na tych którzy byli z przedmiotu dobrzy.
                    Czasem trzeba wrócić i parę razy żeby wszysct zrozumieli. Ogólniak nie jest tylko i wyłącznie dla orłów z przedmiotów ścisłych.
                    Głupich wzorów o których piszecie nie wystarczy się nauczyć na pamięć, fajnie jak ktoś porządnie wytłumaczy skąd one się w ogóle biorą.

                    żartujesz prawda?? jak się zrobi braki na samym początku to potem sobie możesz próbować rozumieć co chcesz. braki w przedmiotach ścisłych są szczególnie dotkliwe.
                    ile was było w klasie?? nie za dużo żeby każdemu z osobna tłumaczyć to samo??

                    • Zamieszczone przez mamoli
                      A ja myślę że to nie do końca taki zły pomysł…
                      Są przedmioty które w ogóle nas nie interesują, a i tak MUSIMY ” zakuwać “.
                      Mamy gorsze oceny z tego co nas naprawdę interesuje tylko dlatego że tracimy czas na naukę tego czego nie lubimy.
                      Będzie można wybierać i odrzucić nie interesujący nas kompletnie przedmiot i poświęcić czas na to co naprawdę lubimy.
                      W technikum miałam 2 czy 3 przedmioty kompletnie nie związane z wyborem wykształcenia, i pamiętam jak dzieliłam czas na to co muszę a na to co lubię.
                      Odbijało się to dużym echem na ocenach z przedmiotów które naprawdę mnie interesowały…

                      o tym właśnie piszę i ja 🙂

                      • Zamieszczone przez alokazja
                        żartujesz prawda?? jak się zrobi braki na samym początku to potem sobie możesz próbować rozumieć co chcesz. braki w przedmiotach ścisłych są szczególnie dotkliwe.
                        ile was było w klasie?? nie za dużo żeby każdemu z osobna tłumaczyć to samo??

                        zabrakło w tym podkreślonym zdaniu słowa tylko.
                        systematyczna nauka nie jest kluczem do zrozumienia przedmiotów ścisłych.
                        jest ważna, ale sorry, jak nie kumasz bo nikt Ci nie wytłumaczy porządnie to możesz się uczyć do oporu i wkuć wszystkie wzory na blachę, a i tak nie będziesz wiedzieć co gdzie zastosować…

                        • Sorry ale jak mówimy o LO to tutaj tak na dobrą sprawę nie ma wyboru wykształcenia.
                          Sama nazwa mówi że ma kształcić ogólnie. a nie fakultetów wybranych
                          przez uczniów.

                          • Zamieszczone przez vieshack
                            zabrakło w tym podkreślonym zdaniu słowa tylko.
                            systematyczna nauka nie jest kluczem do zrozumienia przedmiotów ścisłych.
                            jest ważna, ale sorry, jak nie kumasz bo nikt Ci nie wytłumaczy porządnie to możesz się uczyć do oporu i wkuć wszystkie wzory na blachę, a i tak nie będziesz wiedzieć co gdzie zastosować…

                            prawdę mówiąc to jest to dla mnie abstrakcja.
                            u nas lekcje były prowadzone. jak nie zakumałam o co chodzi to brałam książkę.
                            jak książka nie pomogła szłam do ojca. jak ojciec nie wiedział próbowałam się
                            dowiedzieć od koleżanek. może one akurat mogły mi pomóc. a jak w pewnym
                            momencie nie dawałam rady z matmy to rodzice załatwili mi kilka korków.
                            i nawet jak nie rozumiałam czegoś do końca to zaliczałam wszystko po kolei
                            jakoś tam. czasami gorzej, ale zaliczałam.

                            i wg mnie jak ktoś nawet nie kuma, to nauczyciel widząc staranie ucznia
                            go przepuści. jak wykuje na blachę wzory to zaliczy bo coś będzie wiedział.
                            skala ocen jest teraz od 1-6. co na 2 czy 3 nie da się nauczyć??
                            ja uważam, że jeśli na 2 czy 3 nie da się nauczyć to powinien delikwent
                            powtarzać klasę a jak nie radzi sobie to poszukać odpowiedniej szkoły.

                            • Zamieszczone przez alokazja
                              Sorry ale jak mówimy o LO to tutaj tak na dobrą sprawę nie ma wyboru wykształcenia.
                              Sama nazwa mówi że ma kształcić ogólnie. a nie fakultetów wybranych
                              przez uczniów.

                              już wcześniej pisałam o podstawie ogólnej plus w pewnym momencie możliwości wyboru przedmiotów, przynajmniej w pewnym stopniu.
                              Jeśli ma być ogólnie zgodnie z definicją to jeszcze wiele rzeczy trzeba by dorzucić do programu nauczania…

                              • Zamieszczone przez alokazja
                                a wg mnie trudno w podstawówce a później w liceum wiedzieć co się będzie później
                                w życiu robiło i co Ci się przyda a co nie. Dlatego powinna być baza wiedzy wymaganej
                                od każdego. Poza tym kurczę liceum to nei zawodówka. Kiedyś to zobowiązywało.
                                Teraz prościej jest obniżyć wymagania wobec uczniów. I to jest wg mnie paranoja.

                                W podstawówce MUSI być jak piszesz wymagana wiedza ze wszystkiego po trochu i tu się nie zgadzam z tymi niedostatecznymi, tego być nie powinno.

                                Dla mnie paranoją jest w Technikum Handlowym np biologia.. zakuwając durne nazwy odmian pasikoników czy innych koni większej rasy obniżałam oceny z przedmiotów związanych z handlem. Gdybym miała wtedy taki wybór, zamiast dostatecznego na świadectwie miałabym dobry.
                                Z tą biologią to tylko przykład, ale w każdej szkole znajdziemy coś albo nie związanego z wybranym wykształceniem, albo coś czego naprawdę nie znosimy.

                                • Zamieszczone przez alokazja
                                  prawdę mówiąc to jest to dla mnie abstrakcja.
                                  u nas lekcje były prowadzone. jak nie zakumałam o co chodzi to brałam książkę.
                                  jak książka nie pomogła szłam do ojca. jak ojciec nie wiedział próbowałam się
                                  dowiedzieć od koleżanek. może one akurat mogły mi pomóc. a jak w pewnym
                                  momencie nie dawałam rady z matmy to rodzice załatwili mi kilka korków.
                                  i nawet jak nie rozumiałam czegoś do końca to zaliczałam wszystko po kolei
                                  jakoś tam. czasami gorzej, ale zaliczałam.

                                  i wg mnie jak ktoś nawet nie kuma, to nauczyciel widząc staranie ucznia
                                  go przepuści. jak wykuje na blachę wzory to zaliczy bo coś będzie wiedział.
                                  skala ocen jest teraz od 1-6. co na 2 czy 3 nie da się nauczyć??
                                  ja uważam, że jeśli na 2 czy 3 nie da się nauczyć to powinien delikwent
                                  powtarzać klasę a jak nie radzi sobie to poszukać odpowiedniej szkoły.

                                  no widzisz, dla Ciebie abstrakcja a dla mnie codzienność w LO.
                                  i powiem Ci że nawet chodząc na korki i zaliczając fizykę komisyjnie w sierpniu nie kumałam do końca o co chodzi. Zdałam bo komisja litościwie skupiła się na innych rzeczach niż zadania
                                  Nie rozumiem dlaczego jeden przedmiot miałby skreślać ucznia, który z reszty ma oceny na poziomie dobry – bardzo dobry – celujący.

                                  • Zamieszczone przez vieshack
                                    już wcześniej pisałam o podstawie ogólnej plus w pewnym momencie możliwości wyboru przedmiotów, przynajmniej w pewnym stopniu.
                                    Jeśli ma być ogólnie zgodnie z definicją to jeszcze wiele rzeczy trzeba by dorzucić do programu nauczania…

                                    np??

                                    • Zamieszczone przez alokazja
                                      Sorry ale jak mówimy o LO to tutaj tak na dobrą sprawę nie ma wyboru wykształcenia.
                                      Sama nazwa mówi że ma kształcić ogólnie. a nie fakultetów wybranych
                                      przez uczniów.

                                      “Teraz chce dać takie same prawa uczniom szkół ponadgimnazjalnych. – Zmiana ta pozwoli na równe traktowanie ucznia w tym zakresie z każdego typu szkół - przekonuje”

                                      😉

                                      • Zamieszczone przez vieshack
                                        no widzisz, dla Ciebie abstrakcja a dla mnie codzienność w LO.
                                        i powiem Ci że nawet chodząc na korki i zaliczając fizykę komisyjnie w sierpniu nie kumałam do końca o co chodzi. Zdałam bo komisja litościwie skupiła się na innych rzeczach niż zadania
                                        Nie rozumiem dlaczego jeden przedmiot miałby skreślać ucznia, który z reszty ma oceny na poziomie dobry – bardzo dobry – celujący.

                                        Jeżeli z reszty przedmiotów oprócz fizyki miałaś oceny dobry, bardzo dobry, celujący to uwierz mi byłaś wyjątkiem. Bo ja śmiem twierdzić, że jak ktoś
                                        ma z czegoś problemy poważne, to raczej z innych przedmiotów również
                                        orłem nie jest. przynajmniej takie jest moje doświadczenie szkolne.

                                        jakby nie było fizyka jest ściśle związana z matematyką i chemią.
                                        a to już 3 przedmioty a nie jeden.

                                        • Zamieszczone przez mamoli
                                          ”Teraz chce dać takie same prawa uczniom szkół ponadgimnazjalnych. – Zmiana ta pozwoli na równe traktowanie ucznia w tym zakresie z każdego typu szkół - przekonuje”

                                          😉

                                          ?? to cytat skąd??

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: jedynka na świadectwie

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general