Jedzenie w przedszkolu

Piszę, bo sama nie wiem jak to traktować.
Tymek nie należy do niejadków, ale jeśli mu coś nie smakuje, to za nic w świecie nie zmusi się, żeby zjeść. Ale jeśli jest coś dobrego to zje jak dorosły. Wogóle jest dość wybredny i niestety leniwy. Dziś kiedy po niego przyszłam pani siedziała na środku sali otoczona dziećmi, czytając im coś, a mój syn przy stoliczku ZA KARĘ, więc pytam panią za co ta kara, a pani mówi, za to, że nie zjadł obiadu.
No i sama nie wiem, czy można karać dziecko, że nie smakował mu obiad?
On najbardziej lubi jedzenie konkretne typu mięso ziemniaki, kanapki, placki ziemniaczane i mączne. Nie lubi kaszy, klusek, zup, surówek, czyli większości co podają w przedszkolu.Jedzenie w przedszkolu nie należy do specjałów, wiadomo.
Też mnie to wcale nie cieszy, ale mam go karać, że nie chce jeść?
W maluchach, nie było tego problemu, bo były inne panie, które karmiły dzieciaki i zawsze udało się im wcisnąć jakieś jedzenie. Teraz dzieci same jedzą i nie da się im nic wcisnąć.

Wychodząc z przedszkola Tymek mówi do mnie:
“mamuniu, pseprasam cię, ze nie zjadlem obiadu, ale ja nie lubię tego jeść”
czyli sam czuł, że zrobił żle ale nie może jeść czego nie lubi.

No i sama nie wiem, co mam myśleć. Zmuszać, czy dać na luz?

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Jedzenie w przedszkolu

  1. no właśnie.. A koleżanka ma tak: ma córcie tez 6 lat jak moje dziecię wzrost ok 120 cm i 17 kg waży i to w butach jest tak masakrycznie chuda ze się opisac nie da. moja córa 120parę i wazy 26 kg teraz więc różnica jest bardzo widocznia a moja córa szczupła raczej, to tamta przy niej jak szkielecik biega i juz gotuje z nią, ozdabia, robi grzybki, biedronki, kanapki takie że aż miło i nic mała w zaparte bardzo słabo je, a w przedszkolu to już wogóle dramat:(

    • Zamieszczone przez dominicaa
      no właśnie.. A koleżanka ma tak: ma córcie tez 6 lat jak moje dziecię wzrost ok 120 cm i 17 kg waży i to w butach jest tak masakrycznie chuda ze się opisac nie da. moja córa 120parę i wazy 26 kg teraz więc różnica jest bardzo widocznia a moja córa szczupła raczej, to tamta przy niej jak szkielecik biega i juz gotuje z nią, ozdabia, robi grzybki, biedronki, kanapki takie że aż miło i nic mała w zaparte bardzo słabo je, a w przedszkolu to już wogóle dramat:(

      to ja taka piekan byłam. Potem dostawałam leki na alergi Ok 10 12 rż i przytyła 6 kg w wakacje, rostępy mam do dzis na udach.

      • Zamieszczone przez Baniutka

        No i sama nie wiem, co mam myśleć. Zmuszać, czy dać na luz?[/LEFT]

        u nas w przedszkolu panie sama mówiły w pierwszej grupie ze np.dziecko nie lubi zup albo surówek ale one nie zmuszaja -starają się nakłonic zeby choć spróbowało -jak dalej nie chce,to nie wpychaja na siłe… w domu robie tak samo -nie zmuszam.
        zdarzało się ze marcin np siedzial sam przy stoliku i kończył prace plastyczną ,podczas gdy inne dzieci się bawiły…w czasie kiedy inne dzieci rysowały on sie wygłupiał i przeszkadzał wiec pani w ten sposób go karała. to inna sytuacja i kara moim zdaniem dobra.

        • Franek w przedszkolu nie je prawie nic
          nawet w domu jak mu podstawię kanapkę czy zupę sam nie ruszy
          wszystko muszę mu wtykać
          nie ma czasu
          podczas jedzenia non stop msię kręci, wstaje, odchodzi…

          może z czasem będzie jadł w plu…

          • porozmawiałabym z Panią i jasno powiedziała że nie chcę żeby dziecko było zmuszane do jedzenia. Ja na przykład przez cały okres przedszkola nie chciałam mleka i jak pewnego dnia Pani się uparła że mam zjeść zupę mleczną to zwymiotowałam jej do talerza. Strasznie to wspominam, przede wszystkim wstyd jaki czułam

            • mój dziec z tych niewiele potraw jedzących – ma swoje upatrzone i innych nie tknie, a jak tknie to zwymiotuje
              kiedyś go przyłapałam jak szlochał nad zupą w przedszkolu bo to nie jego zupa, on nie chce a pani namawia – nagdałam, że ma powiedzieć, że on takiej zupy nie chce i nie będzie jadł

              wczoraj pani mi tłumaczy, że ona go karmiła i maćka na wymioty zbierało – chyba nie smakowało, ale ona mu dawała – pytam po co? dzieć sam je, jak chce to zje, jak nie chce, dobrze wygląd nic mu nie będzie

              dziś z rańca pobiegłam do pani z prośbą o niekarmienie i nie namawianie dziecka do jedzenia – nie chce niech nie je, nic mu się nie stanie- baba chyba się wkurzyła – niech spada nie zyczę sobie i koniec – a wogóle to zaczynam mieć nerwa na nią bo chyba dzieci bije- ale to na inną opowieść

              • Zamieszczone przez Baniutka
                [LEFT]Piszę, bo sama nie wiem jak to traktować.
                Tymek nie należy do niejadków, ale jeśli mu coś nie smakuje, to za nic w świecie nie zmusi się, żeby zjeść. Ale jeśli jest coś dobrego to zje jak dorosły. Wogóle jest dość wybredny i niestety leniwy. Dziś kiedy po niego przyszłam pani siedziała na środku sali otoczona dziećmi, czytając im coś, a mój syn przy stoliczku ZA KARĘ, więc pytam panią za co ta kara, a pani mówi, za to, że nie zjadł obiadu.
                No i sama nie wiem, czy można karać dziecko, że nie smakował mu obiad?
                On najbardziej lubi jedzenie konkretne typu mięso ziemniaki, kanapki, placki ziemniaczane i mączne. Nie lubi kaszy, klusek, zup, surówek, czyli większości co podają w przedszkolu.Jedzenie w przedszkolu nie należy do specjałów, wiadomo.
                Też mnie to wcale nie cieszy, ale mam go karać, że nie chce jeść?
                W maluchach, nie było tego problemu, bo były inne panie, które karmiły dzieciaki i zawsze udało się im wcisnąć jakieś jedzenie. Teraz dzieci same jedzą i nie da się im nic wcisnąć.

                Wychodząc z przedszkola Tymek mówi do mnie:
                mamuniu, pseprasam cię, ze nie zjadlem obiadu, ale ja nie lubię tego jeść”
                czyli sam czuł, że zrobił żle ale nie może jeść czego nie lubi.

                No i sama nie wiem, co mam myśleć. Zmuszać, czy dać na luz?[/LEFT]

                może nie będę odkrywcza.. ale zauważyłam jedno..
                że jak chcę żeby córcia coś zjadła (a je naprawdę pięknie) to daję jej tylko tyle dopóki nie powie że ma dość.. A ma tylko 19 miesięcy.
                W Przedszkolu (chodzi do prywatnego więc ja przyjęli mimo że młodsza) czasem zje i zupkę i drugie danie a czasem nie bardzo jej idzie albo jedno albo drugie- powiedziałam Paniom że nie ma takiej opcji żeby jej na siłę dawać – tylko nie to nie i koniec.. mi maja tylko mówić co było i ile zjadła to jej później podwieczorkiem wyrównuję jak za mało zje..

                ale do sedna..
                nie jadała papryki, pieczarek, ogórków zwykłych, kiszonych czy ciemnego pieczywa..
                ja z racji dietki mam często takie śniadania czy kolacje i ona się podkleja pod te moje posiłki i nauczyla się je jeść mimo wczesniejszych oporów..

                Uważam że nie można absolutnie dzieci karać, ale może jakimś rozwiąaniem bedzie jak w domku zrobisz na obiad wlasnie dania “przedszkolne których nie lubi” żeby miał mozliwość jedzenia ich z Wami ale też jakąś alternatywę którą lubi.. typu ulubiona zupka ale nielubiane 2 danie… moze tez podziała..

                • Zamieszczone przez krecik_75
                  nie zmuszam i nie chce żeby KTOKOLWIEK wmuszał żarcie w moje dziecko !! panie sa super, jak nie zje to trudno, np Majut potrafi zjeść 3 michy grochówy, ale drugie już nie tknie, jak czegoś nie lubi, to nie zje i juz – nie ma szans zeby zjadla nalesnika czy jakas kasze, ona jak chłop – musi mięso mieć 🙂 panie o tym wiedza i jest ok.

                  ja z tych co nigdy z łyżką nie latalam za dzieciem, mam koleżankę która do dziś karmi w ten sposob swoja 3 i pol letnia corke na placu zabaw, przed tv, masakra…

                  o nie..
                  ja to wredota w tej kwestii jestem i moja córa nauczona, że jeść może tylko w foteliku jak jest na to czas, w ciągu dnia nie ma podjadania itp..
                  ale ma to swoje plusy jak głodna to sama podchodzi to fotelika i mówi “am” :D:D:D
                  i zachęcam do samodzielnego jedzenia, na razie to jeszcze próby ale i tak jestem z niej dumna 😀

                  • Zamieszczone przez rena12
                    - a wogóle to zaczynam mieć nerwa na nią bo chyba dzieci bije- ale to na inną opowieść

                    Piszesz poważnie?

                    • Zamieszczone przez becia84
                      masakra
                      ja przez ta babe do pracy nie chcialam chodzic
                      te jej teksty “gryz bo cie dziabne widelcem” do malych dzieci! szok
                      wariatka

                      Zgadzam się, to sie w głowie nie mieści. Trauma dla dziecka do końca życia. Zmuszaniem do jedzenia nic się nie wskóra, myślę nawet, że odniesie to całkowicie inny skutek.

                      • Moja corka tez nie chciala jesc obiadow w przedszkolu. Zmuszanie nie wchodzilo w gre, nawet mi sie to w glowie nie miesci. Uzgodnilysmy z przedszkolanka, ze kupuje Natalii platki sniadaniowe i podczas gdy inne dzieci jadza obiad (poludnie), ona platki z mlekiem. Obiady jadala w domu 🙂

                        • Zamieszczone przez Karolina
                          Zgadzam się, to sie w głowie nie mieści. Trauma dla dziecka do końca życia. Zmuszaniem do jedzenia nic się nie wskóra, myślę nawet, że odniesie to całkowicie inny skutek.

                          dokładnie, ja jestem takim dzieckiem :), dużo z czasów przedszkolnych to może nie pamiętam, ale akcje ze śledziem w śmietanie z cebulą to pamiętam do dziś jak mi pani wmuszała a ja wyłam i jadłam, aż się pięknie zrzygałam pani na kolana , już nigdy mnie do jedzenia nie zmuszała a na śledzia to dzis patrzeć nie mogę…

                          • Jejku jak ja się cieszę, że mój syn zawsze wciągał wszystko aż mu się uszy trzęsły. Nie miałam też dlatego w przedszkolu z nim problemu, żeby nie jadł. Wiadomo w domu sie przypilnuje, ale w przedszkolu pani przedszkolanka nie będzie stała nad jednym dzieckiem kiedy na sali jest ich tyle. I nawet je rozumiem. W przedszkolu mojego syna mają catering, więc wszystko przyjeżdża już gotowe i dzieciaki mogą smacznie i zdrowo zajadać. Jedzenie jest tak dobre, że słyszałam, że nawet z tymi największymi niejadkami nie ma już takich problemów jak wcześniej.

                            Znasz odpowiedź na pytanie: Jedzenie w przedszkolu

                            Dodaj komentarz

                            Angina u dwulatka

                            Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                            Czytaj dalej →

                            Mozarella w ciąży

                            Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                            Czytaj dalej →

                            Ile kosztuje żłobek?

                            Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                            Czytaj dalej →

                            Dziewczyny po cc – dreny

                            Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                            Czytaj dalej →

                            Meskie imie miedzynarodowe.

                            Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                            Czytaj dalej →

                            Wielotorbielowatość nerek

                            W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                            Czytaj dalej →

                            Ruchome kolano

                            Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                            Czytaj dalej →
                            Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                            Logo
                            Enable registration in settings - general