Prawdopodobnie temat był już wielokrotnie poruszany – ale z drugiej strony cały czas pojawiają się nowe doświadczenia i okazje by się nimi dzielić.
A wiec, kiedy jedziemy do szpitala?
Przy pierwszym porodzie mówili by zaczekać są skurcze będą co 5 minut to jedziemy, jeśli odejdą wody a będą przezroczyste lub ze smużkami krwi to powinniśmy znaleźć się w szpitalu w ciągu 4 godzin. Jeśli wody odejdą zielone – to jedziemy natychmiast.
Ale podobno przy kolejnym porodzie sprawy mogą się potoczyć nieco szybciej więc kiedy? co ile?
Wolała bym nie uskuteczniać fallstartów bo wiąże się to z całym zamieszanie i organizacją opieki dla drugiego małego dziecka.
Puki co jakiś tydzień tamu opuścił mi się brzuch, skurcze przepowiadające idą już pełną parą… więc pewnie to już nie długo
Przy pierwszym porodzie nie miałam takich dylematów – na tydzień przed terminem odeszły mi wody – były lekko zielonkawe więc pojechaliśmy – skurczy nie miałam więc mi oksydocyne zaaplikowali…
Czopu też nie zaobserwowałam…
Jakie są oznaki porodu numer 2?
Jakie są różnice?
6 odpowiedzi na pytanie: Jedziemy do szpitala?????
poród numer jeden 11 dni po terminie skurcze słabe po oksytocynie się rozkręciło bóle od czwartku od ok 22 do pojawienia się na świecie moje córki w piątek o 15 :)wody mi nie odeszły
poród numer 2 słabe skurcze co 40 minut w wtorek od 15 do wytrzymania 🙂 ok 22 już co 3 minuty bardzo silne na porodówce rozwarcie na 4 cm 🙂 po lewatywie na 6 a po przebiciu pęcherza 10 (wody znów mi nie odeszły) od przybycia na porodówkę do narodzin syna upłynęły 3 godziny więc dużo szybciej.
Ból był porównywalny ale jakoś łatwiej go było znieść 🙂
Dzięki, pocieszyłąś mnie. U mnie właściwie odwrotnie nie było skurczy ale za to wody odeszły. Więc też na oksydocynie jechałam, od odejścia wód do pojawienia się Jurka 10 i pół godziny więc jeśli tym razem będzie szybciej to tylko lepiej.
Byłam dzisiaj u gin i powiedziała że to nie długo. Może trochę przed teminem. Za pierwyszm razem 7 dni wcześniej.
mój nr 1
przed terminem 4dni,skurcze od razu co 3min wielki ból, szybko na IP,po 1godz od przyjazdu pełne rozwarcie i parcie
nr 2
przed terminem 2tyg,w pon lek mówił ze spokojnie wytrzymam….wytrzymałam do czwartku:)ale na spokojnie,jedynie przeczucie mną kierowalo,
skurcze były dziwne lekko kłujące tylko i co 10 lub 20min, ale ze nr1 był w koncu cięciem wydobywany i przerwa m/y porodami bardzo krótka nr 2 tez przez cięcie miał przyjsc…jechalismy do szpitala jeszcze tej samej nocy,
o 4 bylismy na IP,o 5 juz myslałam ze z bólu z lózka nie wstane…skurcze nagle co 2min,cięcie było ok 8 rano bo czekalismy na mojego lekarza,ale strasznie mocne bóle krzyzowe miałam,porażka po prostu, z nr 1 było zdecydowanie łatwiej i mniej boleśnie…
i mimo ze oba porody konczyły sie cc to pierwszy wspominam najlepiej,najszybciej wszystko szlo,także niekoniecznie poród nr 2 moze byc lepszy,łatwiejszy
Dlatego, że pierwszy był CC to potem te bóle są nieznośne. Tak mi się wydaje – bo ja oba SN…
GRATULUJĘ drugiego Cudu! Niech się zdrowo chowa 😀
Mi odeszły wody. Na pewno bo mnie to obudziło. Na IP żadnych oznak porodu/żadnych bóli i 5 cm rozwarcia Na USG wody w normie śmiali się, że się posikałam – łobuzy 😉
Lekarz nie chciał mnie puścić do domu (bał się, że urodzę w aucie) i odesłał na patologię
Oszczędziłam wszystkim tej udręki. Ok 15. kazała, się przepisać na porodówkę. Pani doktor mi udowadniała, że to niemożliwe. Że w takich odstępach czasu skurcze nie występują.
Jakież było jej zdziwienie kiedy szła na obchód po 18 czy 19 zastała mnie w sali po porodzie grzecznie siedzącą na łóżku – mina – bezcenna
Godzina urodzenia eM – 17.15 😀
Pierwszy dla odmiany rodził się od pierwszych – dość bolesnych skurczy jakieś 25 godzin
całkiem mozliwe
to samo mi powiedzieli jak juz po wszystkim mimo podawania silnych przeciwbólowych dozylnie czułam ostry ból,chyba na mnie leki nie działały…
trzeci raz nie zamierzam sprawdzac
Znasz odpowiedź na pytanie: Jedziemy do szpitala?????