jestem w ciazy i karmie

1. kinga10 Dodane ponad rok temu,

   Re: jestem w ciazy i karmie

   niby tak,ale to zalezy od kondycji organizmu.znam takie,co karmily cala ciaze i bylo dobrze,ale znam i takie co stracily przez to wlosy,paznokcie i zdrowie ogolnie, za to dorobily sie anemii i urodzily slabsze dzieci,nie mowiac o tym ze ich pokarm zrobil sie mniej wartosciowy… Najlepiej zapytaj lekarza.Ja karmilam corke nie wiedzac ze jestem w kolejnej ciazy-testy wychodzily negatywne-ale pokarmu zrobilo sie gwaltownie mniej i mala byla glodna,wiec cos podejrzewalam,tym bardziej, ze staralismy sie o nastepne dziecko.tak ze w sumie karmilam ja osiem miesiecy, z tego dwa bylam juz w ciazy-a potem sam organizm dal znak, ze za duzy wysilek dla niego i zaczal “zakrecac kurek od mleczka”ALE JESZCZE RAZ MOWIE-NAJLEPIEJ ZAPYTAJ LEKARZA!!!

   KINGA+Daniel+Marysia+Pawelek

   Odpowiedz
2. o-d Dodane ponad rok temu,

   Re: jestem w ciazy i karmie

   Ja karmiłam będąc w ciąży, ale Tadzio był już duży, więc i to karmienie nie było dla zaspokojenia głodu, ale bardziej chyba dla przyjemności dziecka (Tadzin miał ponad rok), no i nie było to częste karmienie – pod koniec to tylko na noc. Chyba nawet już nie miałam pokarmu, ale do spania musiał być cyc.
   I gdzieś tak w czwartym miesiący ciąży przestałam definitywnie… na zdrowiu mi się to chyba nie odbiło, bo co miesiąc robiłam badania i było OK.

   Najlepiej spytaj lekarza.

   Ola+Staś+Tadzio+Basia

   Odpowiedz
3. lali Dodane ponad rok temu,

   Re: jestem w ciazy i karmie

   Skopiowalam to dla Ciebie:

   Proces karmienia nie ma negatywnego wpływu ani na dziecko karmione, ani na dziecko w łonie matki. Niewielkie ilości hormonu oksytocyny wydzielane podczas aktu karmienia powodują skurcze mięśnia macicy, ale nie są one groźne dla normalnie przebiegającej ciąży. Skurcze takie występują też w czasie aktu płciowego, a przecież wiele par współżyje w czasie ciąży. W pierwszych tygodniach utrzymanie ciąży zależy od poziomu innych hormonów.
   Hormony utrzymujące ciążę dostają się w niewielkich ilościach do pokarmu, ale nie ma to żadnego znaczenia dla dziecka. Zresztą miało ono większy kontakt z tymi hormonami, gdy samo przebywało w Twoim łonie.

   Co może się dziać?

   Mogą boleć brodawki (dotyczy to 74% kobiet)
   Obniży się ilość wytwarzanego mleka
   Twój nastrój stanie się labilny, możesz chcieć odstawić dziecko od piersi
   Dziecko samo zrezygnuje z karmienia, bo zmienia się smak pokarmu
   Czasem, gdy ciąża jest zagrożona (krwawienie, przedwczesne rozwieranie szyjki, wcześniaki w wywiadzie itp.), należy zmniejszyć ilość karmień ze względu na wydzielanie się w czasie karmienia hormonu pobudzającego czynność skurczową macicy. Ale o tym decyduje lekarz prowadzący ciążę i dotyczy to okresu II połowy ciąży. Nie należy bez powodu odstawiać dziecka od piersi narażając go tym samym na infekcje. Raczej należy:

   zachować spokój, bo to jest najbardziej potrzebne obojgu dzieciom
   zmienić tryb życia (leżenie itp.)
   można brać leki rozkurczające mięsień macicy: Fenoterol, No-spa, ale o tym zdecyduje lekarz
   stopniowo ograniczać liczbę karmień
   nie winić siebie, ani dziecka, ani karmienia za przeżywane kłopoty

   

   Odpowiedz

Znasz odpowiedź na pytanie: jestem w ciazy i karmie