jestem walnieta i to rowno(dlugie)

Moj problem polega na tym ze nie potrafie dac dziecka tesciowej. Owszem, nie odmowie jak sie zapyta czy moze go wziac( mieszkamy razem) ale mnie trzepie. Jest to okropne dla mnie bo sie strasznie mecze. Przez pierwsze 2 tyg jak sie urodzil to wogole jej nie dalam. Padalam na pysk ale wolalam zadzwonic do meza i musial sie urwac z pracy, ja w tym czasie sie przespalam. I nie umiem zrozumiec dlaczego. Moze dlatego ze oni wezma go na troche a jak im tylko zacznie marudzic to siup z nim do mnie. A je tez chce pobyc z dzieckiem jak jest wesole a nie jak marudzie przed spaniema albo bo jak jest glodne. Nie bylo ich teraz ponad miesiac bylo super. NIkt mi go nie bral na rece, nie pytal kiedy damy cos innego do jedzenia albo czy bedziemy dopajac( to mnie wkorza bo odbieram to tak jak by moj sposob karmienia byl zly). Dzisiaj zapytala sie czy moze go wziac, zgodzilam sie, ale jak zobaczylam ze wziela na rece a nie w lerzaczku to mi sie zagotowalo. Odkad przyjechali dziecko zmienilo sie nie dopoznania. Przez pierwszy dzien oczywiscie latalo z rak do rak a ja nie mam sily go nosic bo wazy juz 7 kilo. Mam takiego stresa ze sie nerwowo wykanczam a przeciez to ich wnuk i maja prawo sie znim bawic. W tym tyg. skladam juz podanie o mieszkanie i spadam z tad. Chociaz na tesciow nie moge ani jednego zlego slowa powiedziec bo sa naprawde dobrymi ludzmi. Problem tkwi we mnie i nie umiem tego przezwyciezyc. Maz nie moze juz mnie sluchac bo tylko narzekam. NIe mam zadnej tu kolezanki ze by sie wyzalic. Myslam ze dziecko mnie zmieni ze bede bardziej otwarta na ludzi. Och porzebny mi psycholog albo jakis wstrzas elektryczny.

Laura i Mateuszek 30.10.03

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: jestem walnieta i to rowno(dlugie)

  1. Re: jestem walnieta i to rowno(dlugie)

    U mnie jest identycznie. Rozumie mcię bo wiem jak to denerwuje. Mały płacze, a babcia leci z nim jak najdalej ode mnie i stara sieg outulić. w rezultacie mały zanosi sie od płaczu, ale “babcia cię utuli”. Wrrrrrr.

    Gosia i Artek

    • Re: jestem walnieta i to rowno(dlugie)

      Wiem dokładnie przez co przechodzisz. Ja wprawdzie mieszkam osobno ale zarówno moi rodzice jak i rodzice męża mieszkają o dwa kroki od nas. Od samego początku nie chciałam małego nikomu dawać na ręce, tylko ja, mąż i moja mama z tatą mogli go brać. Ale teraz wszystko zaczęło się zmieniać, wprawdzie za często też nie odwiedzam teściów i małego jeszcze nie zostawiam im samego jak to robię mojej mamie, ale już jest dużo lepiej. NIe czuję tej okropnej niechęci, teraz bardzo się cieszę kiedy teściowa się nim zajmuje. Dzisiaj byłam u niej i Kamilek był taki zadowolony, wcześniej bał się jej bo tak rzadko u niej bywał a dziś się smiał i bawił i nie chciał ciągle do mnie na ręce. MOgę Ci powiedzieć, że w miarę upływu czasu to minie, kiedy dziecko będzie starsze bedzie Ci łatwiej się nim “dzielić”. Przynajmniej u mnie teraz jest DUŻO lepiej 🙂

      Agus i Kamilek (24.03.2003)

      • Re: jestem walnieta i to rowno(dlugie)

        No tak jest nas wiecej a raczej liczylam na duzy opiernicz. Oj u nas tez tak tyle ze juz nie pyta sie mnie tylko malego. A co tak plakales w nocy? o dziwo zdarzylo sie to pierwszy raz. Wogole jest nie dopoznania odkad wrocili -czyli 3 dni, ponosili na rekach i teraz musze Mateusza ‘sprowadzac na ziemie.” A co do mleka to juz tu pisalam padala propozycja dosypania maki. Oh ale sama tego chcialam, uzgodnilam z nia ze ma mowic mi wszystko a ja bede robic z tym co chce. Nie wiedzialm ze az tak bedzie mnie to draznilo. Ogolnie sluchaja mnie sie z wszystkim.

        Laura i Mateuszek 30.10.03

        • Re: jestem walnieta i to rowno(dlugie)

          JA go daje czasmi potrzymac komus na rekach ale w tym czasie sie cala w srodku trzese. Jak blismy na sylwestra to tam trzymala go dla mnie obca osoba (pani ktora pracowala w domu dziecka wlasnie z takimi maluchami). I jak byli u nas znajomi to prawei kazda kolezanka miala go przez chwilke na rekach. Ale tylko raz i wystarczy. Pozniej jedna nocowala u mnie i az mi sie cos robilo jak go chcial wziac. Wymyslalam rozne takie ze by go nie brala. Tesciowej go zostawie ale tylko w tedy gdy mnie nie ma w domu. Jak ja jestem to chce ze by byl ze mna. Jak on siedzi z nia to nawet nie mam ochoty na to forum.

          Laura i Mateuszek 30.10.03

          • Re: jestem walnieta i to rowno(dlugie)

            Ciesze sie, ze mnie zrozumialas i nie odebralas mojego postu zle.. Ostatnio byly takie wojny o glupoty, ze boje sie czasami cos napisac, kiedy mam inne zdanie
            a tak swoja droga to Cie troche rozumiem, mialam podobna sytuacje jak bylam jeszcze wciazy. Nikomu nie pozwalalam dotykac brzuszka… byl tylko moj i mojego meza! to byla prawdziwa mania… traktowalam go bardzo osobiscie… czasami pozwalam dotknac mamie, siostrze czy tesciowej (ktora akurat lubie bo pierwsza powiedziala mi dobre slowo i cieszyla sie z mojej ciazy), ale zawsze zagryzalam zeby, zeby nie uciec… na szczescie mi minelo

            pozdrawiam

            Dana&Gabi (23.09.03)

            • Re: jestem walnieta i to rowno(dlugie)

              Myślę że to przemęczenie. Na początku jakiś streś a teraz zmęczenie. Ja mam trochę podobne odczucia. Mieszkamy w prawdzie osobno i teściowa podrzuca mi nawet gotowe obiady w garnkach czy pojemnikach, ale nie potrafię już się naprawdę cieszyć z tego, że ona go próbuje uczyć po swojemu. Ale staram się zamknąć buzię (bo z natury jestem b. pyskata) i czekam aż Natan będzie już siedział i sobie sama będę doskonale radziła. Nie jesteś sama…

              Mycha i Natanek 09.09.03r

              • Re: jestem walnieta i to rowno(dlugie)

                U mnie wszyscy mówili, że jestem ‘zaborcza’. Nie chciałam nikomu dawać małej, a jak już dałam, to stawałam w pobliżu i bacznie obserwowałam. Może nie do końca zmieniło się moje zachowanie, ale jest już znaczna poprawa. W ciągu dnia Patrycją zajmuje się moja Mama, a teść przychodzi na chwilkę- codziennie. Kiedyś nie mogłam się Go doprosić o wizytę, a teraz…(chyba mnie nie lubi!!!) Trzepie mnie jak słyszę Jego cmokanie, achy, ochy, dadadibubudada, jego ironiczne uśmiechy, że niby wie lepiej, “bo w moich czasach to dziecko było…” Mogłabym takie przykłady mnożyć, ale przecież są to rodzice mojego męża, a i tak stosunki ich są w napięciu, ale to już inna historia. Teściowa nie przychodzi prawie wcale, ja nie zapraszam, drzwi nie zamykam przed nosem, może odwiedzać wnuczkę kiedy zechce, ale nie chce. Zresztą gdybym miała zostawić córcię u kogoś, wybrałabym moją Mamę. Dużo mi pomogła i pomaga nadal. Wiem, że nigdy nie przestanę być ” zaborcza”, ale mam nadzieję, że nie będzie się to odbijało na nikim, a zawłaszcza na Patrycji.
                Pozdrawiam cieplutko, w tym zimnym dniu.

                Ania i Patrycja 16.04.03

                Znasz odpowiedź na pytanie: jestem walnieta i to rowno(dlugie)

                Dodaj komentarz

                Angina u dwulatka

                Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                Czytaj dalej →

                Mozarella w ciąży

                Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                Czytaj dalej →

                Ile kosztuje żłobek?

                Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                Czytaj dalej →

                Dziewczyny po cc – dreny

                Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                Czytaj dalej →

                Meskie imie miedzynarodowe.

                Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                Czytaj dalej →

                Wielotorbielowatość nerek

                W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                Czytaj dalej →

                Ruchome kolano

                Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                Czytaj dalej →
                Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                Logo
                Enable registration in settings - general