jestem z frania w szpitalu

pisze z tel meza. czopki przeciwgoraczkowe. krew.odbarczanie.zla akcja serca.czekamy.kciuki prosze.

Strona 13 odpowiedzi na pytanie: jestem z frania w szpitalu

  1. Zamieszczone przez aborka
    ja jechałam raz z pogotowiem i to był koszmar. Bartek miał zap. krtani i troche sie dusił. ale tylko troche. Jak przyjechali to mu przeszło. Pogotowie bylo nie-pediatryczne wiec uznali ze lepiej as zawieźc na ostry dyzur na litewską. Mogli mu dac zastrzyk ze sterydu ale sami pewni nie byli więc sdie zgodziłąm jechac. Wpieli go jakos w foteliku na te nosze a ja trzymalam sie siedzenia. lekarza to w srodku nie było. Mały sie darł a mna rzucało w tej karetce (czułam sie jak na koźle wozu konnego jadącego galopem po kocich łbach). Jedyna zaleta to ze z pogotowia od razu weszlismy do gabinetu. Wtedy obyło sie bez specjalnych problemów bo po inhalacji dusznosc szybko przeszła. Ale 20 km w karetce… niezapomniane wspomnienie

    Ja już niestety jechałam 2 razy ze starszą, pierwszy raz też w związku z zapaleniem krtani, ale mam odczucia diametralnie różne od Twoich – na szczęście.
    A dziecku przeszło jak przyjechało pogotowie – bo miało wyrzut adrenaliny z wrażenia;) u nas było tak samo, lekarz potem tłumaczył mi to podczas jazdy. A wieźli nas, ponieważ D. była akurat po szczepieniu na grypę i bali się że to może być od tego, że teraz jej ulgę przyniosą, a może wrócić.

    • Zamieszczone przez aborka
      ja jechałam raz z pogotowiem i to był koszmar. Bartek miał zap. krtani i troche sie dusił. ale tylko troche. Jak przyjechali to mu przeszło. Pogotowie bylo nie-pediatryczne wiec uznali ze lepiej as zawieźc na ostry dyzur na litewską. Mogli mu dac zastrzyk ze sterydu ale sami pewni nie byli więc sdie zgodziłąm jechac. Wpieli go jakos w foteliku na te nosze a ja trzymalam sie siedzenia. lekarza to w srodku nie było. Mały sie darł a mna rzucało w tej karetce (czułam sie jak na koźle wozu konnego jadącego galopem po kocich łbach). Jedyna zaleta to ze z pogotowia od razu weszlismy do gabinetu. Wtedy obyło sie bez specjalnych problemów bo po inhalacji dusznosc szybko przeszła. Ale 20 km w karetce… niezapomniane wspomnienie

      niecałe 3 lata temu helski szpital dysponował tylko taka karetką, nie wiem jak jest teraz.
      Jechałyśmy nią na chirurgie dzieciącą do Wejherowa, kiedy młoda miała połamaną rękę,
      oczywiście nie dostałą żadnych leków przeciwbólowych, bo w szpitalu czekało ją składanie ręki w narkozie.
      Ja siedziałam na takim kusym krzesełku i trzymałam młodą na kolanach starając się nie dopuścić do nowego urazu ręki.
      Rzucało, trzęsło, hałas.
      To było cos ekstra… jakies 70 km (podobno) z Helu do Wejherowa

      • Zamieszczone przez Figa
        Ja siedziałam na takim kusym krzesełku i trzymałam młodą na kolanach starając się nie dopuścić do nowego urazu ręki.
        Rzucało, trzęsło, hałas.
        To było cos ekstra… jakies 70 km (podobno) z Helu do Wejherowa

        o dokładnie tak. Bartek był na noszach w foteliku a ja próbowałam sie trzymac jakis barierek zeby sie z krzesełka nie zchrzanic i nie połamac.

        • To ja te 2x jechałam wygodnie, z kulturką zapięta pasem

          • Zamieszczone przez AniaOS
            paranoja. i co najgorsze – w 100% wszystko to dzieje sie legalnie.
            jak pacjent wozony od szpitala do szpitala w koncu umrze w karetce, to tez wg przepisow wszystko jest ok.

            kilka dni temu makary mial w nocy temperature 41,5 i drgawki, milosz ma zapalenie pluc i tez goraczkowal. maz chcial wezwac pogotowie o 24,00 do makarego, bo pomimo zbijania temperatura wciaz rosla. jechac do szpitala nie mielismy za bardzo jak, bo milosz tez byl w kiepskim stanie, a z 2 aut jedno nam sie psuje. gdyby nawet jedno z nas zawiozlo makarego do szpitala, to drugie zostaloby w domu z rownie chorym miloszem i praktycznie bez samochodu /mieszkamy za lasem, taksowki w nocy do nas nei wjada za zadne pieniadze/.
            w moim miescie pogotowie odmowilo przyjazdu do dziecka 🙂
            wyjezdzqaja tylko do wypadkow albo przypadkow naglych bezposrednio zagrazajacych zyciu /np. zawal/.
            41,5 stopnia + drgawki u pieciolatka kwalifikuja sie co najwyzej do nocnego ambulatorium…
            no i w 130 tys. miescie mamy od kilku lat jeden szpital, z bardzo okrojonym oddzialem dzieciecym. dwa inne szpitale niedawno zbankrutowaly i zostaly zamkniete, teraz bankrutuje ten jedyny ocalaly.
            bardzo mozliwe, ze za jakis czas zostaniemy zupelnie bez szpitala – najblizszy powiatowy bedzie jakies 50 km od nas, normalny wojewodzki 130 km…
            milosz,pomimo ciezkiego zapalenia pluc, jest w domu. troche tez na nasza prosbe – ze wzgeldu na warunki, jakie panuja na pediatrii.

            Aniu zajrzyj do czerwcówek co?:)
            ojoj i zdrówka dla chłopaków
            u nas tez szpital w domu…:((

            • Zamieszczone przez arabellka
              Aniu zajrzyj do czerwcówek co?:)
              ojoj i zdrówka dla chłopaków
              u nas tez szpital w domu…:((

              no wlasnie, cos ostatnio dawno juz mnie tam nie bylo
              obiecuje poprawe
              i zycze duzo zdrowia 🙂

              Znasz odpowiedź na pytanie: jestem z frania w szpitalu

              Dodaj komentarz

              Angina u dwulatka

              Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

              Czytaj dalej →

              Mozarella w ciąży

              Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

              Czytaj dalej →

              Ile kosztuje żłobek?

              Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

              Czytaj dalej →

              Dziewczyny po cc – dreny

              Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

              Czytaj dalej →

              Meskie imie miedzynarodowe.

              Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

              Czytaj dalej →

              Wielotorbielowatość nerek

              W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

              Czytaj dalej →

              Ruchome kolano

              Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

              Czytaj dalej →
              Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
              Logo
              Enable registration in settings - general