“Jesteś uzależniona od tego swojego dziecka!”

…to usłyszałam od koleżanki. Dziewczyny mam pytanie, czy ja jestem inna? jakaś dziwna? Chcę spędzać z moim dzieckiem każdą wolną chwilę. Pewnie dlatego, że pracuję 10 godz dziennie. Po pracy pędzę jak najszybciej do domu. Spotkania ze znajomymi w tygodniu nie wchodzą w grę (chyba że u nas). W weekendy też bez dziecka nie chcę się nigdzie ruszać. Gdy już muszę, mam wyrzuty sumienia. Ale takie szczere, tęsknię za nią wtedy bardzo i smutno mi, ze kolejne godziny spdęza beze mnie. Ja myślę o niej bez przerwy! Wszystko jest jej podporządkowane. I jest mi z tym naprawdę dobrze. Cokolwiek bym nie robiła, towarzyszy temu myśl o moim dziecku. Dziewczyny proszę napiszcie, że jest więcej takich, bo jak dotąd na stwierdzenia “jesteś uzależniona od swojego dziecka” odpowiedałam z uśmiechem “no jestem” i to było dla mnie najnormalniejsze w świecie. Ale może ze mną jest coś nie tak???

Ostatnio wpadłam po pracy do koleżanki, coś tam odebrać. Była 18:00. Wychodzę do pracy o 7:30. Do domu mam jeszcze 40 min jazdy samochodem. Koleżanka chciała, żebym została na kawkę, poplotkowałybyśmy trochę. ja oczywiście mówię, że nie mogę. Ona się strasznie zdziwiła. Powiedziałam, że powrocie do domu mam tylko jakieś 2 godziny dla dziecka, potem idzie spać. Na co ona “no to pójdzie, przecież babcia ją może uśpić” i “kurcze Ty już żyć normalnie nie możesz bez tego dziecka”. Wkurza mnie określenie “TEGO dziecka”.

Trochę się rozpisałam, ale jestem ciekawa, jakie Wy macie do tego podejście. Pewnie inaczej podchodzą do tego mamy pracujące, inaczej te, które nie pracują.

Pozdrawiam,
Marta i Lenka 15.01.2004

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: “Jesteś uzależniona od tego swojego dziecka!”

  1. Re: “Jesteś uzależniona od tego swojego dziecka!”

    Trudno mi się wypowiadać na ten temat w kontekście jakiegoś dłuższego czasu, bo Antoś ma 2,5 miesiąca.
    Do tej pory jestem od niego uzależniona całkowicie. jestem z nim 24h na dobę, a szkoda mi nawet czasu, kiedy miałabym się zdrzemnąć w ciągu dnia, jeśli on nie śpi.
    Nie wyobrażam sobie powrotu do pracy:(

    Viola z Antosiem (17.07.04)

    • Re: “Jesteś uzależniona od tego swojego dziecka!”

      Hehe, ja to się dziwię, że w domu z maluszkiem nie siedzisz ! Bo czemu nie? Poczekaj, aż koleżanka będzie miała własne – zupełnie jej się zmieni światopogląd.

      • Re: “Jesteś uzależniona od tego swojego dziecka!”

        no ten światopogląd musi jej się zmienić, bo na razie szokuje mnie niektórymi stwierdzeniami. Gdy opowidałam jej, że moje dziecko jak się nauczyło siadać, była jak wańka wstańka. Oczy jej się zamykały, chciała spać, ale nie mogła, bo trzeba było trenować nową umiejętność. Na to moja koleżanka “a nie możesz jej przycisnąć do łóżka i tak trzymać, żeby nie siadała?”. 🙂

        Marta i Lenka 15.01.2004

        • Re: “Jesteś uzależniona od tego swojego dziecka!”

          Właśnie się rozpisałam nad moim uzależnieniem od Marysi a ona mi tu nagle… bach..i czysto.. wszystko skasowała – nawet nie wiem jak:)
          No to pozostaje mi już tylko Was pozdrowić, bo drugi raz pisać już nie będę:)

          Wiola z Marysią 16.03.2004.

          • Re: “Jesteś uzależniona od tego swojego dziecka!”

            to ja też, Radek ma 4,5 miesiąca, od jakiegoś czasu wychodzę sama np na 2 godz. (najdłuzej na 3) i cały czas coś pika, co się tam dzieje z moim dzieckiem i jak wracam to prawie na skrzydłach to z jednej strony, a z drugiej to brakuje mi trochę swobody 🙂 i szlak mnie trafia że muszę pilnie szukać pracy, pozdrawiam

            Beata i Raduś

            • Re: “Jesteś uzależniona od tego swojego dziecka!”

              Mieszkamy sami, pracuję tylko 3-4 godziny dziennie ( ptywatne lekcje i fucha lektora w szkole językowej) i poza tym czasem jestem ciągle z Antosiem. I właśnie tak jest mi dobrze, pisałam już o tym w wątku o macierzyństwie.

              Czasem myślę o tum, żeby się chociaż na chwilę od malucha uwolnić, ale kiedy wychodzimy gdzieś bez niego to… myślimy tylko o nim! Od porodu byliśmy chyba ze trzy razy w kinie i raz na weselu kolegi. Co dziesięć minut sprawdzałam komórkę, czy aby mama nie dzwoni, że coś nie tak, że nie chce spać albo płacze. Ja myślę o nim przez cały czas, nawet jak mam zajęcia. Na imprezy (nie do białego rana, na takie nie chadzamy ale wcale mi ich nie brakuje) czy towarzysko do znajomych, czy też na zakupy zawsze jeżdzimy z Antosiem. Nam on na prawdę w niczym nie przeszkadza i zawsze to podkreślamy z całą stanowczością. Mój kuzyn (ten co zwykle; dlatego ciągle opowiadam Wam co się dzieje u niego, bo jego i jego żony sposób wychowywania ich trzylatka uważam za antysposób i antywychowanie) uważa, że w momencie kiedy na spotkanie, zakupy czy jakiś kilkugodzinny wyjazd zabiera się dziecko, to cała radocha pryska. On woli się zdrzemnąć niż pojechać gdzieś z małym, o zabawie nie wspomnę…

              Tak, jestem uzależniona i JESTEM Z TEGO DUMNA! Jak wracam wieczorem ze szkoły, to rzucam torbę i biegnąc po schodach w locie odpinam stanik! A nie widzę mojego aniołka dwie i pół godziny!

              Antoś (24.11.2003) i mama

              • Re: “Jesteś uzależniona od tego swojego dziecka!”

                eeeeeee to chyba normalne 🙂
                ja tez jestem od Niny uzalezniona
                nie wyobrazam sobie dnia bez niej…..

                • Re: “Jesteś uzależniona od tego swojego dziecka!”

                  Ja też jestem uzależniona od mojego synka i uważam, że to jest jak najbardziej normalne. Fakt, zdarza mi się zostawić Wiktorka i iść na jakąś imprezę ale od razu tęsknię i jestem gotowa dzwonić co pięć minut i pytać się jak tam mój syńcio.
                  A Ty sama napisałaś, że jest Ci z tym dobrze, więc niech tak pozostanie!!!!

                  • Re: “Jesteś uzależniona od tego swojego dziecka!”

                    Gdyby Twój kuzyn był kobietą, pomyślałabym, że to moja koleżanka 🙂 Jak to cała radocha pryska??? Zakupy z dzieckiem to dopiero radocha! I dla mnie i dla niej. Podobnie inne atrakcje. Ona gapi się szeroko otwartymi oczętami na wszystko i na wsystkich, cieszy się, gada. Przecież dziecko wtedy poznaje świat.

                    Wniosek jest jeden: wszystkie fajne mamy są uzależnione!

                    Marta i Lenka 15.01.2004

                    • Re: “Jesteś uzależniona od tego swojego dziecka!”

                      Jasne, że nie jesteś dziwna, bo to normalne, że matka kochająca swe dziecko stawia jego dobro (zdrowie, wspólnie spędzany czas- zwłaszcza, gdy jest krótki, zabawę…) ponad wszystko, a już na pewno kawę z koleżanką w opisanej sytuacji.
                      Mimo że jestem na wychowawczym, też jestem uzależniona od synka, co nie należy rozumieć- uwiązana ;))

                      A dla niektórych polecam książkę :”Niania w Nowym Jorku”- co prawda opisuje inne warunki życia, ale dzieci kocha się tak samo niezależnie od szerokości geograficznej. Wg mnie książka nie jest rewelacyjna, ale dobra i warto ją przeczytać.

                      Ja odpowiadałabym z dumą i uśmiechem : Tak jestem uzależniona od mojego dziecka, bo je kocham !!!

                      Pozdrawiam serdecznie !

                      Kodo i Kuba (31.03.04)

                      • Re: “Jesteś uzależniona od tego swojego dziecka!”

                        no wlasnie – jeszcze karmie choć już bym chciała skończyć ale jestem osoba o słabej woli:) A pokarm mam jeszcze – nie wiem dlaczego ale mam. karmię Izę rano, po powrocie z pracy i w nocy i cały czas mam czym ją karmic. Tylko zastanawiam się po co? ona już je wszystko i tylko jej płacz mnie powstrzymuje przed skończeniem z cysiem.
                        PS. Iza się nie obraziła na konika tylko znudziła jej się jazda do przodu. Teraz nie jeździ już też do tyłu – teraz hitem jest jazda na stojąco:):) Zapiszę ją chyba na woltyżerkę do Julinka:)

                        Monika i Iza (1.06.2003)

                        • Re: “Jesteś uzależniona od tego swojego dziecka!”

                          Koleżanka to chyba nie ma dzieci?
                          Na mój gust jesteś normalna. Albo jest nas dwie nienormalne, chociaz z ilosci postów ponizej zakładam ze moze i wiecej
                          Przez 10,5 miesiąca zajmowałam się Milunią. Do pracy wróciłam 9 września i mam o tyle komfortową sytuację, że mam nienormowany czas pracy. Oznacza to w praktyce tyle, ze jak na razie wpadam do pracy, zakrece sie i juz kombinuje jak tu by sie urwac. Efekt – mam zaległości jak cholera, ale tak to jest jak nikt nad człowiekiem nie stoi i nie ma godzin pracy “od do”. Ale niestety rok akademicki sie zaczął wiec i moja praca bedzie musiała wrócic do normalności – niestety….
                          Dodam jeszcze ze dosłownie na palcach jednej ręki mozna policzyc moje samotne wieczorne wyjscia. Teraz jest czas mój i Emilki i jest mi z tym BARDZO DOBRZE. A co inni o tym myślą to ich sprawa.
                          Tak trzymaj!!
                          pozdrawiamy

                          Ula i Emilka (4.XI.2003)

                          • Re: “Jesteś uzależniona od tego swojego dziecka!”

                            Ja też chcę taką pracę!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

                            Marta i Lenka 15.01.2004

                            • Re: “Jesteś uzależniona od tego swojego dziecka!”

                              Na pewno? Jest sobota, 13:46 a ja siedze w robocie i dumam jak tam moja malutka sobie słodko spi…. a moze juz sie obudziła?
                              Ogólnie nie narzekam, ale czasami naprawde wolałabym pracowac w jakims biurze, wyjsc w piątek z roboty i miec wszystko w nosie chociaz przez weekend….
                              pozdrawiam

                              Ula i Emilka (4.XI.2003)

                              • Re: “Jesteś uzależniona od tego swojego dziecka!”

                                Ha ha ha – miałam zadać to pytanie. Oczywiście, że bezdzietna 🙂

                                Nie przejmuj się – co ona może wiedzieć 🙂 Kiedyś będzie miała swojego malucha to zrozumie. I będzie tak samo “nienormalna” jak Ty i jak każda z nas 🙂
                                Po prostu teraz jej ciężko Cię zrozumieć – powinnaś być dla niej wyrozumiała, a nawet podejść do tego z politowaniem 🙂

                                Kinga i Łucyjka (7 m-cy)

                                • Re: “Jesteś uzależniona od tego swojego dziecka!”

                                  Na pewno. Mi niestety pracujące soboty też się zdarzają 🙁 Np najbliższa. Nie często, ale jednak. Więc gdy w tygodniu widzę małą 3 godz dziennie (plus noc oczyeiście) i jeszcze sobotę mam zajętą, to z całą stanowczością mówię, że jednak taką pracę bym chciała 🙂

                                  Marta

                                  • Re: “Jesteś uzależniona od tego swojego dziecka!”

                                    Hehe z politowaniem mówisz? :)) Rzeczywiście trochę zrozumienia należy się też tym “normalnym” 🙂

                                    Marta i Lenka 15.01.2004

                                    • Re: “Jesteś uzależniona od tego swojego dziecka!”

                                      A pracujesz w niedziele albo do 3-4 w nocy? tak z ciekawosci tylko pytam Nie bedziemy sie przeciez licytować Jak to mówią – wszedzie dobrze gdzie nas nie ma…. I tak nie narzekam – nienormowany czas pracy przy małym dziecku jest naprawde ok.
                                      Generalnie najfajniej by było chodzic do pracy “rozrywkowo” – na jakies 2-3 godzinki dziennie, praca zeby była lakka, łatwa i przyjemna i zeby do tego płacili jak za cały etat
                                      pozdrawiam (z pracy – do 20 )

                                      Ula i Emilka (4.XI.2003)

                                      Znasz odpowiedź na pytanie: “Jesteś uzależniona od tego swojego dziecka!”

                                      Dodaj komentarz

                                      Angina u dwulatka

                                      Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                      Czytaj dalej →

                                      Mozarella w ciąży

                                      Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                      Czytaj dalej →

                                      Ile kosztuje żłobek?

                                      Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                      Czytaj dalej →

                                      Dziewczyny po cc – dreny

                                      Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                      Czytaj dalej →

                                      Meskie imie miedzynarodowe.

                                      Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                      Czytaj dalej →

                                      Wielotorbielowatość nerek

                                      W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                      Czytaj dalej →

                                      Ruchome kolano

                                      Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                      Czytaj dalej →
                                      Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                      Logo
                                      Enable registration in settings - general