cześć,
dla zainteresowanych podaję więcej szczegółów:
HSG robiłam w Damianie pod narkozą. Badanie polega na założeniu na szyjkę macicy przyrządu (nie wiem jak się nazywa, nie zapytałam bo byłam w szoku), wstrzyknięciu kontrastu w jajowody pod ciśnieniem i zrobieniu zdjęć rentgenowskich tak aby zobaczyć co się dzieje z kontrastem. Jeśli kontrast wypływa to znaczy że jajowody są drożne i nie ma w nich zrostów które nadają się do usunięcia. Badanie pozwala także na stwierdzenie czy budowa i kształt macicy są prawidłowe.
Histeroskopia polega na wprowadzeniu kamery do jamy macicy i pozwala na obejrzenie całej macicy wzdłuż i wszerz pod kątem zrostów na przykład. Jeśli chodzi o jajowody to badane są tylko ich ujścia, natomiast co jest w środku to nie wiadomo. Dlatego wydaje mi się że badanie HSG częściej robi się w przypadku niemożności zajścia w ciążę natomiast histeroskopię w przypadku poronień. Na przykład moja koleżanka straciła ciążę dwa razy i histeroskopia wykryła u niej przegrodę w macicy, której na usg nie da sie wykryć (już ma na szczęście ją wyciętą, ta przegroda nie pozwalała rozwijać się dzidzi).
HSG trwało niecałe 10 minut, niestety założenie przyrządu odbywa się jeszcze przy całkowitej świadomości. Nie ukrywam – zabolało, ale jednocześnie w wenflon wlewano mi narkozę, więc ta sekunda bólu to ostatnie co pamiętam.
Napewno dużym plusem było to że badanie robił mi mój lekarz, więc jakoś tak lepiej się z tym czułam.
Było przy mnie w sumie 8 osób (!). Obsługa super.
Strach ma wielkie oczy, nie warto było się tak stresować. Polecam znieczulenie dla mniej odpornych.
Sorry, że się tak rozpisałam, ale tak naprawdę to jeszcze dużo chciałabym tu napisać.
Buziaki dziewczyny!
Ola
8 odpowiedzi na pytanie: jeszcze raz o HSG
Re: jeszcze raz o HSG
oj chyba troche postraszyłaś wszystkie kobitki które mają mieć robione HSG. Wiem,że robi się to tylko na tzw “głupiego jasia” bo nie należy to do przyjemnych badań ale idzie wytrzymać.
I HSG robi się również wtedy gdy kobietki poraniają a następnym zabiegiem o ile to nic nie wykryje jest właśnie histeroskopia.
Wiem, bo miałam mieć to robione po 2 poronieniach ale zanim mi zrobili to zaszłam w ciążę.
Pozdrawiam
Marzenka i dzidzia(2.01.2004)
Re: jeszcze raz o HSG
Ola uspokoilas mnie. Zdecydowanie wezme znieczulenie. Podaj prosze jeszcze wiecej szczegolow i napisz cos o kosztach. Czy rzeczywiscie znieczulenie “ponad” glupiego jasia kosztuje 1 000 zl.? I powiedz czy bylas jakos przygotowywana do zabiegu wczesniej? Czy musialas przed nim lub po nim spedzic czas w szpitalu/klinice?
Bede wdzieczna za info.
Pzdr:)
Sylvie
Re: jeszcze raz o HSG
Dzięki Ola!
Właśnie wczoraj gadałam z lekarką o tym badaniu. Powiedziała, że nie ukrywa, że jest paskudnie nieprzyjemne, ale da się przeżyć 😉 Zwykle robią tak: czopek przeciwbólowy najpierw, potem zastrzyk z relanium, papaweryny i pyralginy. Właśnie zakładanie tego przyrządu jest podobno najgorsze. Poza tym badanie jest krótkie, więc szybko jest po wszystkim. Pewnie mnie to czeka za 2 miesiące…
Ile zapłaciłaś w Damianie z narkozą?
Pozdrawiam, Agata
Re: jeszcze raz o HSG
No widzisz Ola!!!
A tak się bałaś!
Napisz proszę coś o wyniku tego badania.
Pozdrowionka śle
“Kawa Inka”:0)
Re: jeszcze raz o HSG
no a teraz pewnie zaciążysz szybciutko! po hsg jest łatwiej! trzymam kciuki!
PZB
[Zobacz stronę]
Re: jeszcze raz o HSG
Na moje szczęście jajowody są drożne i wszystko jest w porządku! Jest nadzieja, że się oczyściły z różnych dziwnych rzeczy i ten raz będzie trafiony:)
pozdrowionka,
Ola
Re: jeszcze raz o HSG
Bardzo się z tego cieszę i życzę udanych starań!
Pozdrawiam
“Kawa Inka”:0)
Re: jeszcze raz o HSG
A teraz do dziela. U mnie w drugim cyklu po HSG doszlo do zaplodnienia. Hura, hura…
Nie strac tych najblizszych cykli.
Pozdrawiam i zycze powodzenia,
Znasz odpowiedź na pytanie: jeszcze raz o HSG