Chyba jednak sie pożalę, bo już dostaję kręćka…od kilku tygodni..tzn od chwili kiedy się dowiedziałam, że moj dzidek siedzi na pupie wciąż prześladuje mnie myśl, ze nie odwróci się do dnia porodu…z jednej strony wiem, że zmiana pozycji może nastąpić w każdej chwili…wiem, że były przypadki, że tuż przed samym porodem malec układał się główką w dół… uspokajałam się w ten sposób… mąż też starał się odpędzić ode mnie złe myśli… co z tego jeśli wystarczy że malec trochę mocniej się poruszy a ja już zaczynam “badać” dłonią gdzie jest stópka… Albo przy czkawce skąd ona pochodzi czy z góry czy z dołu… wiem, że to już przesada ale tak to wygląda… brzuszek kilka dni temu się obniżył i czuję malca bardzo nisko… teraz myślę, że na fikołka nie ma szans… a jakby tego było mało to przed paroma minutami siadłam z wszystkimi poradnikami dotyczącymi ciąży jakie tylko mam i w każdym z nich były wymienione przyczyny porodów z położeniem posladkowym… nie będę nawet ich przytaczać, ale mnie one dobiły już zupełnie…i nawet post jednej z dziewcząt która urodziła w 37 tyg. przez cesarkę własnie z powodu ułożenia posladkowego nie uspokaja mnie(dzidzius był zdrowiutki i dostał 10 punktów)… co zrobić żeby wciąż nie rozmyślać o tym??? wiem, że cesarka jeśli będzie konieczna to najlepsze wyjście i nie będę się zapierać przed tym… zdrowie dziecka jest najważniejsze… nie jestem też z tych które za wszelką cenę muszą rodzić naturalnie… poprostu chce zeby dzidzia była zdrowa i przyszła na świat bezpiecznie… ale naprawdę mam już dość tych strachów i zastanawiania się jak jest ułożony dzidek…jednoczesnie nie potrafię o tym nie myśleć i koło się zamyka…
przepraszam za te moje żale… Ale moze kiedy wyrzucę to z siebie dotrze do mnie, że przesadzam z tym wszystkim i w końcu moje rączki będą miały chwile spokoju od ciągłego sprawdzania pozycji dziecka..wizyta dopiero za dwa tygodnie…:-(
Weronka (termin 6.06.03)
9 odpowiedzi na pytanie: jeszcze raz o położeniu posladkowym
Re: jeszcze raz o położeniu posladkowym
Nie przejmuj sie tym tak bardzo 🙂 W końcu sama napisałas ze jak bedzie konieczna cesarka to nie jest to dla Ciebie straszny problem 🙂 Nawet jeśli sie maluszek nie obróci to i tak wszystko bedzie bardzo, bardzo dobrze 🙂
Wiesz, ja szczerze mówiąc nie wiem jakie mogą byc przyczyny porodów z położeniem pośladkowym. Jakos nie moge sie wybrac do księgarni zeby kupic poradniki ciążowe – i mam wyrzuty sumienia ze prawdopodobnie jestem niedoinformowana 😉 Dobrze ze chociaz tutaj moge sie czegos dowiedziec 😉 odeszłam od tematu…. w kazdym razie nie martw sie – wszystko bedzie ok. I to juz niedługo 🙂
pozdrawiam 🙂
Usianka i Bąbelek (9.XI.2003)
Re: jeszcze raz o położeniu posladkowym
Kochana Weronko! Nie mam pojęcia jak Cię tak do końca pocieszyć, bo po prostu nie do końca wiem o co Ty sie, kochana, tak naprawde martwisz. jeśli dzidzia się nie przekręci-cóz, faktycznie wskazana będzie cesarka, ale jak sama zauwazyłaś, wtedy odbędzie się ona ze względu na zdrowie Twoje i Meleństwa dlatego to chyba nic złego, a nawet bardzo szczęśliwe zakończenie ciązy. Dzidzia będzie mniej zszokowana porodem, w pełni bezpieczna, a Ty…przepraszam za moze zbyt “malownicze” określenie..mniej porozrywana. Jesli się jednak przekręci-Twoje marzenie o porodzie naturalnym sie spełni. Dlatego po prostu nie stresuj się, nie zamartwiaj, bo naprawde nie ma o co. W Twoim przypadku każde rozwiązanie jest korzystne i każde ma swoje plusy. Moja biedna mama rodziła mnie NATURALNIE przy ułożeniu pośladkowym i zapewniam Cię, że do dziś nie może o tym mówić bez dreszczy. Tata ją przez kilka tygodni mył, ubierał, nosil do ubikacji, no i pielęgnowal mnie, bo mama nie była w stanie robić zbyt wiele. Uważam więc że jeśli Twój Aniołek się nie przekręci – rzeczywiście w żadnym razie nie wolno obstawać przy porodzie naturalnym. To horror, który nie nalezy się żadnej rodzącej. A jesli chodzi o zdrowie i przyszłość “pośladkowców” – mój przykład zaświadcza, że przychodzą one w końcu na świat całe, zdrowe, w miarę energiczne 😉 i z grubsza kojarzą co się dzieje na tym świecie ( ale toodrobinkę później).
PS. A rączki może czyms zajmij, np., z przeproszeniem-“obmacywaniem” Twojego mężczyzny ( nam kobietom tez się nalezy ;-)), może weź jakąś fajną książeczke-ale nie o ułożeniu posladkowym ani porodach, może napisz list do koleżanki albo sobie potańcz – rewelacja w 9 miesiącu – potwierdzam, bo stosuję… Musisz się rozluźnić, wypocząć, nabarać sił!!! Przestań o tym myśleć, bo po co????
caluski
ada77 i miki-01.06
Re: jeszcze raz o położeniu posladkowym
Weronko czym Ty sie martwisz!!! Nie rozumiem dlaczego myslisz, ze cos bedzie nie tak z maluszkiem. Mnie, by to do glowy nie przyszlo! Moze, dlatego, ze rok temu moja kuzynka rodzila przez cesarskie ciecie Mikolajka, ktory byl ulozony posladkowo. Mialas widziec w oczach jej entuzjazm, kiedy opowiadala mi o porodzie. Same superlatywy. Tydzien przed planowanym dniem porodu stawila sie na porodowke i urodzila! Bardzo sobie chwali, bardzo… A do tego byla strasznie dumna, bo jej maluszek w przeciwienstwie do innych urodzonych naturalnie wygladal cudnie. Zadnych oznak zmeczenia, przebarwien itd., no i zdrowy chlop jak dab. Wiec moim zdaniem naprawde nie ma sie czym zamartwiac! Swoja droga wczoraj w jakiejs gazetce czytalam jak mozna maluchowi pomoc sie przekrecic, wiec poszukam i Ci napisze. Zreszta nawet nie wiesz czy on juz sobie nie wisi glowka w dol. Ale napewno sie nie zamartwiaj!!
Ola K. (termin 11.06.2003)
Re: jeszcze raz o położeniu posladkowym
Kochana wyluzuj:) ja wiem że w naszym czasie teraz coraz więcej głupot rodzi się w główkach ale musimy jakoś ten ostatni okres przetrwać (łatwo powiedzieć;).
Na pocieszenie powiem Ci że kilka dni temu kolezanka ze szkoły rodzenia urodziła naturalnie bez żadnych powikłań dzidka ułożonego posladkami, więc cesarka nie jest Ci zasądzona, wyjdzie to dopiero przed porodem. Na razie nie mysl o tym, nie zaczytuj się (no chyba że jakimiś gazetkami o modzie itp) pozdrówka!
KIKA210 + Adrianna
10 czerwiec 2003
Re: jeszcze raz o położeniu posladkowym
Kochana Weronko,
Najważniejsze, że dzidek ma sie dobrze i że będzie zdrowym silnym dzidziusiem a jak przyjdzie na ten nasz świat to mało istotne najważniejsze aby bezpiecznie!!!! Jak wiesz z naszego forum wiele dziewczyn które miały maluchy użłone do góry nóżkami miało z róznych powodów i tak cc a teraz tulą swoje śliczne skarby. Tak więc nie ma reguł ale trzeba pamiętać że opieka w szpitalach jest teraz tak dobra że bez względu na ułożenie dziecka nikt nie pozwoli na to aby stało mu się przy porodzie cokolwiek złego, pamiętaj o tym. Pozdrawiam
Monika (29.06.2003)
Re: jeszcze raz o położeniu posladkowym
Weronka, nie martw sie tak tym, że może przyjdzie Ci rodzić przez CC….wiele kobiet tak rodzi i ma wspaniałe wspomnienia z porodu…i ich dzieciaczki po porodzie są mniej (sorry za określenie) pogniecione i posiniaczone…. i rozwijają się wspaniale.
Postaraj sie o tym nie myśleć, a rączki najlepiej zajmij czymś, np przekładaniem kartek jakiejś fajowej książki, czy czasopisma…. Ale nie poradników i gazet dla mamusiek, bo to znów sprowadza na Ciebie te myśli.
No i głowa do góry, dzidziuś w każdej chwili może jeszcze zmienić pozycję i zrobić Ci niespodziankę. Trzymam za Was kciuki. 🙂
Pozdrawiam, Magda i maluszek (11.06.03)
dziękuję
Dziękuję dziewczyny za słowa otuchy..dziś dopiero zajrzałam tutaj… wczoraj był okropny dzień i nawet nie zdążyłam na dobre pomyślec o “kłopocie” z ułożeniem dzidka…od 6 rano bóle brzucha i surcze… popołudniu już zbierałam się prawie do szpitala…pojawiły się bardzo silne skurcze co 5-10 minut… Na szczęscie przeszły, ale strachu najadłam się nieźle..przeleżałam cały dzionek plackiem…dziś jest już dużo lepiej i bez większych obaw wstałam z łózka, żeby zajrzeć na forum… teraz jest mi już wszystko jedno jak ułożona jest dzidzia…byleby wytrzymała w moim brzuszku jeszcze te dwa tygodnie… dziękuję za odpowiedzi… to może śmieszne, ale czasem nie wystarczy samemu wiedzieć…czasem trzeba pewne słowa usłyszeć (przeczytać) od innych żeby dotarły do świadomości…dzięki
Pozdrawiam i życzę Wam dużo zdrówka…mam nadzieję, że w komplecie dobrniemy do “granicy bezpieczeństwa” naszych maleństw
Weronka (termin 6.06.03)
Re: jeszcze raz o położeniu posladkowym
Aha po wczorajszym USG dowiedziałam się ze i moja mała siedzi na pupie…I teraz już nie wiem jak będę rodzić ale nie myślę o tym – nieważne jak, ważne żeby szybko i pomyślnie:)
KIKA210 + Adrianna
10 czerwiec 2003
Re: jeszcze raz o położeniu posladkowym
Weronko, nie martw sie tak bardzo 🙂 Wszystko jest do przezycia 🙂 Ja swoja corcie urodzilam naturalnie… Nie bylo to zbyt madre, bo jestem niska (160cm) a moja mala urodzila sie 4100g i 62cm. Jakos to przezylam, choc “posladkow” szczerze nie polecam naturalnie rodzic. Z mojej corci teraz powazna panna juz 8 letnia 🙂 A ja… ja mimo takiego porodu zdecydowalam sie na jeszcze jedna dzidzie 🙂 A co do przekreceni – zawsze istnieje taka szansa… Ja w 38 tyg mialam ulozenie glowkowe a w 40 – posladkowe… Spedzilam pare piekielnych dni na patologii az wreszcie Kinga zdecydowala sie opuscic bezpieczny przybytek (moj brzuszek) w pozycji – “pupa na swiat” (pod koniec 42 tygodnia). Teraz robia z “marszu: cesarke, wiec nie masz czego sie obawiac 🙂
Pozdrawiam
Ania i Bartuś (27.07.03)
Znasz odpowiedź na pytanie: jeszcze raz o położeniu posladkowym