jeszcze się nie boję, ale przykro mi trochę

…jak widzę oraz słyszę o tym jak dzieci znajomych, bądź znajomych znajomych się rozwijają.
– jeden dwa miesiące młodszy gada baba, tata, mama (Wiktoria już przestała, ma prawie rok, więc zaczyna “mówić” bardzo dużo, tyle, że nie wszystko my rozumiemy hahaha)
– drugi, trzy miesiące młodszy, raczkuje jak opętany i sam wstaje przy wersalce ( a moja kluska nie umie sama sie podnieść, trylko jak jej podam palce to się podciąga, no i czasami w chodziku biega, a raczej zajączkuje)
– trzeci ma już osiem zębów (a my mamy dopiero 2 całe i 3 wychodzi)
itd, itp….
mam dość
wiem, że moja córka rozwija się swoim tempem, że wiele z tego jej “opóźnienia” to zasługa nie lubienia leżenia na brzuszku, wiem, że na roczek nie będzie chodzić, pewnie dopiero gdzieś w 14 miesiącu, sama usiadzie też nie za szybko no i być może wogóle nie będzie raczkować (być może dlatego będzie dyslektykiem!!!!), ale co z tego, dlaczego się niepokoję…..!!!!
do cholery przecież wszystko z nią jest OK, rozwój emocjonalny, moim skromnym zdaniem, jest bardzo prawidłowy… No ale inne dzieci…..

więc proszę powiedzcie, że nie jestem osamotniona, że wy znacie takie przypadki jak mój i że nie mam powodów do niepokoju, bo moje dziecko jeszcze samo nie stoi…..(dziś idziemy do lekarza, tak ogólnie, na sprawdzenie blizny i porozmawiam o kupkach nini)
pocieszycie mnie? co?


Iza i Wiktoria (05.04.03r)

26 odpowiedzi na pytanie: jeszcze się nie boję, ale przykro mi trochę

  1. Re: jeszcze się nie boję, ale przykro mi trochę

    No wiec ja Cie na pewno pociesze. Mam synka 4 letniego. Jak sie rodzil to w tym samym czasie rodzily tez moje bliskie kuzynki swoich o dziwo tez chlopcow. Moj synek byl przede wszystkim o 1 kg mniejszy. Tamte dzieci mialy po 4 kg, a moj Alexander 3. No coz taka uroda (ja nie palilam w ciazy bron boze). Wiec od startu bylo porownanie typu: Jeszcze nie podnosi glowki, jeszcze to nie tak itp. Zaczal chodzic jak mial 13 miesiecy, przedtem raczkowal od ok 8 miesiecy (nie pamietam dokladnie), a dodam, ze tamte dzieci chodzily od 8!!!!!! miesiecy, raczkowanie pominely. Teraz jest najwyzszy ze wszystkich chlopcow i jest bardzo spokojnym i ulozonym chlopcem. Zaskakuje wszystkich swoimi rysunkami w tym wieku. Acha dodam, jeszcze, ze zaczal pozniej mowic od tamtych dzieci.
    Ja w pewnym momencie przestalam sie przejmowac i otoczylam sie murem na porownania, bo mnie to zawsze bolalo jak ktos mowil, a dlaczego jeszcze nie chodzi itp.
    Ktos mi kiedys powiedzial, ze nie wazne jest co potrafimy w wieku 1 roku, ale co potrafimy i jakimi ludzmi jestesmy w wieku 18 lat!!! I to swieta prawda.
    Nie przejmuj sie i chwal swoje dziecko przed innymi za to co potrafi, a zobaczysz, ze to zmieni Twoje nastawienie.
    Twoje dziecko jest indywidualnoscia i jedyne w swoim rodzaju do nikogo go nie mozna porownac.
    Pozdrawiam Cie serdecznie i mam nadzieje, ze Cie troche pocieszylam,
    Majka z Alexandrem i Baby

    M&A&baby

    • Re: jeszcze się nie boję, ale przykro mi trochę

      Po pierwsze wyluzuj, uważam że nie ma nic gorszego jak ustawianie dzieci pod ścianą i porównywanie ich. A teraz podam Ci kilka “przypadkow” na pocieszenie. Moja chrześnica nie powiedziała NIC do 14 miesiąca,mama pierwszy raz powiedziala jak miała dwa lata i to nie do swojej mamy tylko do mnie:) Teraz ma sześć lat i naprawdę ciężko ją przegadać. Ja osobiście jestem takim przypadkiem który zęby nabył w drugim półroczu życia, nie raczkowałam a “chodziłam po ścianach” i to też napewno po skończeniu roku. Do tego jadlam mleko z butli ze smoczkiem do siódmego roku życia. Nie mam dysleksji, rozumek raczej nieźle funkcjonuje, a jedną z najładniejszych rzeczy jaką posiadam są zęby….:)
      Pozdrawiam

      Gosia i Kubuś 18.11.2003

      • Re: jeszcze się nie boję, ale przykro mi trochę

        ja zaczelam chodzic majac 18 miesiecy i uwierz nic mi nie brakuje i nie raczkowalam wcale (i wyglada na to ze moj Jas tez nie bedzie) a dyslektykiem nie jestem….wiem ze mi latwo mowic bo moje dziecko leci w zawrotym tempie (ale chyba tylko fizycznie bo intelektualnie jest raczej na wlasciwym poziomie) ale Twoja coreczka jest jedyna w swoim rodzaju i na pewno jest z nia wszystko w porzadku, a sama twierdzisz ze “kluska” wiec i trudniej jej sie podniesc

        Ewa i Jaś – 8 miesięcy!

        • Re: jeszcze się nie boję, ale przykro mi trochę

          sprostowanie: zęby nie w drugim półroczu, a w drugim roku życia:)

          Gosia i Kubuś 18.11.2003

          • Re: jeszcze się nie boję, ale przykro mi trochę

            Ja, generalnie rzecz biorąc, staram się olewać wszelkie porównania (w których moje dziecko na ogół wypada gorzej, np. zero zębów), czasem dopadnie mnie jakiś dołek czy lęk, wtedy wbijam sobie w łeb te wszystkie mądre zdania o indywidualnym tempie rozwoju i jakoś pcham wózek dalej. Wszystko w swoim czasie!

            .
            Agnieszka i Ewunia (25.06.2003)

            • Re: jeszcze się nie boję, ale przykro mi trochę

              Za rok różnice teraz istneijące się wyrównają. Nie ma co się tym przejmować! Jeszcze nie raz Twoja córeczka przysposobi Ci dumy! Naprawdę nie jest to ważne, że jedne dziecko szybciej, a drugie wolniej – WAZNE ŻE JEST ZDROWE!

              ,

              • Re: jeszcze się nie boję, ale przykro mi trochę

                zgadzam sie. ja tez miałam pózno zeby (a ostatni mleczak to mi w liceum wypadł) a dotąd nie mam zadnej dziury :))

                • Re: jeszcze się nie boję, ale przykro mi trochę

                  Moja Weronika zaczela mowic w drugim roku zycia. Wczesniej nie mowila nawet mama ani tata, mowila tylko “daj”.
                  Inne dzieci wyrosly z pieluch po skonczeniu roku, Weronika skonczyla z pieluchami w wieku 2 lat i 8 miesiecy (za to zajelo jej to trzy dni nauki bez placzu, bez stresu).
                  W tej chwili nie umie ulozyc sama puzzli, a jej kolezanka Zosia umie.
                  Za to jest tak troskliwa i czula na czyjes nieszczescie, ze ja sama jestem w szoku. Opiekuje sie mna ilekroc jestem chora, przynosi mi swoja ukochana kolderke.
                  Jej rozwoj emocjonalny jest duzo powyzej przecietnej. A rysuje slabo, uklada slabo, nie zapamietuje tak latwo jak inne dzieci tekstow wierszykow i piosenek.
                  Ale czy jest gorsza lub lepsza od innych dzieci? Nie. Jest po prostu taka jaka jest.
                  A co do dysleksji: mam kolege i kolezanke dyslektykow. Oboje zupelnie normalni, fajni ludzie. Kolega moze troche zwariowany, ale inteligentny jak jasna cholera.

                  Mama Asia i Weronika (3 lata)

                  • Wyluzuj!

                    Mojej siostry synek jest 3 miechy starszy od Hubiego.Oprocz skazy bialkowej nie ma nic(a przynajmniej moja siostra tak uwaza), zaczal sam chodzic jak mial 13 miesiecy,wczesniej przechodzil kilka kroczkow.
                    Hubi jest ciagle porownywany z Krzysiem,ale ja mam to w…..!
                    A oto porownywania:
                    Krzys je zwykly chleb bo mial go wprowadzony jak mial 6 miesiecy,a Hubi ma nietolerancje glutenu,bo dalam mu dopiero jak skonzcyl 10.
                    Krzys chodzi bo byl prowadzany,a ja Hubiego nie prowadzam (nie prowadzam,bo wiem ze mial problemy neurologiczne i Smoki doradzila mi aby nie ponaglac bo moga powrocic)
                    Krzys pokazuje ile ma klopotow,jaki jest duzy itp-a Hubi nie,ale za to robi inne ciekawsze rzeczy,ktorych krzys nie umie,ale to juz niekogo nie ciekawi.
                    takich porwnan jest masa,ale hmmm co mnie tam…..

                    Nelly i Hubert ROCZEK!!!!!!!!

                    • Re: jeszcze się nie boję, ale przykro mi trochę

                      Wiesz co….dziewczyny już Ci napisały o tym,że wszystko ok, ja chciałabym powiedzieć coś takiego: Wikunia jest śłicznym dzieckiem, pozwól jej rozwijac się w swoim tempie, wiem,że porównywanie jest nieuchronne, każda z nas robi to w jakimś stopniu, ale pomyśl o tym, jeśli będziesz dalej tak o tym myśleć, Wikunia to wyczuje, może nie teraz,może za jakiś czas, ale… Nie chciałabys chyba,żeby wyczuła, że nie spełnia TWoich oczekiwań, że jesteś nią zawiedziona? Że myślisz,że inne dzieci są…lepsze? WIem,że tak nie jest,ale Ona może tak to odczuć.
                      Powodzenia!

                      Monika i Basia (22.09)

                      • Re: jeszcze się nie boję, ale przykro mi trochę

                        witaj,
                        wiem doskonale o czym piszesz, sama mialam okres porownywania Zuzanki do rowiesnikow, lub dzieci w wieku jej podobnym..
                        Zuza jest wczesniakiem, rozwija sie badzo nierownomiernie, ma nierowne skoki umiejetnosci, cos umie czego inne dzieci nie a np. nie opanowala jeszcze jakiegos podstawowego etapu.. a ja juz na to patrze Z DUZYM SPOKOJEM! Nie bylo mi latwo, szczegolnie kiedy “troskliwe” mamusie innych, oczywiscie GENIALNYCH dzieci wyrazaly swa troske i zainteresowanie i wielkim “wspolczuciem” pocieszaly i uspokajaly, ze
                        – sie wyrowna
                        -przynajmniej jest bardzo milym dzieckiem (heheheh MILE dziecko ;)) )
                        i juz mam to w dupie. Nie martwie sie, wiem, ze co ma byc to bedzie, nie bede jej trzymac za raczki, niech sie nauczy chodzic sama, nie kupie chodzika, nie bede zmuszac – ale bede stymulowac, zachecac, cieszyc sie z kazdego nowego CZEGOS i dziekowac Bogu za to, ze Ja mam 🙂
                        nie martw sie – olewaj porownania i WIERZ w to, ze Toje dziecko jest NAJZDOLNIEJSZE na swiecie.. Wiesz jak to pomaga??? hihihihii – przynajmniej humor ciagle swietny 🙂
                        pozdrawiamy
                        emalka i Zuzka, ur.21.04.03

                        • Iza, przeczytaj…

                          mój post “EASY” na “Jedno- i dwulatkach” i – easy!

                          Kaśka z Natusią (prawie dwuletnią 🙂

                          • Re: jeszcze się nie boję, ale przykro mi trochę

                            Najgorzej, gdy toksyczne mamy mówią w ten sposób ” twój jeszcze nie siedzi?” albo “moja to już umie tyle mówić – Aniu powiedź – jak robi kurka?” itd.
                            Mam taką koleżankę. Rzadko się widujemy, bo nie chcę słuchać jak moje dziecko jest “opóźnione”

                            Gosia i Artek

                            • Re: jeszcze się nie boję, ale przykro mi trochę

                              wiem o czym mówisz, niestety, są jeszcze gorsze momenty: gdy bylismy w przychodni na bilans roczniaka pani pielęgniarka ze zgrozą odczytała wagę Ali 6800 a inne mamusie popatrzyły na nas jak na rodziców głodzacych dziecko, oczywiście mój mąż ze stoickim spokojem “Rewelacja, chyba żadne dziecko tak bardzo nie powiększyło wagi urodzeniowej jak moja córka” 🙂

                              • Re: jeszcze się nie boję, ale przykro mi trochę

                                ahahhahahha, dobre 🙂
                                a swoja droga to faktycznie musieliscie wzbudzic niemala sensacje hihihi :))
                                buzka dla Ciebie i Alusi – co to juz jest strasznie wielka baba 😉
                                pozdrawiamy
                                emalka i Zuzka, ur.21.04.03

                                • Re: jeszcze się nie boję, ale przykro mi trochę

                                  dyslektyk – raczkowanie – a co to ma wspolnego???

                                  ja nie raczkowałam

                                  • Re: jeszcze się nie boję, ale przykro mi trochę

                                    Radze Ci porównuj Wiktorię z moją Zuzką i od razu poczujesz się lepiej.
                                    Siedzenie samodzielne (i siadanie, bo nie sadzałam dopuki sama nie siadła) 10 m, raczkowanie 11 m, chodzenie 16 m.
                                    Z pozdrowieniami 🙂

                                    Kaśka

                                    • Re: jeszcze się nie boję, ale przykro mi trochę

                                      Oczywiscie ze nie masz pwodów do niepokoju Jak napisałas – każde dziecko rozwija się swoim tempem i tak ma być. Mój bliski kuzyn urodził się z wagą 5300 i zgadnij kiedy usiadł albo wstał…. A teraz…. Szkoda że to mój kuzyn Ja wogóle nie leżałam na brzuszku i nie raczkowałam a do dyslektyka mi daleko, oj daleko (to to ma jakiś związek? skąd to wiesz????)
                                      Rozumiem stres – normalka u każdej mamy (te co sie tak przechwalają tez się denerwują – to pewne). Napisze to co inni – spróbuj sie wyluzować
                                      pozdrawiamy

                                      • Re: jeszcze się nie boję, ale przykro mi trochę

                                        mas zracje to troche frustruje jak sie czyta czy slysz o postepach innych dzieci

                                        … Ale podam Ci przyklad mojej Jagody:

                                        w sasiedztwie jest chlopiec 2 tygodnie starszy, mowil pelnymi zdaniami o wiele wczesniej niz Jagoda, zaczol wczesniej ale prze z to utrwalil wiele nieprawidlowosci. Jagoda teraz mowi super i nie sepleni a on sepleni (we wrzesniu ida do szkoly sepleniacy, wczesnie mowiacy chlopiec i Jagoda wcale nie expres)

                                        Jagoda zaczela chodzic majac 13 miesiecy, wcale nie wczesnie, ale teraz jest bardzo wysportowana i sprawna i od 1,5 roku chodzi na balet.

                                        …. wiesz mnie troche denerwuja jak przyjdzie sasiadka i bierze mala Kamile za rece by chodzila, a ona nie chce i woli na 4 bo ma jeszcze czas.

                                        wiec sie nie przejmuj wszystko w swoim czasie…. bo jak za wczesnie, to moze i sie ludzie zachwycaje naokolo ale wcale to niekoniecznie dobrze sie konczy (jak z tym mowieniem)…

                                        Pa! czy Cie pocieszylam?

                                        Agnieszka mama Jagody(09-10-97) i Kamili(03-04-03)

                                        • Re: jeszcze się nie boję, ale przykro mi trochę

                                          Wiesz co? Moje dziecko w porownaniach z rowiesnikami tez wyglada slabo – bo:
                                          – nie raczkuje,
                                          – nie siada samo, nawet nie probuje,
                                          – nie probuje stawac.
                                          Wszystko pomimo tego, ze jest szczuplym dzieckiem, a te powinny byc sprawniejsze fizycznie…
                                          Jeszcze niedawno rwalam sobie wlosy z glowy patrzac na inne dzieci w jego wieku, lub sluchajac, czego to nie potrafil Wikor w jego wieku…
                                          A teraz mam to gdzies – wiem, ze na to wszystko przyjdzie czas – bedzie mial wszystkie zeby, bedzie chodzil, mowil itp.

                                          Bo ja wiem, ze mój Igor jest najpiekniejszym i najcudowniejszym chlopcem na swiecie. Ma przepiekny usmiech, przepiekne oczy i chwile, kiedy sie do mnie przytula lub wyciaga raczki sa cudowne i niepowtarzalne. I nasze 🙂

                                          Powiedz mi, ze nie czujesz tego samego!

                                          A inne dzieci? Po prostu – sa innymi dziecmi – juz nie tak wyjatkowymi i cudownymi jak Twoje 🙂


                                          Ania, Igor ( 8 m.) i? (18.08.04)

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: jeszcze się nie boję, ale przykro mi trochę

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general