judo

Co sądzicie?
Mąz przebąkiwał jakis czas temu, zeby wyslac Emilke na jakies zajęcia ruchowe po przedszkolu, ale myslelismy dopiero o zerówce. Jednak wczoraj popoludniu 3 kolegow z grupy Emilki jechalo z mamami na zajecia judo dla dzieci i namowily nas na obejrzenie zajęć. Emilka niby miala siedziec na ławce i patrzec, ale trener poprosil ją na maty i przez 45 minut dzielnie ćwiczyla. Po zajęciach Emilka byla zachwycona, a koledzy z grupy po wyjsciu z sali zgodnie orzekli “Emila, nadajesz sie” Hyhy
Kojarze, ze niektorzy forumowi chlopcy maja zajęcia z roznych sztuk walki, czy rowniez judo? Czy ktos posyla córke na tego typu zajęcia? Mozecie podzielic sie Waszymi odczuciami na ten temat? Czy ktos z wlasnego dowiadczenia i perspektywy lat moze mi napisac na ile urazowy jest to sport? Na tym poziomie zakladam, ze nie, potem zapewne jak kazdy sport walki, ale moze sie myle? Dodam, ze przymierzamy sie do nauki gdy na pianinie – da sie to pogodzic?

Strona 4 odpowiedzi na pytanie: judo

  1. Zamieszczone przez EwkaM
    a ile macie już stałych zęboli?
    u nas ida dwie dolne jedynki, szóstek jeszcze nie widać
    ale jedynki zachodzą lekko na siebie 🙁

    a ortodonte Paweł Wam polecał?

    Stałych zębów Michał ma całe stada. Wszystkie szóstki, wszystkie jedynki i dwie dolne dwójki już widać.

    Z tym ortodontą tak do końca nie wiem, byliśmy u jednego, ale cennik mnie zwalił z nóg. Szukam jakiegoś innego (FACETA). Michał powinien nosić aparat. Górne jedynki są zbyt szeroko rozstawione i nie ma miejsca na dwójki, poza tym urosły krzywo.

    Znasz jakiegoś dobrego ortodontę???

    • Zamieszczone przez Usianka

      Zabawa i ruch forszur – na pierwszym miejscu, ale chyba nie doceniasz autorytetu, jakim cieszy sie taki trener u maluchow/dzieci i jak mozna to wykorzystac (o ile dziecku naprawde zalezy na tych treningach).

      Dziś mam dzeń, w którym TOTALNIE się z tobą zgadzam.

      W zasadzie do tej pory jestem w szoku. Michał słuch ma dobry i słyszy, ale jakoś ciągle ma coś bardzo ważnego na głowie i generalnie nas nie słucha.
      Na treningu grzecznie słucha, słyszy i wykonuje polecenia.

      Kurczę chyba kupię sobie czarny pas i w kimonie zacznę po domu chodzić 😉

      • Zamieszczone przez Elzi
        Dziś mam dzeń, w którym TOTALNIE się z tobą zgadzam.

        Hyhy

        Chlopcy z Emilki z grupy, z ktorymi chodzi na te swoje judo dosc ciezko poddaja sie dyscyplinie. Ich mamy twierdzą, ze w tej chwili na hasło “powiem trenerowi” lub cos w tym stylu są potulni jak baranki. W przedszkolu jest to samo – jak zaczynają rozrabiac jedna z wychowawczyn (nowa) od razu mowi, ze zaraz zadzwoni do trenera. Widzialam na wlasne oczy ich reakcje – nietega mina i natychmiastowy spokój. A potem w szatni slyszalam pytanie “mamo, ale czy pani ma numer telefonu do trenera?” Fiu fiu Oby im to zapatrzenie za szybko nie minelo.
        Michal pewnie nie da sie juz tak oszukac?

        • Właśnie nie wiem jak to działa. Zupełnie nie wiem. On na treningach po prostu słucha i nawet robi co trzeba.

          Ciekawe czy trener wie jakim jest postrachem okolicy 😉

          • Zamieszczone przez MonikaaPJ
            w przedszkolu miala
            aikido teraz tez w przedszkolu(panstwowym)

            Aż zazdroszczę 🙂
            Przydały by się w Maciejkowym przedszkolu takie zajęcia…

            • no, moja Klaudia tez by chciała…

              • Zamieszczone przez Usianka
                no coz, 2 meisiace temu mowilam tak samo Wstyd

                u nas dużą przeszkodą jest to że nie jeżdżę autem – póki nie ma musu to niespecjalnie mi się chce tłuc gdzieś na drugi koniec miasta z młodą tramwajem po pracy, pewnie całe popołudnie z głowy 😉 Do końca przedszkola daruję sobie takie atrakcje – wiem wiem, wyrodna i leniwa hmmm 😉

                Zabawa i ruch forszur – na pierwszym miejscu, ale chyba nie doceniasz autorytetu, jakim cieszy sie taki trener u maluchow/dzieci i jak mozna to wykorzystac (o ile dziecku naprawde zalezy na tych treningach).

                a tego to nie wiem 🙂
                ale jak da się wykorzystać to może powaznie pomyślę nad tym przedszkolnym aikido 🙂

                • Zamieszczone przez vieshack
                  u nas dużą przeszkodą jest to że nie jeżdżę autem – póki nie ma musu to niespecjalnie mi się chce tłuc gdzieś na drugi koniec miasta z młodą tramwajem po pracy, pewnie całe popołudnie z głowy 😉 Do końca przedszkola daruję sobie takie atrakcje – wiem wiem, wyrodna i leniwa hmmm 😉

                  Tez by mi sie nie chciało 🙂
                  Jeszcze miesiac temu stalam na stanowisku, ze zdązymy jeszcze z zajęciami dodatkowymi i w tym roku nie planowalam nic. Ale sie ugielam. Te judo to jest naprawde fajna zabawa – jak kazdy sport dla takiego malucha – tyle ze z mamusią sie tak nie pobawi 😉 Na pewno na nic wiecej Emilki w tym roku nie zapiszemy.

                  • a ja widze że u nas zajęcia dodatkowe-popołudniowe to za dużo dla BAsi; Pna o 17 jest już zwyczajnie zmęczona; wstaje o 6,30 i po całym dniu w przedszkolu gdzie już jest nauka(zerówka), ona odpada
                    byłyśmy parę razy na zajęciach z hip hopu ale chyba odpuścimy

                    • Dowiedziałam się dziś podczas pogawędki z pewną mamą, że u Michała tak naprawdę trenerów jest DWÓCH !
                      Identyczni faceci o identycznym głosie i identycznych umiejętnościach. Nikt nigdy nie wie, który prowadzi zajęcia. 🙂

                      • Ja własnie zastanawiam się nad zapisaniem małego na judo dla dzieci. Wrocław ma wiele takich placówek. Możecie polecić jedną z nich? Znam tylko , polecacie może?

                        • A ja właśnie zawsze byłam albo jedyną dziewczyną na treningu albo jedną z niewielu i zawsze sie dziwiłam bo moim zdaniem to właśnie sport dla dziewczyn i ogólnie to sport w którym bycie osiłkiem wcale nie pomaga, wręcz przeciwnie 🙂 Judo to m.in wykorzystywanie wagi przeciwnika przeciwko niemu samemu.. Super sprawa. Zaczęłam w wieku 8 lat i bardzo zazdroszczę do dziś tym którzy zaczęli wcześniej.. Godziłam jako dziecko bezproblemowo 6h treningów w tygodniu (bo potem chodziłam na 2 grupy bo 3h mi nie wystarczało), z dodatkowym prywatnym angielskim i wszelkimi zajęciami muzycznymi i teatralnymi, uczyłam się gry na klawiszu, śpiewałam w zespole muzycznym oraz solowo, chodziłam na zajęcia z umuzykalnienia i teatr muzyczny.. Dziś się sama zastanawiam jak ja to robiłam że dawałam radę ale potrafiłam wtedy mimo wielu godzin opuszczonych zajęć sxkolnych przez występy czy zawody jeszcze mieć świadectwo z czerwonym paskiem.. I nikt mnie do niczego nie zmuszał sama chciałam i dawało mi to mega radość, jeśli jakiś występ był odwołany to dla mnie to była czarna rozpacz.. Było tak że od razu po szkole jechałam na lekcje gry na instrumencie potem w domu tylko brałam zeszyt z angielskiego i leciałam na angielski, a prosto z angielskiego do domu po torbę z dżudogą zostawiałam zeszyt i biegłam (dosłownie) na 2h treningu.. Do domu wracałam późnym wieczorem i miałam jeszcze siłę żeby odrobić lekcje, w inny dzień wracałam do domu jadłam obiad i w biegu odrabiałam lekcje i jechałam na 2h umuzykalnienia albo 2h teatru muzycznego, i po powrocie trenowałam grę na instrumencie.. W niektóre dni miałam trochę luzu i bywało że szłam grać w nogę z kolegami z bloku.. Na Judo bywało że też graliśmy w nogę, tak na macie, na boso.. Nie pytajcie jak to robiłam bo dziś sama się zastanawiam.. Brakuje mi dzisiaj takiej organizacji czasu.. Ale może klucz właśnie tkwi w tym że miałam tego wszystkiego tak dużo że nie było miejsca na marnowanie czasu.. I swoją drogą nie miałam wtedy komputera ani internetu.. 🙂 ciesze się że rodzice pozwolili mi się rozwijać tak jak chciałam

                          Znasz odpowiedź na pytanie: judo

                          Dodaj komentarz

                          Angina u dwulatka

                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                          Czytaj dalej →

                          Mozarella w ciąży

                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                          Czytaj dalej →

                          Ile kosztuje żłobek?

                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                          Czytaj dalej →

                          Dziewczyny po cc – dreny

                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                          Czytaj dalej →

                          Meskie imie miedzynarodowe.

                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                          Czytaj dalej →

                          Wielotorbielowatość nerek

                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                          Czytaj dalej →

                          Ruchome kolano

                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                          Czytaj dalej →
                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                          Logo
                          Enable registration in settings - general