Trzymajcie więc kciuki dziewuszki. W sierpniu stuknie mi 3 latka starań, przerobilam już te wszystkie wiesiołki, bromergony, “piekielne” clo. Ostatnio 8 miesiecy urlopu na podratowanie zdrowia psychicznego (z przyzwoitym skutkiem) i teraz hsg. BOJE SIĘ! buuuuu…
Monika
Kiedyś się zdarzy to, co stać się nie może!
21 odpowiedzi na pytanie: Jutro hsg czyli zaczynam walczyć
Re: Jutro hsg czyli zaczynam walczyć
Długo wytrzymałaś bez większej diagnostyki… Pora się brać “na poważnie”… Powodzenia! 😀
Michałek 14.08.2003
Re: Jutro hsg czyli zaczynam walczyć
trzymam kciuki, zeby to byl ostatni krtok do dzidzi:)
Natusia + [Zobacz stronę]
Re: Jutro hsg czyli zaczynam walczyć
Życzę Ci, byś nie musiała już walczyć i po hsg ujrzała II krechy
Kciuki zaciśnięte!
Re: Jutro hsg czyli zaczynam walczyć
powodzenia, twarda jesteś z tym “odpoczynkiem”:)
a co do hsg to miałam w maju – nie taki diabeł straszny:) trzymam kciuki
Re: Jutro hsg czyli zaczynam walczyć
Fakt zleciało szybko, ale biorąc pod uwagę, że mojego musiałam namawiać na badania jakies pól roku i trafiałam na lekarzy, którzy proponowali mi branie clo przez 9 m-cy bez monitoringu, chyba troche (choć może niekoniecznie) tłumaczy moją opieszałość. Teraz się nie łudzę i zbieram na inseminacje, chyba że będzie potrzebna laparoskopia.
Monika
Kiedyś się zdarzy to, co stać się nie może!
Re: Jutro hsg czyli zaczynam walczyć
No, twarda “jezdem”.Dobrze, że moja kochana szkoła zapewniła mi zajęcie domowe, czyli wypisywanie arkuszy ocen i świadectw, wszystko po to, żebym się nie denerwowała przed badaniem ;-). Nauczyciele to jednak mają fajnie :-), ale i tak Ci zazdroszczę, że masz to za sobą.
Monika
Kiedyś się zdarzy to, co stać się nie może!
Re: Jutro hsg czyli zaczynam walczyć
NATUSIA, IZA serdecznie nie dziękuję za kciuki 🙂
Monika
Kiedyś się zdarzy to, co stać się nie może!
Re: Jutro hsg czyli zaczynam walczyć
Monika! Mocno trzymam kciuki!
Powodzenia
Ela i grudniowa niespodzianka
Re: Jutro hsg czyli zaczynam walczyć
To trzymam kciuki :o)
Badanie wyjdzie ok a za miesiąc = dwie kreseczki :o)
Pozdrawiam Nusia
Nuśka i 3 Aniołki… Gdzie jesteś moje dzieciątko?
Re: Jutro hsg czyli zaczynam walczyć
Witam cię kochana!!!
Pewnie jesteś już po, czekam na wieści 🙂
Re: Jutro hsg czyli zaczynam walczyć
no moniczka coś o tych arkuszach i świadectwach wiem ale zaraz będziemy się byczyć !!!
a hsg też mnie czeka, dzisiaj robiłam czystość, zobaczymy co wyjdzie?
powodzenia moniś!
Re: Jutro hsg czyli zaczynam walczyć
Nuśka, Eliz teraz już mogę dziękować za kciuki. Wszystko odbyło się dziś tj w czwartek. W środę mnie nie przyjęli, bo zabrakło miejśca w szpitalu. Najważniejsze, że wszystko o.k. Trzy razy czytałam kartkę zanim zaczęłam wierzyć. “Najlepszy” jest jednak tekst mojego doktorka: “to teraz musi pani uważać, żeby nie zajść w ciąże w tym cyklu, bo jest pani napromieniowana”, haha, dobre sobie – “muszę uważać” – kurde trzy lata nie uważałam i jakoś nie wyszło….
Pozdrawiam wszystkie!
Monika
Kiedyś się zdarzy to, co stać się nie może!
Re: Jutro hsg czyli zaczynam walczyć
suuuuper moniś że masz już to za sobą, a jak wrażenia?
Re: Jutro hsg czyli zaczynam walczyć
No tak, ja się tymi świadectwami załatwiłam na cacy. Wczoraj siedziełam nad nimi do rana, potem trzy godz. snu i do szpitala – efekt straciłam przytomność jak kobita podpinała mi welfron, ale “obciach”:), a jaki pózniej miałam odlot na gupim jasiu – jeszcze nie doszłam do siebie 🙂
No to teraz ja trzymam kciuki za Ciebie!
Monika
Kiedyś się zdarzy to, co stać się nie może!
Re: Jutro hsg czyli zaczynam walczyć
no to nieźle ale było minęło i najważniejszy wynik
Re: Jutro hsg czyli zaczynam walczyć
Ale widzę że humorek ci dopisuje, to “uważaj….!” ;o). Po tym HSG to tak jest że się udaje. Starania trwały u mnie zwykle bardzo długo, a po HSG poszło jak po maśle. Nawet lekarz był zaskoczony :o) Tego Ci życzę, następny cykl będzie Twój :o))
Nuśka i 3 Aniołki… Gdzie jesteś moje dzieciątko?
Re: Jutro hsg czyli zaczynam walczyć
monika3r, to trzymam kciuki zebys wpadla w nastepnym cyklu:)
cos sie w koncu musi zaczac dziac na tym forum, od jakiegos czasu jest spory zastoj!
Natusia + [Zobacz stronę]
Re: Jutro hsg czyli zaczynam walczyć
nie miałabym nic przeciwko gdyby po hsg się udawało
Re: Jutro hsg czyli zaczynam walczyć
Kurcze, dobrze by było, gdyby po hsg sie udawało, ale wole się na to nie nastawiać specjalnie. Nieraz się rozczarowałam. Co ma być to będzie.
Pytałaś o wrażenia, samo badanie nie należy do przyjemnych, pomimo że byłam “na haju”. Trwa to jednak krótko i śmiem stwierdzić, że dłużej pamięta się ból po statystycznej wizycie u dentysty niż po hsg. (Choć to pewnie zależy od nastawienia). Wkrótce zobaczysz jak to jest i też będziesz się cieszyć z dobrych wyników, jestem pewna! Tylko daj popalić tym bakteryjkom “zabij je na śmierć” (uwielbiam to hasło reklamowe).
Słonecznie pozdrawiam!
Monika
Kiedyś się zdarzy to, co stać się nie może!
Re: Jutro hsg czyli zaczynam walczyć
Zobaczymy jak będzie. Prosze nie trzymać kciuków tylko pogłaskać brzusio z Twoim “cudem”, bo wierzę, że tylko to może przynieść mi szczęście 😉
Monika
Kiedyś się zdarzy to, co stać się nie może!
Znasz odpowiedź na pytanie: Jutro hsg czyli zaczynam walczyć