Już nie będę się odchudzać

Koniec.
Odchudzam się od jakiś 25 lat.
Przez pierwsze lata osiągnęłam tylko tyle, że mi się zęby popsuły, bo nie umiałam ustawić sobie zdrowej diety (zęby mam jak koń, nawet w ciąży nic im się nie stało. Jedyne z którymi mam co jakiś czas problem to te 8, które mi się zepsuły jak byłam nastolatką na diecie).
Potem “wyszłam z domu” i schudłam ~15 kg.
Od tego czasu ważę tyle samo.
Od jakiś 18 lat co jakiś czas “biorę się za siebie”, trochę chudnę, ale długofalowo ważę tyle samo (z wahaniami około 3 kg. W ciążach było oczywiście większe wahnięcie ;)).
Chciałabym “na stałe” ważyć o 5 kg mniej, ale chyba nie jest mi to dane, skoro po każdej diecie waga wraca, jojo podbija mi wagę wyjściową i potem muszę się odchudzać, żeby wrócić do tej “ustalonej”.

Postanowiłam polubić się taką jaką jestem, jeść to co lubię i po czym się dobrze czuję, zapisać się na moje ukochane jujutsu, a nie katować się więcej “modelującym” pilatesem i basenem ;)…
Przyznam szczerze, że natchnęła mnie książka “Życie jest za krótkie, by jeść suchary”.
Ale sporo rzeczy, które tam wyczytałam gdzieś tam wcześniej już mi kiełkowały, ale nie przyjmowałam ich do wiadomości, bo przecież trzeba schudnąć ;)…
Mam nadzieję, że się wyzwoliłam.

Co o tym myślicie?

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Już nie będę się odchudzać

  1. Zamieszczone przez kurczak

    Ale nie mam zamiaru już nigdy więcej uzależniać mojego dobrego samopoczucia i samooceny od tego czy waga pokazała mi 20 dkg mniej niż wczoraj, czy więcej. Koniec!

    I o to chodzi 🙂

    • och, moja droga, lata, lata pracy 😀

      w ogóle podejście Kurczaka bardzo na tak! ja się marnymi 20dkg też nie przejmuję, dlatego bardzo łatwo one mi się jakimś cudem zamieniają w kilka kilo 🙁 😉

      Jestem ciekawa, czy gdzieś przebiega taka granica akceptacji? Bo ja się bardzo często ‘ocykam’ jednak trochę za późno.

      • Kurczak bardzo mi się podoba Twoje podejście do tematu.

        Ostatnio coraz bliżej mi do polubienia siebie i skończenia z dietami

        • Zamieszczone przez Asiek29
          pozniej zamowilam kilka ksiazek o odchudzaniu i znowu naszla mnie ochota, takze radze juz o zadnych dietach nie czytac 😉 bo plan masz swietny.

          Obiecuję, że nie będę – nie mam już czasu.

          Mam za dużo braków czytelniczych w innych dziedzinach.
          A skoro nie muszę już zajmować się swoją wagą, planować posiłków itd. to mogę ten czas spożytkować inaczej :D.

          Już podmieniłam “Montignaca” leżącego do dorywczego czytania w wc na historię Rumunii i podręcznik do francuskiego.
          Zaczyna mi się to coraz bardziej podobać 😀

          • Zamieszczone przez Madzia’
            Kurczak bardzo mi się podoba Twoje podejście do tematu.

            Ostatnio coraz bliżej mi do polubienia siebie i skończenia z dietami

            Ja się utwierdzam.
            Pogadałam ostatnio z bliskimi – wszyscy są na tak. I widzę, że szczerze.

            Wymyśliłam sobie swoje motto na najbliższe tygodnie:
            “nie muszę być szczupła i nie muszę umieć gotować, żeby być kochaną”

            • Zamieszczone przez maduxia

              Jestem ciekawa, czy gdzieś przebiega taka granica akceptacji?

              U mnie jest prosto: tam gdzie nie będę już w stanie zrobić tego co lubię.
              Czyli mniej więcej:
              – nie będę w stanie wejść na Rysy
              – nie będę w stanie przetrwać zumby, TBC, pilatesa, dotknąć czołem kolan itd.
              – nie będę w stanie przetańczyć nocy i zejdę z parkietu wcześniej niż inni

              Tyle że… wszystko mogłam robić ważąc kilkanaście kg więcej niż teraz… A nawet więcej, bo wtedy regularnie trenowałam…
              Oczywiście zdaję sobie sprawę, że będę coraz starsza i kiedyś taki moment nastąpi niezależnie od wagi, ale może wtedy będę już lubić coś innego i to mnie aż tak nie zaboli :Rogaty:

              • Zamieszczone przez Figa
                Kurczaku,
                bardzo, bardzo podoba mi się taka prawdziwa, świadoma akceptacja siebie i otoczenia, jaką widzę w twoim poście 🙂
                Super! 🙂

                Dzięki. Staram się :).

                • Zamieszczone przez Yoko.
                  no to trzymaj :

                  :*

                  🙂 Ja tak nie umiem…

                  Tak mi się przypomniało: kiedyś wchodziliśmy na Rysy od słowackiej strony. Zaraz po wyjściu ze Sztrybskiego Pleasa minęliśmy staruszka (naprawdę staruszka), który sobie człapał pod górkę… Potem nad Popradskim zrobiliśmy sobie dość długi piknik, zabradziażyliśmy… Dziadka, który sobie powoli człapał, minęliśmy drugi raz pod samym szczytem :)…

                  Kiedyś byłam na gościnnym treningu kung fu prowadzonym przez małego staruszka, który na oko miał ze 100 lat. Dawał czadu porównywalnie do pani z filmiku tylko w innym stylu :).

                  Wierzę, że się da :)…

                  • ooo….

                    a ja wlasnie dzis zaczelam diete powakacyjna….

                    kurcze, chcialabym miec takie podejscie, chcialabym machnac na wszystko reka, ale pamietam jak swietnie sie czulam rok temu bez tych 5 kg…

                    • Zamieszczone przez Jane

                      kurcze, chcialabym miec takie podejscie, chcialabym machnac na wszystko reka, ale pamietam jak swietnie sie czulam rok temu bez tych 5 kg…

                      Ja nigdy w moim dorosłym życiu nie ważyłam mniej niż teraz przez dłużej niż parę dni, więc nie mam porównania :Rogaty:

                      • Zamieszczone przez kurczak
                        Ja nigdy w moim dorosłym życiu nie ważyłam mniej niż teraz przez dłużej niż parę dni, więc nie mam porównania :Rogaty:

                        To moze i lepiej 🙂 – dla Twojej decyzji.

                        Mam kolezanke, ktora w calym swoim zyciu raz tyla raz chudla i w pewnym momencie powiedziala: dosc katowania sie. Ona kocha jesc i nie zamierza z tego zrezygnowac. Wyglada teraz nie za fajnie niestety…

                        A ja po zeszlorocznym dukanie czulam sie tak fajnie z plaskim brzuszkiem i w rozmiarze mniej, ze sama na siebie zla jestem, ze dopuscilam powrot kilogramow. Pewnie, gdybym tego nie doswiadczyla, to tez machnelabym reka, bo od jakichs 10 lat moja waga zatrzymala sie na pewnym pulapie i tak sobie z tym chodzilam. To malz mnie zmobilizowal, hehe… I musze przyznac, ze tylu komplementow, co za mojej odchudzonej figury, nie slyszalam nigdy 🙂

                        • Zamieszczone przez Jane

                          Mam kolezanke, ktora w calym swoim zyciu raz tyla raz chudla i w pewnym momencie powiedziala: dosc katowania sie. Ona kocha jesc i nie zamierza z tego zrezygnowac. Wyglada teraz nie za fajnie niestety…

                          Ponieważ postanowiłam nie przejmować się moją wagą nie zamierzam się też przejmować wagą innych :Rogaty:

                          Zamieszczone przez Jane
                          To malz mnie zmobilizowal, hehe… I musze przyznac, ze tylu komplementow, co za mojej odchudzonej figury, nie slyszalam nigdy 🙂

                          Mój (niestety (?)) twierdzi, że nie muszę nic poprawiać :D.
                          Ja po schudnięciu zawsze słyszałam i komplementy i “jak byłaś pulchniejsza bardziej mi się podobałaś”. NIe wiem czego było więcej. Wniosek: każda potwora znajdzie swego amatora :Rogaty:

                          • Gratuluję dobrego pomysłu i zaakceptowania siebie takim jakim się jest. Świetny pomysł. Ale od czasu do czasu dla zdrowia możesz poćwiczyć na ławeczce do ćwiczeń i będzie dobrze:)

                            • Zamieszczone przez Natalia93
                              Gratuluję dobrego pomysłu i zaakceptowania siebie takim jakim się jest. Świetny pomysł. Ale od czasu do czasu dla zdrowia możesz poćwiczyć na będzie dobrze:)

                              Ławeczka panaceum na wszystko, hurra!

                              • Dla mnie odchudzanie dawniej też było czymś frustrującym i niezbyt mi szło. Starałem się, szukałem po internecie różnych metod i ciekawostek aż znalazłem. – wejdzcie i poczytajcie sobie 🙂

                                • “Już się nie odchudzam” – często ludzie niestety poddają się, bo twierdzą że droga jaką muszą przejść żeby zrzucić parę kilogramów jest zbyt trudna.. Natomiast zagłębiając się w zakamarki internetu trafiłem na stronę, która bardzo mnie zainteresowała a po zapoznaniu się z informacjami tam zawartymi.. pomogła zrzucić nie potrzebne kilogramy 🙂
                                  Jedzenie owoców znacznie pomaga w pokonaniu niechcianej wagi!

                                  Znasz odpowiedź na pytanie: Już nie będę się odchudzać

                                  Dodaj komentarz

                                  Angina u dwulatka

                                  Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                  Czytaj dalej →

                                  Mozarella w ciąży

                                  Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                  Czytaj dalej →

                                  Ile kosztuje żłobek?

                                  Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                  Czytaj dalej →

                                  Dziewczyny po cc – dreny

                                  Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                  Czytaj dalej →

                                  Meskie imie miedzynarodowe.

                                  Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                  Czytaj dalej →

                                  Wielotorbielowatość nerek

                                  W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                  Czytaj dalej →

                                  Ruchome kolano

                                  Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                  Czytaj dalej →
                                  Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                  Logo
                                  Enable registration in settings - general