Dziewczyny, nie musicie odpisywać, ani radzić… już i tak mnie pocieszałyście i dziękuję Wam za to, ale po prostu musze się wyżalić… bo już nie wyrabiam 🙁 mimo 2 antybiotyków grypa mi nie mija, spadła tylko gorączka (no, powiedzmy), pozostałe symptomy tylko się zwiększyły… Przez 3 noce spałam łaćznie 6 godzin, nie mogę usiąść, bo boli mnie wtedy macica i czuję nacisk na szyjkę, której już prawie nie ma i się rozwiera, więc siedzenie zbliża mnie do porodu – a muszę jeszcze poczekać… nie chcę rodzić w takim stanie, nie mam siły nawet pisać, a co dopiero rodzić, a chyba cc w stanie zapalnym też nie jest wskazane?
Wstałam na chwilkę, bo głowa boli mnie po prostu nieziemsko kiedy leżę… zużyłam już tony chusteczek, katar mam non stop, nie mogę oddychać, strasznie boli mnie gardło, kaszel brzmi jak u gruźlika, oczy łzawią non stop z bólu… do tego miednica, twardy brzuch i straszna obawa o biedną dzidzię… starałam się nie poddawać, ale po tych kilku dniach już mam dosyć i w końcu się poryczałam, co oczywiście tylko pogorszyło mi samopoczucie. Strasznie się boję i nie rozumiem, jaki jest sens tego bólu, chyba w życiu nie byłam tak chora – i to w dodatku tak dbałam o siebie i byłam jedna wielka witaminką C… i na nic to… zresztą mam w domu teraz 4 osoby z grypą 🙁
Oby chociaż to lezenie pomogło dziecku… Antybiotyk mam jeszcze tylko na dwa dni a potem już nie wiem co…
Dzięki, ze słuchacie moich biadoleń…
Lea i dzieciątko płci zmiennej acz niezmiennie kochanej (11.03.03)
14 odpowiedzi na pytanie: Już nie mogę wytrzymać…
Re: Już nie mogę wytrzymać…
trzymaj sie lea dzielnie…i duzo odpoczywaj…byle do wiosny..i bedzie lepiej.
.poki co to zimno i pewnie jeszcze przesilenie wiosenne..ktore powoli i mnie dopada..mam nadzieje ze nie skonczy sie na jekiejs depresji..ee moze nie
pozd
dorota…termin…1 czerwca!
Re: Już nie mogę wytrzymać…
Lea trzymaj się, na pewno Ci niedługo przejdzie a Dzidzi nic nie będzie (przecież lekarze wiedzą co robią).
Życzę Zdrówka
Dorota z Maksiem w Brzuszku (25.05.03)
Re: Już nie mogę wytrzymać…
Lea!!! Uszka do gory-musisz sobie wmawiac, ze BEDZIE DOBRZE Psychika ma wielka moc.
A tak poza tym to polecam Ci homeopatie-oscilococinium (jakos tak) Juz nie raz postawilo mnie na nogi, trzymaj sie cieplutko
LALI i Natalka(20.03.03)
Re: Już nie mogę wytrzymać…
jesli tylko pomoze to Twojemy samopoczuciu to biadol nam ile wlezie:) Ja jeszcze moge zaproponowac herbate z sokiem malinowym, albo z aroni lub czarnego bzu, ktore sa swietne na dolegliwosci zwiazane z grypa.
I trzymaj sie kobieto!:)
Pamietaj, ze to jeszcze tylko 2 tygdnie i zobaczysz swoja dzidize:)
Asia i Kropeczka
Re: Już nie mogę wytrzymać…
Nie wiem czy to Cię pocieszy ale moja kolezankę dopadło zapalenie płuc w ostatnim tygodniu – miała cesarkę i urodziła zdrowego chłopa! A przecież Ty masz tylko grypkę, która moze się wydawać straszna bo przechodzisz ją w ciąży. Dzidziuś da sobie radę. Przecież on jest już prawie gotowy!
Głowa do góry!
Aniaaa i 38 tyg synuś
Re: Już nie mogę wytrzymać…
Dziewczyno, ona juz nie ma prawie szyjki, a ty jej polecasz soczek malinowy? nie wolno! to spowoduje skurcze!
Lea, trzymaj sie! juz za 2 tygodnia (gora) zobaczysz swoja kropke!
Helenka – przyszla mamuska
Re: Już nie mogę wytrzymać…
Nie wiedzialam, ze sok malinowy moze byc szkodliwy pod koniec ciazy.. w takim razie przepraszam..
I trzymam za Lee kciuki.
Asia i Kropeczka
Re: Już nie mogę wytrzymać…
polecam duzo plynów (herbatke z cytrynką ), i przede wszystkim lezec, ja taką grype mialam w zeszlym roku, (na tydzień przed slubem0- to jest taka grypa, co dopada w najmniej odpowiednim czasie w zyciu.
Wytrzymaj te dwa tygodnie jeszcze…
Erika i byc moze malutki Maluszek
Re: Już nie mogę wytrzymać…
Asiu, malinki przyspeszaja krazenie krwi, moga powodowac skurcze macicy. I to nie tylko pod koniec ciazy – u kazdej kto ma problemy ze skurczami, a w 3 trymestrze szczegolnie.
Pozdrawiam.
Helenka – przyszla mamuska
Re: Już nie mogę wytrzymać…
O! To dobrze, ze mi powiedzialas o tym… Sama teraz nie za dobrze sie czuje- kicha mnie i prycha, wiec sobie aplikowalam herbate z tym sokiem… Teraz wiem, ze musze troche przystopowac:)
Fajnie, ze mozna sie tu duzo od was dowiedziec.
slonecznie z Krakowa.
Asia i Kropeczka
Re: Już nie mogę wytrzymać…
Dziękuje Aniu za pocieszenie, bo prawde mówiąc przestraszył mnie lekarz troche… nic nie straszył niby, ale widzialam, jak sie zasmucił po prostu… dobrze jednak wiedziec, ze mozna urodzic nawet w gorszym stanie…
Co do potów… to pocę sie i tak, zauwazyłam, ze po antybiotyku, choc nie mam niby gorączki (dochodzi tylko do 37 – to moja najwieksza ulga) – wiec maliny i tak by mi nie musiały pomagać… piję bardzo dużo, kibelek widzi mnie chyba co godzine, ale juz traktuję wizyty tam jako ucieczke z łózka.. no a wracając zaglądam do włączonego kompka sprawdzić, kto urodzil na forum 🙂
Niestety dzidzi bardzo mnie cisnie, a do tego poczulam lekkie swędzenie i nie wiem, czy uzyc clotrimazolum… bo niby szkodzi, ale w dugiej strony dzidzi jest juz duza…
Dzięki wszytskim za pamięć, trzymajcie sie zdrowo i unikajcie chorych znajomych… ja podziwiam mojego męża, wszycy w domu sa na antybiotykach, a on siedzi ze mną w pokoju, śpi – i nie jest chory! Oby tylko nie zachorowałjak przyjdzie czas porodu 🙁
Pije duzo wody z cukrem ciepłej i sok porzeckowy – po pomaranczowy drazni chore gardlo mi… kupilam tez buraczkowy, ale nie umiem jakos sie przemóc, a musze… polozna mowi, ze poziom żelaza jest bardzo wazny szczególnie tuz po porodzie, kiedy jestesmy osłabione i po utracie krwi…
Lea i dzieciątko płci zmiennej acz niezmiennie kochanej (11.03.03)
Re: Już nie mogę wytrzymać…
Co do tego zelaza po porodzie, to wiem ze duzo dziewczyn itak musi brac dodatkowo leki, to znaczy zelazo w postaci lekow. Witaminy tez pozniej nie zaszkodza.
Helenka – przyszla mamuska
Re: Już nie mogę wytrzymać…
bidulko… że też teraz cię to złapało… ale uszka i głowa do góry.. ja wierzę że będzie dobrze… pierwsze dni infekcji są najgorsze…wazne że temperatura spadła…to już coś..zobaczysz teraz będzie już lepiej..leż i wypoczywaj… nie tylko dla dzidzi ale i dla siebie… śpij ile wlezie choć wiem że przy grypie i katarze to wcale nie takie proste… włącz sobie muzyke powazną i posluchaj sobie z dzizdią… nie snuj ciemnych wizji…to tylko pogarsza samopoczucie( wiem po sobie)… zresztą radzę jak doświadczona ciężarówka..hihi.. A ja przecież starzem daleko za Tobą ;-)… tyle już przeszłaś.. znajdziesz siły na dalsze zmagania..to już niedługo… poza tym…w moich oczach jesteś jedną z najrozsadniejszych ciężarówek tutaj… więc tym bardziej wierzę, że przebrniesz przez to choróbsko i dzidzia w terminie przywita Cię głośnym “aaaa” ;-)))
Pozdrawiam
Weronka (termin 6.06.03)
Re: Już nie mogę wytrzymać…
Fenoterol raczej nie osłabia.. ale kiedy w domu mam 3 inne osoby z gorączką i kaszlem jak gruźlica… 🙁 Lekarz powiedzial mi, ze w ciązy wdają sie powiklania, ktorych by normalnie nie bylo…
No, poki co juz zaczynam niemilo odczuwac wplyw antybiotykow na pochwe 🙁 niestety musialam wziąć clotrimazol, mimo calego swego uprzedzenia do tego leku. Teraz juz nie ma zartów…
Raz jeszcze dzięki dziewczyny, staram sie byc pozytywnie nastawiona, po porstu w nocy mialam kryzys i dzis mam nadzieje ze bedzie lepiej…. najgorsza jest noc, kolejna nieprzespana, duszna, samotna i bez chwili relaksu 🙁 Ale strasznie sie ciesze z kazdego dnia, ktory mija, bo moze choc tego nie czuję – choroba juz sie zbiera… no i jak milo tu zajrzec, przeczytac, ze tyle osob juz urodzilo i tyle jest szczesliwych w ciązy…. ech 🙂
Lea i dzieciątko płci zmiennej acz niezmiennie kochanej (11.03.03)
Znasz odpowiedź na pytanie: Już nie mogę wytrzymać…