W związku z tym, że będę się niedługo urządzać w nowym mieszkaniu (a nie jest ono zbyt duże), chciałabym jakoś sensownie rozplanować powierzchnię.
No i pytanie do Was, macie może jakieś ciekawe rozwiązania do salonu, kuchni, łazienki, które się u was sprawdzają.
Albo gdybyście się urządzały drugi raz to wiecie czego byście nie kupiły/nie zamontowały albo z kolei co byłoby dla was priorytetem.
Ciężko mi wyjaśnić o co chodzi, ale ja np. mam teraz jedno spostrzeżenie.
Łatwiej się sprząta łazienkę jeśli wszystkie kosmetyki są pochowane w pudełka 😉
I o tego typu rady mi chodzi 🙂
Może powstanie fajny wątek dotyczący właśnie aranżacji wnętrza, aby łatwiej się sprzątało, mieszkało,
który posłuży nie tylko mnie 🙂
Strona 3 odpowiedzi na pytanie: Kącik porady domowej.
My nie mamy ogrzewania na prąd tylko wodne;). I jak np zmienia sie temp pieca, który grzeje w kotłowni u nas też odczuwa się, że jest chłodniej. W prąd bym sie nie bawiła, za duże koszty..
W samej łazience może to być bardziej sprawa komfortu niż oszczędności. Przyjemniej się wychodzi na ciepłe płytki:). Żaden dywanik jak dla mnie tego nie zastapi;).
O tak, nie ma nic lepszego, jak bosą stopą po ciepłej podłodze 🙂
Zwłaszcza jak się wstanie w nocy 🙂
Ja też mam wodne ogrzewanie. Pod to na prąd chyba nie trzeba kuć wylewki…
Żożo nie wiem.. My mieliśmy gołe wszystko i od początku najważniejsza dla nas była podłogówka..
Znajoma robiła na prąd i sama mówi, że chyba będą musieli to zmienić, bo nie wydajne to jest ( ale tez maja domek ok 120m2), takze na taka powierzchnie to pewnie jest różnica.
No właśnie, też tak myślę.
Ze to są duże koszty ogrzewania większej powierzchni na prąd.
ja mam pralkę po czesci zabudowaną,jedynie bez frontu.
z tym że pralka stoi bezpośrednio przy luksferach (zamiast ściany mamy ),blat jest nad pralką,i tu mi bardzo to pomaga przy kąpaniu dzieciaków,kłade tam przewijak,i jak cos w danej chwili ma byc niedostepne dla dzieci to tam ląduje,niestety mam mało szafek w łazience,i niezbyt można ją modernizować.
jedyny jak dla mnie problem to nawracający grzybek na luksferach:(zbiera sie para,a nie da rady tam wycierac non – stop:(
raz do roku odgrzybiamy…
ale jakiegoś specjalnego hałasu nie ma.
Uwielbiam takie watki – na razie odpowiem na 4 posty ale wrócę
AMEN!!! Fotorelacja najpewniej moja nie byla, ale mam własnie takie rozwiązanie i bardzo sobie chwalę. Absolutnie nie chcialam zadnej szyby – nie mam czasu na mycie tego tuz po prysznicu (swoim, m. i jeszcze dwojki dzieci…. ), nawet jesli zajmuje minutkę – rano kazda minuta jest dla mnie cenna. Ja mam fajną bialutką zaslonę z impregowanego materiału (nie gumową), którą regularnie piorę w pralce, a co jakis czas po prostu wymieniam. Mój brat nie ma zasłony w ogól – troche sie chlapie, ale bez tragedii.
A u mnie stoi 1 drewniana szafka z Jyska, natomiast zlew wisi na ściance z płyty g-k, która została tak skonstrowana, ze nad zlewem mam duze otwierane lustro, a za nim pojemną szafkę na kosmetyki potrzebne przy takim lustrze – moje, męża i dzieci. Po zamknieciu lustro licuje sie z płytkami. Najmniej problemu ze sprzataniem 🙂 W drugiej łazience mam identyczne rozwiązanie i to chyba sprawa, z której jestem najbardziej zadowolona jesli chodzi o utrzymanie porządku w łazienkach. No i zabudowa ściany w łazience z ukrytą chemią, pralką, koszami na brudy, zapasami ręczników itd.
co do pomieszczenia – w poprzednim mieszkaniu miałam w przedpokoju 2 miejsca na szafy wnękowe. Połowę jednego z nich poświęciłam na taki minimagazyn na mopa, chemię itp. Sprobuj pokombinować, albo wrzuc rzuty mieszkania – na pewno znajdą sie chętni do pomocy 🙂 Naprawdę warto.
Pralkę w szafie tez mam, a wlasciwie w zabudowie jednej ze ścian łazienki. Po pierwsze łatwiej dbac o pionowe powierzchnie niz poziome, wiec ogolnie mam tendencje do zamykania wszystkiego zamiast robienia otwartych półeczek (wyjatek to polka wokol wanny, ale nie ma prawa stac na niej nic poza kwiatami). Po drugie – jest znacznie ciszej, gdy pralka pracuje zamknięta w szafce – w mieszkaniu pewnie ma to znaczenie. Obok lazienki z pralnią mam pokój do pracy – słyszę różnicę.
niemodne? ups 🙂 mam takie rozwiązanie w domu od kilku lat i jest to strzal w dziesiatke. Brat ma to samo – równie zadowolony.
Było coś o szafce stojącej/wiszącej w łazience. Odradzam szafki stojące na podłodze w łazience – albo niech wisi na takiej wysokości nad podłogą by bez problemu wejsc tam z mopem/ścierą albo niech stoi na odpowiednio wysokich nóżkach. Stwierdzenie, ze jak stoi na podłodze to pod spodem jest czysto jest nioeporozumieniem. Poza tym wzielabym pod uwagę mozliwosc wylania sie wody z pralki lub innego zdarzenia, ktore spowodowaloby wodę na podlodze.
W kwestii podłogówki elektrycznej – jeżeli jest tylko w łazience i przedpokoju czyli tych najbardziej newralgicznych miejscach – nie zabija rachunku. Przeciez to nie grzeje non stop. Bardzo ułatwia zycie, np. suszenie obuwia jesienią i zimą, suszenie ubran, a przyjemne ciepełko w łazience gdy kaloryfery juz/jeszcze nei grzeją a w domu chłodno – bezcenne. Bardzo łatwo jest policzyc ile bedzie kosztowało miesiecznie korzystanie z elektrycznej podłogówki: moc maty razy ilosc czasu przez jaki chcecie grzac podłogę w łazience w ciagu doby – powiedzmy godzina rano i godzina wieczorem (nie stygnie tak szybko) razy ilość dni w miesiacu i razy cena jednostkowa za prąd w Twoim miescie. Kupuje sie sterownik, montuje sie go na scianie w łazience, grzanie włacza sie w okreslonych godzinach, mozna ustawic tez ręcznie i bardzo szybko dogrzac pomieszczenie. Nam kilka lat temu wychodził ook 10PLN miesiecznie za ogrzewanie łazienki. Bardzo załowalam, ze nie zrobilam podłogówki równiez w kuchni. Kolega zrezygnował w mieszkaniu z grzejnika w kuchni na rzecz podłogówki wodnej (na etapie budowy budynku oczywiscie) – fajbnie, tylko nadal był uzalezniony od elektrociepłowni i żałował, ze jednak nie zrobił maty grzejnej.
I’ll be back 😉
nie trzeba – mate kładzie się w warstwie kleju do układania płytek podłogowych
w domu mam wodne ogrzewanie podłogowe – ma swoje plusy w stosunku do elektrycznego oczywiscie, ale jednak równomierności takiej jak na elektrycznym nigdy chyba nie da sie uzyskać
(a tak btw do grzania chłupy pradem to trzeba miec piece akumulacyjne i odpowiednie taryfy w ZE)
Fajny wątek:)
W większości mogę podpisać się pod Usianką, chociaż ja mam wymurowaną kabinę prysznicową i do niej szklane drzwi. Kupuję taki specjalny płyn przemysłowy którym myję raz w tyg tą szybę i nie robią się zacieki.
Poza tym mam szare płytki na których nie widać nic a nic. Żadnych kropli, smug czy osadu Do tego oczywiście ciemna fuga. To samo na podłodze. Płytki podłogowe imitujące drewno więc też praktyczne, na codzień nie widać zacieków. No i oczywiście wszelkie duperele pochowane w wiszących szafkach. Takie urządzanie sprawia że sprzątanie zajmuje kilka minut.
W kuchni też jak najwięcej szafek w których można pochować wszystko co się da, im mniej na wierzchu tym mniej sprzatania.
Bardzo praktyczne są zabudowane szafy, nie dość że można upchnąć to co się da, to jeszcze wolne miejsce jest do końca wykorzystane. Nie ma strat powierzchni.
Zuzelko ja mam zlew przy oknie, nie chlapie się jakoś specjalnie. Wiadomo, jak się puści czeasem strumień wody na maxa to kropelki polecą, ale przy normalnym użytkowaniu nie jest to jakoś specjalnie uciążliwe. A jak będziesz miała jeszcze zmywarkę i w zlewie będziesz myła sporadycznie to już w ogóle nie ma się czym przejmować.
Dzięki za odpowiedź. Zmywarka będzie.
ale fajny wątek czytam z uwagą, bo już wkrótce też będę urządzać własne M
chcę żeby nie było żadnych otwartych półek, duperelek i kurzołapów – ma się sprzątać szybko, łatwo i przyjemnie
a no i ogrzewanie podłogowe też będzie – wszędzie, tylko mam wątpliwości czy w sypialniach, nie będzie za duszno od tej podłogi – czy siębędzie dobrze spało?
Ana zawsze mozecie na sypialnie skręcić.. U nas w kuchni, pralni, salonie łazience grzeje mocniej, a w drugim pokoju, naszej sypialni i u dzieci jest nastawione na mniej… Nie wyobrazam sie rozdrabniac na podlogi lubie zima chodzic na bosaka a latem płytki fajnie chłodzą
Kazdy kto przychodzi do nas najchetniej stałby w przedpokoju bo obok mamy rozdzielnię i tam jest najwiecej rurek;).
od szyby do zlewu to torche centymetrow jest nie? chociazby parapet i kawalek baltu.
mam zlew po oknem i nie wiem jak musialabym w nim zmywac zeby zachlapac szybe
Tez się zastanawiam jak to się dzieje, jednak czasami na zazdrostkach mam jakieś chlapnięcia jednak.
Praktyczną rzeczą w domu zdaje się mi bateria bidetowa zamontowana przy ubikacji – bidetowi mówię nie – kolejna misa do mycia, ale taka bateria przy sedesie jest super:)
Nie mam, ale przy pierwszej możliwości zamontujemy
no właśnie też o tym myśle, ma ktoś, jak się sprawdza?
a co masz w sypialniach – parkiet?
ja na dole wszędzie płytki, ale nie wiem co na górę???
A ja z kolei nie lubię płytek, zdecydowanie bardziej wolę panele lub parkiet, na to ewentualnie dywan.
Jest bardziej przytulnie i komfortowo siadając na podłodze.
Dlatego mnie to ogrzewanie podłogowe nie przekonuje.
Pokaż jak wygląda takie rozwiązanie z baterią bidetową.
I w jakich sytuacjach się sprawdza?
Szczególnie do używania przy dzieciach?
piszecie o ciemnych fugach, a mnie się marzą białe płytki scienne i podłogowe. Fuga oczywiście w kolorze płytek:)
przy dzieciach – no – przy niemowlakach nie wiem.. Ale przy starszych na bank się przyda – jak każdemu, do podmywania się… Ta słuchawka ma taki przycisk którym włącza się strumień wody…wg mnie bardzo praktyczne.
Znasz odpowiedź na pytanie: Kącik porady domowej.