Przyszlam dzis do przedszkola i pani pokazuje mi kalendarz z Matem w jakims stroju staropolskim. Kalendarz taki prowizorka, nieciekawy, kiepsko zrobiony na moj gust, troche jakby go robili gimnazjalisci na plastyce. nieciekawa kolorowa kartka A4, na niej przyklejone rameczki z papieru, a w nich wlozone to zdjecie (standardowy rozmiar, chyba 10/15).
No, ale nic. Pytam za ile. Pani: 20 zl.
Nie wzielam, bo cena zlodziejska, a jakosc taka sobie. Mozemy sobie zrobic lepszy za 10 x nizsza cene. Oczywiscie nie musialam kupowac, ale:
1) troche dziwnie sie poczulam jak tylko przy moim nazwisku zostalo odnotowane “nie chce” (i mysle, ze na to licza, wiele rodzicow pewnie bierze, zeby nie bylo kwasu czy poczucia, ze “zaluja na dziecko”)
2) ktos powinien chyba spytac wczesniej czy chcemy taki kalendarz w ogole :/
3) i w sumie co teraz – bo nie zamierzam placic, a z drugiej strony co wlasciwie oni zamierzaja zrobic ze zdjeciem mojego dziecka, ktore w dodatku zrobili bez mojej zgody
nie lubie takiej akcji
i podymilabym szczerze mowiac, ale Mat dopiero co zaczal swoja przygode przedszkolna, nie chce mu zaszkodzic…
jak myslicie, przesadzam?
edit:
dodam, ze jeszcze byly zdjecia z mikolajek
nie wiem po ile, bo Mata wtedy nie bylo
ale pewnie takie przedszkolne, to bym chciala
i pewnie ktos by niezle na tym zarobil
Strona 2 odpowiedzi na pytanie: kalendarz z Matem :/
Moim zdaniem NA PEWNO wykorzystuje je do promocji swoich usług.
Na szczęście moja córka wygląda na jego (tego naszego przedszkolnego fotografa) zdjęciach mało atrakcyjnie
Majątku na zdjęciach P. nie zrobi chłopina
😉
W szkole wlasnie takie pokazowe egzemplarze na oko wygladaja jako fotki, które wywołano i ktoś ich nie kupił. Średnio udane takie…
Lea wątek rozkręcasz :Nie nie:
ściągnąć tu kogoś próbujesz
sorry, nie mogłam się powstrzymać
nic nowego
przychodzą robia zdjecia, te gotowe kalendarze kosztują ich grosze, wpakują w nie zdjecie dziecka i może rodzic się da naciągnać.
przez dwa lata nie dałam się, ale w zeszłym roku zostałam namówiona przez dziecko, bo kalendarz ze zwięrzątkami a w jej zdjecie wmontowana papuga.
ale
rodzice zawsze byli informowani że będzie akcja zdjęciowa – zazwyczaj mieli na mysli grupowe zdjecia, które btałam na pamiątkę, a że przy okazji jest i naciągactwo. Może Tobie to nie pasuje, ale innym rodzic z chęcią skorzysta 🙂
wczoraj odbierałam zdjęcia z przedszkola i nie ma majmniejszego problemu ze cześci zdjęc nie wzięłam bo Pan Fotograf akurat zrobił takie a nie inne ujęcie gdzie dziecko ma zamknięte oczka, albo jest zapłakane. Nie bede komus płacic za jego nieudolność.( po co wywołuje te zdjęcia, majac w nie wgląd) Pani nauczycielka sama odłozyła te “nieudane” zdjecia wszystkich dzieci mówiac ze sama by ich nie wzięła.
Koszt kalendarza u nas 20 zeta,
zdjęcie grupowe 8 zeta,
pojedyńcza sztuka dziecia na zdjęciu – portretówka (np z mikołajem) – 7 zeta,
O wszystkich zdjęciach jestesmy zawsze informowani, na 1 zebraniu ustalilismy formę przekazu – Pani zostawia w szatni kartkę z informacja w okreslonym miejscu kilka dni wcześniej.
moze zaproponuj formę rozwiązania tej sytuacji na zebraniu, rodzicie zaakceptują i bedziecie mieli problem rozwiązany.
u nas pracownik przedszkola pstryka foty
i zgrywa na plytki tak co pol roku
i te plytki dostaja rodzice
Jak ja ostatnio widziałam fotki pstryknięte przez “pracownika przedszkola”, to myślałam, że się przewrócę 😉 Dobrze, że były wywieszone i chętni mogli się na nie zapisywać, a nie było listy i nie trzeba było potwierdzać wzięcia ich własnoręcznym podpisem 😉
U nas nie ma akcji z kalendarzami.
Zdjęcia do kupienia były tylko raz – przy okazji zabawy karnawałowej.
Były grupowe i indywidualne, zapisy przed imprezą.
Ja się zapisałam, bo liczyłam na fajna pamiątkę…
Ale zadowolona nie byłam… Maciek wyszedł dziwnie…jak nie on 😉
Tło takie kiczowate, banalne…
Grupowe mi się podobało bo były wszystkie dzieci…
U nas nie wszyscy rodzice decydowali się na te foty indywidualne.
u nas to jest osoba ktora ma jakies tam pojecie
niezle 😉
i do tego dla rodzicow zupelnie bezkosztowo
kto co che to sobie wydrukuje we wlasnym zakresie i juz
Nie przesadzasz… pamiętam, że jak Julka w wieku 3 lat poszła do przedszkola robili zdjęcia… przyszedł specjalnie zamówiony fotograf, a Panie… nawet nie raczyły poprawić wyglądu dzieci po drzemce. W efekcie Julka na zdjęciu miała potargane włosy, zwisającą gdzieś tam spinkę, rozpiętą do połowy bluzkę, źle ubrane kapcie i wyciągniętą podkoszulkę… wyglądało to strasznie, za 3 zdjęcia zażyczyli sobie chyba ok. 30 zł, no ja bym w życiu tego nie wzięła(!!!), ale… jakoś tak się złożyło, że do przedszkola poszła moja mama i oczywiście zapłaciła… wkurzona byłam wtedy strasznie i nawet miałam iść coś tam powiedzieć, ale w końcu wypisaliśmy Julkę (strasznie chorowała) i nie zdążyłam…
U nas też sa zapisy – wyrażenie zgody na fotografowanie dziecka.
Co nie zmusza do zakupu, może sie potem zdjęcie nie podobać.
Własnie dziś z czterech zdjęć z Mikołajem kupiłam trzy.
Ale fakt – co się stanie z tym jednym niekupionym, cholerka, aż zapytam… 😉
Kogo? Kogo?
(moze byc na priv 😉 )
W Niny przedszkolu kilka dni wcześniej wisi stosowna karteczka na tablicy więc o zdjęciach jestem informowana. Po zdjęciach z reguły pani schodzi z Niną do szatni ze zdjęciami i pyta czy bierzemy. Z reguły biorę bo Nina chce, poza tym dlaczego nie mieć i takiej pamiątki. Ostatnio raz nie wzięłam ponieważ to był już drugi kalendarz w tym roku, jeden mam, więcej nie miałabym gdzie powiesić 😉 Nie było problemu, pani sobie odnotowała że nie biorę – po to żeby mnie już nikt więcej o ten kalendarz nie pytał, nie po to żeby mnie napiętnować 😉
Zgodę podpisuję co roku na wstawianie fotek na których jest Nina na stronę internetową przedszkola. Pewnie mogłabym w dzień zdjęć powiedzieć że nie chcę żeby fotografowali Ninę, ale po co? Żeby było jej przykro że wszystkim dzieciakom robią zdjęcia, a ona siedzi w kącie?
Kiepski pomysł, tak mi się wydaje.
Nie zaprzątam sobie specjalnie głowy tym, co się dzieje z fotką której nie wezmę….
u nas często sa zdjęcia /kalendzarze/ -ale zawsze zapowiedziane.mozna nawet przyjsc i zrobic sobie zdjęcia dziecka z rodzicem,rodzenstwem i domówic oditki.w tym roku tez były -ale nie zapisałam młodego.kalendarz za prawie 40 zł czyli drogi -za tyle samo zamówiłam na allegro dla siebie i rodzinki pod choinke i mam w tej cenie kilka kalendarzy.
przedszkola słyną z wyłudzania w ten sposób kasy -kazdy kupi bo mu żal…mimo tego ze ani jakosc ani cena nie sa zachęcające.
miło się zaskoczyłam w mikołaja -robiono dziaciakom fotki z mikołajem i to za darmo -przedszkola z komitetu zapłaciło.były to najzwyklejsze zdjęcia 10 na 15 bez ramki -ale zawsze pamiatka.
u nas jeden gostek obskakuje wszystkie przedszkola i potem gdzie sie nie idzie to kazde dziecko ma takie same fotki bo gośc leci tasmowo:)
U nas też i to jest fajne – mamy płytki z różnych wycieczek, przedstawień czy zwykłych dni w przedszkolu, ale oprócz tego co jakiś czas są zapisy na zdjęcia robione przez fotografa i mimo,że ostatnio nie zapisałam Julki na te zdjęcia to i tak fotograf jej zrobił – bo może jednak się skuszę i kupię – nie lubię takiego naciągania na siłę. Nie mówię nie zdjęciom robionym przez fotografa – zdjęcia grupowe zawsze kupuję. Ale zdjęcia indywidualne – niekoniecznie. Ja sama uwielbiam robić Julce zdjęcia i jak na jakimś wyjdzie fajnie to sama mogę dać je do wywołania.
Znasz odpowiedź na pytanie: kalendarz z Matem :/