dziewczyny,
naszemu Alexowi okulista musi przepchac kanalik łzowy. nastraszyla nas pani dr. i powiedziala za moze byc konieczne znieczulenie calkowite – przeciez to narkoza a Alex ma dopiero 2 miesiace!!!!
Czy moze waszym maluchom przepychano kanaliki? Jak to sie odbywa? czy narkoza jest konieczna? czy dzidek zostaje w szpitalu? napiszcie prosze bo jestem zalamana!
pozdrawiamy
OLA & EWCIA & ALEX
10 odpowiedzi na pytanie: kanalik łzowy…ratunku!!!
Re: kanalik łzowy…ratunku!!!
Witaj.
Jestem listopadówką 04. W naszym wątku kilka dziewcyzn musiało poddać swoje dzieci takim zabiegom, Okruszek nawet dwa razy. Ale za każdym razem znieczulenie było miejscowe. U Sławusia Okuszka nawet nie zrobiono miejscowego, bo nie było takiej potrzeby. Może napisz do niej na priva. Napewno Ci wszystko dokładnie opisze.
Pozdrawiam i nos do góry. Okulistka pewnie przesadziła.
Ania
Re: kanalik łzowy…ratunku!!!
U nas mieliśmy też skierowanie na przepychanie kanalika łzowego, jednak nie zdecydowaliśmy się na ten zabieg. Do ukończenia roku męczyliśmy się z masowaniem i kropelkami do oczka, teraz Jaś ma 13 miesięcy i właściwie ta dolegiliwość mu ustąpiła. Jego starszy brat miał to samo i tez nie zdecydowaliśmy się, teraz ma 6 lat i żadnych problemów z oczkami nie ma.
Pozdrawiam
ania, filip, jaś
Re: kanalik łzowy…ratunku!!!
My przetykaliśmy Emilce kanalik łzowy gdy miała jakieś 5 miesięcy (szybko się zapomina kiedy to było). Nie miała narkozy, nie zostawała w szpitalu – absolutnie. Wkroplili jej przed zabiegiem kropelki do oczu, więc to chyba było to znieczulenie miejscowe? Ale wiadomo, gdy dziecko ma zatkany kanalik to tych kropelek do oczu przyjęło już dość, więc samo takie znieczulenie to nic. Owszem płakała, ale po zabiegu mogliśmy szybko zapomnieć o problemach z oczkiem, także mimo jednego nerwowego dnia, polecam i nie bój się – dziecku będzie lepiej!
Dagmara i Emilka ur. 13 VI 2004
Re: kanalik łzowy…ratunku!!!
Adas ma 7 m-cy i wciaz lzawi i ropieje mu jedno oczko, jakis czas temu umowieni bylismy do okulisty ale Adam byl chory wiec tam nie dotarlismy, a teraz idziemy juz jutro, jestem bardzo ciekawa co powie nam pani okulistka, z jednej strony jesli mialoby to pomoc to chyba zdecydowalabym sie na ten zabieg, ale szkoda mi Malenstwa…
z drugiej strony jednak, skad miec pewnosc, ze to samo przejdzie stosujac tylko masaze i kropelki?? im starsze tym chyba gorzej na taki zabieg – chodzi o przezywanie tego przez dziecko, im mlodsze tym mniej bedzie pamietalo
sama nie wiem co robic!!!! 🙁
pozdrawiam
Magda
i
Re: kanalik łzowy…ratunku!!!
Jestem świeżo po takim zaabiegu. Moja córcia ma półtora miesiąca. Miała zabieg w szpitali, trwał kilka minut, znieczulenia nie miała. Po tym zabiegu jak ręką odjął. Po 2 dniach pojechaliśmy znowu, ale to już było samo płukanie kanalika bez ponownego przetykania. Baaardzo to pomogło. Teraz też trochę martwię się, bo na drugim oczku zaczęła pojawiać sie ropka, anie chciałabym, aby dziecko musiało to jeszcze raz przeżywać. A jaką maść używałście do oczka oprócz masażu? Pozdrawiam…
, Amelki (05.04.2005) i Aniołka (02.09.2001)
Re: kanalik łzowy…ratunku!!!
dzis dokupilam kolejna buteleczke CHIBROXINU, sa to kropelki. Niestety nie pomagaja, a w aptece powiedziano mi ze zbyt dlugie stosowane jest szkodliwe dla oka. Wiec sie chyba zdecydujemy na zabieg.
pozdrawiamy
OLA & EWCIA & ALEX
Re: kanalik łzowy…ratunku!!!
bardzo wszystkim dziekuje za rady i pocieszenie.
Zdecydujemy sie na ten zabieg bo maluch sie strasznie meczy z tym oczkiem – ciagle zaklejone:-(((
pozdrawiam serdecznie
OLA & EWCIA & ALEX
Re: kanalik łzowy…ratunku!!!
Ja sie bardzo zabiegiem stresowalam. Pola miala chyba 5 miesiecy. Nie wiem czy u nas daja te kropelki do miejscowego chyba nie bo zabieg jest blyskawiczny!!!
Ja oczekiwalam strasznego placzu, nawet chcialam zeby maz poszedl bo moga malej raczki powykrecac bo ona miala straszny wstret od tych masazy i kropelek a tu NIC
dziecko chwilke poplakalo ale nie bardzo. Naprawde bylam nastawiona na horror a bylo spokojnie – takze przy takich warunkach jakie sa u nas polecam zabieg.
Jeremi04.03.2003Pola22.10.2004
MAsuj !Masuj !Masuj!
Moja Maja miala to samo. Zaczelismy chodzic po prywatnych okulistach, ktorzy jedynie naciagali nas na coraz to nowsze drogie krople do oczu, ktore nic nie dawaly. Poszlismy w koncu do panstwowej przychodni dla dzieci. Tam trafilismy na starsza, doswiadczona pania okulistke. Powiedziala, ze stan jest ciezki i ze praktycznie na 100% Maja bedzie miala plukany kanalik. Nie robi sie tego w narkozie tylko w znieczuleniu miejscowym. Bylam spanikowana! Lekarka kazala mi sie nastawic na zabieg za 2 tyg. Powiedziala mi jednak, ze mam sprobowac masowac Mai bardzo mocno kciukiem kacik oka tuz przy nosie tak, aby poczuc kosc nosa. Ostrzegla, ze moze to byc bolesne i mala moze plakac, ale byc moze pomoze i obedzie sie bez zabiegu. Zaczelam masowac. Robilam to mocno, chociaz Maja plakala. Robilam to codziennie przez cale 2 tygodnie praktycznie przy kazdym karmieniu piersia. Pod koniec 1 tygodnia Maja juz nie plakala tak przy masazu. W polowie 2 tyg przestala. Poszlismy na wizyte do okulisty i co sie okazalo? Zabieg byl niepotrzebny! Sama odetkalam Mai kanalik! Bylam strasznie z siebie dumna i szczesliwa!
Sprobuj masowac! Moze akurat sie uda- tak jak i mi! Pamietaj tylko, ze musisz byc konsekwentna…
Buziaki i Powodzenia
Monika i Majcia (28.01.04)
Re: kanalik łzowy…ratunku!!!
Jestesmy juz tydzien po zabiegu. Plukanie i przepychanie trwalo doslownie kilka minut. Zakraplalismy i masowalismy mu oczko jeszcze przez kilka dni i jest super.
buziaczki i jeszcze raz dziekujemy za slowa wsparcia!
OLA & EWCIA & ALEX
Znasz odpowiedź na pytanie: kanalik łzowy…ratunku!!!