Pani zgłosiła córcię do tego konkursu. Jest w pierwszej klasie i do tej pory nie pracowałam z nią specjalnie nad matmą.
Wydrukowałam jej zadania z lat ubiegłych i raz lepiej, raz gorzej… Zależy jak dokładnie przeczyta i zrozumie zadanie.
Czy macie doświadczenia z lat ubiegłych, czy takie maluchy maja szanse?
Czy ew. słaby rezuttat nie zniechęci do dalszych konkursów. Do tej pory raczej wygrywała (plastyczne, recytatorskie). Tu orócz rozwiązania liczy sie czas a wiadomo że czyta słabiej (wolniej) niż drugoklasiści, mniej materiału przerobione…
15 odpowiedzi na pytanie: Kangurek- kto się wybiera?
podłączę się.
Choć u nas pani wybrała mojego syna do innego konkursu- Świetlika.
Ciekawa jestem jak to się rozegra bo w tym roku po raz pierwszy biorą pod uwagę pierwszoklasistów.
Nasza Pani tez reklamowała dzieciom jakiś konkurs przyrodniczy, ale córka nie znała nazwy. Na szcęście rozsądnie powiedziała, że w nim nie bierze udziału bo niewiele wie na temat roślin.
Czy w szkole w obecnych czasach nauczyciele mają jakieś profity za liczbe osób wystawionych do konkursu?
Za moich czasów konkursy były w starszych klasach. Wcześniej ew. plastyczne, recytatorskie….
Zapewniam, że nauczyciel nie ma żadnych profitów, a tylko całą masę dodatkowej pracy.
Moje dziecko bedzie brało udział w kangurku, ale jest w drugiej klasie.
Jestem bardzo ciekawa jek to będzie wyglądało. Raz w tygodniu chodzi na dodatkową lekcję matmy na której pani specjalnie przygotowuje 5 dzieci do tego konkursu. Mamy książeczkę z zadaniami z poprzednich lat i ćwiczymy rozwiązywanie zadań tekstowych.
to własnie Świetlik 😉
Mój filip chodzi do 1 klasy i też chce iśc- Pani go zgłosiła. Rozwiązujemy zadania w domu i sama nie wiem czy go wyslać, bo czasem treści tych zadan są ” zakręcone”. Z tego co widze ma problemy z dokładnym zrozumieniem niektórych zadan… A się strasznie napalił. i co tu robić/!!!??
Pozdr.
Genralnie kangurki, kangury matematyczne to są trudne konkursy.
Nie da się specjalnei uczniów/dzieci do tego przygotować, bo tam liczy się przede wszystkim myślenie, a nie umiejętności.
Dlatego dzieci bardzo uzdolnione radzą sobie dobrze.
Moi uczniowie nie chcą chodzić na ten konkurs, po twierdzą, że za trudne.
Niemniej ja jestem za tym, że nawet jak pójdzie i słabo napisze, to przecież zawsze będzie jakieś doświadczenie, próba własnych sił.
Trzeba tylko dziecko przygotować psychicznie, że nie zawsze osiaga się pierwsze miejsca.
A jaka będzie radość, jak będzie dobre miejsce:)
O matko! To jeszcze organizują te konkursy? Czad. Moja Mama pracowała jako matematyczka i jej uczniowie chodzili.
Ja po przeczytaniu zadań tez uważam, że są trudne i dlatego próbuję przekonać Młodego że to dla niego zbyt duże wyzwanie….Ale się uparł i koniec!!!
Wiem, ze jak sie skupi to da sobie doskonale radę…. No zobaczymy trochę czasu jeszcze jest.
Pozdr.
też tak myślę
moja brała udział rok temu jak była w pierwszej klasie
i teraz też będzie startować
Nie ma to jak pozytywne motywowanie dziecka przez rodzica 😉
no ja swojego też tak motywowałam… do konkursu piosenki
we wszytskim może startować, ale śpiewać to on nie potrafi po mamusi 😉
ustaliliśmy, ze poczeka na konkurs recytatorski 🙂
na kangurka iśc nie chciał, a ja nie czułam parcia, żeby go do tego zachęcać;
wystarczy nam (mi ;)) angielski 😉
ja mam podobne uczucia tj. obawy przed porażką. Rozmawiałam z wychowacą i troche zmieniła moje podejście wiec zaczynam myśleć pozytywnie. Córka strasznie napalina na ten konkurs, a do tej pory prawie we wszystkich konkursach odnosioła sukcesy, więc trzeba ją przygotować na “słabszy” niż oczekuje wynik 🙁
Po lekcjach siada i rozwiązuje zadania matematyczne (z różnym rezultatem, bo jak któraś z Was zaznaczyła sa to zadania zakręcone, logiczne. Moim zdaniem opieraja się na schematach, więc jak sie przerobi z zeszłych lat, to jest jakaś szansa…)
Podoba mi sie podejscie naszej wychowawczyni, która powiedziała mi ostatnio, gdy zdaradziłam jej swoje wątpliwości, że wybrała 2 osoby, ale ten pierwszy raz to tak raczej na próbę, niż na zajecie I miejsca….
My córce tłumaczymy że w tym roku zobaczy jak to jest zorganizowane: jaka sala, ile czasu, jakie zadania.
W przyszłym roku będzie łatwiej i większe szanse na dobre miejsce….
Popieram
Ponadto uważam, ze warto posłać pierwszaka choc by po to by zmierzył się z emocjami jakie tego typu konkursom towarzyszą, by oswoił się z wypełnianiem karty odpowiedzi – nie ma co się martwić, marne szanse by dziecko 0 punktów miało – konkurs tak zorganizowany, ze na starcie punktami obdzielają, jak nie będzie odpwiedziami strzelało bez problemu przyzwoity wynik osiagnie
POWODZENIA dla wszystkich KANGURZĄTEK!
Nie będę polemizować z Twoim zdaniem…..
Fakt, ze każdy sprawdzian i każde odjęcie punktu ze sprawdzianu, ocena bardzo dobrze zamiast wspaniale to płacz…pozwala mi na pewną ocenę sytuacji i możliwość ochrony przed ew. porażką..
Z drugiej strony wiem, ze ew. porażka to nowe – potrzebne doświadczenie….
Bardziej tu zastanawia fakt, ze nikt inny z 1 klas nie idzie…..
Na żadna pomoc szkoły tez nie mogę liczyć…
Więc sami siedzimy póki co i robimy zadania- oczywiście z różnym skutkiem..:)
Mój Kccper tez się wybiera, z matmą jest za pan brat, nie liczymy oczywiście na spektakularne sukcesy, bo to bardzo trudny konkurs. ALe juz samo uczestnictwo jest fajną zabawą, trochę rywalizacji i motywującego stresiku się dziecku przyda.
Znasz odpowiedź na pytanie: Kangurek- kto się wybiera?