Jakie kapcie do przedszkola?

1. wiolecia22 Dodane ponad rok temu,

   My używamy paputków wykonanych w całości ze skórki. Są bardzo mięciutkie, więc dziecku na pewno jest wygodnie. Ale faktycznie większość dzieci chodzi w butach z podeszwą.

   Odpowiedz
2. paszulka Dodane ponad rok temu,

   Starsza chodziła w miękkich kapciach z Decathlonu (są w dwóch wersjach kolorystycznych – różowe i granatowe), ale nie sprawdzały się w łazience, bo moczyła nóżki. Młodsza chodzi chyba w Befado, ale ona i takie w domu każe sobie zakładać.

   Odpowiedz
3. mama-dawidka Dodane ponad rok temu,

   Syn obecnie chodzi w gumowych klapkach (pasek na piętę jest z materiału). Sprawdzają się idealnie.
   Klapki są miękkie i wygodnie. Wcześniej miał zwykłe papcie typu tenisówki (sztywna podeszwa), ale na palcach szybko robiły się dziury.

   Odpowiedz
4. usianka Dodane ponad rok temu,

   Skórzane, powycinane sandały trzymające porządnie piętę

   Odpowiedz
5. wasyl Dodane ponad rok temu,

   Moi chodzą w Befado.
   A teraz to starsza w profilaktycznych, z wkładką.
   Żałuję, że nie słuchałam mamy, kiedy mówiła, jak córcia była mała – zakładaj ciapy do kostki, żeby piętę trzymały.
   Nowoczesna szkoła i śmiganie na bosaka, albo w mięciutkich ciapkach chyba się jednak nie sprawdza. Spójrzcie na jakimś przedstawieniu w przedszkolu, kiedy dzieci stoją obok siebie, ile dzieci ma niesamowicie krzywe nogi.

   Odpowiedz
6. banita Dodane ponad rok temu,

   Mój chodzi do przedszkola w Crocsach. W żłobku przerabialiśmy sandałki i takie ze smyka ze skórzaną wkładką. Najbardziej jednak upodobał sobie Crocsy.

   Odpowiedz
7. aisa-m Dodane ponad rok temu,

   U nas crocsy też są nr. 1. Biegał w nich całe lato i teraz w domu. Szczególnie, że są z Zygzakiem. W wakacje sandały założył 5 razy może i się zastanawiam, czy w tym roku sandały w ogóle kupować.

   Odpowiedz
8. bep Dodane ponad rok temu,

   Nam się tenisówki z crocsa rozwaliły po pół roku używania w przedszkolu.
   Teraz mamy siateczkowe z salomona. Wyglądają porządniej niż crocsy. Mam nadzieję, że poużywa.

   Odpowiedz
9. bep Dodane ponad rok temu,

   Całe przedszkole cierpiałam ubierając młodym wysokie kapice profilaktyczne. Wygląda to niefajnie, ale:
   – Młodszy (lat 5,5) – nogi rewelacja. Lata już w tenisówkach i miękkich butkach. Choć na zimę, wiosnę, jesień chętniej wybieram buty za kostkę, z trzymającym piętę w odpowiedniej pozycji zapiętkiem.
   – Starszy – lat 8 stopy nadal mu lecą do środka. Po szkole biega w profilaktykach. Chodzi na basen, gra w piłkę. Mam wrażenie, że u Niego to sprawa genów. Stawia nogi dokładnie jak Babcia. Nie poddaję się. Zamierzam dalej kupować do szkoły profilaktyki, puścić na korekcyjną. Jeśli nogi się nie naprostują, to na pewno poprawią.
   Na boso chodzą zgodnie z sugestią ortopedy po piasku, trawie, żwirze.

   Zamieszczone przez Wasyl
   Nowoczesna szkoła i śmiganiu na bosaka, albo w mięciutkich ciapkach chyba się jednak nie sprawdza… Spójrzcie na jakimś przedstawieniu w przedszkolu, kiedy dzieci stoją obok siebie, ile dzieci ma niesamowicie krzywe nogi.

   Zgadzam się w 100%. Najpierw konsultacja z ortopedą co pół roku, a potem zakupy obuwnicze.

   Odpowiedz
10. wiolecia22 Dodane ponad rok temu,

    Zamieszczone przez Wasyl
    Moi chodzą w Befado.
    Żałuję, że nie słuchałam mamy, kiedy mówiła, jak córcia była mała – zakładaj ciapy do kostki, żeby piętę trzymały.
    Nowoczesna szkoła i śmiganiu na bosaka, albo w mięciutkich ciapkach chyba się jednak nie sprawdza. Spójrzcie na jakimś przedstawieniu w przedszkolu, kiedy dzieci stoją obok siebie, ile dzieci ma niesamowicie krzywe nogi.

    Nie zgadzam się z tą opinią – faktycznie dużo się mówi o miękkim obuwiu, natomiast większość rodziców i tak wybiera sztywny zapiętek. Ortopedyczne buty nadają się dla dzieci z problemami, a nie dla zdrowych stóp.

    Odpowiedz
11. bep Dodane ponad rok temu,

    Jest ogromna różnica między obuwiem ortopedycznym, a profilaktycznym.

    Ponadto mam takie same spostrzeżenia jak Wasyl.

    Odpowiedz
12. annn--89 Dodane ponad rok temu,

    Moja mała po przedszkolu biegała w Befado i dla mnie buty nie do zdarcia. Jednak wiosną zauważyłam, że stopy zaczynają lecieć jej do środka. Ortopeda przepisał wkładki do butów, chodzenie po trawie i piasku boso, podnoszenie woreczków paluszkami, itp.
    Jak dla mnie nie widać poprawy, a chyba jest nawet gorzej. Dziewczyny jakie buciki/kapcie profilaktyczne noszą wasze pociechy?

    Odpowiedz
13. jefke Dodane ponad rok temu,

    Mój starszy syn nosił obuwie profilaktyczne marki Dawid. Ortopeda polecał też Postęp.

    Odpowiedz
14. wiolecia22 Dodane ponad rok temu,

    Befado – może i trwałe, ale toporne i twarde, stopa się poci. Jakość adekwatna do ceny. Nie rozumiem, jak można dziecku ubrać takie chodaki na cały dzień do przedszkola.
    U naszego dziecka koślawość stóp pojawiła się około 15 miesiąca. Ortopeda nie zalecił butów profilaktycznych, ale jak najczęstsze chodzenie boso. Buty imitujące chodzenie boso i podziałało. Problemu nie ma.

    Odpowiedz
15. wasyl Dodane ponad rok temu,

    Profilaktyczne to ma starsza córka z wkładką indywidualnie robioną. Po dwóch tygodniach przestała się potykać o własne stopy. Zrobiłam wg pomiarów i dopasowania w sklepie ortopedycznym. “Słynny” ortopeda zapisał wkładki, ale bez wymierzenia supinacji (czy jak to się zwie). Gotowe wkładki by jej nie pomogły. Ma koślawość kostek i w kolanach. Ponadto jej stopa nie toleruje sztucznego tworzywa nieoddychającego. Boso jak najbardziej, ale nie po parkiecie. Dywany, trawa, piasek. Owszem.

    Młodszy nie ma koślawości. Ma 2,5 roku. Od 19 miesiąca jest w przedszkolu i śmiga w Befado. Ja kupuję takie na dwa rzepy, z odkrytymi paluszkami.

    Edit: “koślawość” do 2 roku życia jest sprawą rozwojową. W zależności od lekarza, jeden będzie chciał “prostować”, a drugi przeczekać i zobaczyć po prawie roku. Różnie podchodzą. Nie ma co dziecka które ledwie od kilku miesięcy chodzi posądzać o koślawość, tylko spokojnie obserwować. I stosować środki adekwatne do wieku. Jeśli u 3-4 latka ortopeda stwierdzi koślawość, to zalecenia będą inne niż dla brzdąca kilkunasto miesięcznego, czy dla 7 latka.

    Odpowiedz
16. jefke Dodane ponad rok temu,

    Ja zarówno od fizjoterapeuty, jak i od ortopedy słyszałam, że koślawość jest fizjologicznym zjawiskiem do 3 roku życia. Wtedy osiąga swoje apogeum. Są dwie szkoły – jedna mówi o usztywnianiu zapiętków, druga o swobodnej stopie. Mnie przekonuje pierwsza wersja, a boso tylko po różnorodnych fakturach, typu piach, trawa.

    U starszego stosowałam obuwie profilaktyczne profilaktycznie, ze względu na dużą wagę, aby zapobiec problemom. Natomiast młodszy to szczypior, więc zrezygnowałam z profilaktycznych bucików.

    Odpowiedz
17. halinasuperdziewczyna Dodane ponad rok temu,

    Befado ze względu na tworzywo odpadły u nas po tygodniu. Stopa pociła się od podeszwy. Kupujemy przewiewną wersję adidasa. Mamy już piątą parę. O poceniu nie ma mowy, choć niektóre panie w przedszkolu niedowierzały.

    Odpowiedz
18. wasyl Dodane ponad rok temu,

    Ja z kolei u starszej tylko boso, bo taka moda. Mamy nie słuchałam z usztywnianymi zapiętkami.
    Młody od pierwszych kroczków w usztywnionych.
    Czy to miało znaczenie? Nie wiem.
    Adidasów bym dziecku do przedszkola nie dała. W ogóle jestem na “nie” krytym butom do przedszkola dla moich dzieci. I u nas mają zgodę ode mnie na chodzenie na bosaczka po południu.

    Odpowiedz
19. magda-lena Dodane ponad rok temu,

    U nas na spotkaniu organizacyjnym panie powiedzaiły wprost, że ma być obuwie ze sztywną piętą.
    Żadnych klapek, sandałów czy papuci wsuwanych na stopę.

    Odpowiedz
20. wiolecia22 Dodane ponad rok temu,

    W końcu Panie w przedszkolu to wyszkolone fizjoterapeutki.

    Odpowiedz

• 1
• 2
• Następne »

Znasz odpowiedź na pytanie: Jakie kapcie do przedszkola?