Kara dla dwulatka

czy karzecie swoje dzieci? jakiego rodzaju są to kary?

kolejne dylematy matki polki…

zacznę od początku:
zawsze przed wyjściem z domu mówię Krzysiowi gdzie idziemy (a może robię błąd?)- tradycyjnie najpierw są zakupy (krótkie, zajmują mi góra 5-10 min), a potem wracamy na zjeżdżalnię (pod domem); tłumaczę, że ” jak Krzyś będzie grzeczny w sklepie, to potem oczywiście pójdziemy na plac zabaw, ale mama najpierw musi zrobić zakupy… itp.”; oczywiście z grzecznością Krzysia różnie bywa, więc takie tłumacznie wydaje mi się niezbędne- wiadomo, dziecię najchętniej odpuściłoby sobie zakupy i od razu bawiłoby się na placu zabaw;
dzisiaj Krzyś przeszedł w sklepie samego siebie- rzucał sie w wózku, kopał, aż w końcu zaczął się drzeć i wyć; histeria na całego; dosyć szybko się uspokoił, mogłam w spokoju zapłacić; po wyjściu ze sklepu tłumaczę bąkowi, że takie zachowanie jest nieładne, że robi mi tym przykrość, że tak się nie zachowują duże, grzeczne dzieci; trochę rozmawiamy… tzn. ja pytam, on odpowiada (jaki jest Krzyś?- duży; a jak duży chłopiec powinnien się w sklepie zachowywać? powinnien być grzeczny? – tak; a ładnie jest kopać nóżkami w wózku? – nie); czyli dziecię trochę już rozumie; tłumaczę, że jak się komuś zrobi przykrość, to należy przeprosić (dać buziaka, uścisnąć); i w tym momencie dziecię reaguje podobnie jak w sklepie, czyli rzuca się w wózku…

dzisiaj na plac zabaw nie poszedł; za karę; ale czy to była słuszna kara? oczywiście w domu nie obyło się bez złości i płaczu, ale tłumaczę, tłumaczę, tłumaczę…
już mi dzisiaj głowa puchnie :((

podpowiedzcie, jak zachowywać się w takich sytuacjach, jak reagować, karać? czy w ogóle karać?

[i]Ewa i Krzyś (20 mies.)

tak, tak… edytowałam wypowiedź, do której były już odpowiedzi 🙂

Edited by EwkaM on 2004/10/06 23:29.

13 odpowiedzi na pytanie: Kara dla dwulatka

  1. Re: Kara dla dwulatka

    bardzo dobrze zareagowałas – ukarałas go adekwatnie do sytuacji i bezposrednio po zdarzeniu – ze odczuł jej skutek =-
    my kubka tez karzemy – nie oglada bajek na wideo ( mamy pozyczone od rodziców i sie rozbestwil – bo moze obejrzec 2 kasety dziennie – ale takie krótkie)
    albo nie dostanie słodyczy czy nie bedzie czytał przed spaniem – kiedy nie pozbieral ksiazeczek po wczesniejszym czytaniu
    staram sie aby kara dotyczya sytuacji zwiazanej z jakims przewinieniem ze tak powiem = choc nie zawsze to jest łatwe
    dla mnie ukaranie kuby (a potem rozmoawa o tym dlaczego i wytłumaczenie mu uczuc, tego co źle zrobił i dlaczego tak sie nie robi) jest lepszym sposobem niz jak by mi nerwy puściły – a czasem jestem juz tego bliska:-( ale wteyd musze go zostawic na chwile aby nie wybuchnąć

    ILONA I KUBEK 2,5 roku

    • Re: Kara dla dwulatka

      dobrze zrobiłaś 🙂 ale pojęcie “grzeczny” jest dla takiego malucha raczej abstrakcyjne- mówi się np. “ale jesteś grzeczny – tak ładnie zjadłeś zupkę”, albo “ale jesteś grzeczny, tak ładnie bawiłeś się z Jasiem w piaskownicy”. Moim zdaniem powinnaś mu mówić konkretnie “jak to i to będziesz robił w sklepie (albo raczej nie będziesz tego robił) – pójdziemy na plac zabaw”. Ja się staram unikać uogólnień typu właśnie “grzecznie” (oczywiście nie zawsze mi się udaje, ale pracuję nad tym 🙂

      Kaśka z Natusią 2,5 roku 🙂

      • Re: Kara dla dwulatka

        Czasami jest tak, że mozna najpierw iśc na plac zabaw a potem do sklepu.miła odmiana dla bąbla….
        Ja oczywiście tłumczę Lolkowi, gdzie idziemy i co będziemy robić…..jednak czasami zdazrzają sie Mu gorsze dni i zakupy dłuższe niż 10 minut go wkurzają…. Ale nie daje Mu kar..wydaje mi się, że jest na to jeszcze za mały…
        Jeżeli chodzi o Lolka to jest dość rozgarnięty i z reguły nie ma problemu, żeby zrobił coś o co poproszę… No chyba, że jest spiący lub głodny……..

        • Re: Kara dla dwulatka

          hmmm Zuzia i kary, to nie działa u nas, niestety taka prawda. Każde zabronienie czegoś jest dla niej tragedią i nie interesuje jej czy jest to spowodowane jej wcześniejszym zachowaniem, a jak sama mówi zawsze jest “cacy” 🙂

          A problem z ubieraniem się też mamy co rano, zanim ją zapakuję mam z 5 razy leżące dziecko na podłodze, uciekające po całym mieszkaniu. Dziś o dziwo poskutkowało:
          Ja: Zu ubieramy się
          Zu: NIEEEEEEEEE
          Ja już cała w pianie, wrrrrrr, mówię: Zu czy jak prosisz mamę o picie, czy kindera to mama mówi NIEEEEEEE??
          Zu: nie
          ja: właśnie mamusia zaraz idzie zrobić pić, czy przynosi ci twoją ulubioną czekoladę, a dlaczego ty zawsze nie pozwalasz żeby mamusia cię ubrała??
          hmmmm i tu Zuzanka spokojnie pozwoliła się ubrać!!!!!!!!!!!

          Staram się ją zagadywac spokojnym tonem i opowiadać co robimy, gdzie pójdziemy, w sklepie angażuję ją do wykładania zakupów na ladę, a nawet płacenia pani kasjerce 🙂
          Zakaz oglądania bajek czy zjedzenia ulubionej czekoladki nie działa. Mam wtedy potworny ryk i napady histerii, a próby przetrzymania tego tylko potęgują ten stan. Myslę że Zu nie dorosła jeszcze do takich pojęć jak kara i nagroda

          • Re: Kara dla dwulatka

            znam to :(( aby małemu czasem nie przyłożyć muszę wychodzić z pokoju i liczyć do 10 – o dziwo mi to bardzo pomaga;
            zastanawiam się tylko, czy takie tłumacznie po 10 min płaczu i rzucania się na podłogę ma jakiś sens, czy Krzychol w ogóle wie, o co chodzi… mimo wszystko próbuję 🙂

            [i]Ewa i Krzyś (20 mies.)

            • Re: Kara dla dwulatka

              dzięki Kasiu 🙂
              wydaje mi się, że własnie tak mówię, choć nie zawsze pewnie do końca zdaję sobie z tego sprawę; w każdym bądź razie teraz będę bardziej na to zwracać uwagę;

              [i]Ewa i Krzyś (20 mies.)

              • Re: Kara dla dwulatka

                wiesz Izo, bardzo często myślę o Zuzce kiedy mi się dziecię kładzie na podłogę i nie da ubrać ; ale tfu, tfu, takie sytuacje są już rzadkością, jakoś znalazłam na niego sposób 🙂 ale na inne zachowania czasem już mi brakuje pomysłów

                [i]Ewa i Krzyś (20 mies.)

                • Re: Kara dla dwulatka

                  hmmm ja właściwie nie stosuję kar. jeśli już – to doraźne.czyli – rzuciłaś książeczką – nie czytamy. walnęłaś mamę w głowę – złaź z kolan itp. nie obiecuję jej czegoś tam w przyszłości, bo ona jeszcze takich rzeczy według mnie nie rozumie.
                  w sklepie zwykle gania samopas albo jak już nie daję rady biegać za nią to dostaje kolejne rzeczy do potrzymania – torebki z przyprawami, herbaty itp. czasem biega po sklepie i wrzuca wskazane rzeczy do koszyka.
                  wchwilach desperacji, jak faktycznie dziecko sie uprze jak osioł i nie chce iść – robi sie wtedy cała wiotka i nie da sie jej postawić – biorę po pachę albo zarzucam ją sobie przez ramię i wychodzimy.
                  chyba nie dojrzałam jeszcze do karania……

                  • Re: Kara dla dwulatka

                    Wydaje mi się, że rozumie o wiele wiecej niz nam sie może wydawać. Mój synek zawsze kiedy dostaje takiego atkau – choć ostatnio nie zdarza się to już tak często jest wynoszony przeze mnie lub męża do swojego pokoju. Kładziemy go na dywanie i spokojnie mówimy,że jak się uspokoji to może przyjść do mamusi i taty. O dziwo po paru minutach a nawet czasami sekundach wtsaje i jeszcze z łezkami w oczach przybiega i tuli się do nas. Wtedy już, kiedy i nam opadną nerwy tłumaczymy mu dlaczego nie wolno się tak zachowywać.

                    • Re: Kara dla dwulatka

                      Moim zdaniem dobrze zrobilas.
                      Ja od pewnego czasu mowie Hubiemu ze idziemy do sklepu-niedaleko mamy-i jak bedzie ladnie szedl to dostanie cos dobrego-i jak idzie ladnie to dostaje jak nie to nei dostaje.
                      Wczoraj np.brak do buzi co rusz owoce tui i choc zwracalam mu uwage robil to mi na zlosc,tak wiec wzielam go za raczke i zaprowadzilam do domu mowiac dlaczego to robie.Jak wyszlismy na podworko podszedl do tui i mowi “nunu”ja sie pytam co bedize jak Hubi bedzie zrywal owoece, “a on pokazuje dom”
                      Mysle, ze trzeba pokazac dziecku ze nie wolno mu lamac pewnych zasad a wiadomo ze zwykle tlumaczenie nie pomaga w kazdej sytuacji.

                      Nelly i Hubert 23.02.03

                      • Re: Kara dla dwulatka

                        Ja sama nie wiedziałam że w mojej głowie jest tyle pomysłów na Zuzi zachowanie. I wiem jedno że jak się rzuca to najlepiej “olać” to zachowanie i nie robić tragedii bo jak Zuzanka tylko wyczuje moje zirytowanie sytuacją to jest tylko gorzej. Najlepiej obrócić wszystko w żart, hmmmm niestety gdy człowiek musi być punktualnie w pracy trudno o poczucie humoru ;-))) ale pracuję nad tym cały czas

                        • ja robie tak:

                          kara – jesli juz to natychmiastowa

                          kara po – moim zd dziecko w tym wieku moze miec problem z z identyfiakacja kary (po jakims czasie) za (konkretne) zle zachowanie
                          jesli przykladowo w danym momencie Agniesia chce isc zupelnie w inne miejsce lub robic cos innego niz to jest zaplanowane to po prostu biore ja na tzw “sile” i juz, /przykladowo podbiega do zjezdzalni ja tlumacze dlaczego nie moze sie tam bawic i jesli nie skutkuje to biore Agniesie na rece i idziemy dalej/ moze wyc plakac – ja nie zwracam na jej zachowanie uwagi, poplacze i wkoncu przestanie Tlumacze tez tylko 2, 3 razy – nie ma sensu tlumaczyc bez konca – w tym przykladzie: Agniesiu padal deszcz i nie mozesz teraz zjezdzac bo jest mokro, zimno, bedziesz brudna, inne dzieci tez sie tam nie bawia itd itp – bo takie gadanie, uspokajanie tylko wzmaga agresje, zlosc, niezadowolenie u dziecka /tak zauwazylam/ Wiec po krotkim wyjasnieniu i powtorzeniu mowie kategoryczne NIE i nie ma w tym momencie odwolania
                          Inne sytuacje to takie kiedy w danym momencie branie tzw sila nie ma miejsca to ten przyklad w sklepie, Agniesia dotyka, zrzuca, wyglupia sie, ucieka, lobuzuje – tutaj nie wyniose jej ze sklepu bo musze dokonczyc zakupy wiec w takich sytuacjach niestety daje klapsa, i podobnie: najpierw wyjasniam dlaczego jej zachownie jest niedobre /ona sama doskonale to wie/ powtarzam i jesli nie skutkuje – ostrzegam – oczywiscie powtarzam ostzrezenie i jesli dalej nie skutkuje – KLAPS – Wazne aby byc konsekwentym, bo jesli juz straszymy dziecko np tym klapsem /mozna czyms innym jesli ktos uwaza ze bicie to nie metoda wychowawcza/ to nie moze sie na strachach skonczyc i tak powtrzanie : zobaczysz dostaniesz, zobaczysz dostaniesz, no zaraz dam ci klapa itd itd itd i jesli na tym powtarzaniu sie konczy to za kolejnym razem dziecko bedzie wiedzialo ze i tak i tak nie dostanie wiec moze sie dalej zachowywac niewlasciwie
                          juz to przerabialam
                          Staram sie byc konsekwetna – teraz sczegolnie – bo nie moge sobie pozwolic na niektore zachoiwania Agniesi – i jakos sobie radze, jakos bo jeszcze walcze z krzykiem – krzykiem ktorego niestety sama swoim zachowaniem nauczylam Agniesie
                          ale pracuje nad tym 🙂

                          Agniesia 7.07.02 Adrianek 1.01.04

                          • Re: Kara dla dwulatka

                            bardzo dobrze zrobilas.kara byla adekwatna do czynu

                            a tak swoja droga to ja nie wiem ale karac karac bo wyrosnie wam EWA

                            Znasz odpowiedź na pytanie: Kara dla dwulatka

                            Dodaj komentarz

                            Angina u dwulatka

                            Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                            Czytaj dalej →

                            Mozarella w ciąży

                            Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                            Czytaj dalej →

                            Ile kosztuje żłobek?

                            Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                            Czytaj dalej →

                            Dziewczyny po cc – dreny

                            Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                            Czytaj dalej →

                            Meskie imie miedzynarodowe.

                            Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                            Czytaj dalej →

                            Wielotorbielowatość nerek

                            W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                            Czytaj dalej →

                            Ruchome kolano

                            Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                            Czytaj dalej →
                            Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                            Logo
                            Enable registration in settings - general