karmienie piersia/karmienie butelka

ciekawy artykul dla matek nie mogacych karmic piersia :

” Lekarze już podzielili: matki dobre karmią piersią, złe nie. Kobiety wpadają w depresję. A przecież można nie karmić naturalnym mlekiem i być dobrą matką…”

[Zobacz stronę]

;18.08.

9 odpowiedzi na pytanie: karmienie piersia/karmienie butelka

  1. Re: karmienie piersia/karmienie butelka

    No ciekawa sprawa, ale troche przesadzona… sama słyszałam o przypadkach, kiedy lekarze własnie niepotrzebnie każą skonczyc karmienie piersią, wszedzie się trąbi o tym, jak promowane jest naturalne, a to nie jest do konca prawda – w wielu szpitalach matki pozostawione są sobie, dzieci dokarmiane bez porozumienia z nimi; wiec przesada jest niedobra w zadną stronę
    a artykuł cenny, owszem
    tylko nie demonizujmy (nie mówie, ze Ty demonizujesz, ale tam sie pisze, ze lekarze są nietolerancyjni i dzielą matki na dobre i złe wg karmienia… nie zgadzam sie z tym)

    • Re: karmienie piersia/karmienie butelka

      ?
      Lea artykul ten ma 3 strony, nie tylko wstep, ktory tu przytoczylam :-))
      nie sadze, ze cokolwiek tam napisane jest przesadzone w ktorakolwiek strone. kobiety opisuja swoje autentyczne przezycia, kilku lekarzy przedstawia swoje opinie – nikt niczego nie demonizuje.

      moze podtrzymac na duchu kilka karmiacych butelka i dac swiadomosc, ze nie sa ” gorszymi matkami ” – to wszystko.

      ;18.08.

      • Re: karmienie piersia/karmienie butelka

        Oczywiscie, i zgadzam sie w pełni z tym wnioskiem, jednak odniosłam sie do opinii, o jakich mówiłam, i jakie zaczynają artykuł – a nie kazdy przeczyta całośc, choćby po takim wstępie. Ja nie zgadzam sie ze wstępem i zdaniem, ze wszyscy lekarze tak to pojmują… swoją drogą mam wielką nadzieje, ze mamy zmuszone do karmienia butelką jakimikolwiek względami (choćby była to organizacja dnia ze względu na pracę, stres, czy cokolwiek innego) nie czują sie na forum jak te gorsze i wytykane palcami… pisałam o tym zresztą kiedyś tutaj – w swoim miescie to akurat ja czuję sie czasami jak jakas głupia, bo wszystkie mamy na spacerach, w przychodni – gdziekolwiek – wyciagają butle, a ja czuję sie wtedy, jakbym dziecko miała odwodnic, bo mam jakies zacofane poglądy… tak uwazają niektóre mamy dopajające dzieci – że osoba karmiąca tylko piersią robi dziecku krzywde… nie znam do tego osobiscie żadnej młodej mamy karmiącej tylko piersią po 3 miesiącu zycia, a troche tych matek znam, szczególnie u mnie w pracy (młode mamy stanowią wiekszosc kadry obecnie)
        rozne wzgledy je do tego zmuszają, ale jakos dziwnie kazda uwpiera sie ze tak jest lepiej i usłyszałam, ze to ja jestem dziwna…
        nie chciałam tu atakowac mam butelkowych ani tez pisac, ze to j jestem atakowana, ale wyraziłam po prostu swoje zdanie o takim uproszczeniu w tym artykule, w zyciu nie opierałabym sie na takiej kategorii dobro/zło matki zalezne od karmienia piersią; mam nadzieje ze mamy butelkowe to wiedza i nie uwazają, że potrzebne są takie artykuły, by je bronic… kazda mama na pewno wie, jaka jest dla swojego dziecka i nie aje sobą manipulować poprzez rzekome zdania opinii społecznych…

        tak, wiem, że jestem czasami kontrowersyjna i piszę rzeczy, z którymi nie trzeba sie zgadzac 😉

        • Re: karmienie piersia/karmienie butelka

          ?
          i po co to wszystko tak komplikowac?
          podalam link do artykulu i uwazam, ze osoby, ktore beda mialy ochote – przeczytaja go. nikt nikogo do niczego nie zmusza. nie bardzo rozumiem jednak wypowiadanie sie na temat czegos, czego sie nie przeczytalo lub przeczytalo tylko sam wstep?
          niestety to przykre ale wiele mam karmiacych butelka ma z tym duzy problem, nie moze sie pozbyc poczucia winy. artykul ma na celu pokazac, ze na tym swiat sie nie konczy – nic wiecej.

          ;18.08.

          • Re: karmienie piersia/karmienie butelka

            Nie chcialam nic komplikować, zaznaczyłam, że nie odnoszę się do tresci artykułu, wypowiedziałam swoje zdanie o spojrzeniu ludzi na rózne karmienie, chyba tytuł całego watku to sugerował (tytuł jaki nadałaś). Po prostu napisałam przy okazji o swoich spostrzeżenieach, przepraszam, nie wiedziałam, że nie wolno 😉

            • Re: karmienie piersia/karmienie butelka

              Ale fakt faktem, ze wszedzie slyszmy tylko o naturalnym karmieniu,(i tu chyba az za bardzo naglasniane).ja jednak uwazam ze jednak zybt duzo wypowiedzi o naturalnym karmieniu wpedza niektore matki no moze nie w depresje ale w zle samopoczucie. Nie kazda jest az tak odporna.

              ja nie karmilam malego prawie od urodzenia(3 tygodnie na przemian z butelka) a tak mialam wpojone do glowy karmienie piersia, ze gdy pokarm sie nie pojawial to ja ryczalam, czego powodem byla pozniej depresja (jestem malo odporna).

              Anna i Maksio 12.01.03

              • Re: karmienie piersia/karmienie butelka

                AnnoH, rozumiem Ciebie… i na pewno tak czuje sie wiele mam karmiacych butelką dlatego napisałam, zebyście nie myslały, ze tylko Wy czujecie sie dziwnie… bo kiedy sie wie, ze ta druga strona tez ma swoje obawy, to czasami zmniejsza sie na poły wimaginowany strach i poczucie bycia gorszym… ja np, kiedy widze mame która mi wmawia, że lepiej jest karmic sztucznie, staram sie pamietac, ze moze ona wcale tak nie mysli tylko jej troche przykro… staram sie nie wpedzac sie w paranoje… wiem, jak boli utrata pokarmu, nie tylko dlatego, ze sie ludziom wmawia, jak jest lepiej… człowiek w naturalny sposób czuje, że czemus nie sprostał… ale posty mam karmiacycch piersia pełne są czasami walki, one tez czują, ze nie podołają, że traca mleko… i to tez naturalne.. przeciez nie piszą postów po to, zeby sie chwalic – och ach ile to ja karmie… sama sie martwie, juz 2 razy traciłam pokarm, Mateusz jest długi i chudy, dzieci o polowe młodsze doganiają go w wadze, boje sie usłyszec, ze mam mało wartosciowy pokarm i moze źle robie, ze nadal go karmie… ale lekarka uwaza, ze powinnam i ze nie jest za chudy… jednak cien obawy jest… karmienie to sprawa drazliwa… nie zalezy od tego, co mama jest w stanie kupic, tylko sama wyprodukowac i natura zawodzi czasami, i jak tu sie czuc… ja tez nie czuje sie dobrze, jak mama karmiaca juz dłuzej niz ja, czyli teoretycznie mająca prawo konczyc juz karmienie, karmi i jednoczesnie z drugiej piersi odciąga ponad 100 ml mleka… a ja tyle nie mam z obu piersi razem kilka godzin po ostatnim karmieniu, a ona ma mimo ze chodzi do pracy… ja sie boje ze praca bedzie u mnie koncem karmienia… tak wiec mamy karmiace mają chyba bardziej zróznicowane problemy i dlatego tyle jest ich postów… a do tego przyznam, ze czuje sie jak laik w pokarmach sztucznych i mam wielki szacunek do mam tak karmiacych, bo ja sie na tym nie znam i nie mam takiej wiedzy jak one
                Moze forum jest jakies dziwne? ja naprawde nie znam w swoim miescie długo karmiacych mam… owszem, jedna, która karmi piersią 2 – letnie dziecko, ale to juz jest cos innego… a 2 – latek karmiony piersią wygląda czasami dziwnie… nie obrażając nikogo… po prostu wtedy są problemy, jak dziecko odzwyczaić
                inne moje kolezanki, osoby wykształcone, nie jakies matki leniwce albo z marginesu – karmily do 3 miesiaca max. i to była ich własna decyzja a nie zrządzenie losu, podsumowywały to – i tak długo karmiłam, i tak dlugo wytrzymalam… kiedy im mówie ze karmie tylko mlekiem swoim czuję sie dziwnie… doprawdy to ja czuje sie jak osoba zacofana.. ale juz wiem, ze nie nalezy z tego robic sprawy, walki o to, kto jest “lepszy” czy “gorszy”… tylko czasami powinnismy starac sie zrozumiec innych
                nie wiem czy zauwazylas, ile kobiet pisze o tym, ze ich dziecko jest w szpitalu dokarmiane wbrew ich woli albo bez wiedzy, bez pytania… nie jestem oburzona tym, ze sie niby dziecku szkodzi… ale hipokryzją – tak… po co sie nam trąbi o karmieniu naturalnym, jak potem robi sie cos innego i np. szkodzi matkom, ja omal tez sie nie podłamałam, byłam przeziebiona, chora, kaszel sprawiał mi wielki ból (swieza rana) a do tego nie dawano mi dziecka do karmienia, choc sie niby pomaga, umozliwia… nikt mnie nie spytał… dano mi tylo dziecko najedzone i nie chciało ssać
                myslałam ze nie bede juz karmic i wcale nie musze wierzyc, ze karmie dzieki sobie.. moze po prostu mialam cierpliwe piersi a ktos inny ich nie ma…
                teraz tez mam pokarmu nby malo, ale Mateusz nie płacze, sam konczy jedzenie…. jestem pełna watpliwości, jak powino być… mamy karmiące butelka chyba nie mają takich rozterek, stąd mniej postów, ale wiem, ze jest Was dużo i nikt was tu nie ocenia ani nie szykanuje… i przykro mi że ktoś czuje sie gorzej…
                ja czuję się skrępowana idąc do pracy i mowiąc tam, ze nie poszłam drogą innych mam, nie przeszłam na butlę i chce karmic piersią, bede sie bardzo źle czuła jako pierwsza proszac o przerwy na karmienie, nikt u mnie z tego nie skorzystał, a rocznie rodzi u nas kilka kobiet! w jednym roku było aż 8… i wcale nie czuję wyższosci, dumy… tylko strach, jak mnie potraktuję pracodawcy, bo dla nich to bedzie fanaberia mająca na celu oskubanie ich z pieniedzy, tak samo jak było nią moje zwolnienie
                teraz wracam do pracy pod groźbą zwolnienia i martwie sie o pokarm.. nie tylko dlatego, że tak nalezy karmic… tak bym wolała, ale wprowadzanie stałych pokarmów plus sztuczne mleko – plus ja w pracy… jak to powiazac… piers to zdrowie ale badźmy szczerzy – to takze wielka wygoda… i czasami az sie wstydze powiedziec, ze cos poza wygodą, bo boje sie urazic mamę karmiąca piersią i powiedziec, że robię to ze względu na dobro dziecka… bo od razu wyjdzie, jakbym mówiła, że ta druga kobieta jest zła 🙁

                • Re: karmienie piersia/karmienie butelka

                  Dla mnie też karmienie piersią zawsze było wielka wygodą :), dlatego więc gdy przez miesiąc walczyłam z dzieckiem kopiącym, drapiącym i płaczącym przy piersi i w końcu zaczęłam mleko odciągać i podawać je jej z butelki, długo nie mogłam się z tym pogodzić. Mało tego, że utrzymanie produkcji na jako-takim poziomie zawsze było dla mnie trudne, to jeszcze wygoda podawania piersi została mi “odebrana” 🙂 na rzecz butelek, smoczków itp. Ale najbardziej chyba brakowało mi dziecka przy piersi, jej bliskości i zasypiania z pełnym brzuszkiem na moich kolanach… Teraz powoli zaczynam ją odstawiać, ale nie wiem jeszcze, jak to będzie, bo w tej chwili dostaje 2 x sztuczne mleko na dzień i strasznie się jej ulewa (alergia na krowie mleko), a poza tym wyszedł jej jakby liszaj na buźce z którego sączy się płyn surowiczy od dzisiaj, więc może albo będę musiała wrócić do karmienia w większym zakresie swoim mlekiem, albo zmienią jej mieszankę- tym razem chyba na Nutramigen, bo nic innego nam nie pozostało… I mam wyrzuty sumienia z tego powodu- moje słodkie mleczko zamienić na takie paskudztwo… Jutro idziemy do lekarza. Życzę Ci powodzenia i jeśli to jakieś pocieszenie, to tutaj gdzie mieszkam jest dużo matek karmiących długo, rok i ponad rok, a lekarze promują karmienie wyłacznie piersią przynajmniej przez 6 miesięcy, więc nie jesteś ” jakaś dziwna”. To jednak wolny wybór każdej martki i daleka jestem od tego, żeby kogoś potępiać tylko dlatego, że karmi dziecko butelką…

                  Pozdrawiam

                  Kasia i Melissa – prawie 7 m-cy

                  • Re: karmienie piersia/karmienie butelka

                    A ja wam powiem ze karmie dopiero od kilku dni i mam z tym problemy. Mala ciagnie przez 2 minuty pozniej przez 5 spi i nawet laskotki (budzenie) nie pomaga. Kazali dokarmiac butelka. Kupilismy mleko,probojemy dokarmiac ale to rowniez nic nie daje bo ona jest poprostu strasznym marudnym niejadkiem i leniwcem do ciagniecia smoka, cyca.
                    Mam nadzieje ze wszystko bedzie dobrze i mala zacznie normalnie jesc ! A to czy bedzie to piers czy butelka to nie ma znaczenia oby rosla zdrowo i byla wkoncu najedzona 🙂
                    WIEM ZE TO CO PISZE TO NIE NA TEMAT ARTYKULU ALE TAK SOBIE POMYSLLAM ZE TE MAMY DOKARMILY BUTKA I BYLO OK A CO JA MAM ZROBIC JAK NIC NIE DAJE REZULTATU?
                    !!!

                    Znasz odpowiedź na pytanie: karmienie piersia/karmienie butelka

                    Dodaj komentarz

                    Angina u dwulatka

                    Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                    Czytaj dalej →

                    Mozarella w ciąży

                    Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                    Czytaj dalej →

                    Ile kosztuje żłobek?

                    Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                    Czytaj dalej →

                    Dziewczyny po cc – dreny

                    Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                    Czytaj dalej →

                    Meskie imie miedzynarodowe.

                    Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                    Czytaj dalej →

                    Wielotorbielowatość nerek

                    W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                    Czytaj dalej →

                    Ruchome kolano

                    Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                    Czytaj dalej →
                    Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                    Logo