co prawda działa i kręci sie (bo słyszałam od mam na allegro że niektóre sie nie kręcą i trzeba odsyłać do servisu) ale hałas silnika jest tak duży że momentami zagłusza muzykę… a muzyka jest tak głośna (pomimo regulacji na głośniej-ciszej) że trzeba głośnik zatykać poduchą! W silniku coś tak trzeszczy, nie wiem czy to tryby czy pasek klinowy…mój mąż ją rozkręcił i naoliiwił ale nic nie pomogło. Poza tym pożera baterie w tempie zastraszającym! 4X grube duracel przetrwały 3 tygodnie (wcale nie chodziła non stop! a wręcz sporadycznie!) a jakieś normalne z supermarketu… 4 dni… więc mąż zlutował do jakiegoś zasilacza ale skutek jest taki ze pochodzi 15 min i zasilacz… wysiada bo sie grzeje i trzeba odczekać. Po prostu nie moze tego draństwa uciągnąć… a poza tym to owszem ładnie świeci na sufit i sama lubię sie wpatrywać w te gwiazdki ;-)) muzyczek jest 6 ale po kilku dniach… można mieć ich dość… Jasiek mimo wszystkich tych wad ją lubi…. a trzeszczący silnik traktuje chyba jako muzyczkę usypiającą bo ostatnio mi zasnął kiedy ja zatykałam sobie uszy żeby tego nie słyszec…
pozdrawiam
papuch+ Basia 03+ Jasiek 06
1 odpowiedzi na pytanie: karuzela fisher price panda
Re: karuzela fisher price panda
Mieliśmy identyczne odczucia. Zabiła nas też ilość baterii do tego ustrojstwa i pilota, no i ich cena (używaliśmy alkaicznych)… Kolejny niewypał FP,
Pozdrawiam!
PS.
Teraz używa tej karuzelki moja koleżanka i jednak po mimo wszystko z sentymentem na nią spoglądam… kojarzy mi się z narodzinami i pierwszymi dniami życia mojej Wikusi…
Asia, Milenka (23.04.2003) i Wiktoria (14.02.2006)
Znasz odpowiedź na pytanie: karuzela fisher price panda