Kary cielesne w szkołach

Czytałyście:
?
Brytyjczycy chcą powrotu kary bicia w szkołach.
To tylko ankieta, trudno wyrokować, ale niepokojące jest, do czego zmierza szkoła, jak musi być źle, że chcą niektórzy znów tej kary.

Ja jestem zdecydowaną pzeciwniczka kar cielesnych, przeciw nieszanowania godności ucznia, aczkolwiek ochrona(zwłaszcza w gimnazjach) i zaostrzenie kar tak, ale nie cielesnych.

Strona 6 odpowiedzi na pytanie: Kary cielesne w szkołach

  1. Zamieszczone przez Figa
    Podaj choć jeden post z tego wątku, który zawiera takie treści,
    bardzo proszę.

    A wolnego mają znacznie więcej niż przeciętny Polak,
    to jest akurat faktem, z którym dość trudno dyskutować poważnie.

    o to tez to – teraz pewnie na palcach jednej reki moge policzyc znajomych, ktorzy maja komfort zamykania drzwi do pracy na klucz o 16 i bezstresowego wieczoru w domu – kazdy cos ze soba do domu targa, niestety

    poza tym caly czas dreczy mnie to, ze ten system, kiedy jak na dloni widac jego nieudolnosc, nie podlega zadnym modyfikacjom
    nie mowie o poziomie ministerialnym, bo uwazam, ze zmiany trzeba wprowadzac od dolu tej piramidy, czyli od relacji uczen-nauczyciel (powtarzam sie chyba, ale mysle, ze to wazne)

    bo skoro urabiam sie po lokcie i widze, ze dzieciakom to zwisa i dalej traktuja mnie i moj zapal do krzewienia wiedzy jak najgorsza przykrosc pod sloncem, to moze ja sama moge zmienic cos w moim sposobie interakcji z nimi?

    • Ale,że co? Mam Ci cytować Twoje słowa?

      Proszę:

      “a wcale nie wymagają specjalnego traktowania i bezustannej delikatności w traktowaniu.”

      “ten ton poczucia wyższości, którego używasz rozmawiając z nie-nauczycielami, daje solidnie do myślenia.”

      Tak pierwsze z brzegu, bo nie mam czasu grzebać więcej.
      To, że nauczyciele mają więcej wolnego niż przeciętny Polak – pewnie i racja. Tylko, że to ich przywilej jest z którego korzystają. Sami tego nie wymyślili, tak jak z przywilejów korzysta hutnik, górnik, żołnierz itd.
      Ciekawe co by się zadziało, gdyby nagle ogłoszono, że zamiast 2 miesięcy wakacji nasze dzieci dostaną 2 tygodnie? Zamiast ferii śmigałyby do szkoły? Nie sądzę, by większści nam pasowało takie rozwiązanie.

      Zamieszczone przez Figa
      Podaj choć jeden post z tego wątku, który zawiera takie treści,
      bardzo proszę.

      A wolnego nauczyciele mają znacznie więcej niż przeciętny Polak,
      to jest akurat faktem, z którym dość trudno dyskutować poważnie.

      • Ahimsa – chciałabym, abym to co napisała było efektem koloryzowania.
        Napiszę Ci jednak, że generalnie praca w szkole zmienia się z każdym rokiem i baaardzo dużo zależy od tego, do jakiej szkoły/na jaką dyrekcję się trafi i jakie dzieci akurat są w danej szkole.
        Jak zaczynałam pracować w zawodzie, to wszystko zupełnie inaczej wyglądało niż teraz 🙁 I choć jest co raz gorzej (pod każdym względem), to nadal uczę, bo uwielbiam pracować z młodzieżą. Nawet jak część dzieciaków jest “trudna”, to zawsze znajdą się jakieś “perełki” dla których warto wstać z łóżka i iść pracować choćby i za te 1500zł. (Notabene mój mąż twierdzi, że chyba jestem niespełna rozumu, że tkwię cały czas w tym zawodzie za pieniądze, które przynoszę).
        W domu, podobnie jak większość moich koleżanek i kolegów z pracy (z dyrekcją na czele) o tym, co się działo w danym dniu w szkole, nie rozmawiam – tak jest lepiej. Jak rozmawiałam, były nerwy, napięta sytuacja itp. Po co mi to. Kiedyś myślałam, że tylko ja tak mam. Potem okazało się, że większość nauczycieli w domu o pracy nie rozmawia jeśli nie musi. Dyrekcja się nawet przyznała, że prawie jej się małżeństwo przez to kilka lat temu rozpadło. Teraz problemów z pracy na grunt rodziny już nie przenosi.

        • Mata Hari jaki masz tytuł zawodowy i staż pracy?

          • Zamieszczone przez gacka
            Ale,że co? Mam Ci cytować Twoje słowa?

            Ta czułąm, że to niezwykle tendencyjna interpretacja moich słów

            “a wcale nie wymagają specjalnego traktowania i bezustannej delikatności w traktowaniu.”
            Niektórzy (sporo nawet) spośród tych nauczycieli, których spotykam, wymagają baaaardzo delikatnego traktownia,
            Czy zamierzasz z tym dyskutować?
            Znasz te same osoby?
            Byłaś świadkiem sytuacji, któych ja byłam?
            Masz moje doświadczenia?
            Twoja opinia oparta na obserwacji twojej mamy
            odbiera mi prawo do oceny sytuacji, których byłam niejednokrotnie już świadkiem?

            “ten ton poczucia wyższości, którego używasz rozmawiając z nie-nauczycielami, daje solidnie do myślenia.”

            Jak to sie ma do tego, o cytowanie czego prosiłam?
            To moje osobiste wrażenie z czytania pierwszych postów Maty – jak to się ma do cyt “pracują niewiele, byczą się, chcą być traktowani jak święte krowy itd.”
            ?

            Tak pierwsze z brzegu, bo nie mam czasu grzebać więcej.

            Rzeczywiście, szkoda twojego czasu,
            i tak byś nie znalazła niczego ani o świętych krowach ani o byczeniu.
            Bo to wciąż i nadal gruba nadinterpretacja tego co pisałam.

            Od jakiegoś czasu mam wrażenie, że tu na forumie
            coraz częściej już sie postów nie czyta
            a tylko interpretuje
            jak komu wygodnie.

            • Domyślam się, że pytasz w związku z kwotą, która się pojawiła w mojej wypowiedzi 😉 Te 1500zł to jest moja tegoroczna pensja miesięczna, za okrojony etat związany z niżem i małym naborem do szkół.
              W zeszłym roku, na pełnym etacie dostawałam na rękę 1874zł. Była to pensja nauczyciela mianowanego z 15 letnim stażem.
              Jestem magistrem filologii angielskiej z pedagogicznym przygotowaniem i w chwili obecnej jestem w trakcie ostatniego roku na stopniu nauczyciela mianowanego. Jedyne, co mogę poprawić w swojej obecnej sytuacji (chcąc oczywiście nadal zostać w zawodzie), to rozpocząć w przyszłym roku szkolnym (o ile będzie dla mnie praca) trzyletni staż na nauczyciela dyplomowanego. Potem to już tylko staż może coś zmieniać 🙁

              Zamieszczone przez ulaluki
              Mata Hari jaki masz tytuł zawodowy i staż pracy?

              • Zamieszczone przez Mata_Hari
                Domyślam się, że pytasz w związku z kwotą, która się pojawiła w mojej wypowiedzi 😉 Te 1500zł to jest moja tegoroczna pensja miesięczna, za okrojony etat związany z niżem i małym naborem do szkół.
                W zeszłym roku, na pełnym etacie dostawałam na rękę 1874zł. Była to pensja nauczyciela mianowanego z 15 letnim stażem.
                Jestem magistrem filologii angielskiej z pedagogicznym przygotowaniem i w chwili obecnej jestem w trakcie ostatniego roku na stopniu nauczyciela mianowanego. Jedyne, co mogę poprawić w swojej obecnej sytuacji (chcąc oczywiście nadal zostać w zawodzie), to rozpocząć w przyszłym roku szkolnym (o ile będzie dla mnie praca) trzyletni staż na nauczyciela dyplomowanego. Potem to już tylko staż może coś zmieniać 🙁

                Tak, dlatego pytałam, nie lubię dezinformacji, w dwie strony.
                Były podwyżki, więc około dwóch tysięcy średnio mianowany z dodatkami zarabia.
                A nie miałaś wychowawstwa?
                Masz niepełny etat i pracujesz od 8 do 19, w soboty również?
                Bez wychowawstwa?

                • Jak ja czułam wygrzebując je z wątku, bo wiedziałam, że jak w stół uderzę to nożyczki się otworzą Nie znam Cię Figa od dziś i wiem po co zadałaś poprzednie pytanie – przecież doskonale wiedziałaś, że odwołam się do cytatów z Twoich wypowiedzi.

                  Reszty komentować nie będę, bo zamykasz mi usta pytaniem, czy zamierzam dyskutować. No nie zamierzam właśnie, bo dla mnie wszystko już wyjaśniłaś

                  Zamieszczone przez Figa
                  Ta czułąm, że to niezwykle tendencyjna interpretacja moich słów

                  “a wcale nie wymagają specjalnego traktowania i bezustannej delikatności w traktowaniu.”
                  Niektórzy (sporo nawet) spośród tych nauczycieli, których spotykam, wymagają baaaardzo delikatnego traktownia,
                  Czy zamierzasz z tym dyskutować?
                  Znasz te same osoby?
                  Byłaś świadkiem sytuacji, któych ja byłam?
                  Masz moje doświadczenia?
                  Twoja opinia oparta na obserwacji twojej mamy
                  odbiera mi prawo do oceny sytuacji, których byłam niejednokrotnie już świadkiem?

                  “ten ton poczucia wyższości, którego używasz rozmawiając z nie-nauczycielami, daje solidnie do myślenia.”

                  Jak to sie ma do tego, o cytowanie czego prosiłam?
                  To moje osobiste wrażenie z czytania pierwszych postów Maty – jak to się ma do cyt “pracują niewiele, byczą się, chcą być traktowani jak święte krowy itd.”
                  ?

                  Rzeczywiście, szkoda twojego czasu,
                  i tak byś nie znalazła niczego ani o świętych krowach ani o byczeniu.
                  Bo to wciąż i nadal gruba nadinterpretacja tego co pisałam.

                  Od jakiegoś czasu mam wrażenie, że tu na forumie
                  coraz częściej już sie postów nie czyta
                  a tylko interpretuje
                  jak komu wygodnie.

                  • Zamieszczone przez Mata_Hari
                    Domyślam się, że pytasz w związku z kwotą, która się pojawiła w mojej wypowiedzi 😉 Te 1500zł to jest moja tegoroczna pensja miesięczna, za okrojony etat związany z niżem i małym naborem do szkół.
                    W zeszłym roku, na pełnym etacie dostawałam na rękę 1874zł. Była to pensja nauczyciela mianowanego z 15 letnim stażem.
                    Jestem magistrem filologii angielskiej z pedagogicznym przygotowaniem i w chwili obecnej jestem w trakcie ostatniego roku na stopniu nauczyciela mianowanego. Jedyne, co mogę poprawić w swojej obecnej sytuacji (chcąc oczywiście nadal zostać w zawodzie), to rozpocząć w przyszłym roku szkolnym (o ile będzie dla mnie praca) trzyletni staż na nauczyciela dyplomowanego. Potem to już tylko staż może coś zmieniać 🙁

                    No widzisz tu sie wszystko rozbija stopień i wielkoś etatu – dlatego nie rozumiem Twojego rozżalenia na świat – mam koleżanki nauczycielki KAŻDA z nich ma podyplomówke skończoną i tak mgr germanistyki ma dodatkowo mozliwość uczenia informatyki a mgr wychowania fizycznego może być nauczycielem pomocniczym w klasach zintegrowanych itp. Ponoc teraz to norma – nie wiem nie sprawdzałam ale z tego co słysze po znajomych rzeczywiście tak jest tyle, że one te dodatkowe uprawnienia mają już od kilku lat a staż pracy podobny do Twojego. Nie wiem czy to dobre dla uczniów że wszyscy nagle sa specjalistami od wszystkiego ale ma to zdecydowany wpływ na ilość godzin, które może im szkoła zaoferować.

                    • Zamieszczone przez gacka
                      Jak ja czułam wygrzebując je z wątku, bo wiedziałam, że jak w stół uderzę to nożyczki się otworzą

                      Skoro wygrzebywałaś i cytowałaś właśnie moje posty
                      to moja odpowiedź jest “odzywaniem się nożyc”…
                      Dziwne i ciekawe 😉

                      Na przyszłość bardzo cię proszę – nie przypisuj mi swojej interpretacji tego co czytasz, ok?
                      Albo nie czytaj, albo jeśli nie rozumiesz o co mi chodzi,
                      po prostu zapytaj – chętnie odpowiem i wyjaśnię, jeśli napisałam niejasno.

                      • Zamieszczone przez telimena
                        No widzisz tu sie wszystko rozbija stopień i wielkoś etatu – dlatego nie rozumiem Twojego rozżalenia na świat – mam koleżanki nauczycielki KAŻDA z nich ma podyplomówke skończoną i tak mgr germanistyki ma dodatkowo mozliwość uczenia informatyki a mgr wychowania fizycznego może być nauczycielem pomocniczym w klasach zintegrowanych itp. Ponoc teraz to norma – nie wiem nie sprawdzałam ale z tego co słysze po znajomych rzeczywiście tak jest tyle, że one te dodatkowe uprawnienia mają już od kilku lat a staż pracy podobny do Twojego. Nie wiem czy to dobre dla uczniów że wszyscy nagle sa specjalistami od wszystkiego ale ma to zdecydowany wpływ na ilość godzin, które może im szkoła zaoferować.

                        Masz rację, ale i tak coraz trudniej o etat, mimo kilku specjalności.

                        • Zapiszę, ale nie obiecuję, że zapamiętam

                          Zamieszczone przez Figa
                          Skoro wygrzebywałaś i cytowałaś właśnie moje posty
                          to moja odpowiedź jest “odzywaniem się nożyc”…
                          Dziwne i ciekawe 😉

                          Na przyszłość bardzo cię proszę – nie przypisuj mi swojej interpretacji tego co czytasz, ok?
                          Albo nie czytaj, albo jeśli nie rozumiesz o co mi chodzi,
                          po prostu zapytaj – chętnie odpowiem i wyjaśnię, jeśli napisałam niejasno.

                          • Zamieszczone przez ulaluki
                            Masz rację, ale i tak coraz trudniej o etat, mimo kilku specjalności.

                            Wiem – i nie twierdze ze jest łatwo. Zresztą komu teraz jest. Denerwuje (chociaż może to nie jest dobre słowo) jak słysze jęczenie nauczycieli jak to mają źle. Gdybym nie znała realiów to bym sie słowem nie odezwała. Są tygodnie gdzie rzeczywiście mają taki młyn, że tylko w głowe sobie strzelić, ale pisanie, że siedzi sie w szkole 6 dni w tygodniu i to często od rana do wieczora za 1500 zł to już dla mnie kreowanie sie na męczennika. Mata z taka łatwością na post zwracające uwagę na pozytywy pracy nauczyciela odpowiada – “to zostań nauczycielem” – ja na to mówie jak Ci tak źle – zrezygnuj – bedziesz pracować 8h dziennie a nie jak teraz 11 przy niepełnym etacie. Nie będziesz dopłacać do pracy (wspomniane ksera) i nikt Cie nie będzie denerwował słowami ze masz dobrze…

                            • Zamieszczone przez ulaluki
                              Masz rację, ale i tak coraz trudniej o etat, mimo kilku specjalności.

                              w wielu krajach to juz jest standard, ze nauczyciel musi miec dwie specjalnosci (tak chyba jest np w niemczech), inaczej nie ma szans na zatrudnienie

                              no i tymi etatami jest tez niezla jazda, bo w sytuacji nizu szkola nie jest w stanie zapewnic etatu kazdemu nauczycielowi

                              a karta nauczyciela swoje

                              stad tez pewnie to pojecie o nauczycielach jako swietych krowach

                              te nieszczesna karte nalezy zapisac od nowa, ot i co
                              ale oczywiscie natychmiast odezwa sie glosy, ze tak nie mozna

                              • Pisząc o warunkach pracy nie pisałam tylko o ostatnim roku stąd informacja o godzinach pracy 😉 W tym, faktycznie aż tyle nie siedzę (choć bardzo bym chciała – gdybym tylko mogła mieć etat). Z sobotami niestety tak i w tym roku jest 🙁 To znaczy nie pracuję wtedy od 8 do 19-tej oczywiście ;), ale większość z nich mam zajętych. W zeszłą sobotę musiałam być w jednej ze szkół z naszej okolicy by przy naszym stoisku promować naszą szkołę. W najbliższą sobotę z kolei będę z kilkoma innymi nauczycielami na “pikniku społecznościowym” w szkole mojego dziecka, gdzie z nowu z racji na ten sam rejon, w którym akurat są nasze szkoły będę musiała poprzez różne atrakcyjne zajęcia dla dzieciaków zainteresować dzieci i ich rodziców do przyjścia w przyszłości do naszej szkoły.
                                To, że nie mam teraz całego etatu oznacza tylko tyle, że nie spędzam tyle godzin przy tablicy, co wcześniej. I tak jednak muszę siedzieć na wszystkich radach, szkoleniach, konsultacjach, zebraniach zespołu, zebraniach z rodzicami, robić dla dyrekcji ewaluacje, badania, uczestniczyć w kilkunastu akcjach p.t. “drzwi otwarte”, targach edukacyjnych i innych, baaaardzo miłych i ciekawych zajęciach 😉

                                Zamieszczone przez ulaluki
                                Tak, dlatego pytałam, nie lubię dezinformacji, w dwie strony.
                                Były podwyżki, więc około dwóch tysięcy średnio mianowany z dodatkami zarabia.
                                A nie miałaś wychowawstwa?
                                Masz niepełny etat i pracujesz od 8 do 19, w soboty również?
                                Bez wychowawstwa?

                                • Zamieszczone przez kantalupa
                                  w wielu krajach to juz jest standard, ze nauczyciel musi miec dwie specjalnosci (tak chyba jest np w niemczech), inaczej nie ma szans na zatrudnienie

                                  no i tymi etatami jest tez niezla jazda, bo w sytuacji nizu szkola nie jest w stanie zapewnic etatu kazdemu nauczycielowi

                                  a karta nauczyciela swoje

                                  stad tez pewnie to pojecie o nauczycielach jako swietych krowach

                                  te nieszczesna karte nalezy zapisac od nowa, ot i co
                                  ale oczywiscie natychmiast odezwa sie glosy, ze tak nie mozna

                                  Jeśli nie ma godzin dla nauczyciela, to karta też nie pomoże.

                                  • Zamieszczone przez Mata_Hari
                                    Pisząc o warunkach pracy nie pisałam tylko o ostatnim roku stąd informacja o godzinach pracy 😉 W tym, faktycznie aż tyle nie siedzę (choć bardzo bym chciała – gdybym tylko mogła mieć etat). Z sobotami niestety tak i w tym roku jest 🙁 To znaczy nie pracuję wtedy od 8 do 19-tej oczywiście ;), ale większość z nich mam zajętych. W zeszłą sobotę musiałam być w jednej ze szkół z naszej okolicy by przy naszym stoisku promować naszą szkołę. W najbliższą sobotę z kolei będę z kilkoma innymi nauczycielami na “pikniku społecznościowym” w szkole mojego dziecka, gdzie z nowu z racji na ten sam rejon, w którym akurat są nasze szkoły będę musiała poprzez różne atrakcyjne zajęcia dla dzieciaków zainteresować dzieci i ich rodziców do przyjścia w przyszłości do naszej szkoły.
                                    To, że nie mam teraz całego etatu oznacza tylko tyle, że nie spędzam tyle godzin przy tablicy, co wcześniej. I tak jednak muszę siedzieć na wszystkich radach, szkoleniach, konsultacjach, zebraniach zespołu, zebraniach z rodzicami, robić dla dyrekcji ewaluacje, badania, uczestniczyć w kilkunastu akcjach p.t. “drzwi otwarte”, targach edukacyjnych i innych, baaaardzo miłych i ciekawych zajęciach 😉

                                    Ja poprosze o konkrety 😉

                                    Ile razy w roku są Dni otwarte
                                    Ile razy w roku są Rady pedagogiczne itp…

                                    Chyba nie chcesz powiedzieć że na tym stoisku, które promowało Twoją szkołe stali wszyscy nauczyciele z Twojej szkoły?

                                    • Zamieszczone przez Mata_Hari
                                      Pisząc o warunkach pracy nie pisałam tylko o ostatnim roku stąd informacja o godzinach pracy 😉 W tym, faktycznie aż tyle nie siedzę (choć bardzo bym chciała – gdybym tylko mogła mieć etat). Z sobotami niestety tak i w tym roku jest 🙁 To znaczy nie pracuję wtedy od 8 do 19-tej oczywiście ;), ale większość z nich mam zajętych. W zeszłą sobotę musiałam być w jednej ze szkół z naszej okolicy by przy naszym stoisku promować naszą szkołę. W najbliższą sobotę z kolei będę z kilkoma innymi nauczycielami na “pikniku społecznościowym” w szkole mojego dziecka, gdzie z nowu z racji na ten sam rejon, w którym akurat są nasze szkoły będę musiała poprzez różne atrakcyjne zajęcia dla dzieciaków zainteresować dzieci i ich rodziców do przyjścia w przyszłości do naszej szkoły.
                                      To, że nie mam teraz całego etatu oznacza tylko tyle, że nie spędzam tyle godzin przy tablicy, co wcześniej. I tak jednak muszę siedzieć na wszystkich radach, szkoleniach, konsultacjach, zebraniach zespołu, zebraniach z rodzicami, robić dla dyrekcji ewaluacje, badania, uczestniczyć w kilkunastu akcjach p.t. “drzwi otwarte”, targach edukacyjnych i innych, baaaardzo miłych i ciekawych zajęciach 😉

                                      Mata, niby prawda i nieprawda, naginasz fakty.:)

                                      • Nic nie naginam 🙂
                                        Oczywiście, że na stoiskach nie stoją wszyscy nauczyciele jednocześnie, ale tak to już jest, że najczęściej zaprzęga się tych, którzy potrafią coś fajnego naszykować, którzy mają najlepszy kontakt z dzieciakami i których przedmiot mozna jakoś fajnie zareklamować. Dlatego przeważnie stoją te same osoby. Podobnie jest z ewaluacjami i innymi badaniami robionymi w szkole. Jak ktoś jest dobry w tym, to ma to zawsze przydzielane. Człowiek wtedy siedzi, przygotowuje ankiety, robi je, opracowuje wyniki i tylko czeka, co jeszcze dyrekcja postanowi sprawdzić i przebadać 🙁
                                        W naszych placówkach mamy wszystkiego generalnie dwa razy więcej niż w większości szkół dlatego, że u nas jest zespół szkół i wszystkie zajęcia są robione dwukrotnie. Samych “drzwi otwartych” mamy wstępnie zaplanowanych 12!!! 6 dla gimnazjum i 6 dla liceum. Każde z nich mają mieć miejsce w sobotę, aby stać otworem dla klienta ;). Ilości rad pedagogicznych nie jestem w stanie podać, bo wcześniej planowana jest tylko część, podczas gdy zawsze drugie tyle wychodzi jeszcze na tzw. sprawy organizacyjne w międzyczasie. Dostaliśmy za to np. rozpiskę dni wolnych dla uczniów, ale w które my musimy być w pracy bo są to dni wolne od zajęć dydaktycznych, ale dla nas są normalnymi dniami pracy i każdy w tych dniach, nawet jak żaden uczeń nie przyjdzie musi być w szkole w godzinach swojej normalnej pracy. Szkoła ma wtedy obowiązek zapewnić opiekę dla dzieci, których rodzice ewentualnie nie będą jej w stanie zorganizować. Nie rozumiem tylko dlaczego w jednych szkołach dyrekcja tego przepisu przestrzega skrupulatnie, podczas gdy w innych placówkach jest tylko dyżur i w szkole jest tylko np. 2 nauczycieli. U nas zawsze muszą być wszyscy, bo jak dyrekcja twierdzi, zawsze jest coś do zrobienia. U mojego dziecka w szkole natomiast pracować będzie tylko świetlica, a na niej będą tylko 2 panie. Trochę to nieuczciwe 🙁
                                        Dziewczyny, wierzcie mi, naprawdę nauczanie to tylko niewielki procent zajęć, jakie ma u nas nauczyciel. Tak jak kiedyś uczenie stanowiło większość czasu jaki nauczyciel poświęcał na pracę, tak teraz to chyba jest zajęcie, które zajmuje nam tego czasu najmniej 🙁 To jest chore.
                                        Nasza dyrekcja zawsze powtarza nam, że tak, jak w innych zawodach, tak i u nas obowiązuje 40 godzinny tydzień pracy i ma ona prawo dysponować nami w tym zakresie kiedy i jak jej się tylko to podoba.

                                        • Zamieszczone przez ulaluki

                                          A powiedz mi, skąd mieliście w szkole piekranik?

                                          wyposazylismy jedna sale (taka do zetpete) z pieniedzy RR kupujac uzywany sprzet – w zeszlym roku na gotowanie chodzily 2 grupy i byly tylko 4 piekarniki, w tym roku jest 10 piekarnikow i sa 4 grupy po 10 sztuk 🙂

                                          narazie gotuja zeby zjesc 😉

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Kary cielesne w szkołach

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general