Kaszel, czerwone gardło- potrzebny antybiotyk???

Dziewczyny, poradźcie! Chodzi o 6 miesięczne maluszki, jeśli któraś z Was ma doświadczenia z przeziębieniami u takich szkrabów, niech pomoże, proszę. Moje maluchy łapią już od 3 tygodni infekcję nieustannie od siebie nawazajem. Co tylko jedna już jako tako wyjdzie z przeziębienia, zaraz druga ją zaraża. Powoli opadam z sił. Ile to może trwać! Poza tym dziwinie ta choroba przebiega. Zaczęło się niewinnie, lekki katarek, nawet kaszelku nie było. Obie załapały, po chrzcie zdawało się że im przechodzi. Tylko Michalinka jezcze czasem pociągała noskiem i wylatywała jej czasem maleńka ilość przezroczystego śluzu z noska. Temperaturka, góra 37.2 – 37.4. Ponieważ zaczęły im łzawić oczka, oklistka skierowała je do laryngologa, żeby sprawdzić zatoki. I ta stwierdziła zaczerwienione gardło, u Michalinki katar. Dała środki homeopatyczne. Przez tydzień Michasi zdawało się że całkiem przeszło, ale Dobrusia zaczeła pokaszliwać, zrobiła się osowiała całkiem, a temperaturkę miała 37.7. Zawołałam pediatrę. Było to wczoraj, stwierdziła że Michasia jest zdrowa, ma blade gardziołko ( zresztą była b. wesoła), ale u Dobrusi czerwone. Przepisała antybiotyk. Nie dałam jeszcze, wstrzymałam się domdziś, postanowiłam jeszcze to skponsultować z inną znajomą pediatrą, ktora zreszta lada chwila powinna być u nas z wizytą. Ale najgorsze jest to że kaszleć dziś i pociągać nosem zaczęła znów, jeszcze wczoraj zdiagnozowana jako zdrowa, Michalika! Strasznie mnie to martwi.. Są takie malutkie..Dopiero co skończyły pół roczku.. Chciałabym uniknąć antybiotyku, ale czy jest wyjście? Dodam, że nie maja o dziwo gorączki!, ok.36.8, obie. I bądź tu mądry. Co sądzicie?

P. S Dodam jeszcze że Dobrusia dodatkowo ma jakieś “uczulenie”, krosteczki na buźce.

Michasia i Dobrusia ( 18.V.2004 )