Moje pytanie powstało po przeczytaniu wczorajszego maila od dyrektorki przedszkola mojego Tomka, wysłanego do wszystkich rodziców. Poproszono, żeby nie przyprowadzać dzieci z katarem do przedszkola, bo katar szybko się rozprzestrzenia i oni nie chcą żeby dzieci chorowały.
Szczerze mówiąc to trochę się zapieniłam, bo katar nie jest dla mnie powodem dla którego dziecko ma nie chodzić do przedszkola (co innego katar połączony z kaszlem, gile do pasa, temperatura itd.).
Jak mam ocenić katar dziecka, który go już nie kwalifikuje do pójscia do przedszkola? Nie stać mnie na branie non-stop urlopu czy zwolnienia tylko datego, ze 4 czy 5 razy dziennie muszę wyczyścić dziecku nos, bo ma lekki katar.
Nie mam też nic przeciwko jeśli dzieci z lekkim katarem przychodzą do przedszkola.
A co Wy o tym sądzicie?
Wioletta i Tomek 2l. i 10 m-cy
Strona 5 odpowiedzi na pytanie: Katar a przedszkole?
Re: Katar a przedszkole?
oj przyda się bo młody częściej jest w domu niż w przedszkolu:(
Effcia i dzieciaki
Re: Katar a przedszkole?
przechodziłam to dokładnie rok temu… Krzysiol częsciej był w domu niż w przedszkolu; całe szczęście mogę liczyć na pomoc mojej mamy, która albo przyjeżdżała do nas (jeśli choroba wymagała siedzenia w domu) lub my wywoziliśmy dziecko do babci; jakbym musiała przy każdej infekcji brać zwolnienie- już dawno wywaliliby mnie z pracy;
a teraz- sytuacja ciut inna, bo Krzyś jest po operacji (siedzę z nim w domu 3 tydzień); jeszcze tydzień musi odczekać (gardło się całkowicie nie wygoiło), więc w niedzielę znowu jedzie do babci…
a żeby mnie całkowicie dobić Krzyś załapał gdzieś wirusa skóry – i walczymy z łupieżem różowym Gilberta :(( co prawda to nie jest zaraźliwe, ale pediatra wolałaby, żeby z tym do przedszkola nie szedł; opiekę babci mamy zarezerwowaną na następny tydzień, ale co zrobimy dalej? pojęcia nie mam :(( a ja juz zwolnienia wziąć nie mogę, bo mnie kierownictwo powiesi :(( (a że z premią już się pożegnałam to już pryszcz )
Ewa i Krzyś (06.12.2002)
Re: Katar a przedszkole?
łoj, Gilberta współczuję, osyfiło mnie onegdaj, parę miesięcy się z tym bujałam:(
Effcia i dzieciaki
Re: Katar a przedszkole?
o matko, nie załamuj mnie !!!
jak z tym cholerstwem walczyłas???
Ewa i Krzyś (06.12.2002)
Re: Katar a przedszkole?
mnie wysypywało kilka razy, co zeszło, to pojawiał sie nowy wysyp. akurat kończyła się wiosna, było ciepło, a ja ubrana od stóp do głów, bo tylko na twarzy tego nie miałam, a przy kontakcie ze słońcem zostawały plamy. dostałam jakieś mazidła recepturowe którymi się zamalowywałam 2 razy dziennie. z tego co pamietam leczy sie to tylko objawowo, nie jest zarazliwe, za to upierdliwe.
Effcia i dzieciaki
Re: Katar a przedszkole?
u nas w przedszkolu wszystkie dzieci są zasmarkane od samego początku wrzesnia
non stop
chyba przedszkole byłoby puste jakby nie przyjmowali z katarem
z tym, ze np. u nas w tamtym roku Wojtek miał katar 4 m-ce non stop a nie chodził do żadnej placówki
ja mam katar cały rok (może nie że sie leje, ale chusteczki mam przy sobie całe życie odkąd pamietam)
Aga i Wojtaś (..lipiec 2003.. )
Re: Katar a przedszkole?
Rzeczywiscie to nierealistyczne wymaganie… Goraczka (39 stopni) oraz oslabienie czy biegunka albo zapalenie uszu kwalifikuja sie na zostanie w domu. Jeszcze mnie nigdy nikt nie odeslal do domu z zakatarzonym dzieckiem (a jestem “w systemie” juz od prawie 6-ciu lat).
Ben & Mimi (2004-06-11)
Re: Katar a przedszkole?
Zuzanna uwielbia chodzic do zlobka, codziennie cos nowego przynosi do domu, to wierszyk, to jakies nowe slowo… jestem bardzoooooooooooo zadowolona ze żłobka i opiekunek. ALE.. no własnie jest ale… tydzien temu Zu wzięła ostatnią dawkę antybiotyku.. przetrzymałam ja jeszcze kilka dni w domu zeby sie wzmocnila i od poniedziałku poszła do żlobka… a dzis (środa) ma katar po pas !!! Jestem załamana… nie wiem czy ja poslac jutro czy nie? w piatek ma bal przebierancow na ktory bardzoooo chcce isc… Zyby bylo ciekawiej jak ja odbieralam dzis slyszalam “tragiczny, szczekający” kaszel jednego chlopca.. no comment !
Rybcia i Zu ( 2 lata)
Znasz odpowiedź na pytanie: Katar a przedszkole?