zastanawiam sie powaznie nad powrotem do pracy od 1 stycznia – ola bedzie miala wtedy osiem miesiecy. nasza sytuacja materialna jest taka, ze moglabym sobie pozwolic na osobiste zajmowanie sie dzieckiem. z drugiej jednak strony mam nieciekawa sytuacje w pracy – jesli nie wroce teraz, najprawdopodobniej nie bede miala dokad wracac (chociaz zawsze moge czegos nowego poszukac – patrz obecna sytuacja na rynku pracy).
z jednej strony jak sobie pomysle, ze moje kochane malenstwo mialoby zostac z zupelnie obca osoba (babcie nie moga), to serce mi sie kraje. taka niania na pewno nie utuli jej tak jak ja, nie pocaluje, nie poglaszcze… jednym slowem brak bliskiego fizycznego kontaktu miedzy dzieckiem a matka, ktory ponoc jest taki fundamentalny w rozwoju dziecka.
z drugiej strony jak sobie pomysle, ze nie bede miala pracy, to odczuwam ogromny dyskomfort psychiczny, zwlaszcza ze wszystkie kolezanki robia kariere, a i zawod taki, ze dluzsza przerwa dziala na moja niekorzysc.
naprawde nie wiem, co robic. czy myslicie, ze bede strasznie wyrodna matka, jesli pomimo braku przymusu materialnego zdecyduje sie na powrot do pracy? co o tym wszystkim myslicie, bo ja juz sama nie wiem i strasznie mi z tym ciezko..
hilda
3 odpowiedzi na pytanie: Kiedy do pracy? (długie)
Re: Kiedy do pracy? (długie)
Ja jestem w identycznej sytuacji i… idę 🙁
Z rodartym sercem, ale idę hlip,hlip…………..
od stycznia 🙁
Też mi cięzko…
Takie czasy….. i tak mamy szczęście, ze nasze szkraby będą miały 8 miesięcy, a co mają powiedzieć mamy, które będą zostawiały 4 miesięczne maluchy????????????
Pa!
Edited by jogibabu on 2002/10/19 00:05.
Re: Kiedy do pracy? (długie)
jest to odwieczna rozterka. ja co prawda miałam o tyle latwiej że musiałam wrócić do pracy – utrzymać z jednej pensji rodzinę dało by się śpiewająco gdyby nie OGROMNE kredyty które niefrasobliwie i ja i małżonek jeszcze zanim się poznaliśmy zaciągneliśmy w bankach.. ale cóż. to dobrze że babcie nie mogą zająć się małą – rozpanoszyłyby Ci się wkrótce w domu i wszystko wiedziałyby “najlepiej”.. tak najłatwiej stracić kontrolę nad własnym życiem. niania Ci nie podskoczy. ale trzeba dobrze, spokojnie wybrać, dlatego jeśli myślisz o początku stycznia, zacznij szukać już teraz. ja mam młodą niańkę (23 lata) bo uważam że dziecko powinno być wychowywane przez kogoś z pokolenia swoich rodziców a nie dziadków, ale to moje zdanie. za to powiem, Ci że teraz gdy siedzę na zwolnieniu lekarskim (oczekując na drugie dziecko) niańka ciągle przychodzi do mojego synka na 8 godzin dziennie, obserwuję ją kątem oka i widzę jaka jest ciepła w kontaktach z nim. kiedyś idąc do łazienki zauważyłam jak podczas przewijania całuje go w nóżki (nie wiedziała, że patrzę). karmiąc małego jogurtem trochę skapnęło na jego rączkę – sięgnęła żeby zlizać z rączki – jak matka. to był odruch – obok była pielucha mogła wytrzeć.. nie jestem o to zazdrosna, a wręcz mnie to cieszy bo wiem że synkowi jest z nią dobrze. kiedy jesteśmy obie i on się uderzy czy potknie i tak leci po pocieszenie do mnie, ale widzę że mały ją kocha – lubi się do niej przytulić, bawić się z nią. napewno ja bym się zajęła nim inaczej, może nie tyle z większym sercem co z inną trochę miłością, ale widzę że mając dodatkową osobę do kochania mały nie traci – oczywiście pod warunkiem że ja i mąż poświęcamy mu tyle czasu ile się da. dlatego dobrze zastanów się nad wyborem i szukaj kogoś o charakterze, zainteresowaniach i sposobie spędzania wolnego czasu jak najbardziej zbliżonym do Twojego. nie jest to prosta sprawa, ale warto poświęcić na to dużo czasu. przecież Twoje dziecko będzie kochało swoją opiekunkę.
A.
Re: Kiedy do pracy? (długie)
Ja też wracam do pracy od stycznia…….i też się trochę tym martwię……. Ale po pierwsze z jednej pensji nie wyżylibyśmy, a po drugie sama chcę…..
nianię mam od września…..jest młoda ma 23 lata……robi to o co ja poproszę i stara się we wszystkim mnie naśladować……też całuje stópki maluszka…….i razem robią “auuuu” i pokazują sobie języczki…..jak niania przychodzi w poniedziałek to mówi, że się stęskniła za małym….. Nawet nosi zdjęcie synka w portfelu……jest po prostu kochana……….takiej niani mozna ze świecą szukać……
Na początku miałam zatrudnić siostrę kolezanki mojej mamy…..55 lat…… Na szczęście tego nie zrobiłam….. Nie wiem czemu, ale nie chciałam jej……teraz jak słyszę jej opowieści o jej metodach wychowawczych to włos mi się jeży na głowie….jednak starsze osoby są w większości niereformowalne…często gęsto idą pracować w charakterze opiekunek tylko dla kasy……..biorą ze sobą książkę, wrzeszcące dziecko do wózka i czytają……..brrrr….
Jula
julka
Znasz odpowiedź na pytanie: Kiedy do pracy? (długie)