Witam
Jestem nowa na forum. Mam problem którego nie potrafię sama rozwiązać czytałam sporą liczbę tematów w tym dziale i nie znalazłam żadnego odpowiadającego mojej sytuacji.
Na początku lutego zaszłam w ciąże. Byłam wówczas zaręczona…. w Kwietniu okazało sie ze jednak nie urodzę…. poroniłam… Mój mężczyzna zaczą sie ode mnie odwracać aż w końcu mnie zostawił…. od momentu kiedy to sie stało nie otrzymałam od niego wsparcia tylko góre wyzwisk i pretensji w stylu : “nie planowałem więc to nie mój problem”, “jesteś kobietą radź sobie sama”, “bardzo dobrze że to sie tak skończyło bo ja jeszcze nie planowałem ojcostwa” i wiele wiele innych podobnych….
Nie wiem co mam robić czuje samotna i opuszczona nie wiem co mam robić… Wszyscy mówią że czas leczy rany ale mineły 4 miesiące a zamiast lepiej jest coraz gorzej….
Strona 3 odpowiedzi na pytanie: kiedy mężczyzna sie odwraca po poronieniu…
a nie myślałaś może o jakiejś terapii?
Myślałam ale boję się :< Wiem że to głupie ale wolałabym żeby to była ostateczność
Zaliczyłam Fizyke własnymi siłami zebrałam się w sobie i mi sie udało ^^
Gratulacje!
cała reszta też Ci się ułoży
Witam, przegladając forum, dostrzeglam ze jestem w bardzo podobnej sytuacji, gdyż tez poronilam, niecale 2 tyg temu. Meżczyzna z ktorym bylam zawsze sie mna opiekowal, ale cokolwiek sie dzialo u nas to strasznie przezywal to, okazywal to lzami, ogólnym roztrzesieniem. Wiem ze glownie rozstalismy sie z mojej winy, bo gdy sie dowiedzialam ze jestem w ciazy nie powiedzialam mu o tym, bo balam sie reakcji jego jak i naszych rodzicow, jego nie ukrywali ze mnie nie lubią. No i nie potrzebowałam wtedy żeby się rozplakal tylko kogos kto mi pomoze. Niestety byl to zwiazek na odleglosc bo po liceum poszlismy na studia do innych miast i postanowilismy sie spotykac jak najczesciej ale bez przeprowadzek. W ostatnich miesiacach nie widywalismy sie za czesto, stad tez nie dostrzegal ze “rosne”. Od lekarza dowiedzialam sie ze mam krwiaka na macicy i ze musze sie oszczedzac, bralam tabletki. Powiedzialam mu w koncu ze jestem w ciąży, ale jego reakcja byla zadna, nie okazywal zadnych uczuc, pewnie dlatego ze zaskoczyłam go. Na kolejnym usg, okazało się ze plod nie rozwija się? spedzilam dzień w szpitalu, potem wypisalam się, bo nie czyje się tam dobrze, nie widziałam co teraz mam pow chłopakowi, gdy przyjechal chyba czul ze cos jest nie tak. Niecały tydzień później oprócz plamień dostałam krwotoku, pojechałam na izbe przyjęć, tam powiedziano mi zebym polozyla się i zaczekala do poniedziałku, ze nic zlego się nie dzieje, wrocilam do domu, krwawienie ustapilo, w pn pojechałam do swojego lekarza, a on niestety pow ze jest już za pozno, ze poroniłam, dostałam kroplowke i na wieczor wrocilam do domu. Mój mezczyzna zostawil mnie, mowiac ze nie podoba mu się to moje okłamywanie go i ze nie powiedziałam mu o faktycznym poronieniu i jak to się miało. Chcialabym jakos naprawić wszystko, ale co teraz mogę zrobić? Czasu niestety nie cofne. Przepraszam, ze az tak się rozpisałam ale musiałam komus powiedzieć to wszytsko.
Czy mogłby mi ktos mi cos poradzic w mojej sytuacji? Bardzo tesknie za dzieckiem, a gdy nie ma mojego partnera jest o wiele ciężej
Znasz odpowiedź na pytanie: kiedy mężczyzna sie odwraca po poronieniu…