Forum: Tematy, których nie znalazłam w forum
Sekcja: Wielkanoc
Kiedy prezenty od "zajączka"?
jak to jest u Was? u mnie w rodzinie dawało się dzieciom w Niedzielę Wielkanocną, ale spotkałam się już z dawaniem w Wielki Czwartek. zastanawiam się jak jest w Waszych rodzinach…
Strona 3 odpowiedzi na pytanie: Kiedy prezenty od "zajączka"?
w naszej rodzinie zawsze prezent był w poniedziałek rano…jak było ładnie na dworzu to szukalismy w ogrodzie a jak brzydko, to nad ranem albo w nocy mój Tata po całym domu rozwijał wełne a my idąc po nitce w koncu odnajdowałysmy prezent…bardzo fajnie to wspominam…teraz tak samo robie Soni.Uwielbia ten rytuał:) Nadii pewnie tez sie spodoba
u mnie tez nie…
Ale teraz Michowi robimy – tu mamy taka atrakcje – koszyczki wielkanocne dla dzieciakow, albo jajka pochowane wszedze z jakimis niespodziankami w srodku. Michu na to jeszcze zamaly ale moze za rok zaberzemy go do ZOO albo Akwarium – maja swietne zabawy dla maluchow z szukaniem tych jajek:D
U nas prezentów od zająca się nie dostaje. Nie ma w świętokrzyskim takiej tradycji, ale za to u nas jest inna. Prezenty dostaje się na tak zwany “śniegust”(nie wiem skąd ta nazwa). W lany poniedziałek dostaje się drobne upominki od chrzestnych, czasem od rodziców albo dziadków, ale tylko w zamian za solidne oblanie wodą!
U mnie w domu nie było takiej tradycji, ale Nina dostaje jakiś drobiazg od zajączka w niedzielę rano, przed sniadaniem.
u nas w Niedziele po sniadaniu wielkanocnym
chowamy upominki w ogrodku, za krzaczkiem, na drzewie, pod kamykiem itp; dzieci szukają, maja frajde
przy obecnej “zimie” nie wiem jak bedzie…
podoba mi sie pomysł z szukaniem po nitce…moze podpatrze?
U nas (i podejrzewam, ze w całym Krakowie) wcale nie ma takiego zwyczaju. Żadnych prezentów na Wielkanoc nigdy nie bylo. Zresztą pierwsze słyszę…
potwierdzam 🙂
ja z krakowa i o takim zwyczaju dowiedziałam się tu, na forum
U nas w rodzinie nigdy nie spotkałam sie z prezentami od Zajączka. Nie praktykujemy takich prezentów.
Ewka dobrze, że na buty, a nie męzowi na… 🙂 Kurcze nie wpadłabym na to!
jak to nie???
rękawiczka kosztuje kilkanaście groszy i stracza na 5 razy, wystrczy tylko nożyczkami przyciąć 😉
poplakalam sie ze smiechu :D:D:D
kochajaca mamusia :D:D:D
u mnie w domu niepamiętam kiedy… ale zawsze to były drobiazgi.. a wczoraj wymyśliłam że pochowałam w różnych miejscach w dużym pokoju (wszystkiego było po 2 sztuki) i Kamila z Jagodą z radością szukały (drobiazgi, jakieś pistolety na wodę do psikania i słodycze.. a radości było tyyyyyyyyyyyyyle…… za rok będą szukać we 3….) (tak poczytrałam o tych gniazadkach robionych.. może też coś*takeigo za rok wymyślę???? choć wtedy nei będzie tego szukania po kątach….
U nas nie było prezentów “od zajączka” i moje dzieci nie dostają.
Znasz odpowiedź na pytanie: Kiedy prezenty od "zajączka"?