To pytanie słyszę mniej więcej 2, 3 razy w tygodniu!!!!
Szlag mnie już trafia. Słyszę, ze jestem egoistką, rozpieszczoną jedynaczką, myśle tylko o sobie, robię wielka krzywdę Basi, i w ogóle ble, fe i wszystko co najgorsze!!!!
A któż to powiedział, ze nie można mieć jednego dziecka??????????????????????
Czy zawsze bedę napiętnowana????
Wkurzona do granic możliwości ostatnio (wizyta teścia),
pozdrawia jedynaczka, matka jedynaczki!
Strona 12 odpowiedzi na pytanie: Kiedy w końcu drugie…?????
Zgadzam się z Twoja wypowiedzią.
To przecież my żyjemy dla dzieci, a nie dzieci dla nas!!!!!
Ja tam się obraziłam….
Ja tam za bardzo się nie przejmuję, ale jest to tak jakby lekko wkurzajace….
Natomiast za ten takst (od rodziny tymbardziej) dałabym DOSŁOWNIE w mordę!
spławiam, ale ile można!!!!!
To kochana jest temat do pracy doktorskiej conajmniej! 😉
Cześć Asiula, jak miło Cię “widzieć”!
A kłódkę na co??? taka dociekliwa jestem 🙂
A propos starości to niezależnie ile masz dzieci i tak możesz zostać sama na starość… Czy jedno czy troje – nie wiesz czy się Tobą zajmą czy nie.
PS. Dostalismy “w spadku” babcię niepełnosprawną, mimo że ma dwie córki – nie kwapią się do wiekszego zainteresowania.
Nie jesteś osamotniona my też mamy babcię “leżącą” a synek drży tylko czy mieszkanie dostanie i… kiedy!
I za trzecim może się nie udać :p
Noooo, sprawy ewentualnego spadku to kolejna kwestia związana z plusami posiadania rodzeństwa;)
Moja mama, jedynaczka zawsze powtarzała, że wie że będzie mieć babcię na głowie na starość ale za to nie będzie musiała znienawidzić rodzeństwa w momencie podziału majątku – i faktycznie tak też się stało-opiekuje się babcią a o pieniądze i mieszkanie nikt się nie kłóci;)
Hihihihi, problemy spadkowe mam z głowy 😉
Znasz odpowiedź na pytanie: Kiedy w końcu drugie…?????