Kiedy w końcu drugie…?????

To pytanie słyszę mniej więcej 2, 3 razy w tygodniu!!!!
Szlag mnie już trafia. Słyszę, ze jestem egoistką, rozpieszczoną jedynaczką, myśle tylko o sobie, robię wielka krzywdę Basi, i w ogóle ble, fe i wszystko co najgorsze!!!!

A któż to powiedział, ze nie można mieć jednego dziecka??????????????????????
Czy zawsze bedę napiętnowana????

Wkurzona do granic możliwości ostatnio (wizyta teścia),
pozdrawia jedynaczka, matka jedynaczki!

Strona 12 odpowiedzi na pytanie: Kiedy w końcu drugie…?????

  1. Zamieszczone przez kulki
    Nie przepadam za przekonywaniem do posiadania dzieci w ogóle lub dzieci w większej ilości. Bo zwykle argumenty polegają na wyliczaniu, do czego dzieci się przydadzą. A bo na święta przyjadą i będzie wesoło, a to na starość pomogą, a zaopiekują się….

    Bzdura.
    Dzieci nie są po to. Kiedyś odejdą, odfruną, może daleko, ważne, żeby były szczęśliwe i że świat będzie piękniejszy, bo będą na nim tacy fajni ludzie, jak nasze dzieciaki.

    To z mężem przeżyję resztę życia – mam nadzieję. I gdyby był tylko on – to też byłaby rodzina.

    Kiedyś w liceum koleżanka w nastroju kaznodziejskim uraczyła mnie przypowieścią, mającą dowieść, że ogólnie dzieci mieć należy. Bo pewna pani miała tylko męża, byli już po 40-stce i pewnego dnia on zginął w wypadku samochodowym. I ona została sama i już dzieci mieć nie będzie bo za późno….
    Zapytałam oczywiście – a gdyby miała syna i syn zginąłby razem z ojcem to co by to zmieniło?

    To tak jak z rodzeństwem – jedni są zgrani, inni patrzeć na siebie nie mogą. Może być różnie, można mieć trójkę rozsianą po świecie, można mieć jedynaka, ale mieszkającego niedaleko.
    Zresztą mam wrażenie, że właśnie jedynaki są bardziej do rodziców przywiązani, więc jak ktoś bardzo chce sobie towarzystwo na starość zapewnić, to niech raczej na jednym poprzestanie 😉

    Zgadzam się z Twoja wypowiedzią.
    To przecież my żyjemy dla dzieci, a nie dzieci dla nas!!!!!

    • Zamieszczone przez Dinna
      Na prawdę nie rozumiem twojej oceny Edysi i to na forum publicznym, po co to i na co.
      Wiele negatywnych rzeczy w Twojej wypowiedzi i myślę, że niejeden jedynak mógłby się obrazić

      H.

      Ja tam się obraziłam….

      • Zamieszczone przez gosik
        To będzie bardziej przesrane niż myślisz 😀

        Ja po pierwszym dniu sprzedania wiadomości o kolejnym chłopcu słyszałam
        ,,nie wiem czy ci gratulowac czy współczuc….”
        ,,gratuluję i współczuję”
        ,,oj, a może jednak lekarz się pomylił?”

        Juz niedługo spodziewam się tekstów w stylu
        ,,no to, może się uda za czwartym razem, jak u siostry”
        ,,to kiedy znów spróbujecie?”
        ,,pewnie się załamałaś…”
        ,,i co teraz zrobicie?”

        Jak nic, gruby sznur i porządną gałąź…. 😀

        Komanczera, się nie martw, wierz mi że inni maja bardziej przesrane 😀 😀 😀

        P. S
        Moja znajoma, matka 18letniego jedynaka, usłyszała kiedyś (od rodziny),,nawet nie wiesz, jak bardzo go skrzywdziłaś, i jaki on jest ulomny przez to ze jest jedynakiem” 😀

        Ja tam za bardzo się nie przejmuję, ale jest to tak jakby lekko wkurzajace….
        Natomiast za ten takst (od rodziny tymbardziej) dałabym DOSŁOWNIE w mordę!

        • Zamieszczone przez MonikaaPJ
          Komanczera
          no kaman
          nie wierzę, ze Ty taka wygadana(przeca nie powiem że pyskata ;)) nie umiesz upierdliwców spławic
          weź im mów że za 2 miesiące-zanim skumają o co chodzi, zdążysz się oddalic 🙂

          ja z kolei jestem ofiarą dowcipów pt.” to kiedy trzecie?” 😉

          spławiam, ale ile można!!!!!

          • Zamieszczone przez Olinja
            proponuje doktorat albo dwa, cztery byłyby ok 🙂

            a jakbyszbierała materiał to juz napisze, ze maz z wielodzietnej rodziny pochodzi z naciskiem na “wielodzietnej” 🙂 a ja mam tylko siostre 🙂
            Ile dzieci bedziemy miec?

            :):):)

            To kochana jest temat do pracy doktorskiej conajmniej! 😉

            • Zamieszczone przez Asiulek
              A ja rozumiem… myślę, że “ostre” reagowanie na tego typu pytania jest pewnego rodzaju przewrażliwieniem. Ludzie pytają bo akurat takie pytanie wydaję się im bezpieczne.
              Nie spotkałam się z przypadkiem, żeby pytać samotną matkę- kiedy drugie?
              albo małżeńśtwo, o ktorym rodzina wie ze starali się 15 lat o dziecko. Ludzie mają jakieś normy i uważają, że dopoki sie ich nie przekracza temat jest jaknajbardziej własciwy do poruszenia przy stole.
              Np jak się ma dwojke dzieci to sie juz nie pyta o trzecie bo norma wyrobiona. Mama 3 dzieci mogłaby się poczuć urażona. Dwójka jest jakąś norma i do tego momentu ludzie pytają. Tak jak pytają małżeństwa z małym stażem, podbnie ma się sprawa z posiadaniem syna i corki- dopoki norma nie wyrobiona będą męczyć.
              To raczej siostra czy przyjaciółka nie zadadzą takiego pytania- znają dobrze sytuację i nie będą namawiać kobiety koło 30 na ciąże (która jej jeszcze nie chce)czy na kolejne dziecko- jak od początku jesteśmy zdefiniowani na jedno.

              Cześć Asiula, jak miło Cię “widzieć”!

              • Zamieszczone przez MonikaaPJ
                aczkolwiek nastąpiła we mnie zmiana
                i chce mi się trzeciego dziecka
                na co mąż założył sobie kłódkę

                A kłódkę na co??? taka dociekliwa jestem 🙂

                • Zamieszczone przez awkaminska
                  chyba mnie pytań czemu a więcj kiedy….

                  co do tego jak babcie czy styrsze cocie pytają keidy drugie to wychodzi z ich doświadczenia życiowego. wiedzą że w pewnym momencie jest już za późno… że rodzina to podstwawa.. a dzieci to skarb. może też*kwestia że jak masz 2 i więcej dzieci zawsze jest większe prawdopodobieństwo że na starość nie będzie się samemu… (ja nap. jako jedynaczka, która wyjechałą z rodzinnego miasta martwię się co będzie za te 10-20 lat… mam świadomość że wrazie co nie ma tam z rodzicami kogoś.. a jak odejdą zostanę z tym smutkiem sama jak ten palec, te starsze molestujące setką*pytań osoby o tym już wiedzą…. już nie kwestia że ma się czy nie ma się jedynak z kim bawić już nie kwestia samolubstwa (bo to od wychowania zależy), ale kiedyś za 20-30-40-50 lat to rodzeństwo poprostu by było….

                  ..oj musiałam edytowac bo zamisat odejdą napisałam odejdę… i sens się zmenił

                  A propos starości to niezależnie ile masz dzieci i tak możesz zostać sama na starość… Czy jedno czy troje – nie wiesz czy się Tobą zajmą czy nie.
                  PS. Dostalismy “w spadku” babcię niepełnosprawną, mimo że ma dwie córki – nie kwapią się do wiekszego zainteresowania.

                  • Zamieszczone przez kika210
                    A propos starości to niezależnie ile masz dzieci i tak możesz zostać sama na starość… Czy jedno czy troje – nie wiesz czy się Tobą zajmą czy nie.
                    PS. Dostalismy “w spadku” babcię niepełnosprawną, mimo że ma dwie córki – nie kwapią się do wiekszego zainteresowania.

                    Nie jesteś osamotniona my też mamy babcię “leżącą” a synek drży tylko czy mieszkanie dostanie i… kiedy!

                    • Zamieszczone przez ajax
                      Też to powtarzam… mężowi hihi.

                      I za trzecim może się nie udać :p

                      • Zamieszczone przez komanczera
                        Nie jesteś osamotniona my też mamy babcię “leżącą” a synek drży tylko czy mieszkanie dostanie i… kiedy!

                        Noooo, sprawy ewentualnego spadku to kolejna kwestia związana z plusami posiadania rodzeństwa;)
                        Moja mama, jedynaczka zawsze powtarzała, że wie że będzie mieć babcię na głowie na starość ale za to nie będzie musiała znienawidzić rodzeństwa w momencie podziału majątku – i faktycznie tak też się stało-opiekuje się babcią a o pieniądze i mieszkanie nikt się nie kłóci;)

                        • Zamieszczone przez kika210
                          Noooo, sprawy ewentualnego spadku to kolejna kwestia związana z plusami posiadania rodzeństwa;)
                          Moja mama, jedynaczka zawsze powtarzała, że wie że będzie mieć babcię na głowie na starość ale za to nie będzie musiała znienawidzić rodzeństwa w momencie podziału majątku – i faktycznie tak też się stało-opiekuje się babcią a o pieniądze i mieszkanie nikt się nie kłóci;)

                          Hihihihi, problemy spadkowe mam z głowy 😉

                          Znasz odpowiedź na pytanie: Kiedy w końcu drugie…?????

                          Dodaj komentarz

                          Angina u dwulatka

                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                          Czytaj dalej →

                          Mozarella w ciąży

                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                          Czytaj dalej →

                          Ile kosztuje żłobek?

                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                          Czytaj dalej →

                          Dziewczyny po cc – dreny

                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                          Czytaj dalej →

                          Meskie imie miedzynarodowe.

                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                          Czytaj dalej →

                          Wielotorbielowatość nerek

                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                          Czytaj dalej →

                          Ruchome kolano

                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                          Czytaj dalej →
                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                          Logo
                          Enable registration in settings - general